Brak rafy koralowej. Hotel polożony w pobliżu lotniska wojskowego i promenady ze sklepami i kawiarniami. Roano i wieczorem przeszkadzł szum dobiegajacy z ulicy i rutynowe loty samolotów wojskowych. Zakwaterowanie w pokoju bez balkonu. Widok na ulicę. Klimatyzacja sprawna. Brak kącika wypoczynkowego w pokoju. Wyżywienie bardzo monotonne. Pomimo, że wybieraliśmy codziennie coś innego to i tak kuchnia w wydaniu egipskim to ciągle tak samo mdłe jedzenie.

Zamieszkaliśmy w hotelu SULTAN BEACH Hotel w Hurgadzie. Hotelowe pokoje w katalogu wyglądały przepięknie,jednak pokój jaki otrzymaliśmy całkowicie nas załamał. Hotel w 2008 roku przeszedł generalny remont,polegający chyba na odmalowaniu ścian.Było brudno i nieestetychnie.Nawet Egipcjanie mieszkający w Hurgadzie, pytając się nas gdzie mieszkali,odpowiadali,ze to bardzo słaby hotel. w rankingu na 150 hoteli zajął 135miejsce! Dowiedzieliśmy się również, NA MIEJSCU,że jest możliwość wymiany pokoju na lepszy za dopłatą. Jedzenie,choć było go dużo,było niestety monotonne. Wbrew rozpisce pon-włoska,wt-orientalna,śr-francuska,itd, codziennie było to samo.A sama stołowka nie zachęcała do posiłków.Klimatyzacje w pokojach działały,jednak dłuższe używanie \'klimy\' prowadziło do zalania łazienki.Woda zbierała się na panelach sufitowych i spływała na środek łazienki. Na terenie hotelu był jeden basen,ładny,duży i głęboki,bez drabinki umożliwiającej wyjście z wody. Plaża,a właściwie jej brak. 10 metrowy pas zalany betonem i posypany piaskiem. wizualnie wszystko tam było stare i zniszczone. Obsługa,jeśli jesteś miły tez jest miła,więc na to nie ma co narzekać. Ogólnie nie tego się spodziewaliśmy, gdyż pani z biura podróży przedstawiała ten hotel w samych \'och i ach\'

Byłem w tym hotelu kilka lat temu. Sam jego wygląd nie wiele się zmienił a na plus należy zaliczyć animatorów, którzy operowali także (trochę) polskim językiem. Pokoje jak pokoje. Prawdziwe sa opinie o meblach z epoki wczesnego Gierka ale my akurat \'po znajomości\' pokój mieliśmy bardzo fajny i bez specjalnych wpadek. Zanim napiszę o minusach nieco wstępu. Jak pisalem wczesniej, byłem w tym hotelu wczesniej i nie spodziewałem się za wiele od pokoi i okolicy. Zależało mi by hotel był nie dalej jak 10LE taxa od miasta a jednocześnie nie leżał w samym centrum (nie lubię hałasu ulicy). Zależało też mi na cenie i konkretnym terminie. Sułtan spełniał te kryteria. Będąc 7 raz w Hurghadzie (w różnych porach roku) nabyłem pewnego doświadczenia w hotelowym jedzeniu i o standardach czystości. Nie jestem typem marudy, że codziennie to samo dają do jedzenia. Sułtan jednak obniżył mocno standard 4*. Dla mnie to max 2* mu się należą! na stołówce syf, że aż się lepi wszystko. Filiżanki do kawy wiecznie niedomyte, podobnie ze sztućcami! Jedzenie stare a przez to gumowate, na \'gorącym stole\' wiecznie brakowało 3-4 dań (patery świeciły pustkami już po 15minuntach i nikt ich nie uzupełniał). Bułki trafiały się twarde jak kamień i trzeba było \'pogrzebać\' za świeżymi. Piwo w barze przy plaży było czesto zlewane z kratki pod kranem do kubków i dopiero po wielu bojach udało się wywalczyć świeżo nalane z kranu (piwo przy plaży było beczkowe). No i najważniejsze! Nigdy, prze nigdy nie zatrułem się hotelowym jedzeniem! Nigdy też nie spotkałem się z takim \'pomorem\', jak w Sułtanie. W ciągu tygodnia tylko z kręgu naszych, hotelowych znajomych pochorowało się 8 osób, w tym ja! 8 osób to tylko ci, o których wie a pewnie było tego więcej. Zaczęliśmy się zastanawiać czy aby ludzie z kuchni nie mają jakiegoś układu z okolicznymi aptekami! Hotel zasługuje na max 2* a jak się ktoś do niego wybiera to tylko opcja BB albo HB. Ceny napojów w sklepach obok (jest na przeciw Cleopatra z normalnymi cenami) oraz alkoholi w knajpkach BB na przeciw hotelu są takie niskie, że nie warto płacić za ALL. Obiady i kolacje można też zjeść za parę groszy na mieście lub w tych knapkach na mamshy zamiast przepłacać za ALL ryzykując zatrucie. W tym hotelu wielki ale to bardzo wielki problem jest STOŁÓWKA, która TRUJE LUDZIE. Nigdy nie trafiłem na taki pomór wśród turystów. POTRAKTUJCIE TO JAKO POWAŻNE OSTRZEŻENIE. Itaka (a w zasadzie jej kontrahent) powinna zrezygnować z tego hotelu nie chcąc sobie psuć opinii!

