Hotel Lazuli

To były jedne z gorszych wakacji w moim życiu. Wydałyśmy kupę kasy na pierwszy wspólny wyjazd, a bardziej cieszyłyśmy się z powrotu do Polski niż z przyjazdu na miejsce. Nikt nas nie poinformował, że obok hotelu trwa niekończący się remont – stukanie, wrzaski i dźwięk piły codziennie od rana do wieczora, zarówno na plaży, jak i przy basenie. Hotel miał być miejscem relaksu, a przez pierwsze dwa dni miałam ochotę uciekać. Nie dało się spokojnie opalać – co chwila ktoś podchodził z „super ofertą” masażu, pedicure albo wycieczki za chore pieniądze. A czerwone wstążki, które miały niby oznaczać „nie przeszkadzać”? Nic nie dawały. Jeden facet bez pytania złapał mnie za stopę, żeby wciskać pedicure. Gdy się odmawiało, robiło się nieprzyjemnie – agresja słowna, krzywe spojrzenia. Animatorzy też mocno przesadzali – jak nie chciałyśmy tańczyć zumby, to niemal obrażeni. Czułam się, jakby leżenie przy basenie było przestępstwem. Jedyny plus to przemiły ratownik po lewej stronie basenu – zawsze pomocny i uśmiechnięty. Pokoje? Masakra. Kurz leżał od pierwszego do ostatniego dnia, fugi zagrzybione, zasłony brudne. A do tego drzwi do sąsiedniego pokoju – słychać było wszystko, w tym całą noc „faraona” sąsiada zza ściany. Serio. Na plaży niestety wiecznie czerwona flaga, pełno martwych koralowców więc nie było co oglądać. :( Techniczne problemy non stop – karta do pokoju się zacięła, prąd się co pół godziny wyłączał i pikał jak szalony, sejf bez baterii, telefon dzwonił w nocy i nas budził – a na recepcji usłyszałam, żeby go wyłączyć. Bez żadnego wyjaśnienia. Jedzenie to nuda i słaba jakość. Wędliny i parówki okropne, chleb czerstwy, potrawy raz przesolone, raz bez smaku. Myślałam, że nie będzie mi to przeszkadzać, ale po kilku dniach miałam dość. Wycieczki z Itaką też rozczarowały. Kupujemy quady, wszystko ustalamy z rezydentem, a na miejscu okazuje się, że organizator nic nie wie. Czekanie, nerwy, zero profesjonalizmu. A rezydent? Miał być o 12:00 – przyszedł o 10:00. Bez wcześniejszej informacji. Podsumowując – szkoda nerwów, szkoda pieniędzy. Nie polecam nikomu, kto chce spokojnych i przyjemnych wakacji. Nigdy więcej.

Naprawdę fajny, nowoczesny hotel z pięknym ogrodem. Pokoje czyste, sprzątane codziennie, woda również donoszona codziennie rano przed drzwi. Plaża z dużą ilością leżaków, molo z pięknym widokiem na rafę koralową. Jedzenie dobre, choć śniadania trochę monotonne, lecz i tak każdy znajdzie coś dla siebie. Obsługa hotelu bardzo sympatyczna i pomocna. Animatorzy również bardzo charyzmatyczni i zaangażowani w animacje. Położenie hotelu 60km od lotniska, dlatego trzeba nastawić się na około godzinną przejażdżkę z lotniska. Ogólne wrażenia bardzo pozytywne i myślę, że jeszcze tu wrócimy :)

