Zdecydowanie NIE polecamy. Hotel niby nowy, ale się sypie, gołym okiem widać wszędzie niedoróbki, w łazienkach śmierdzi, okna nie zostały umyte od dnia otwarcia hotelu. Wszystko niby luksusowo, ale standard i czystość pokoi pozostawia wiele do życzenia, co najwyżej na 3 gwiazdki. Źle skonstruowana instalacja sprawia, że przy silniejszym wietrze (który zdarza się na tej wysokości) w hotelu hula wiatr - w naszym pokoju z tego powodu pękła szyba w jednym z okien. Do tego odpadające kaloryfery stanowiące ogromne zagrożenie dla dzieci, niedomykające się drzwi do pokojów, cieknący sufit w kids clubie (przyszło trzech panów, popatrzyło przez trzydzieści minut po czym podstawili miskę do końca pobytu...). Przy włączaniu czajnika wywalało prąd w całym pokoju, co było conajmniej uciążliwe kiedy próbowaliśmy w środku nocy przygotować mleko dla dziecka. Hotel niby na stoku, ale stok nieprzygotowany i żeby dostać się do wyciągu trzeba się przedrzeć pod górę przez błoto i gruz (może jest lepiej gdy jest śnieg, ktory maskuje ten syf). Obsługa hotelu też niby miła, ale żeby doprosić się o cokolwiek trzeba chodzić trzy razy, a i tak nie ma gwarancji, że cokolwiek zostanie zrobione. Serwis techniczny snuje się po hotelu, ale jak opisano powyżej niewiele z tego wynika. 90% atrakcji hotelu nie działa - tarasy z widokiem na stok nieczynne, mini klub niby otwarty ale bez animatorów, automaty dla dzieci nie działają, w saunie parowej wszystko zapleśniałe, a kafelki dosłownie przyklejają się do siedzenia. Jedyny plus to jedzenie, ktore jest smaczne, ale codziennie to samo, więc po trzech dniach się nudzi. Obsługa kelnerska w restauracji bardzo miła. Co do warunków narciarskich też porażka - Turcy radzą sobie jedynie przy doskonałych warunkach. Jeśli tylko napada odrobina śniegu lub jest za ciepło to trasy nie są przygotowane, a wyciągi nie jezdżą. Mimo że na wyciągu napisane, że otwarte od 9:00 czasem trzeba było czekać do 10:00 aż ruszył... W weekendy mnóstwo lokalnej ludności, która jeździ jak wariaci, super niebezpiecznie i bez umiejętności powodując ogromne zagrożenie (tobogan z poszkodowanymi zjeżdza co 10 minut). Jeden stok (na samej górze) faktycznie piękny, ale do niego ogromne kolejki a sam wyciąg jeździ bardzo wolno (plus dowiedzieliśmy się że działa w sezonie zazwyczaj tylko kilka dni). Wyciąg (dywan) dla dzieci kryty, ale na końcu gość z obsługi pali fajki, przez co w całym tunelu można się udusić. Przy lekkiej odwilży spod śniegu wyłania się mnóstwo śmieci i pozostałości budowlanych, połamanych krzeseł, plastikowych stołów i gruzu, zarowno wokół wyciągów i barów jak i wokoło hotelu, tak więc nawet jeśli widoki piękne, to całkowicie zaprzepaszczone tym syfem. Ogółem zdecydowanie odradzamy zarówno hotel jak i narty w Turcji - lepiej trochę dopłacić i bezpiecznie jeździć we Włoszech lub Austrii.

