Hotel Beach Albatros

Hotel pieknie położony ,z ładną rafa .Wyżywienie dobre,chodż monotonne ale smaczne.Piękny ogród,pokój duży czysty/jak na Egipt/.Recepcja mała ,ale i tak nie ma to znaczenia dla pobytu ,piękny ogród zieleni,miła obsługa.

Hotel nie sprawia dobrego pierwszego wrażenia zwłaszcza jeśli przyjedzie się w nocy. Na początek dostaliśmy inny pokój niż docelowy ale zamiana nastąpiła już następnego dnia. Dużym zaskoczeniem fakt, że recepcjonista wyjął pieniądze z paszportu w celu rezerwacji lepszego pokoju i powiedział, że wszystko jest w cenie i za nic nie trzeba płacić ( sytuacja dotyczyła pary przed nami). Pokoje są mocno zużyte nawet te po remoncie aczkolwiek nie można narzekać na serwis pokojowy: ręczniki wymieniane na życzenie, woda dokładana codziennie. Najbardziej pozytywnym zaskoczeniem była różnorodność i smak posiłków w hotelowych restauracjach. Drinki o dużej mocy i podawane ochoczo :) Przemiła obsługa starała się udogodnić pobyt ( animacje plażowe i wieczorne, wyjazdy do Nama Bay dla chętnych na imprezy) Odnośnie plaży: jest czysto, leżaki są podniszczone aczkolwiek dostępne. Rafa niestety bardzo zniszczona aczkolwiek można to sobie 'odbić' wycieczką fakultatywną na wyspę Tiran.

Hotel ok. jedzenie - każdy znajdzie coś dla siebie niemniej ważywa i owoce importowane co uważam za wadę. Obsługa w barach arogancka, recepcja ok.

Zaproponowane pokoje - totalnie odbiegały od przedstawionych w ofercie zdjęć, małe klitki (z pewnością nie 32m2, raczej 16) z małymi oknami i w najgorszym standardzie. Totalna niezgodność z przedstawioną ofertą, pokazywane zdjęcia oraz opis przedstawia pokoje, za które trzeba było dopłacić +30USD za noc. My musieliśmy dopłacić 100$ za upgrade, żeby dało się mieszkać. Pokoje po upgradzie oceniam na 4,5/6. Uważam to za skandal, który bardzo silnie nadszarpnął moją opinię o biurze Itaka. Jedzenie przeciętne, nie było najgorsze jednak pod koniec pobytu czuło się, że jest robione na 'jedno kopyto'. Nie serwowano owoców morza, poza jednym wieczorem gdzie były kalmary w panierce. Bardzo mili animatorzy. W hotelu dominowali Rosjanie, którzy mówiąc kolokwialnie nie grzeszyli uprzejmością, trudno było znaleźć kogoś do 'socjalizacji'. Cała reszta bez zastrzeżeń.

Do hotelu dotarliśmy nocą,ponieważ samolot miał ponad dwie godziny spóżnienia ponadto transfer z lotniska trwał bardzo długo-mieliśmy do pokonania około 20 km.Pierwsze wrażenia straszne.Hotel położony w zaniedbanej okolicy.Wygląd recepcji i pokoju świadczyły że lata świetności minęły dawno temu.Po bezsennej nocy stwierdziliśmy,że koniecznie musimy się otrząsnać inaczej nasze wakacje będą koszmarem.Staraliśmy się wyszukiwać dobre strony..Nie braliśmy do głowy,gdy szef stołówki mówił że mamy dwie minuty na zjedzenie obiadu.bo zamykają o wyznaczonym czasie.Zdążyliśmy się też przyzwyczaić do zamykania baru na plaży przed godziną 17.Może ktoś sądzi,że czepiam się wszystkiego ale uwierzcie mi nikt nie lubi być traktowany gorzej.W hotelu mieszkają głównie goście z Rosji.Toteż obsługa głównie rozmawia w tym języku.Po raz pierwszy wyrażam negatywną opinię.Słońce i ciepłe morze nie zawsze zrekompensują udany pobyt.

To nasz kolejny pobyt w tym hotelu i jesteśmy zadowoleni z pobytu. Jednak z tym zastrzeżeniem, że pobyt kosztuje tyle ile zapłaciliśmy. Wyższa cena byłaby w stosunku do tego hotelu nieadekwatna.

recepcja odstrasza wyglądem, za to położenie hotelu wynagradza wszelkie niedogodności

Hotel z zewnątrz przypomina bardziej grecki pensjonat niż egipski kampus - wejście z ulicy jest prosto na recepcję. Po wejściu jest tylko lepiej. Mieszkaliśmy w budynku głównym z bezpośrednim wyjściem na basen. Na terenie hotelu wspaniale utrzymana zieleń, bardzo czysto, super baseny i najważniejsze - zapierający dech w piersiach widok z klifu na zatokę. Spożywanie posiłków na tarasie restauracji to niezapomniane przeżycie. Posiłki bardzo zróżnicowane i smaczne - codziennie inna kuchnia. Dobre wino i piwo. Mocne alkohole to 'paliwo rakietowe' przeznaczone tylko dla Rosjan. Obsługa nie nachalna i bardzo pomocna. Pokój codziennie sprzątany (porządnie), zmieniane ręczniki, codziennie uzupełniana woda w lodówce. Na plażę zjeżdża się windą. Rafa koralowa zaraz przy brzegu. Najładniejsza jest za zakrętem po lewej stronie (uwaga - raczej nie wchodzić z brzegu tylko z pomostu - możliwość kontaktu z olbrzymimi jeżowcami. W naszym przypadku skończyło się to wizytą u lekarza). Plaża bardzo czysta, serwis plażowy oraz bar na plaży super.