Do wystroju hotelu i stylu trzeba sie przezwyczaic choc nie jest latwo gdy zalatuje szambem :). Aneksy kuchenne sa wystarczajace, aczkolwiek nie ma gniazdka na toster czy czajnik, ktory stal w korytarzu na podlodze :) . TV odbiera tylko jakies wloskie i wiadomosci ale alldzazira jest wiec nie ma tego zlego. Wifi nie ma w pokoju wiec ciezko skorzystac na tv przykladowo z Netflixa choc 5g dziala. W barze mozna sie napic drina i zjesc odgrzewana w mikrofali lazanie wiec szalu nie ma. Wieczorami gra ktos na zywo i robi to fajny nastroj. Na basen czy silownie a nawet na saune raczej lepiej sie nie nastawiac, szczegolnie jak sie ma za to dodatkowo zaplacic. Lata swietnisci ma ten hotel za soba i wydaje sie ze byl na szybko budowany na olimpiade i taka prowizorka juz zostala … ale moze sie podobac, szczegolnie polozenie blisko wyciagu.

Hotel był w porządku, doskonale położony, czysty i dobrze wyposażony. Niestety zakres opcji podczas rezerwacji został drastycznie ograniczony. Podczas rezerwacji wycieczki nie było mowy o tym że basen jest płatny. Następnie przyszła informacja o wyższej cenie kolacji niż ta z rezerwacji. Podczas pobytu okazało się, że z uwagi na odbywającą się imprezę sportową i obecność reprezentacji różnych krajów nie było możliwości ani śniadań ani kolacji. A więc oferta na miejscu drastycznie różniła się od tego co rezerwowaliśmy (hotel z bezpłatnym basenem i dodatkowo płatnym wyżywieniem). Basen okazał się płatny a wyżywienie niedostępne.

Obsługa przemiła i bardzo starająca się ogarnąć ten potężny hotel. Niestety wiele rzeczy wymagałoby naprawy lub wymiany w wyposażeniu apartamentu: 1. stara, brudna, rozwalająca się kanapa w salonie, która lata świetności dawno ma za sobą (przykryłam ją białym prześcieradłem żeby dało się usiąść) 2. przechowalnia nart bez miejsc siedzących do zmiany butów (nie licząc jednego plastikowego krzesełka:)) a zardzewiałe szafki na buty (, oczywiście bez suszarek) to jakiś żart. 3.Bardzo głośna lodówka 4.Miło że codziennie mieliśmy pościelone łóżko i wyrzucone śmieci, niestety nie udawał nam się podział ręczników na tu twój a tu mój ,ponieważ osoby sprzątające składały nam je notorycznie na jedną kupkę ( po ich wymianie - ,dzięki cudownej rezydentce Pani Marcie udało się dostać nowe ,pomimo że nie przysługiwały- i po wysuszeniu chowaliśmy je do szafy :) 5.Brak półek w szafie odzieżowej 6.świetna było możliwość dokupienia posiłków ,jedzenie bardzo smaczne i w dużych ilościach , pomimo ,że tzw. szwedzki stół. 7.Wiadomo ,ze obiekt wymaga odnowienia ,ale można na wiele rzeczy przymknąć oko mając taaaaa......ki widok z balkonu:)))) i taką bliskość stoków .Prawdę mówiąc chyba tam wrócimy .

Wszystkie mankamenty hotelowe tego dużego obiektu przyćmiewa jego doskonałe położenie przy 2 ważnych wyciągach. Widać rozmach, ale też upływ czasu od ok 20 lat. Wykupiliśmy od razu śniadania i kolacje i to był nasz błąd, bo załapywaliśmy się w ten sposób na drugą turę (kolacja od 20:30). Poprzez aplikację było bardziej korzystnie (od 19:30), ale nikt nam tego nie powiedział przed zakupem posiłków. Szkoda, że Itaka nie oferowała wyżywienia w opcji wyjazdu. Ogólnie głodni nie chodziliśmy i personel był uprzejmy, więc jak chcieliśmy mieć jakiekolwiek warzywa do śniadania to je sobie po prostu kupiliśmy w sklepie, a po kilku dniach sami dodali pomidory i ogórki + sałatę do śniadań, więc może ktoś o tej zmianie pomyślał po naszych pytaniach o warzywa do wędliny czy jajecznicy. Kolacje nie były może wykwintne, ale ten skromny wybór nam wystarczał. Zawsze była w odwodzie pizza, jak nic innego już nam nie pasowało. Pokoje były czyste i sprzątane codziennie. Nie było kłopotów z ciepłą wodą i ogrzewaniem co dla nas było ważne. Nie brakowało ręczników, więc ogólnie było OK w hotelu.