Hotel piękny, kameralny i bardzo czysty. Obsługa niezwykle pomocna. Ratownicy pilnują porządku. Na terenie hotelu znajduje się piękna zieleń, ogrody z niezwykłymi roślinami. Wszędzie jest blisko (do restauracji, do aquaparku, do głównego basenu i na plażę). Jeśli ktoś nie chce pokonywać kilometrów tak jak my, to to jest idealne miejsce. Pokoje przestronne, łazienki również (na wyposażeniu jest czajnik, herbaty, kawa rozpuszczalna, suszarka, zestaw kosmetyków: szampon, odżywka, żel pod prysznic, balsam do ciała, mydełko). Balkon z widokiem na ogród. Jedzenie rozmaite (każdy dzień to inna kuchnia świata: francuska, włoska, grecka, chińska, hiszpańska, egipska, lazuli) - śniadania standardowe (pyszne bułeczki, croissanty, egipski chlebek). Smaczne obiady i kolacje. Każdy znajdzie coś dla siebie. Gulasze, zupy, makarony, ryby, shawarmy, były też kalmary i king prawns na grillu. Desery też smaczne (nie przesłodzone). Napoje z dystrybutorów takie jak wszędzie. Drinki różnego rodzaju, dobre lokalne piwo i w mojej ocenie najlepszy coctail bezalkoholowy to virgin mohito (najlepsze drinki serwowane są w barze w recepcji jak w każdym hotelu). Plaża bardzo ładna z wygodnymi leżakami i dużymi parasolami. Łagodne zejście do morza i pomost. W połowie pomostu zejście na rafę (woda po biodra), na końcu pomostu zejście na koniec rafy (gdy nie ma dużej fali). Buty do wody obowiązkowe. Dużo rybek (nawet przy brzegu), więc jest frajda dla dzieci. Rafa nie tak piękna jak na południe od Marsa Alam, ale ryb sporo (widzieliśmy też płaszczkę, węże morskie, skrzydlicę, dużą murenę). Hotel jest świetną bazą wypadową do Luksoru (tym się kierowaliśmy), Marsa Mubarak i tuż obok miasteczka Al-Kusair, gdzie można zobaczyć prawdziwe egipskie życie. W hotelu jest centrum nurkowe, punkt taxi (również z wycieczkami), quady. Jest też bankomat, parę sklepików. Przy pomoście wielbłądy. Leżaki przy basenie i na plaży w miarę dostępne (zawsze coś się znalazło). Hotel jest jednym z nowszych w Marsa Alam, bardzo zadbany, z piękną architekturą (aktualnie się rozbudowuje). Na terenie hotelu nie ma robactwa (najprawdopodniej przez codzienne wieczorne odymianie). Animacje są bardzo fajne, wieczorne show na bardzo wysokim poziomie (wielkie brawa dla chłopaków z Egiptu za fakir show i fire show oraz cudowny wieczór egipski z tańcem brzucha i tańcem derwiszów). Plac zabaw dla dzieci bardzo ładny i zadbany. Muzyka nie jest zbyt głośna, słychać szum fal. Jest też centrum SPA z ofertą masaży (też godne polecenia). Polecam szczególnie hotel dla rodzin z dziećmi, osób starszych i wszystkim tym, którzy chcą odpocząć w kameralnej atmosferze bez sportów wodnych i hałasu.

Polecam ten hotel na wypoczynek przede wszystkim dorosłym, dla małych dzieci jest tam mało atrakcji, chociaż te podstawowe są. Spokój, cisza dużo kwiatów. Pokój sprzątany codziennie i za każdym razem jakaś miła niespodzianka zrobiona z ręczników. Byliśmy 10 dni i nigdy nie powtórzyła się układanka, był między innymi słoń, statek, Łabędź itp. Pan zawsze przy spotkaniu nas, pytał czy jeszcze coś potrzeba. Jedzenie było do wyboru i każdy mógł sobie coś smacznego wybrać. Codziennie była kuchnia z innego kraju. Kelnerzy natychmiast zabierali brudne naczynia i dopytywali się czy przynieść coś do picia. Baseny były do wyboru głębokości i na każdym był ratownik. Wieczory umilane były przez animatorów. Polecam pokaz z ogniami i fakira na tłuczonym szkle.

Pokój w hotelu bardzo ładny, duży, czysty. Codziennie był sprzątany, łącznie z wymianą ręczników, klimatyzacja, ładny widok z okna. Wyżywienie, smaczne, urozmaicone, brdzo dobra kawa bez kolejki. Miła obsługa. Plaża piaszczysta, morze ciepłe. Super.

Hotel bardzo ładny, pokoje przestronne, codziennie sprzątane. Wyżywienie smaczne, kawa super. Plaża przepiękna.

Pobyt w hotelu Lazuli był bardzo udany – hotel jest zadbany, obsługa miła, a cała atmosfera sprzyja wypoczynkowi. Jedynym minusem była plaża i wejście do morza, które pozostawiały trochę do życzenia. Mimo to całościowo oceniam pobyt bardzo pozytywnie.

Zdecydowanie jedzenie do poprawy, LODY ( za dopłatą...) działająca tylko jedna bieżnia w siłowni, ping-pong ( za dopłatą), bilard ( za dopłatą), reszta wszystko super :)