Niestety hotel okazał się dużym rozczarowaniem. Pokój był względnie czysty, chociaż z półek powyżej oczu spadał kurz. Organizacja przestrzeni tragiczna, byliśmy w dwie osoby dorosłe z dwójką dzieci. W przedpokoju nie było żadnego haczyka na kurtki, dostęp do szafy ze względu na pierwotne umiejscowienie dostawki był bardzo utrudniony, musieliśmy zrobić przemeblowanie żeby móc swobodnie korzystać z szafy. Łóżka, pierwotnie oddzielne, które połączyliśmy miały materace... różnej wysokości... tak więc komfort noclegu dla pary pozostawiał wiele do rzeczenia. Jedna z dostawek tragicznie skrzypiała, co przerywało sen drugiego dziecka. Posiłki były ubogie i przewidywalne - codziennie było w zasadzie to samo ustawione w tych samych miejscach - można było robić konkurencję szukania produktów z zamkniętymi oczami. Po dwóch dniach jedzenia tego samego mieliśmy już serdecznie dość, brakowało różnorodności potraw, dodatkowo były ledwo ciepłe, a na kolację było dosłownie to samo, co na lunch. Nawet desery, które w większości hoteli w Turcji, zachwycały zarówno wyglądem jak i smakiem, tu były nijakie i prawie codziennie takie same. Z owoców dostępne były jabłka, gruszki, banany, pomarańcze i grapefruity, raz winogrona. Zupy były kompletnie bez smaku, a wiele potraw ociekało tłuszczem, po chałwę trzeba było uskuteczniać wyścigi na śniadaniu (bo tylko wtedy była dostępna). Dużym plusem były suszarki do butów w szafkach w narciarni i sama obsługa. Kelnerzy w większości sympatyczni. Na plus wyposażenie siłowni i jej godziny otwarcia, jednak woda w basenie (nawet brodziku dla dzieci) zimna. Na pierwszy rzut oka hotel sprawia wrażenie ładnie wykończonego, jednak niska jakość i niedoróbki sprawiają, że po chwili czar pryska. Do tego wszystkiego dochodzą częste zmiany temperatury - zimno w windzie, gorąco w przestrzeni wspólnej z kanapami, co w moim przypadku skończyło się katarem i bólem gardła.

Wspaniały, pięknie położony hotel. Bardzo dobra i urozmaicniona kuchnia. Strefa spa z basenami, saunami, siłownią zapewniająca relaks po powrocie z położonych przy samym hotelu stoków narciarskich.

Cały pobyt oceniam b dobrze. Pogoda piękna obsługa cudowna, wyżywienie wyśmienite. Panowie w narciarni pomagający zakładać buty ,odstawiać i wynosić narty- coś niespotykanego. P rezydent profesjonalna ,pomocna.Z wycieczek fakultatywnych nie korzystałam . Plusem hotelu jest bliskośc wyciągów. Sam hotel jak na 5 gwiazdek...to trochę mu brakuje. Moje zadowolenie niech potwierdzi fakt,że zarezerwowaliśmy już pobyt na przyszły rok!

Hotel nowy, ale ma wiele tzw niedoróbek w wykończeniu. Pokoje zaniedbane, brud i kurz odstraszają na wejściu. Balkon, To chyba od nowości nie myty. To był nasz drugi pobyt. Za pierwszym razem myśleliśmy, że wynikało to z pośpiechu w oddaniu do użytku, ale tym razem było gorzej, bo doszły już dewastacje. Personel jest przemiły I to rekompensuje powyższe.