Jakość pokoju daleko odbiega od pokoju hotelu, który szczyci się czteroma gwiazdkami. Brudne (oraz dziurawe) ściany, brudne fronty szafek i obrazy, gumy do żucia poprzylepiane do ścian, kurze na półkach, odpadające elementy konstrukcyjne (w tym niebezpiecznie ruszające się lustro w łazience), wysłużona i brudna kanapa, niedomalowane ściany to jedne z mankamentów. Części wspólne hotelu też pozostawiają wiele do życzynia. Ten hotel powinien mieć według mnie maksimum trzy gwiazdki. 2. Pokój miał mieć duże łóżko podwójne. Dostałem dwa łóżka pojedyńcze obok siebie. 3. Pokój miał mieć mini bar. Nie było również czajnika i żelazka. Czajnik pojawił się na dwa dni przed wyjazdem. 4. Codzienne sprzątanie pokoju-taka usługa się nie pojawiła, mimo że rozmawiałem z recepcją na ten temat drugiego dnia po przylocie i zapewniono mnie, że pokój będzie sprzątany. Wywieszanie karteczki na drzwiach z prośbą o sprzątanie nie pomogło. Sprzątanie odbyło się tylko raz-ostatniego dnia pobytu! 5. W lobby hotelowym ciężko było połączyć się z darmowym wifi. Ręcepcja hotelu nie mogła z tym nic zrobić.

Hotel opisany jako 4gwiazdkowy, w rzeczywistości może ma naciągane 2 gwiazdki. Czuć, że od budowy nie włożono w niego ani złotówki. Cały hotel się "sypie". Na każdym kroku widać rozsypujące się ściany, płytki, część sprzętów nie działa. Pokoje: Dramat! Ściany nieodmalowane od 20 lat, nic w nim nigdy nie było remontowane- ślad podeszwy buta na środku ściany w salonie, szczególnie nas rozczulił. Kuchnia - brak czegokolwiek, czajnika, kubka, sztućców, talerza... W 2 pokoje wynegocjowaliśmy u obsługi jeden zestaw wszystkiego na 2 pokoje. Dzieliliśmy się czajnikiem, szklankami itp. Drzwi zmywarki przywiercone na stałe, żeby nikt nie otworzył - widocznie nie działała. Materace straszne, niewygodne, plecy bolały po nocy. Po 2 dniach musiałem przenieść się do salonu, spać na kanapie, która była mniej "wyrobiona", inaczej ból mnie wybudzał. Po zdjęciu pościeli materac okazał się cały w plamach, żółtych i innych kolorach. Sama pościel w plamach zaschniętej krwi i innych płynach - był to szczególnie problem, że w tym hotelu nie używa się poszewek - pościel była po prostu położona pomiędzy dwoma prześcieradłami. Obrzydliwe! Stół i inne sprzęty się dosłownie rozpadały, strach było dotknąć. W łazience grzejnik nie działał, kabina prysznicowa uszkodzona jakby ktoś pięścią przebił ją na wylot. Podobno w niektórych pokojach obsuga sprzątała co jakiś czas - u nas to się nigdy nie wydarzyło. Jężdzę do Włoch i Francji na narty od 20 lat, zdaję sobie sprawę że nie ma co oczekiwać luksusów ale z takim "standardem" jeszcze nigdy się nie spotkałem...

Tragiczny hotel, widać że od powstania nie została włożona w ten hotel nawet złotówka. Braki w wyposażeniu, duże zastrzeżenia co do czystości i stanu mebli itp

Warunki OK , hotel trochę już przechodzony. Słaba informacja np. do końca pobytu nie znalazłam śmietnika.

Hotel dość stary, przy tym olbrzymi, trudno trafić do recepcji, do narciarni. Pokój sprzątany codziennie, choć niezbyt dokładnie. Obsługa w recepcji niemiła. Bardzo słabo wyposażona kuchnia, jeśli chodzi o naczynia. Trzy szklanki, każda inna, brak patelni, brak głębokich talerzy....