Hotel Magic Tulip Beach Resort & Spa

Na pewno zasługuje na egipskie cztery gwiazdki, pod kilku względami wydawał się nam lepszy od 5-gwiazdkowego Royal Tulip (np. rozplanowanie ośrodka i architektura oraz ogrody). Pokój mieliśmy sympatyczny być może dlatego, iż daliśmy się naciągnąć recepcjoniście na "bakszysz" $40 (żądał $50). Prawdopodobnie dostalibyśmy nie gorszy i bez tego. Przypadek zrządził, iż początkowo mało wydajna klimatyzacja zaczęła działać bardzo sprawnie. Okazało się, że nasz klimatyzator - pewnie podobnie jak i wszystkie inne - był permanentnie nie serwisowany. Dopiero gdy nadmiar skondensowanej wilgoci wysadził korek i woda zaczęła zalewać sufit serwisant opróżnił zbiornik i dodatkowo wyczyścił filtry - klimatyzator "ruszył jak burza". Może tu jest pole do popisu dla rezydentów, aby wymusić lepsze przygotowanie pokojów dla nowego rzutu klientów, a nie tylko myśleć o "upchnięciu" wycieczek fakultatywnych. Innym stałym mankamentem we wszystkich egipskich resortach jest kiepskie oświetlenie w pokojach: brak centralnej, górnej lampy, niskie i mocno osłonięte lamki nocne oraz źródła światła - "ledówki" małej mocy (5W a mogłoby być 10W - przecież i tak są energooszczędne)co utrudnia np. wieczorne czytanie. Personel "pierwszego kontaktu" - kelnerzy, barmani, kucharze jak dla nas zbyt "frendly", pewnie w oczekiwaniu na indywidualne datki mimo, że były centralne tip-boxy. Kuchnia w tym hotelu nie jest zbyt wyrafinowana, a jeszcze powstaje pytanie, skąd szef kuchni zdobywa tak żylastą wołowinę i tak nieciekawie przyrządza ryby. Z drugiej strony często jedzenie w Egipcie określane jest jako monotonne, mimo iż potraw na ladach barowych jest dużo. Gdy z tej mnogości wybierze się tylko kilka potraw, do których jesteśmy przyzwyczajeni od dziecka: jajecznica, parówki wieprzowe - a tu niestety tylko wołowe,sery twarde i miękkie, pomidory oraz ciastka,i to najczęściej wszystkie na raz to oczywiście będziemy musieli to powtarzać codziennie i będzie to bardzo monotonne. Jednak skoro tylko tyle niedociągnięć nas mierziło to znaczy, iż w naszym mniemaniu hotel jest godny polecenia.

pokój w porządku obsługa też ZAPACHY NOCNE POTRAFIĄCE OBUDZIĆ NAS W ŚRODKU NOCY OBECNE RÓWNIEŻ W DZIEŃ JEŻELI SIĘ BYŁO NA TERENIE KOŁO BASENU CHYBA TERENY ZIELONE BYŁY PODLEWANE ŚCIEKAMI

Hotel adekwatny do ceny. Dobre wyżywienie, dużo warzyw, świetnie przyrządzonych ryb. Pokój czysty o wygodnych łóżkach. Zastrzeżenie budzi hałas generowany przez jakieś niesprawne urządzenie kuchenne. Jest na tyle dolegliwy, iż mieszkanie w pobliżu restauracji jest chyba niemożliwe. Początkowo otrzymaliśmy pokój w budynku 400, ale po zmianie na budynek 300 można było wytrzymać. Obsługa kompetentna i miła, jak to w Egipcie. Zdziwienie wywołał jedynie fakt, iż za zdanie kart dostępu do pokoju o godz. 12.15 (pokój udostępniony został osobie sprzątającej i bagaże zabrano 0 12.00) recepcjonista kazał zapłacić 15 EURO, to jest 1 EURO z 1 min. Ponadto każdy z wręczonych banknotów 5 EURO oglądał pod światło, a pokwitowanie wydał po kilku monitach. Byliśmy w Egipcie kilkanaście razy, ale z takim przypadkiem spotkaliśmy się po raz pierwszy. Brak informacji w recepcji, jak i informacji udzielonej przez rezydenta o możliwości konieczności uiszczenia opłaty karnej (Naliczona opłata powoduje, że koszt doby hotelowej to 1440 EURO) Zachowanie recepcjonisty odbiegało od super zachowania pozostałej na obsługi. Czas na całkowitą wymianę ręczników w pokojach

Bardzo fajny cichy hotel z miłą obsługą

Hotel ładny i ślicznie położony lecz wymaga już remontu. Obsługa hotelowa bardzo miła i pomocna. Jedzenie dobre i urozmaicone - dla każdego coś dobrego. Ogólnie zieleń, baseny, widoki, rafa, plaża jak z katalogu. Naprawdę można wypocząć. Bardzo fajna przygoda w egzotycznym miejscu. Pogoda gwarantowana i mega wspomnienia. Polecamy !

