Wszystko dobrze.

Super hotel, czysto, rodzinna atmosfera, wszyscy uśmiechnięci i pomocni.

Byliśmy w Capo Vaticano od połowy września przez 7 dni.l Hotel Calabrisella to świetne miejsce do spędzenia urlopu zarówno dla młodej pary, dla rodzin z dziećmi jak i dla starszych ludzi (ich przewaga :) ). Pokoje czyste, sprzątane codziennie, panie sprzątające kulturalne, pukają do drzwi. Pokój urządzony bardzo prosto, dość stare kafle w łazience i na podłodze ale w pokoju spędza się najmniej czasu więc osobiście nam to nie przeszkadzało. Bardzo wygodne łózko, szafa na ubrania, mały telewizor i balkon oraz klimatyzacja sprawnie działająca. My mieliśmy tylko śniadania - były dobre ale niestety codziennie takie same. Rogaliki (PRZEPYSZNE), babka, bułeczki, ser, salami, szynka, melon, jogurty, jajecznica i napoje podawane do stolika - woda, sok, kawa. Śniadania od 8:00 do 10:00 bodajże. 15 minut spacerem do pięknego punktu widokowego na morze, plaże - niesamowicie malowniczo. Codziennie, co pol godziny jeździ ciuchcia na plażę gdzie jest wydzielona strefa hotelu i darmowe leżaki. Morze przejrzyste, plaża piaszczysta, w morzu są skały więc trzeba uważać i miec obuwie do wody :) Wszędzie mnóstwo Niemców, zazwyczaj starszych, miejscowość nie jest za bardzo imprezowa, nie ma klubu ani nawet za dużo sklepików z pamiątkami itp. Zaraz za hotelem jest sklep, bardzo dobrze zaopatrzony. Naprzeciwko hotelu można kupić papierosy w automacie. Duży market jest bardzo daleko. Zaraz za wspomnianym sklepem jest również basen należący do hotelu - praktycznie codziennie pusty! Spędziliśmy tam połowę urlopu. Basen sprzątany przez pracownika codziennie, zadbany, dużo leżaków, strefa płytka czyli mały basenik i wielki basen ze skocznią i spadem około 4m. Świetnie się pływało. Na basenie są również prysznice i toaleta. Około 15 minut spacerem od hotelu jest również stacja kolejowa Ricardi. Przez internet można kupić bilety na pociąg i zwiedzić np słynną Tropeę oraz Pizzo. Pociąg przyjeżdża punktualnie, bilety są sprawdzane. Na stacji jest też biletomat ale zawsze była do niego duża kolejka. Tropea i Pizzo - obie miejscowości naprawdę warte zobaczenia. Przepiękne, turystyczne, z pięknymi plażami (warto tam przyjechać po prostu na plażę również). Bilety na pociąg niedrogie. zaraz obok hotelu jest restauracja i pizzeria gdzie podają naprawdę pyszną pizzę - stołowaliśmy się tam niemal codziennie. Oprócz tego znajdą się jeszcze ze 3 restauracje ale już mniej warte uwagi. Cała obsługa hotelu BARDZO sympatyczna, miła, pomogli w każdej kwestii - nawet gdy bolał mnie brzuch dali mi tabletkę przeciwbólową i pytali jak się czuję :) Pobyt oceniam bardzo na plus, ale już bym nie wróciła ze względu na to że na dłuższą metę nie ma co tam robić. Natomiast można bardzo dobrze wypocząć i zwiedzić piękne miasteczka, a to na wielki plus.

Hotel był czysty, obsługa bardzo miła i pomocna, dodatkowo w pokoju była klimatyzacja. Minusem były bardzo mało zróżnicowane śniadania

Hotel Calabrisella to najmilsze miejsce w jakim do tej pory przyszło nam spędzać wakacje. Pierwszy raz pełni obaw wybraliśmy mały rodzinny hotel zamiast hotelu znanej sieci. Był to wakacyjny strzał w dziesiątkę!Hotel jest kameralny tylko 26 pokoi, położony w turystycznej części Ricadi na Capo Vaticano. Na pobliską plażę jest 700 m z racji drogi pod górkę, jak to w Kalabrii,z hotelu jest zorganizowany transport kolejka,a na plaży Calabrisella ma swoje leżaki i parasole. Z hotelu blisko jest też na dworzec kolejowy dla tych co lubią zwiedzać na własną rękę. Okolica hotelu jest bardzo spokojna w pobliżu znajduje się sklep spożywczy, sklepy z pamiątkami i bankomat. W zasięgu spaceru dwa niesamowite punkty widokowe i kawiarnie z lodami i pyszną kawą. Hotel położony w idealnym miejscu ,by być bazą wypadową do zwiedzania tej części Kalabrii czy to autem czy też koleją.Hotel mimo ,że ma swoje lata jest pięknie zaaranżowany z klimatycznymi salami jadalnymi, barem ,obrazami w korytarzach i prostymi funkcjonalnymi pokojami ...po prostu jest w nim ładnie i czysto. Otoczony jest ogrodem co daje wiecej prywatności i odgradza od ulicy.Mielismy pokój z niewielkim balkonem z widokiem na ogród i bocznym w oddali na morze i Stromboli Pokoj dla 2 osob wystarczający ,łóżko wygodne ,łazienka czysta i bardzo sprawnie działającą klimatyzacja. Śniadanie w hotelu serwowane są w formie bufetu : wędliny, ser owoce jogurty, ciasta i cornetto ,stoliki do wyboru w ogrodzie lub w sali. Nasz pokój znajdowal się właśnie nad tym ogrodem więc o poranku budził nas zapach kawy i ciepłych cornetto. Kawa od Kristiano przepyszna! Nie korzystaliśmy z opcji obiadu. Kolacja serwowana do stolika jak przystało na Włochy:przystawka,pierwsze danie drugie i deser to poezja smaku. Porcje wystarczającą, smaczne i ładnie podane. Codziennie rano można wybrać z 3 pozycji w menu ,oczywiście króluje kuchnia włoska. Dodatkowo atrakcją są wieczory kalabryjskie, na których kuchnia serwuje przekąski i dania typowe dla Kalabrii. Stoliki sa również w ogrodzie. Obsługa sprawna ,a kucharz znakomity. Basen hotelowy jest oddalony od głównego budynku jeden dla dorosłych w którym swobodnie można pływać i jeden dla dzieci. Cały kompleks położony w otoczeniu palm. Ale to co naprawdę urzeka w hotelu to pracujący tam ludzie zawsze uśmiechnięci życzliwi i pomocni. Nie ma rzeczy nie do załatwienia... czy chodzi o zorganizowanie wycieczki, informacje o atrakcjach turystycznych w okolicy, czy pomoc przy wynajmie auta czy wybór wina, czy po prostu rozmowę o tym jak się żyje w Kalabrii .Dla tej rodzinnej atmosfery warto będzie kiedyś tam wrócić. Polecamy wszystkim, którzy chcą odpocząć od anonimowości,pośpiechu i hałasu dużych hoteli i poczuć włoskie dolce far niente...