Hotel zaskakoczył swoim standardem! Czysto! House keeping pierwsza liga! Jedyny minus to bardzo skromne śniadania ale smaczne i świeże! Akurat trafił nam się widok na morze z pokoju i na restaurację na przeciwko. Uroczo patrzeć jak ludzie bawią sie w rytm Zorby. Świetne usytuowanie hotelu vs restauracji,sklepu . Blisko apteka. Animacji brak ale zupełnie nam tego nie brakowało!

Bardzo fajny hotel, czysty, pokoje sprzątane codziennie, ręczniki również wymieniane codziennie, jedzenie dobre, dość duża możliwość wybrania dań, każdy znajdzie coś dla siebie, co lubi, plaża czysta, blisko hotelu, odległość do centrum miejscowości ze sklepikami i kafejkami-ok 1km, w pobliżu market. Ogólnie - bardzo przyjemnie spędzony urlop.

Trafione w nasze gusta. Jedzenie smaczne, spodziewałem się chociaż lekkiego zróżnicowania (było praktycznie identyczne przez cały pobyt).

Hotel położony blisko plaży. Pokój codziennie sprzątany. Miła obsługa. Śniadania obfite i smaczne. Dużo zieleni i kwiatów.

Hotel był ogromnym zaskoczeniem na plus ,może nie jest najnowszy ,ale przewyższył nasze oczekiwania bardzo czysty w opisie klimatyzacja była płatna i tu zaskoczenie nic nie płaciliśmy ,codziennie zmieniane ręczniki , pościel dwukrotnie , łóżka nowe bardzo wygodne ,obsługa bardzo miła i pomocna jedynie prysznice do wymiany bo są z nimi problemy.Jedzenie mimo wcześniejszych komentarzy nie było podawane na tacach tylko jako bufet, warzywa ,ser feta ,żółty , jajka sadzone i na twardo, wędlina oczywiście dużo słodkości izawsze trzy rodzaje owoców arbuz ,melon,ananas lub morele (z ogrodu hotelowego pyszne).Lokalizacja fantastyczna plaża przed hotelem za leżaki nie płaciliśmy, piętrowy market 1 minuta .To były cudowne wakacje osobiście nie lubię animacji i tu ich nie ma .Gorąco polecam hotel Thassos .

GŁOŚNA TAWERNA - niestety przewijająca się w innych opiniach głośna tawerna okazała się rzeczywistością pomimo zapewnień biura, że hotel znajduje się pośrodku niczego, więc nie ma powodu by było tam głośno. Po dwóch bezsennych nocach musiałam prosić o zmianę pokoju, co na szczęście okazało się nie być problemem. Wspomniana tawerna organizuje głośne greek nights trwające nawet do 2 w nocy. Recepcja zapewniała, że o północy muszą skończyć grać, a jeśli nie skończą to możemy wtedy dzwonić po policję - tylko czy o to chodzi na wakacjach, żeby wydzwaniać na policję i się użerać? No i druga rzecz - cisza nocna jest o 22, a nie o północy, ale obsługa twierdziła, że przed północą nic nie mogą zrobić. W dzień faktycznie było cicho i spokojnie, ale w nocy niestety stoppery do uszu były koniecznością. Nawet po zmianie pokoju było tę restaurację słychać, na szczęście nie na tyle, by finalnie nie móc zasnąć. Niemniej jednak spokój i cisza były moim głównym kryterium wyboru hotelu i pod tym względem poczułam się niestety oszukana. BASEN - nasz hit! Większość hotelowych gości stanowiły osoby w średnim wieku i starsze, które kierowały się po śniadaniu na plażę. W związku z tym 3 dni z 5 spędzonych nad basenem, byłyśmy na nim ABSOLUTNIE SAME. Pozostałe dwa towarzyszyły nam może 2-3 osoby :) Cisza, spokój i szumiąca woda sprzyjała bardzo odpoczywaniu. Jest miejsce zarówno na opalanie, jak i relaks w cieniu, więc idealnie. PLAŻA - leżaki na plaży są darmowe, jeśli kupimy drinka w hotelowym barze Pizza Top (w której także codziennie jemy kolację), co uważamy za super pomysł. My jednak dzień wolałyśmy spędzać nad basenem w spokoju, bo plaża była jednak dużo głośniejsza. Na nią udawałyśmy się zawsze wieczorem i wtedy mogłyśmy tam spokojnie usiąść - o tej porze też już nikt nie chciał opłaty za leżaki. Tutaj chciałabym także docenić obsługę restauracji hotelowej Pizza Top - przemiła i uśmiechnięta. Czwartego dnia nawet dostałyśmy zniżkę na wino i do końca wyjazdu już płaciłyśmy 3€ za kieliszek zamiast 4€. :) Gdy usiadłyśmy na plaży ze swoim alkoholem i zorientowałyśmy się, że nie mamy otwieracza, obsługa bez problemu nam ten otwieracz pożyczyła. ŚNIADANIA - śniadania dosyć monotonne, serwowane na tackach do stolika: plaster szynki, plaster sera żółtego, plaster fety, dwie małe parówki, czasami jajko na twardo, czasami sadzone, miseczka pokrojonego pomidora i ogórka zielonego, jedno masełko, mini marmolady i biały chleb. Codziennie dodawali jakiś wypiek - na słodko lub słono i te wypieki naprawdę były dobre. Jeśli komuś zależy na różnorodności, to będzie raczej rozczarowany. Potwierdzam także poprzednie opinie - pyszna kawa oraz faktycznie mogłoby być trochę więcej warzyw. KOLACJE - przepyszne! Mocno mięsne, świetnie doprawione. Codziennie na recepcji leży kartka z dwoma propozycjami na dany dzień i wpisujemy swój wybór. W menu przez cały tydzień były m.in. pizza margherita, risotto z owocami morza, spaghetti carbonara, kotlety wieprzowe z grilla, moussaka i souvlaki. CZYSTOŚĆ - nie mam w tej kwestii zastrzeżeń, było czysto i schludnie. Zdarzyło mi się jednak, że sprzątaczka weszła nam do pokoju, pomimo wywieszonej kartki "nie przeszkadzać". Jak tylko zobaczyła, że jesteśmy w środku to szybko zamknęła drzwi i uciekła, co wzbudziło moją czujność - przez resztę wyjazdu wszystko trzymałam w sejfie. (Sejf kosztował 1€ za dobę) OBSŁUGA - bardzo pomocna, jesteśmy wdzięczne za zmianę pokoju. Nie było także problemu by np. zabrać tacę ze śniadaniem do pokoju czy zrobić sobie potrójną kawę na wynos. Poza powyższym incydentem ze sprzątaczką wchodzącą do pokoju pomimo informacji "do not disturb" nie mam tutaj innych zastrzeżeń. OKOLICA - w 15 minut dojdziemy spacerkiem do Potos pełnego restauracji i sklepów z ręcznie robionymi pamiątkami i biżuterią. Jest tam także apteka i punkt medyczny. W drugą stronę znajdują się Limenaria, ale tutaj trzeba już liczyć ok. 45 minut dreptania w pełnym słońcu (są to ok. 3 kilometry). Obok hotelu jest dwupiętrowy supermarket (przy głównej drodze) - taka grecka biedronka. Od razu zaznaczamy, że nie ma w niej takich słodyczy typowo greckich, typu baklava i loukumi (co nas zdziwiło) - po nie trzeba się udać do sklepów z pamiątkami. Poza tym super wyposażony i przede wszystkim ultra blisko. BEZPIECZEŃSTWO - jako że podróżowałyśmy we dwie kobiety, oceniam także poziom poczucia bezpieczeństwa - nie miałyśmy ani jednej sytuacji, w której czułybyśmy się w jakiś sposób nieswojo, za co ogromny plus. Niemniej jednak droga do Potos nie jest specjalnie oświetlona i jej połowa prowadzi przez las, także wychodziłyśmy tam zawsze o takiej porze, by wracać za dnia. ANIMACJE - oceniam poniżej na 6, ponieważ hotel ich nie miał :)

