Witam. W Bułgarii byliśmy pierwszy raz i mile nas zaskoczyła. Polecamy i z pewnością wrócimy do hotelu Pinkovi . Jesteśmy turystami , którzy często wyjeżdżają i pobyt w Bułgarii oceniamy bardzo wysoko.Jesteśmy mile zaskoczeni jakością oferty i zadowoleni z wyjazdu. Polecamy Jolanta i Jerzy.

Hotel w nowoczesnym, ale standardowym stylu - prosto i z klasą. Wszystko czyste i zadbane. Średniej wielkości łazienka (dwa mydełka i dwie buteleczki płynu do kąpieli od hotelu) z wmontowaną suszarką do włosów, po dwa ręczniki na osobę i dodatkowy do rąk. Pokój przestronny. Dwuosobowe, duże łóżko, szafki nocne, szafa z półkami i miejscem na wieszaki, mała sofa, taboret, biurko (w nim mała lodówka) i lustro. Średniej wielkości balkon z małym stolikiem i dwoma krzesłami, ale przede wszystkim piękny widok na zatokę! Na wyposażeniu pokoju suszarka na pranie i dwie szklanki na napoje. W 'przedpokoju' mała szafka na obuwie i wieszak na okrycie. Klimatyzacja i WiFi działa bez zarzutu. W stosunku do ceny warunki były na prawdę fantastyczne. Sprzątanie pokoi od 8 do 16. Personel uśmiechnięty i przyjaźnie nastawiony. Nie korzystaliśmy z posiłków w hotelu czego bardzo żałujemy.

Hotel Pinkovi położony jest bardzo blisko piaszczystej plaży. Znajdujące się w nim pokoje są skromnie, ale funkcjonalnie wyposażone (brak czajników). Obsługa hotelowa jest pomocna i bardzo dba o czystość obiektu. Oferta śniadaniowa ograniczona jest do 8 różnych zestawów (5 lewa). Okolica jest bardzo cicha i spokojna, goście słyszą jedynie szum morza, co pozwala na miły i pełen relaksu wypoczynek. Niedaleko hotelu znajduje się przystanek autobusowy, z którego odjeżdżają autobusy w stronę Nessebaru, czy też Burgas. Nessebar jest prawdziwą ,,perłą turystyczną' Bułgarii wartą zwiedzenia przez każdego. Osoby obsługujące transfer z lotniska w Burgas nie do końca wykonały swoje zadania zostawiając klientów Itaki przed hotelem, nie pomagając przy zakwaterowaniu. Rezydent stara się być pomocny, jednak godziny jego dyżurów (samo południe) nie odpowiadają planowi dnia większości gości.

Bardzo przyjemny hotelik w z fantastyczną lokalizacją w spokojnej okolicy nad samym morzem. Po wakacjach w Złotych Piaskach byłam nastawiona anty do Bułgarii,ale po pobycie w Hotelu Pinkobic zmieniłam moje nastawienie o100%. Polecam. Jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni.

Świetny.

Tak jak olbrzymia większość opiniujących oceniam hotel bardzo pozytywnie.Pokoje w standardzie 4 gwiazdkowym.Widok z balkonu piękny,personel uśmiechnięty,czysto.Polecam wykupić śniadania,duży wybór,tanio i wystarczająco duże.Dużym plusem jest taras z darmowymi leżakami i parasolami.Okolica bardzo spokojna,oprócz aquaparku brak żadnych atrakcji,młodzi ludzie chcący poimprezować nie mają tu czego szukać.Ogólnie wakacje bardzo udane,szczerze polecam :)

hotel w bardzo dobrej jakości w stosunku cena /standard...w opisie są tylko 2 gwiazdki a standard jak na 4 , sprawna klimatyzacja telewizja ,codziennie sprzątane ,czysto miła obsługa

