Okradziono nas w hotelu tuż po przybyciu do pokoju (o 19:30 dostaliśmy klucze, a troche po kolacji byliśmy iż ubożsi o część bagażu), także ciężko o w miarę obiektywną opinię, ale jednak się postaram. Hotel składa się z części 4* i 3* jednak granica między standardem jest bardzo zatarta. Chociaż słyszałem o pokojach w części 3*, na które goście hotelowi bardzo narzekali ze względu na niezwykle małą wanienkę/brodzik - jednak udało im się wymienić po kilku dniach pokoje.Myślę, że część 4* odpowiada słabemu polskiemy 3* hotelowi, zaś 3* - w miarę ogarniętym pokojom gościnnym np. nad polskim morzem. Opowiem może najpierw o kradzieży, bo wokół niej niestety toczył się mój pobyt w hotelu. Przybyliśmy do hotelu ok. 19, w miarę sprawnie zakwaterowaliśmy się, jednak ze względu na znaczną odległóść od recepcji w przewiezieniu bagażu pomagł nam boy hotelowy z melexem. Z tym samym panem spotkaliśmy się tego samego wieczora tuż przed tym jak ukradziono nam małe opakowanie z wyrobami APART (niezbyt drogie błysktotki ze srebra - jednak było ich sporo także łącznie kosztowały ok. 1200 zł). Mianowicie szybko po zjedzeniu kolacji wróciliśmy do pokoju (odmiennie od innych gości), w miarę szybko zasnęliśmy. Bardzo byliśmy zdziwieni gdy tuż po godz. 22:00 kiedy już spaliśmy a wszystko w pokoju było wyłączone do Naszego pokoju próbuje ktoś wejść, kiedy poderwał nas na nogi dźwięk upadającego klucza szybko żona podbiegła do drzwi, otworzyła je i zaobaczyło oddalającego się naszego bagażowego, który pytany po co chcaił wejść do pokoju powiedział Check key, jak się poźniej tłumaczył 'pomylił pokoje'. Niestety zbagatelizowałiśmy tę sytuację i stwierdziliśmy, że skoro już nas obudził to pójdziemy jeszcze na drinka. Po powrocie z drinka w naszym pokoju już nie było wspomnianego podułeczka z wyrobami APART. Jak się okazało następnego dnia rano o 10 kiedy mieliśmy spotkanie zapoznawcze z rezydentem, para mieszkająca dwa pokoje dalej, również została ograbiona, a w pokoju który był między nami pan stwierdził dziwne ślady zabłoconych butów, które zobaczył dopiero po powrocie z wieczornych animacji (po 23:00). Także w poniedziałek mieliśmy spotkanie z menagerem, właścicielem tego rodzinnego kompleksu hotelowego, który starał się początkowo załagodzić sytuację, jednak ze wzglęgu na to, że nie ma zamiaru oddawać nam pieniędzy ani przekazać nr polisy ubezpieczenie OC jego hotelu bardzo mocno naciskaliśmy na wezwanie policji. Bał się tego jak diabeł święconej wody, tłumaczył że potrzebny jest tłumacz, że to nie ma sensu bo Nasza strata jest taka mała. Jednak kiedy doszliśmy do wniosku, że on nie chce nic w naszej sprawie zrobić sam wybrałem nr 112, wtedy powiedział że on już ją wezwie jak tak bardzo naciskamy. Ok. 15:00 przyjechała policja spisując nasze zeznania oraz mętne tłumaczenie właściciela hotelu, który głównie tłumaczył bagażowego, że to zbieg okoliczności myląc pokoje, tłumacząc że to nie mógł być bo ma dziecko w drodze a w tym hotelu pracuje 17 lat. Policjant stwierdzi, że konieczne będzie zebranie odcisków palców w pokoju - jednak do tego potrzebna jest pomoc jednostki okręgowej, dlatego będą to mogli zrobić dopiero następnego