Moim zdaniem w hotelu powinny być wydzielone strefy dla palaczy, palacze są tam generalnie wszędzie na balkonie, na plaży, na posiłkach, według mnie przy tak zadymionym miejscu nie powinno się płacić opłaty klimatycznej. Także hotel fajny, blisko plaży, w spokojnej okolicy, ale palacze (brak wydzielonych stref) zniechęcają mnie do powtórnego przyjazdu.

Hotel polozony w cichej okolicy. Pokoje sprzatane codziennie. Plaza 30 metrow od hotelu.

Niestety toaleta pozostawia wiele do życzenia. Uciążliwy zapach moim zdaniem z rur. Zmiana pokoju nie zmieniła wiele. Uszkodzona klapa sedesowa była uciążliwa. Brak klimatyzacji w obiekcie to moim zdaniem nie do przyjęcia w wysokim sezonie. W pokoju na szczęście można było wykupić klimatyzację. Śniadanie podawane na tackach zaskakujące,ale możliwe do przyjęcia.

Największym atutem hotelu jest lokalizacja - 2 minuty spaceru na plażę, która jest kameralna i czysta. Bardzo blisko sklep, co jest ważne, ze względu na taszczenie codziennie zgrzewki wody mineralnej ;) Idealne położenie hotelu miedzy dwoma większymi miasteczkami (Potos i Limenaria), do których można dotrzeć pieszo, a na co dzień cieszyć się urokiem Pefkari - miejsca bez tłumów turystów (czego nie można powiedzieć o Potos). Urocze patio hotelu, ze starą oliwką, figowcami, roślinami w donicach i huśtawką w cieniu. Pokój nieduży, ale wystarczający, sprzątany codziennie, warunki adekwatne do ceny. Duzy plus za lodówkę i czajnik w pokoju. W hotelu jest mini winda, co również jest atutem przy wnoszeniu/znoszeniu bagażu czy też dla mniej sprawnych osób (lub wykończonych odpoczywaniem ;)). Obiadokolacje w większości bardzo smaczne, sporo kuchni regionalnej jak np. musaka, souvlaki, faszerowana papryka. Do każdego posiłku podawano również mini deser i wodę. Sama restauracja z widokiem na morze, za co zawsze można dodać gwiazdkę do posiłku. Śniadania to niestety najsłabszy element hotelu - podawane indywidualnie na tackach, co nie byłoby takim złym pomysłem, gdyby nie sam skład tacki: niezbyt dobrze wyglądająca wędlina, jajko na twardo w kolorze sinym, niezjadliwe parówko-kiełbaski... Śniadania ratowały owoce (arbuz lub figi) i jogurt grecki, który można było zjeść z płatkami. Kawa do śniadania obrzydliwa, ale można dostać świetną w tawernach, a rano zadowolić się zieloną herbatą. Pomijając aspekt śniadań, hotel spełnił nasze wakacyjne wymagania i polecam go w pełni szukającym spokoju i pięknych widoków.