Hotel położony 20 metrów od plaży. Bardziej to pensjonat, ponieważ było w nim ok 15 pokoi. Ale akurat to ogromna zaleta.Bardzo zadbany i czysty. Pokój duży i sprzątany każdego dnia. My mieliśmy pokój z widokiem na morze. Mieliśmy tak blisko do plaży, że rano musiałem zamykać okno, ponieważ fale budziły 6 letnią córkę:) Położenie rewelacyjne. Cisza i spokój. Wieczorami w pobliskich knajpkach dobre bułgarskie jedzenie. Praktycznie zero Rosjan. Tylko i wyłącznie Bułgarzy i 2 pary z Polski, które przyleciały razem z nami. My wzięliśmy opcje bez wyżywienia dlatego przyznałem taką ocenę. Byliśmy kilka razy na hotelowym śniadaniu. Śniadania składały się z 5 zestawów, każdy znajdzie coś dla siebie. Cena 5 leva . W cenie soki i pyszna kawa. Warte podkreślenia jest to, że goście hotelowi mieli do swojej dyspozycji taras nad morzem wysypany piaskiem. Nie musieliśmy płacić za parasole i leżaki. Plaża z łagodnym zejściem do morza a temperatura wody na początku sierpnia wynosiła 28 stopni. Warto odwiedzić Nessebar, którym można dojechać z pobliskiego przystanku za 2 leva od osoby. Generalnie w Bułgarii nie jest drogo. Ceny porównywalne do naszych. Za kolację dla 4 osób plus dwie lamki wina i jakiś deser dla dzieci nie przekroczyliśmy nigdy 50 leva. Dla nas własne wyżywienie było mega atutem. Jedliśmy co chcieliśmy i kiedy chcieliśmy. Jak słyszałem w drodze powrotnej co ludzie mówili o posiłkach w kurorcie Słoneczny Brzeg to utwierdziło mnie w przekonaniu że dokonaliśmy właściwego wyboru. Jeśli ktoś chce odpocząć od zgiełku, głośnej muzyki i tłumów na ulicach, a ceni sobie cisze i wieczorne spacery nad brzegiem morza to gorąco polecam. Proponuję odwiedzić tawernę na plaży. Serwują tam pyszne rybki do piwa. Takie ich chipsy. Dzieci zajadały się, my z żoną również. Godna polecenie jest też restauracja Napoli. Położona na skarpie nad morzem z pięknym widokiem. Pyszna sałatka szopska to obowiązkowe danie do każdego obiadu. Pizza też OK. Proponuję spróbować chlebka pita z czosnkiem i oliwą. Idealny starter przed daniem głównym. Na ulicach mało ludzi i o tej porze roku zajadaliśmy się arbuzami i przepysznymi brzoskwiniami. Podsumowując sam hotel Pinkovi i jego okolice zasługują na polecenie. Sama Bułgaria w tej części to nic specjalnego. Jednak mętalność i zamiłowanie do porządku pozostawiają trochę do życzenia. Mówię tu o Bułgarii widzianej z okna autokaru. Wakacje uważam za bardzo udane. Nie mam żadnych uwag do jakości hotelu, położenia.

Hotel czysty zadbany,leżaki bezpłatne ale tylko do siedzenia brak możliwości rozłożenia na płasko.śniadania serwowane w hotelu bardzo skromne ćwierć jajka 3 plasterki salami ,kawa tylko jedna filiżanka za wszystko trzeba dopłacić ekstra ,niezbyt miła pani za bufetem .Obok w hotelu afrodyta śniadanie tańsze 5 lewa szwecki stół,owoce ,i kawa ,herbat wędliny ,inne rzeczy bez ograniczeń. Oferta zgodna z opisem ,rezydentka słaba brak chęci załatwienia jakiejkolwiek sprawy

Hotel w swej kategorii bardzo dobry, wart pozytywnych opini wyrażonych przez gości, przychylam się do nich. Wakacje udane, jesteśmy z żoną bardzo zadowoleni. Obyło się bez większych niespodzianek (1 dzień nie było internetu i nie działała klima), ale naprawdę, to drobnostka. W Bułgarii jesteśmy nie pierwszy raz z Itaką, z roku na rok jest coraz lepiej, tak trzymać!!!