Hotel bardzo ładny kameralny w spokojniejszej części Golem Plaza piaszczysta mogłaby być czyściejsza Basen czysty z ciepła wodą. Wokół mnóstwo sklepów i sporo restauracji. Natomiast all inclusive pozostawia wiele do życzenia Jedzenie bardzo monotonne maly wybór i do tego zimne.

Wakacyjna przygoda z Itaką – Golem czeka! Z Itaką w podróż ruszamy w dal, Albanii brzegi wołają: Hej, wstań! W Golemie słońce od rana się śmieje, A serce radością aż w nas się grzeje. Hotel Grint – oaza spokoju i mocy, Tu dobrze się czujesz od samej nocy. Morze szumi blisko, plaża szeroka, A widok z balkonu? No, bajka głęboka! Czyste pokoje, obsługa wspaniała, Smaczna kuchnia, jak mama gotowała. Tu słońce pieści, tu czas się zatrzymał, A stres codzienności nagle się zmywa. Itaka nas wiozła prosto do raju, Gdzie każdy dzień płynie w pięknym zwyczaju. Albania czaruje, Golem zachwyca, A Grint? To hotel, co serce zachwyca! Więc kto marzy o plaży, o słońcu, o śmiechu, Niech śmiało wybiera się w taką uciechę. Z Itaką w podróży – pewny kierunek, Bo tu każdy dzień to radosny rysunek!

Nieruchomość wyróżnia się czystością i doskonałą lokalizacją – bliskość plaży to niewątpliwy atut. Personel zapewniał miłą i profesjonalną obsługę. Rezydent Itaki wykazał się wysoką skutecznością.

Wyżywienie na bardzo niskim poziomie. Monotonne, mięso często wysuszone, bez smaku. Śniadania katastrofa: jajecznica i jajka sadzone podawane na zimno. Często brakowało warzyw, które nie zmieniały się przez cały czas pobytu: pomidor + ogórek. To samo dotyczy serów: 2 identyczne rodzaje przez 7 dni. Jeden rodzaj pieczywa, często wysuszony. Brak opisów dań. Recepcja hotelu mało kompetentna. Z każdą prośbą miała problem, aby pomóc. W łazience mieszkały stadnie mrówki. Personel zignorował zgłoszenie. Działaliśmy we własnym zakresie. Kabina prysznicowa regularnie przeciekała. Na plus: super lokalizacja hotelu, bardzo miła i sprawna obsługa w barze i restauracji przy plaży. Godna polecenia plaża z wygodnymi leżakami. Przestronne, czyste, pokoje, gustownie urządzone. W oknach rolety zewnętrzne + moskitiery. Indywidualnie sterowana klimatyzacja.

Hotelik usytuowany nad samym morzem, bardzo przyjemny i wygodny. Z okien cudowny widok na morze. Plaża codziennie sprzątana, parasole słomkowe z małym stolikiem, a leżaczki wygodne z daszkiem nad głową, co było bardzo przydatne - inne hotele w pobliżu tego nie miały ;) . GRINT jest ostatnim hotelem na deptaku, ciągnącym się wzdłuż morza, i bardzo nam odpowiadał spokój i brak spacerujących letników. Ogromny taras ze stolikami pozwalał na złapanie oddechu w trakcie plażowania, a wieczorem na długie "Polaków rozmowy" przy piwku czy drinku. Hotel czysty z miłą obsługą. Pokoje duże, wygodne, z dużymi szafami. Oczywiście zdarzały się małe niedogodności, bo na przykład w weekend wieczorem brakowało ciepłej wody, klima bardzo mocno wiała i nie dało się jej ustawić na mniejszy nawiew, ale przy dobrym nastawieniu do wypoczynku nie miało to znaczenia. Jedzenie pyszne, choć nie podawane na gorąco (oprócz zupy). Dużo sałatek, owoców i ciast. Gorąco polecam ten hotel !!!

Hotel ładny, kameralny (47 pokoi), pokoje w nowoczesnym stylu, sprzątane codziennie, wyposażone w lodówkę, tv, suszarkę do włosów. Na balkonie stolik i krzesła. Plaża bardzo blisko(tuż przy hotelu) , duża ilość miejsc do plażowania wyposażonych w leżaki i parasole), nie trzeba rezerwować o 5rano :p Przy basenie również duża ilość leżaków i dodatkowy bar. Jedzenie smaczne, świeże, pyszne ciasta. Obsługa miła i pomocna, można porozumieć się po angielsku i łamanym polskim. Cisza i spokój, brak animacji dla dzieci i wieczornej rozrywki, ale w okolicy dużo się dzieje. Wzdłuż wybrzeża promenada, oświetlona z dużą ilością barów na plaży, można bezpiecznie spacerować.

Dobre jedzenie, miła obsługa, pokoje czyste, zadbane. Hotel przy samej plaży, leżaki z daszkiem nad głową - super sprawa. Po obu stronach hotelu Promenada na spacery i kupno pamiątek. W okolicy liczne markety. Przewoźnik mówił, że w większości miejsc raczej płaci się gotówką (szczególnie na bazarku w Kruji) poza restauracją w tamtym miejscu (chwilowy problem z terminalem) wszędzie można również płacić kartą co w naszym przypadku wiele ułatwiło. Przyjmują zarówno wakuje w Lekach jak i w euro, przeliczenie to 1€ to 100Lek. Albańczycy są uczcili więc nie uszykują tu na przeliczeniach także nikt nie będzie pokrzywdzony. Na bazarku w Kruji piękna ręcznie robiona biżuteria, rzeczy z marmuru, drewna, wazony, antyki, mnóstwo ichniej oliwy, mydełek, miodu górskiego, ziół, dżemu z fig i wiele więcej. Zaproponowano nam wycieczkę Jeepami. Dla nas trochę przereklamowana sama „frajda” z jazdy (gorąco robi swoje) jednak bazarek w Kruji warto odwiedzić - Albańczycy prawie mówią do Was po Polsku - to mega niesamowite jak się starają, widać, że zależy im na kliencie :) ogólnie bardzo miło wspominamy wyjazd. Tydzień to jednak zbyt krótko, ponieważ dwa dni nam odpadły na dojazd. Ogólne wrażenia bardzo pozytywne :)

Hotel czysty, schludny jedzienie bardzo dobre.

Hotel piękny, z tych nowszych. Zaraz przy plaży.Czyste pokoje. Codziennie sprzątany pokój. Obsługa miła choć mało kto zna jezyk angielski.Darmowe leżaki i parasole na plaży i przy basenie. Wystrczająca ilość leżaków dla wszystkich ( jest pan który nad tym czuwa). Jedzenie? mąż był zadowolony bo je wszystko, ja z synem jestem bardziej wybredna. Brak menu pod dzieci.Alkohol i napoje podawane w szkle.Czego brakowało? Muzyki,animacji dla dzieci i dla dorosłych. Poprostu relax w ciszy. Czy bym tam wrociła jeszcze? Pewnie tak bo plaża piękna, jest gdzie chodzić ale już napewno nie z opcją all

Dobry hotel, wart polecenia