.

Ogólnie na 4

hotel brudny, zaniedbany, wymagający odnowy. jedzenie monotonne i dostosowany do turystów z Rosji. jadalnia bardzo brudna. brak wina w ofercie w barze.

Hotel znajduje się w dobrej okolicy .W pobliżu długa promenada handlowa. Hotel wyremontowany, naprawdę ładny. Pokoje dobrze wyposażone, chociaż niektóre meble lata świetności mają już za sobą.Cały dzień widac personel sprzątający pokoje i korytarze. Wspaniały ogród palmowy z basenami i kameralna, ale naprawdę przyzwoita plaża.Nigdy nie brakowało bezpłatnych leżaków, zarówno na plaży jak i przy basenie.Dużo rozmaitego jedzenia, każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.Nie są prawdziwe opinie o np.małych porcjach kurczaka ( bez problemu można dostac 2 , 3 porcje). Praca ekipy sprzątającej i kelnerów bez zarzutu .Bakszysz w postaci 1$ rano na stołówce znacznie ułatwia spożywanie posiłków przez cały dzień przy czystym stole , podawanie napojów zimnych, drinków , kawy ,herbaty). Dobrzy animatorzy. Codzienne o 22.15 występy , pokazy itd. a potem dyskoteka. Jak czytam niektóre negatywne opinie to nie wiem , czy naprawdę byliśmy w tym samym hotelu.

Wakacje nie należały do udanych. Przylecieliśmy o 22, w ofercie all inclusive miały być posiłki do 24, obsługa powiedziała, że podają posiłki do 22 i na głodnego spać. Dostaliśmy pokój z łączonym balkonem, klamka była tak zdezelowana, że wystarczyło mocniej pchnąć od zewnątrz i drzwi się otwierały. Obsługa zapewniła, że raczej z drugiego pokoju nikt nie wejdzie, choć byli tam goście. W hotelu wodę można było dostać tylko na stołówce i to w wyznaczonych godzinach, kiedy były posiłki. W hotelu personel nie dbał nic o porządek, papier toaletowy nie był dostarczany na bieżąco, trzeba było prosić. Basen nie był wgl czyszczony, znalezlismy co jakiś czas zdechłą rybę już rozkładającą się w nim. Na terenie basenu i plaży mnóstwo śmieci. Aby mieć wodę w pokoju, powiedziano nam, że trzeba dopłacić 10 dolarów dziennie. Ze stołówki nie mozna było nawet kubka z wodą wynieść. Co to za oferta all inclusive? Wakacje bardzo nieudane, z wielokrotnym stresem.