Hotel bardzo ładny i wygodny. Zasługuje na 5 gwiazdek

Obiekt jest nowy, w znakomitym stanie, położony tuż przy jednej ze stacji narciarskich, z bardzo dobrym zapleczem wypoczynkowym. - pokoje nieźle wyposażone, przestronna łazienka, wygodne łóżka, duży telewizor na którym można się zalogować do Netflix. Na bieżąco uzupełniania woda + mini zestaw kawowy, codziennie sprzątane. Z mankamentów: – brakuje haczyków do zawieszenia ubrań (jest szafa, ale fajnie byłoby wpierw powiesić kurtki do przeschnięcia), jest bardzo suche powietrze – to zarówno kwestia wysokości (2200+ mnpm), jak i grzania w hotelu – w ciągu dnia to nie przeszkadza, ale w nocy jest uciążliwe, następnym razem weźmiemy nawilżacz. :) - na terenie hotelu jest wypożyczalnia sprzętu (ceny rozsądne, dla 3 osób komplet narty, buty, kije, kaski na 5 dni kosztował ~1200 PLN) wraz z szafkami do suszenia - każdy pokój ma przypisaną szafkę otwieraną kartą od pokoju. Za wypożyczony sprzęt obsługa wystawia rachunek każdego dnia osobno, więc jeśli jest jakaś przerwa (np. wycieczka), to za ten dzień się nie płaci. Obsługa bardzo pomocna, można oczywiście sprzęt zmieniać w trakcie. - hotel oferuje również dobre zaplecze wypoczynkowe: po nartach można skorzystać z przestronnego lobby z kilkoma kominkami, które w godz. 17-18 oferuje bezpłatnie mały poczęstunek i napoje. Ponadto do dyspozycji gości jest siłownia (nic wielkiego, ale wystarczająca na nieduży trening - jeśli ktoś trenuje na codzień na siłce, to oczywiście nie spełni to oczekiwań, ale nie o to tu chodzi, sprzęty nowe, działające), basen – temp. 29-30 st., cześć wewnętrzna i śluza z częścią zewnętrzną, 1,4m głęboki, w zupełności wystarczający na rekreacyjne taplanie po zjazdach. Do tego sauna parowa, 2 sauny suche + hammam, na miejscu ręczniki, woda do picia. Dodatkowo płatne są usługi SPA, ok 90 EUR/h, szeroki wachlarz usług. - do dyspozycji gości jest też sala gier: bilard, piłkarzyki, szachy, rummikub - wszystko bezpłatne, ponadto jest sala zabaw dla najmłodszych z opieką + kilka automatów do gier (większość bezpłatna) + 2 stanowiska z PS5 - posiłki: wszystkie posiłki są podawane w głównej restauracji - śniadania 8:30-10:00, lunch 13:00-14:30, kolacja 19:00-21:00. Wszystko w formie bufetu - zupy, wypieki (pita, pizza, itp), pieczone z grilla (mięsa, ryby, warzywa), makaron z 2 sosami do wyboru, smażone (frytki, ryby, czasem nuggets itp.), duszone (pilafy, potrawki, itp), gotowane, część na zimno (surówki, sałatki, warzywa, sery, sosy, hummusy), desery i owoce. Przy stoliku obsługa kelnerska w zakresie napojów - wszystkie podstawowe (woda, cola, soki, kawa, herbata, wino, raki) są nielimitowane i w cenie. Rano są jogurty, płatki, jajka we wszystkich postaciach, naleśniki, pancake, racuchy, pieczywo. Generalnie z dnia na dzień potrawy zasadniczo się nie różnią, ale jest ich wystarczająco dużo, żeby przez tydzień się nie znudziło. - warunki zjazdowe: cały region Erciyes to 4 ośrodki narciarskie z łączącymi je wyciągami i trasami. Całość jest sfinansowana/dotowana przez państwo i jest położony duży nacisk na bezpieczeństwo - koniecznie trzeba nosić kask i gogle, podczas przejazdów wyciągami są puszczane komunikaty w kilku językach (w tym po polsku) przypominające o zasadach bezpieczeństwa, przy każdym wyciągu jest obsługa na bieżąco gotowa pomóc. W ramach pobytu każdy otrzymuje karnet na 50 zjazdów - my przez 5 dni nie wyjeździliśmy ich, ale dla bardziej wymagających jest możliwość dokupienia kolejnych zjazdów w cenie ok. 10 EUR/10 zjazdów. Cały region rusza od 9:00, wyciągi kończą różnie, część o 16:00, cześć o 17:00. Trasy są przygotowane całkiem dobrze, my akurat trafiliśmy na trudne warunki pogodowe: +3-4 st. w nocy, +8-12 st. w dzień, cały czas słońce. Nawet w takich warunkach trasy były ubite, i nadawały się do jazdy nawet pod koniec dnia. Na pewno ważnym aspektem pozytywnie wpływającym zarówno na jakość tras jak i przede wszystkim na przyjemność jazdy to bardzo mała liczba ludzi na stokach. To było aż zdumiewające – nasz hotel był zajęty pewnie w 50%, wszyscy jeżdżący, na parkingach w ciągu tygodnia aut niewiele, a na stokach bywało, że mijaliśmy się z 3 osobami na całym 3km zjeździe. Absolutnie żadnych kolejek do wyciągów, nawet na najpopularniejszej bardzo szerokiej trasie niebieskiej, na 1,5km trasie było na raz może 50 osób. Na pewno ma na to wpływ pora roku - tutaj to jeszcze sezon (anomalia pogoda, której pisałem skończyła się następnego dnia po naszym wyjeździe i temperatury wróciły do poziomu -15 w nocy, -3 w dzień), ale już po lokalnych feriach. - warto też mieć na uwadze, że poza hotelem i ośrodkiem narciarskim nie ma tu nic – w hotelu jest mały sklepik z podstawowymi rzeczami (krem z UV, klapki itp.), ale jeśli uroki narciarstwa i przyrody nie wystarczą, to albo trzeba skorzystać z wycieczki fakultatywnej, albo zamówić taxi i pojechać do miasta (Kayseri, gdzie jest lotnisko). My się nie nudziliśmy - po śniadaniu narty, przerwa na lunch, znów narty, odpoczynek, basen, sauna, kolacja, gry i zabawy i tak przez 7 dni, ale po to tu przyjechaliśmy. - obsługa hotelowa i na terenie ośrodka: 6+, to w Turcji standard, ale generalnie wszyscy uśmiechnięci, pomocni, nie nachalni - warto nagradzać ich za takie nastawienie i taki poziom obsługi. Generalnie jesteśmy bardzo zadowoleni i na pewno tu wrócimy!

