Hotel Riu Merengue

Hotel z przyjazną i pomocną obsługą, w większości mówiącą w języku angielskim. Największymi atutami hotelu są: - znakomite jedzenie, którego nie brakuje niezależnie od godziny przyjścia do restauracji. Kuchnia jest zróżnicowana, codziennie kilka nowości, serwowali nawet kawior i sushi. Dodatkowo między posiłkami cały czas dostępne przekąski w postaci pizzy, hamburgerów, hot-dogów, lodów, sałatek - bar z napojami alkoholowymi i bezalkoholowymi dostępny cały czas przy basenie i przy plaży, więc nie trzeba daleko chodzić. Poza tym w pokoju hotelowym cały czas dostępne są za darmo zimne napoje oraz alkohole (wódka, rum, gin, brandy), więc pod względem jedzenia i picia nic nikomu nie zabraknie - darmowe leżaki i ręczniki. Sporo osób preferuje leżenie przy basenie, więc na plaży nie ma problemu z wolnymi leżakami o dowolnej porze - dość ładna plaża z ciepłą wodą bez glonów. Umiejscowiona w zatoczce, więc można o zachodzie słońca pospacerować, w szczególności w kierunku wieżyczki widokowej, która znajduje się na terenie hotelowym przy Maimon Bay. - hotel rozłożony na dość dużym terenie będący w sumie kompleksem trzech hoteli sieci RIU. Goście mogą korzystać z udogodnień pozostałych hoteli, więc mamy do dyspozycji 3 baseny, kilka dodatkowych restauracji i barów. RIU Merengue to tak właściwie kilkadziesiąt pojedynczych budynków (po 8 pokojów w każdym) w ładnym ogrodzie z palmami. Dzięki temu do pokojów nie dochodzą wieczorem dźwięki z restauracji czy barów, więc panuje cisza i spokój. Największe minusy hotelu: - pokoje tylko częściowo odnowione. Niestety zasłony, meble, sejf, lodówka, lustro i oświetlenie w łazience, okna upominają się już o wymianę. Część remontu została jednak już zrobiona - ściany odmalowane, klimatyzacja bardzo dobrze chłodzi, urządzenia sanitarne wymienione. Łóżka duże i bardzo wygodne, pokoje sprzątane codziennie wraz z wymianą ręczników. Do tego duży telewizor LCD z portem USB, więc można zabrać ze sobą na pendrive filmy po polsku. Biorąc pod uwagę, że jadąc na urlop do Dominikany nie nastawialiśmy się na siedzenie w pokoju, to standard był wystarczający, chociaż odbiegał od reszty pomieszczeń w hotelu - internet dostępny tylko w lobby hotelowym i o dość małej przepustowości, więc w godzinach wieczornych czasem ciężko przejrzeć strony www czy fb. O ogładaniu filmów na youtube czy rozmowach wideo przez komunikatory można od razu zapomnieć. Za to internet jest dostępny całą dobę (a nie jak w opisie 90 min. dziennie) - hotel mieści się na obrzeżach Puerto Plata przy placu budowy nowej drogi. Budowa jest oddalona na tyle, że w żaden sposób nie wpływa na komfort wypoczynku w hotelu, ale poza terenem hotelu nie ma możliwości pospacerować, ani zobaczyć czegokolwiek. Wakacje bardzo udane. Pogoda wspaniała, praktycznie każdy dzień 100% słońca. Do tego na plaży przyjemny wiatr znad Atlantyku, który umila leżenie. Lotnisko dość blisko hoteli, więc dojazd nie trwa długo. Ze strony biura podróży wszystko ok. Autobusy podstawiane bardzo punktualnie, w zasadzie o wszystkim byliśmy dobrze poinformowani. O bezpieczeństwie w Dominikanie słyszeliśmy różne sprzeczne informacje, więc podróżując jedynie w parze wybraliśmy wycieczki fakultatywne organizowane przez biuro. Ich ceny są dość wysokie, ale zorganizowane są profesjonalnie, z polskim przewodnikiem i naprawdę warto skorzystać, w szczególności z dnia VIP na katamaranie. Za wycieczki można zapłacić u rezydentów kartą płatniczą, co bardzo pozytywnie nas zaskoczyło. Cena wycieczki zrekompensowana jest ostatecznie przez bezpieczeństwo, brak problemów z dostępem do biletów na zwiedzanie oraz towarzystwem par z innych hoteli. Podróż jest nieco męcząca bo samolot Boeing 737-800 nie daje pola manewru dla nóg, ale międzylądowanie na Azorach pozwala rozprostować kości i skorzystać z normalnej toalety. W czasie lotu serwowany jest bezpłatnie obiad z deserem oraz kanapka (dla większości w rozmiarze nie do przejedzenia). W sumie da się więc wytrzymać te 12,5h lotu. Przyroda piękna, woda miejscami wspaniała, klimat świetny. Nie mieliśmy problemów żołądkowych, nie wystąpiły też problemy z alergią (a jestem uczulony na trawy i zboża), na terenie hotelowym praktycznie brak owadów, robactwa etc (także na plaży). Pejzaż zróżnicowany, więc można zrobić wiele pięknych zdjęć. Urlop wykupiliśmy w promocji „last minute” i lepiej wybrać nie mogliśmy.