Hotel bardzo fajny centralne lobby z główną restauracją . Duży basen z barem w którym podawane były pyszne alkohole , kilkanaście jedno piętrowych budynków z ładnymi balkonami , obok plaży jeszcze jeden bar gdzie podawane były alkohole i w porze obiadowej ciepłe kanapki hod dogi frytki dla każdego coś dobrego do samego wieczora !!!. Wakacje bardzo udane 15 dni i cały czas było co robić ,wycieczki lokalne bardzo fajne , wielki pomost i piękna rafa kolorowe rybki ,codziennie wieczorem jakieś atrakcje występy, dyskoteka ,konkursy , piana party na plaży . Jesteśmy bardzo zadowoleni z urlopu , już myślimy o powrocie do Egiptu

Byliśmy w tym hotelu przez 2 tygodnie. Nie należymy do osób, które są strasznie wymagające, ale totalnego brudu, pleśni i popsutej klimatyzacji nie idzie przegryźć. Niestety hotel sypie się i choć zdjęcia w katalogu przedstawiają inny stan, to nie ma co liczyć na klimatyzację w pokoju. Zgłaszaliśmy aż do znudzenia, że sam wiatrak to jeszcze nie klimatyzacja, do tego hotel ma ciągłe problemy z prądem i w trakcie nocy nasz ledwo działający wiatrak potrafił przestać chodzić. Do tego w stołówce przez 2 tygodnie pobytu 5 dni nie działała klimatyzacja. Wszystkie produkty leżały w tym upale i po prostu się topiły. Śniadania do bólu monotonne - zazwyczaj wystarcza nam proste śniadanie, nie oczekujemy cudów (jajecznica, parówki, kiełbaski itp.) - ale 2 rodzaje fasoli, parówkowy gulasz (czy cokolwiek to było), ziemniaki, ryż w mleku utopiony to nie nasza bajka. Do tego niestety tylko dwa rodzaje serów białych tzn. jeden jak nasza feta w plastrach, a drugi jak nasza feta rozgnieciona widelcem| do tego 1 produkt sero-podobny, 2 strasznie wyglądające wędliny (jak nasza obeschła mortadela) i cały stół dżemów. No cóż, Polak na dżemie długo nie pociągnie. Ponadto pierwszy raz spotkaliśmy się z sytuacją, że woda z dystrybutorów powodowała dyskomfort żołądkowy. Baniaki były przykryte więc ciężko powiedzieć co się działo pod przykryciem – ale faktem jest, że pić można było tylko wodę butelkowaną, przegotowaną albo soki/napoje lub alkohole. Żeby nie było - oczywiście były też plusy: w tym hotelu spotkaliśmy najmilszą obsługę jaką kiedykolwiek mieliśmy okazję poznać. Napiwki - mile widziane - ale nie czujesz, że je wymuszają - tym chętniej się je daje. Toalety na plaży bardzo czyste. Beach bar - lunche super i spory wybór, na tyle duży, że nie było potrzeby chodzić do restauracji. Kolacja jak w ciepłych krajach - duża i obiadowa - trzeba się przestawić i jeść obiad na kolacje, ale smacznie i zawsze coś z wołowiny, kurczak i ryba. Można nadrobić śniadanie. Rafa przepiękna (ściana), choć trzeba do niej spory kawałek dojść poprzez molo. Ponadto dość wietrznie – fajnie dla lubiących kite’y itp. ale czasem z powodu wiatru i fal nie było po co iść nad morze. My nie polecamy ze względu na: - wszechobecny brud - w pokoju (konkretnie w łazience), brud w poolbarze i stołówce, niemyte dystrybutory na wodę i niedomyte szklanki| - praktycznie niedziałającą lodówkę w pokoju, ledwo co coś chłodziła| - niedziałającą klimatyzację| - częste awarie prądu.

Najwyżej 3 gwiazdki, słaba infrastruktura .' badenowa' kiepski pozim animacji, trochę zaniedbany. Jasny punkt rafa i spacery kilometrowym pmostem. Nie najgorzej ale bywało lepiej