Ogólnie hotel robi dobre wrażenie: cisza i spokój. Obsługa hotelowa bardzo sympatyczna, szczególnie Pani z recepcji: czarne włosy związane w kitkę. Była bardzo pomocna przy zmianie pokoju po przylocie. W pierwszym pokoju, który otrzymaliśmy brzydko pachniało nikotyną: poprzednicy nie przestrzegali zakazu palenia w pokojach. Drugi, który otrzymaliśmy też był położony bardzo brzydko: przez okna było widać wysoki mur i dalej nogi przechodniów, zapach po otwarciu okna też nie najlepszy. Za dopłatą już w hotelu otrzymaliśmy kolejny pokój. Usłyszeliśmy, że ITAKA ma do dyspozycji tylko: takie pokoje - standard, a apartament nie może być inny, tylko widok na ulicę. Inne biura mają wg nas lepsze pokoje do dyspozycji. Może warto by było uaktualnić ofertę. Ogólnie pokój był ładny, wygodny i funkcjonalny, wyposażony w aneks kuchenny.

Hotel z zewnątrz robi ogromne wrażenie Dwa piękne budynki na środku duży basen z dużą ilością bezpłatnych leżaków Tylko jednego dnia na początku pobytu był problem ze znalezieniem wolnego leżaka przy basenie Później już zawsze były wolne miejsca Pokój a właściwie mieszkanie bardzo ładne i wygodne W sypialni bardzo wygodne łóżko z dwoma materacami Kuchnia wyposażona w czajnik, mikrofalę, opiekacz, lodówkę i nawet 2 palnikową kuchenkę elektryczną Do tego 2 garnki patelnia, talerze, sztućce ,szklanki, filiżanki i nawet kieliszki na wino. Było czysto Ręczniki wymieniane były prawie codziennie Mieliśmy wykupiony pobyt bez wyżywienia, żeby na urlopie nie nastawiać budzika Polecam posiłki w restauracji Olimp znajdującej się tuż przy basenie Bardzo smaczne i duże porcje Do ładnej szerokiej plaży ok 15 minut spacerkiem W sklepach i restauracjach można porozumieć się po angielsku i po rosyjsku Przez cały pobyt była słoneczna pogoda Trzeba na plaży chować się do cienia jaki daje parasol (koszt 10 lewa za dzień)Niektórzy kupują własne parasole ale te parasole często są porywane przez chwilami porywisty wiatr

Hotel rewelacyjny blisko do morza spokojna okolica. Na dole supermarket i restauracja. Mega duży basen i gleboki. Apartament dobrze wyposazony wszystko czyste.

czystość mierna.trzeba upominać się o wymianę ręczników/powinny być wymieniane co 3 dni a nie są/pobieżne sprzątanie pokoju.recepcja hotelu to jakiś żart/mała budka przed budynkiem/.Wyżywienie i obsługa kelnerska na najwyższym poziomie.basen i zieleń w dobrym stanie.pokój dostaliśmy w suterenie czuliśmy się jak w lochu/głowa na poziomie nóg przechodniów/.wygląd pokoju w porządku oraz wyposażenie na dobrym poziomie.

Jedzenie bardzo monotonne cadziennie sałatka szopka, frytki i stare mielone oraz zimne jajaka z boczkim na śniadanie. Prosząc o sok jabłkowy donoszą pomarańczowy bo tylko taki im pozostał. Obsługa w barze bardzo nie miła z ironicznym uśmiechem. Jedtnie warunki hotelowe na nirealnym poziomie ze smierdzacymi łazienkami. Brak wi-fi w pokoju,jedynie przy basenie jest dostęp.

Hotel czysty i zadbany. Wykupiłem pobyt w ofercie last minute on Line. Dzień przed wyjazdem, zadzwoniłem na info Itaki, żeby poprosić o apartament z balkonem. Na miejscu okazało się, że mamy apartament z dostawką dla dziecka. Obsługa w recepcji była zdziwiona, że jest nas dwoje i bez beyby. Po wyjaśnieniu zabawnej sytuacji, powiedziano nam, że balkony mają wszystkie pokoje. Szkoda, że nie wiedziała tego pani z infolini. Cena w last minute była ok. Gdybyśmy pojechali tam za cenę normalną to nie jest wart takiej oferty. Wieczorami do późnych godzin głośne szaleństwa dzieciaków na patio z basenem. Okolica spokojna. Tanie sklepiki, tanie jedzenie. Mankamentem mogą być wąskie plaże.