UWAGA NA TEN HOTEL! Hotel czasy swej świetności przeżywał prawdopodobnie z 15 lat temu. Przez zaniedbane i odpadające płytki z basenu zerwałam staw skokowy. To, co się działo na stołówce z pewnością zainteresowałoby nasz polski sanepid. Sztućce dostawaliśmy po innych gościach, natomiast stoliki sprzątano za pomocą tej samej miotły, co podłogę. W Egipcie, dokładnie w Hurgadzie byłam wcześniej w dwóch hotelach (Iberotel Aquamarine, Golden 5 Club), ale takiego dramatu to na oczy nie widziałam. To, co Itaka nazywa All Inclusive bardzo się mija z definicją tej oferty. Jedzenie (żaden wybór, dwa tygodnie - kurczak, ryba, ewentualnie, ryba, kurczak :) ) było wydzielane przez kucharzy, często go brakowało, to samo z napojami (plus, że napoje były nalewane z butelek, minus, że przeważnie ciepłe). Nie było dnia, żeby czegoś nie brakowało, gdy ludzie upominali się o swoje, obsługa wręcz śmiała się im w twarz wzruszając ramionami i mówiąć FINISH, FINISH! Co do plaży, jest to ogrodzona zatoczka, nie ma możliwości (jak zapewne w biurze zostaniecie Państwo) przejścia i korzystania z pobocznych plaż, czy też nawet promenady (która należy do hotelu Mirage, nie jak nam wmówiono podczas wykupu wycieczki do Sultan Beach) lub wypłynięcia na pełne morze. Pokoje były sprzątane codziennie, jednak dopiero po zostawieniu sprzątaczowi pieniążków pokój był sprzątnięty odrobinę lepiej. O czystości pokoi się już nie rozpisuje, bo nie po to się leci na wakacje, żeby w nim spędzać większość czasu. Animacje bardzo fajne, chociaż w ciągu dnia niewiele się działo. Uwaga na animatorów, którzy proponują wieczorne wypady na dyskoteki po 13 $. Jak sami się dowiedzieliśmy imprezy te są po prostu ze wstępem darmowym dla kobiet, a pracownicy hotelu w ten sposób dorabiają sobie do pensji na naiwnych gościach. Położenie hotelu - bardzo w porządku, za dwa dolary mogliśmy jeździć taksówką na upragnione, smaczne jedzenie, a także żeby skorzystać z uroków nocnego życia (hotel Sultan Beach tętnił życiem max do północy, potem koniec dyskoteki i do spanka). 4 hotelowe gwiazdki - może rosyjskie. Bo akurat Rosjanom niewiele potrzeba do szczęścia. A ludzie nie po to wydają ciężkie pieniądze, żeby kisić się w małej Moskwie oraz stołować się poza hotelem. Ostatnia ważna informacja - HOTEL NIE OFERUJE GOŚCIOM DARMOWEJ BUTELKOWANEJ WODY.

Pokoje w hotelu Sultan Beach wyglądają jak ciemne nory, klimatyzacja chodzi głośno jak huragan, nie da się spać ani przy włączonej (hałas) ani przy wyłączonej (duchota). Zmiana pokoju możliwa tylko za dopłatą 10$/dobę. Stołówka brudna, z klejącymi podkładkami. Jedzenie praktycznie codziennie takie samo, przesuszony kurczak w każdej postaci- gotowany, smażony, pieczony, często zimny. Ponadto jeśli chodzi o mięso nie obowiązuje system all inclusive- obsługa sama wydaje porcje- maleńkie kawałeczki jak dla dziecka, bez możliwości dokładki. O każdą porcję trzeba się upominać, co budzi niezadowolenie ze strony personelu. Obsługa hotelu miła i pomocna, zwłaszcza personel sprzątający. Warto zostawić napiwek bo naprawdę zasługują. Jedynie barmani niechętnie nastawieni do swojej pracy i klientów. Animatorzy wspaniali, otwarci, weseli, mówią praktycznie w każdym języku, swą osobowością zachęcają do korzystania z dostępnych form aktywności. \'Plaża\' to raczej skrawek piasku i mała sadzawka bez dostępu do otwartego morza. Wystarczająca dla osób które uczą się pływać. Wycieczkę kupowaliśmy jeszcze zimą, więc ceny w biurach podróży były podobne. Wybraliśmy Itakę ze względu na renomę, jednak po powrocie z wczasów stwierdzam, że stosunek jakości hotelu do ceny wczasów jest bardzo niski. Po kontakcie z ubezpieczycielem w Egipcie całkowicie zwątpiłam w Itakę. Jestem w ciąży i przez tydzień męczyłam się z biegunką, zadzwoniłam do ubezpieczyciela z prośbą o kontakt z lekarzem. Pani powiedziała mi, że to są objawy ciąży i że owszem, może przysłać samochód, który zawiezie mnie do szpitala ale będę musiała zapłacić za całość leczenia, co najmniej 100 euro. Podsumowując- nie polecam.