Trekking na Cabo Verde

Wspaniała wycieczka, rzeczywistość przeszła moje najśmielsze oczekiwania! expand

Wspaniała wycieczka, rzeczywistość przeszła moje najśmielsze oczekiwania!

Super wycieczka trekkingowa , piękne widoki , świetna ekipa super przewodnicy Klaudia i Iwan piękny kraj , przemili ludzie. Treking dość ostry długie ostre zejścia no i temperatura 27-28 (...) expand

Super wycieczka trekkingowa , piękne widoki , świetna ekipa super przewodnicy Klaudia i Iwan piękny kraj , przemili ludzie. Treking dość ostry długie ostre zejścia no i temperatura 27-28 stopni C . Ale daliśmy radę .

Bardzo zróżnicowany obraz 3 z 10 wysp archipelagu Cabo Verde. Świetnie wybrane trasy trekkingów pokazały piękno Santo Antao. Rewelacyjna pilotka, Klaudia oraz lokalny przewodnik Iven (...) expand

Bardzo zróżnicowany obraz 3 z 10 wysp archipelagu Cabo Verde. Świetnie wybrane trasy trekkingów pokazały piękno Santo Antao. Rewelacyjna pilotka, Klaudia oraz lokalny przewodnik Iven dbali o nas przez cały pobyt.

no description expand

no description

Wycieczka bardzo ciekawa, spełniła nasze oczekiwania. Bardzo dobra praca pilotki i przewodnika. Pilotka Aleksandra, pełny profesjonalizm, duża wiedza, bardzo sympatyczna i konkretna (...) expand

Wycieczka bardzo ciekawa, spełniła nasze oczekiwania. Bardzo dobra praca pilotki i przewodnika. Pilotka Aleksandra, pełny profesjonalizm, duża wiedza, bardzo sympatyczna i konkretna osoba. Przewodnik Nelson - również wszystko na plus ( profesjonalny, duża wiedza, dbanie o turystów (świetnie tańczy :)) POLECAMY I CHĘTNIE Z TAKIMI PRZEWODNIKAMI JESZCZE GDZIEŚ SIĘ WYBIERZEMY...

Cabo Verde, Wyspy Zielonego Przylądka to pełen słonecznej energii, zróżnicowany krajobrazowo i pełen ciepła ludzi tam mieszkających zakątek. Przez siedem dni programu na miejscu wypoczęłam, (...) expand

Cabo Verde, Wyspy Zielonego Przylądka to pełen słonecznej energii, zróżnicowany krajobrazowo i pełen ciepła ludzi tam mieszkających zakątek. Przez siedem dni programu na miejscu wypoczęłam, naładowałam się energią, wzmocniłam. Wróciłam pełna wewnętrznego spokoju i ciepła po zetknięciu z pięknymi, prawdziwymi ludźmi - szczerymi, przyjaznymi, pogodnymi i bardzo muzykalnymi :) (naszej wyprawie w czasie przejazdów i na kolacjach towarzyszyła fantastyczna caboverdeńska muzyka, którą tworzy się choćby grając na strąku suchej fasoli, butelce wypełnionej ryżem, czy... widelcu i nożu. Cztery trekkingi są zróżnicowane i zapewniają właściwą dawkę endorfin, a wyspa Santo Antao jest niezwykła. Część szlaków wymaga koncentracji, na stromych, kamienistych zejściach w dół. W naszej grupie na części szlaków podzieliliśmy się na części i była możliwość realizacji wersji nieco łatwiejszych lub krótszych. Opieka lokalnego przewodnika Nelsona była super profesjonalna (!)- potrafił pomóc, jeśli na szlaku była potrzebna pomoc. Razem z pilotką wyjazdu Olą i miłymi kierowcami, tworzyli świetny zespół. Bardzo podobał mi się konkretny i czytelny sposób przekazywania nam informacji przez Olę. Program nie był przeładowany informacjami, ale sporo dowiedziałam się o Wyspach, co w połączeniu z przyglądaniem się na miejscu z okien busa, na wędrówkach, na spacerach, w miejscach, gdzie jedliśmy i nocowaliśmy, dał mi ich dokładny i ciekawy obraz. W trakcie trekkingów i po nich, na obiadach i kolacjach, próbowaliśmy fantastycznych kreolskich potraw z lokalnych warzyw, owoców, pysznych i całkowicie ekologicznych (na wyspach, które odwiedziliśmy, nie ma przymysłu i zanieczyszczeń), jedliśmy wspaniałe, świeże ryby niedawno złowione w oceanie, czasem aromatyczne kurczaki, gęsta zupa catchupa zjedzona na szlaku w Dolinie Paul, doprawiona ziołami ze stoków, jest pięknym wspomnieniem, zjadaliśmy ją z kilkoma dokładkami. Słodki banan flambowany w sosie marakujowym... Z rzeczy, które warto zabrać na ten wyjazd: - krem z filtrem 50 / 50+ i nakrycie głowy - kije trekkingowe (chociaż na co dzień, w moich małych górach nie chodzę z kijami, to na niektórych wyspiarskich szlakach bez nich nie dałabym rady) - dobre buty (ja miałam górskie Scarpy przed kostkę, dały radę, ale lepsze byłyby jednak za kostkę) - nawet bez ryzyka przeciążenia stawu kolanowego, stabilizator na kolano (w razie gdyby jednak pojawił się problem - zejścia są strome i długie) - plastry na odciski - kostium kąpielowy (w czasie wycieczki fakultatywnej na Sal jest możliwość kąpieli w solankach, w jednym z hoteli - na Sal, był też mały basen, na Sao Vicente była możliwość pływania w oceanie przy plaży) - buty do chodzenia po kamienistym dnie morskim (w czasie wycieczki fakultatywnej na Sal można wejść do wody z małymi rekinami) Mam piękne wspomnienia. W naszej 10-osobowej grupie świetnie się dogadywaliśmy i wspieraliśmy. To nie były moje ostatnie wędrówki na Wyspach Zielonego Przylądka, na pewno wrócę jeszcze na Santo Antao.