dnia, ze względu że wyjeżdżaliśmy we wtorek na wycieczkę do Aten mieli u nas zebrać odciski we wtorek późnym wieczorem po Naszym powrocie bądź w środę. Poprosił o to aby pokoje do tego czasu nie były sprzątane (nasz oraz ten drugi okradziony) oraz aby zostały wymienione zamki w naszym pokoju - właściciel powiedział, że oczywiście tak będzie. Ok. godz. 17:00 skończyły się przesłuchania, także trochę zmęczeni mogliśmy po raz pierwszy przejść się po ośrodku. Następnego dnia wcześnie rano 7:00 wyruszyliśmy do Aten, trochę obawiając się o nasz pozostały bagaż - niestety nie wszystko da się zamknąć na kłódkę i w sejfach, a podejście hotelarza, który ma wszystko gdzieś nie uspakajało nas w dodatku na całym obiekcie nie ma nawet jednej kamery. Wycieczka była najfajniejszym elementem całego wyjazdu. Po powrocie okazało się, że słowa hotelarza zupełnie nie potwierdziły się w praktyce, pokój było dokładnie posprzątany, a o zmianie zamków już nie było mowy. W środę od rana dopominaliśmy się o ściągnięcie odcisków, ale coraz mniej to miało sens - po powrocie ze śniadania mimo naszych interwencji pokój został posprzątany ponownie. W tym momencie staliśmy się zupełnie bezsilni, zdenerwowani poprosiliśmy o intwerwencję rezydentki. Ok. 14 po objedzie zaprosiła nas, dyrektora Hotelu, właściciela Hotelu, przedstawicela Itaki na Grecję oraz drugą okradzioną parę na spotkanie. Liczyliśmy na to, że udało im się coś ustalić i uda nam się wreszcie pomyślnie załatwić tą trudną sprawę. Ku naszemu zdziwieniu głos zabrał nowopoznany dyrektor hotelu, który rozpoczął wypowiedzieć od tego, że on sobie nie życzy abyśmy rozmawiali o tej sprawie z innymi gośćmi hotelowym, powiedział że to jest biznes rodzinny i oni nie mogą sobie pozwolić na takie nasze zachowania, a jeśli będziemy robić to dalej to natychmiastowo wyrzuci nas z hotelu. Sytuacja zrobiła się niezwykle nieprzyjemna. Generalnie dużo stresu i około godziny rozmowy, z której nic nie wynikneło. W czwartek dowiedzieliśmy się od rezydentki, że właściciel hotelu otrzyamał info z policji, że nie przeprowadzą oględzin (pokój sprzątany był codziennie). W piątek, sobotę oraz przed odjazdem w niedzielę wraz z rezydentką rozmawialiśmy z właścicielem, aby go skłonić do pomocy nam. Także widzicie, że dużo energii musieliśmy włożyć w tą sytuację. Zobaczymy jak to się skończy. Teraz pora na pozostałe elementy. Nasz pokój: całkiem przyzwoity, sprzątany codziennie (nawet gdy zabiegacie żeby nie był sprzątnięty ;)), łazienka czysta, taras z widokiem z jednej strony góry z drugiej morze. Plaża: kamienista niezbyt ładna, zaniedbana, z bardzo niewygodnymi metalowymi leżakami, płytkie wejście do morza, dużo glonów Baseny: super, piękny basen przy restauracjach, a przy plaży jeszcze jeden ze słoną wodą - takży duży plus, Jedzenie: monotonne, jednak zawsze udało nam się zawsze coś znaleźć w miarę smacznego. Niestety wszysko podczas kolacji i obiadu chłodne. Animacje: prowadzone były przez fajny zespół młodych ludzi, którzy potrafili fajnie uatrakcyjnić wieczory. Generalnie nie polecam hotelu Eretria Village i Holidays in Evia, gdybyśmy nie zostali okradzeni również nie poleciłbym tego hotelu znajomym.