Wszystko było super

Hotel bardzo czysty, ładny jedzenie dobrej jakości dużo do wyboru, nawet bardzo wybredni nie wyjdą głodni. Plaża niestety kamienista.

Hotel zasługuje na pozytywną ogólną ocenę - bardzo miła, pomocna i rzetelna obsługa szczególnie na stołówce. Pyszna kuchnia, korzystaliśmy ze śniadań, które spełniły nasze oczekiwania - lokalne produkty oraz różnorodne menu (bardzo optymalne - bez niepotrzebnego nadmiernego przesytu) dla nas były wielkim plusem. Animacje ocenione na jeden - z uwagi na brak możliwości braku oceny (nie korzystaliśmy).

Madera jest piękną wyspą więc sam na niej pobyt znakomicie nastraja. Minus poważny hotelu w związku z korzystaniem z niego osoby niepełnosprawnej to brak wózka inwalidzkiego, który by można wypożyczyć aby taka osoba, chodząca na krótsze dystanse z chodzikiem lub o kulach, miała możliwość pokonywania nieco dalszego dystansu. Ten fakt uniemożliwił nam zwiedzenie miejscowości Santa Cruz, wykluczyło to mojego męża. Sama więc spacerowałam po miasteczku.

Hotel czysty i zadbany. Sprzątnie w pokojach codziennie bardzo dokładne. Jedzenie w restauracji smaczne chociaż dosyć proste i niezbyt urozmaicone. Śniadania powtarzalne - dosyć ubogi wybór. Za to bardzo dobre drinki w barze i wina do kolacji ;) sangria robiona na świeżo z wina i brandy- pyszna :) ale najbardziej nas urzekła przemiła, grzeczna i uśmiechnięta obsługa na każdym kroku- od obsługi w recepcji, przez kelnerów, barmanki po personel sprzątający- naprawdę dobrze się tam czuliśmy :) jeżeli kogoś zastanawia bliskość lotniska to fakt- latają samoloty w ciągu dnia i nad basenem je słychać ale są swego rodzaju atrakcją - przelatują dosyć blisko :) w pokojach natomiast po zamknięciu balkonu są niemal niesłyszalne dlatego nie brałabym bliskiej odległości od lotniska za minus. Dla nas przeciwnie- plus bo bardzo krótki transfer :)

Hotel jak Hotel.Pokoje czyste i przestronnego.Jesli chodzi o posiłki to mogę się tylko wypowiedzieć na temat śniadań, dość monotonne ale myślę że każdy znajdzie coś dla siebie. Jeżeli chodzi o basen to woda czysta i nie zbyt ciepła (da się przeżyć) ale kto przelatuje na Maderą leżeć na leżaku przy basenie.Hotel służył jako baza wypadowa do zwiedzania wyspy i w zupełności spełnił moje oczekiwania.

Hotel Vila Gale w pełni spełnił moje oczekiwania. Myślę, że powonieniem zadowolić najbardziej wymagających. Piękny wystrój, czystość, przemiła obsługa. Mój pobyt zawierał opcje śniadań i tu również wyrażam aprobatę, duży wybór posiłków, pyszna kawa. Obiekt posiada piękny basen z widokiem, basen dla dzieci, bibliotekę, dobrze wyposażoną siłownię, sale zabaw dla dzieci, samoloty przelatujące nad głowami 🤩 Magiczny klimat. Miałam obawy, że hałas samolotów może przeszkadzać w nocy, ale nic takiego nie miało miejsca, to szum oceanu kołysał do snu 😊 Serdecznie polecam hotel dla wszystkich którzy cenią komfort!

Hotel spełnił nasze oczekiwania. Położony blisko lotniska. Pokoje czyste i sprzątane codziennie. Śniadania dobre choć monotonne. Personel bardzo pomocny. Idealna baza wypadowa do zwiedzania wyspy. Przy hotelu bezpłatny parking. Polecam.

Hotel położony w bardzo fajnym miejscu, blisko plaży. Bardzo czysty , codziennie sprzątany pokój, jedzenie bardzo dobre, różnorodne zadowoli różne gusta .

Moje ulubione miejsce. Byłem tu po raz drugi a kolejny pobyt zapewne będzie w tym samym miejscu. Hotel ładny, cichy, czysty siedząc w pokoju ma się wyrażenie, że w sąsiednich pokojach nikogo nie ma. Jedynie startujące i lądujące samoloty były źródłem jedynego hałasu ale i tak stanowily dodatkową atrakcję. Czasu mało spędzaliśmy w hotelu - od późnego wieczora do śniadania. Obsługa codziennie sprzątała pokój, zmieniała ręczniki aż doznawszy uczucia przesady wywiesiłem szyld z rezygnacją z serwisu. Śniadania super, duży wybór. Uczucie głodu pojawiało się dopiero wieczorem. Wynajęty samochód sprawił, ze Santa Cruz było idealnym początkiem przeróżnych, indywidualnych wypraw. Obsługa miła, zna angielski. Nie było z nimi żadnych nieporozumien, niedociągnięć. Zresztą wszyscy Maderczycy są bardzo mili i łagodni. Nie żegnałem się, mówiłem "do zobaczenia".