Wycieczka przerosła moje oczekiwania:) dawno nie jeździłam z biurem podrozy , preferuję indywidualne wyjazdy. Ta podróż byla jednak rewelacyjna pod każdym względem. Swietnie zorganizowana , (...) expand

Wycieczka przerosła moje oczekiwania:) dawno nie jeździłam z biurem podrozy , preferuję indywidualne wyjazdy. Ta podróż byla jednak rewelacyjna pod każdym względem. Swietnie zorganizowana , cudowna pilotka - rewelacyjna Ola:)). Mialam szczescie trafić na przesympatycznych współtowarzyszy podrozy , dzieki czemu humory nie opuszczały nas ani przez chwilę. Widoki zapierały dech , pyszne jedzenie , mieszkańcy mili i przyjazni ( łącznie z psami ;)) No i oczywiscie bardzo dziekuje Itace za swietna organizacje naszej ewakuacji z wysp. Z powodu strajku miejscowych linii lotniczych nie moglismy sie wydostać w zaplanowany sposob.

Pierwszy raz pojechaliśmy na trekking zorganizowany przez biuro podróży i byliśmy pozytywnie zaskoczeni: 1. Kameralna grupa- tylko 6 osób plus nieoceniona pilotka Pani Kasia. 2. Profesjonalny, (...) expand

Pierwszy raz pojechaliśmy na trekking zorganizowany przez biuro podróży i byliśmy pozytywnie zaskoczeni: 1. Kameralna grupa- tylko 6 osób plus nieoceniona pilotka Pani Kasia. 2. Profesjonalny, serdeczny lokalny przewodnik Nelson, który zna "każdy kamień" na Santo Antao. 3. Piękne widokowe trasy, ale dość wymagające- tu nie zgodzę się z opisem na stronie Itaki, iż poziom trudności 2 w 5-stopniowej skali. Owszem, były odcinki zasługujące na "dwójkę", ale były też "uczciwe trójki", a jeden fragment nawet 3/4. W związku z tym warto pamiętać, iż "ogólna sprawność fizyczna" zalecana na ten trekking to coś więcej, niż brak zadyszki na trasie dom-samochód-praca-samochód-dom. Niektóre podejścia i zejścia były długie i dość strome, więc osoby z problemami w obrębie stawów kończyn dolnych oraz słabą wydolnością krążeniowo-oddechową, mogą mieć problem (chyba, że zmienią trasy na następne wyjazdy, choć szkoda by było, bo te naprawdę piękne) 4. Jedzenie lokalne proste (dużo warzyw, kurczaki, czasem wieprzowina, czasem ryba), ale smaczne, przygotowywane bezpośrednio przed posiłkami, często na trasie. Jedynie musieliśmy kupować butelkowaną wodę i, jeśli ktoś chciał, batony/owoce itp. 5. Noclegi w hotelach na Sal, San Vincente i 1x na Santo Antao zadowalające (należy pamietać, że nie jest to standard 5* na all inclusive). Ważne, że była ciepła woda, gdyż 3 x na trasie był problem z ciepłą wodą. Brak naturalnych zbiorników z wodą słodką, wymusza odsalanie i wykorzystywanie wody oceanicznej, którą z kolei najczęściej nagrzewa się w dużych czarnych zbiornikach na dachach domów. W czasie naszego trekkingu praktycznie nie było opisywanych wszędzie komarów, natomiast kremy z filtrem 50+ jak najbardziej wskazane. Buty absolutnie trekkingowe, wygodne, z minimalnym luzem, bo podczas schodzenia w dół można doznać otarć palców lub nawet stracić paznokieć... 6. Mieszkańcy wysp bardzo serdeczni (jak mówi Nelson: "z sercem na dłoni"). 7. Warto wymienić (na miejscu) euro (można wypłacić też w bankomacie w zależności od swojej karty i banku), jak również zrobić zakupy w oficjalnym supermarkecie i wtedy poprosić o resztę w escudo (kurs jest taki jak w banku, do którego zawsze ustawiają się kolejki). 8. Wyjazd świetnie oddawał charakter wysp, a obecność Nelsona, który organizował też różne spotkania wieczorne, dopełniała atmosferę.

Jestem zadowolony z wycieczki trekingowej, spełniła moje oczekiwania pod każdym względem. Dziękuję Pani Katarzynie za opiekę. Przewodnicy na Sao Vincente i Santo Antao bardzo dobrze i ciekawie (...) expand

Jestem zadowolony z wycieczki trekingowej, spełniła moje oczekiwania pod każdym względem. Dziękuję Pani Katarzynie za opiekę. Przewodnicy na Sao Vincente i Santo Antao bardzo dobrze i ciekawie prowadzili zwiedzanie. Juliusz