Czystość ujdzie na 4+, obsługa dobra. W tej cenie rok temu pokoje były lepszej części hotelu gdzie pokoje były podobne lecz lepiej wykończone z większymi oknami.

Bardzo polecam hotelową wypożyczalnie sprzętu narciarskiego. Miła obsługa i dobry angielski. Pokoje czyste i przestronne były sprzątane codziennie.

JESTESMY TU JUZ 3 RAZ, ZA KAŻDYM RAZEM ZADOWOLENI, CHOĆ WIDAC, ZE Z KAŻDYM POBYTEM HOTEL PRÓBUJE OSZCZĘDZAĆ, CO MOZE ZROZUMIAŁE, ZE WZGLEDU NA INFLACJĘ , NP BRAK MAŁYCH POJEMNICZKÓW Z MYDŁEM, SZAMPONEM , BALSAMEM, NA UMYWALCE, , A BYŁO, BRAK MYDŁA W KOSTECE DO RĄK LUB W PŁYNIE PRZY UMYWALCE ( NIE DO POMYSLENIA W HOTELU 5 GWIAZDKOWYM), WYCISKANY SOK Z POMARAŃCZ DO SNIADANIA BYL W CENIE, TERAZ ZA DODATKOWĄ OPLATĄ, TAKIE DROBIAZGI, ALE ZAUWAŻALNE. OGOLNIE POBYT WYŚMIENITY, HOTEL POŁOZONY PRZY WYCIAGU, WARUNKI SNIGOWE DOBRE, CHOĆ POD KONIEC TYGODNIA TEMP WZROSŁY , I SNIEGO PO 12 MOKRWAWY, ALE MAŁO LUDZI NA WYCIĄGACH , BEZPIECZNIE, OBSŁUGA SKI-ROOMU BARDZO MIŁA, POMAGAJĄ ZAKŁADAĆ I ZDEJMOWAC BUTY NARCIARSKIE ,OBSLUGA RESTURACJI ROWNIEZ BARDZO MIŁA . POBYT BARDZO UDANY