Hotel absolutnie wart swoich 3,5*, ja bym dała nawet 4* (gdyby tylko było Wifi w pokojach, nawet płatne). To zresztą kompleks mieszkań wakacyjnych bardziej niż hotel. Idealny dla rodzin z dziećmi. Apartament, który dostaliśmy dla dwóch osób, był ogromny (myślę że 50-55 metrów). Przestronny salon z aneksem kuchennym (bardzo dobrze wyposażonym, łącznie z mikrofalówką, tosterem, czajnikiem do wody), stołem przy którym można jeść posiłki, i częścią wypoczynkową (sofa, ława, telewizor z dużą liczbą kanałów - polski znaleźliśmy jeden, TVP Polonia). Sypialnia z wygodnymi, ale dość miękkimi materacami (spało się bardzo dobrze). Centralna klimatyzacja w salonie, przy otwartych drzwiach sypialni chłodziła wystarczająco w nocy. Łazienka duża i czysta, brodzik z zasłonką, ale mało zalewający. Mieszkanie było przygotowane bardzo starannie (czysto!!) i sprzątane również w porządku, wymiana ręczników wystarczająco często. Największym atutem kompleksu jest basen - oprócz hotelu 5* w okolicy nie widziałam większego basenu. Czysty, do popływania i dla dorosłych i dla dzieci. Przy basenie leżaki, pewnie nie dla wszystkich chętnych wystarczyło, ale też żadnych gorszących bitew o leżaki nie było. Dobra hotelowa restauracja (Mechana Olymp) - kuchnia bułgarska, owoce morza, ryby. Smacznie i niedrogo (w hotelu obok, Siana, ceny wyższe o 1/3 mniej więcej). My mieliśmy opcję bez wyżywienia, ale daję "6", bo oferowane przez restaurację jedzenie jest naprawdę na dobrym poziomie. W samym kompleksie jest też sklep "Sofia", w którym jest też barek - frappe, lemoniady, wino, lekkie drinki, smoothies etc. W samym sklepiku ceny przyjazne, choć oczywiście nie na poziomie Lidla, Aldo czy innych większych sklepów. Bardzo miła obsługa i poza jednymi większymi zakupami właśnie tam kupowaliśmy większość rzeczy. Frappe 2,8 leva, lemoniada - 2 leva, wszystko z uśmiechem. Mimo że w kompleksie jest ponad 70 mieszkań, nie było ani hałasów ani nie dało się odczuć jakiegoś tłoku. Mieszkaliśmy "bez widoku" (z widokiem na murek, w oficynie i dość nisko), ale to miało swoje plusy bo mieszkanie nie było nasłonecznione i było naprawdę cicho (mieszkania od strony basenu są pewnie ciut głośniejsze, choć nie ma ani głośnej muzyki, ani animacji). Swoją drogą - jeśli hotel nie oferuje animacji, to jak je ocenić? Daję "3", żeby nie zaniżać ogólnej oceny!

Hotel, a w zasadzie kompleks apartamentów odwiedziliśmy na przełomie czerwca i lipca 2018. Byliśmy z dwuletnim synkiem. Przylecieliśmy wcześnie rano, pokój z widokiem na basen udostępniono nam w miarę szybko za drobną opłatą (10 EUR). Zależało nam na przestronnym pokoju z dużym balkonem - pod tym względem apartament spisał się doskonale. Mieliśmy do dyspozycji duży salon z aneksem kuchennym (w pełni wyposażony) oraz sporą sypialnię z dodatkowym łóżeczkiem dziecięcym, a także przestronny, zadaszony taras. Choć kompleks jest nowy estetyka wnętrz nieco trąci myszką... Pokoje codziennie sprzątane, pościel i ręczniki wymieniane rzadziej. Obsługa bardzo miła. Apartcomplex nie jest hotelem jako takim, nie ma tu lobby czy standardowej recepcji (recepcja to drewniana budka przy basenie :) ). Nie ma też animacji. Na terenie obiektu znajduje się basen oraz brodzik (głębokość ok. 70 cm, dla naszego dwulatka trochę za głęboko do samodzielnej zabawy). Woda w basenach w czasie naszego pobytu była jeszcze dość zimna. Nieopodal basenu znajduje się również restauracja, w której codziennie kupowaliśmy posiłki na wynos (łatwiej było nam stołować się w pokoju, niż z szalonym maluchem w restauracji). Jedzenie smaczne. Przy basenie plac zabaw, niezbyt wyszukany, ale dobre i to :) Tuż obok bardzo dobrze zaopatrzony supermarket. Na terenie obiektu jest względnie cicho - nie ma tu imprez do białego rana, nie ma all inclusive więc nie było problemu z nietrzeźwymi gośćmi hotelu. Jedyny hałas powodują chmary dzieci biegających do późnych godzin wieczornych wokół basenu. Wśród gości zdecydowanie przeważają Rosjanie, w drugiej kolejności Polacy. Do plaży 10-15 minut spacerem w dół miejscowości. Plaże wąskie i dość zatłoczone. Nam to nie przeszkadzało - nasz synek najchętniej bawił się na kamieniach falochronu - dzięki temu było znacznie ciekawiej niż na szerokiej, piaszczystej plaży. Największym problemem był dla nas brak miejsca do spacerowania z dzieckiem - nasz maluch zasypia tylko w wózku, a w miejscowości Sveti Vlas niestety nie ma żadnych zacienionych miejsc do spacerowania. Apartamentowce powstają tu jak grzyby po deszczu, wszystko zostaje zabetonowane i nikt nie myśli o choćby odrobinie zieleni.