Hotel Asteris to kompleks dwupiętrowych budynków położonych na wzgórzu. Dla osób, które zapoznały się wcześniej z opisem hotelu położenie 'na odludziu' nie jest zaskoczeniem :) Spacer do najbliższego miasteczka (Skala) zajmuje ok. 30 minut, natomiast taksówką bądź hotelowym busem (2 - 3 razy dziennie / zapisy w recepcji) dotrzemy tam w 5 minut. Skala to mała, typowo turystyczna mieścina z długą plażą (nagrodzona Błękitną Flagą), bankomatem, dwoma mini-supermarketami, kilkoma sklepikami, 2-3 piekarniami oraz mnóstwem restauracji/tawern. Najbliższe plaże to dwie zatoczkowe, kameralne kamieniste plaże z przejrzystą wodą. Najbliższy sklep leży w odległości ok. 20 minut od hotelu po prawej stronie drogi. Jeśli chodzi o sam hotel - nie należy sugerować się czterema gwiazdkami. W rzeczywistości obiekt zasługuje na trzy mocne gwiazdki. Przestronne studia złożone z pokoju, łazienki oraz aneksu (mikrofalówka, kuchenka, czajnik, lodówka) posiadają podstawowe (ale wystarczające) wyposażenie. Na pierwszy rzut oka pokoje są schludne, ale widać niedociągnięcia i upływ czasu - brudne fugi, obdrapane kafelki, niezamykające się łazienkowe szafki. Większość pokoi ma tarasy oraz balkony, z których rozpościerają się piękne widoki. Niestety z części tarasów widać budynki (niewielki skrawek morza). Codzienne sprzątanie ogranicza się do posłania łóżka, zabrania śmieci i ewentualnej wymiany ręcznika (jeśli zostanie zostawiony na wannie/podłodze). W hotelu znajduje się mini-sklep (zaopatrzony głównie w „pamiątki”),można też kupić i wysłać pocztówki. Przy basenie, funkcjonuje bar (piwo: 3.5E| dobre koktajle) oraz restauracja. Posiłki odbywają się na świeżym powietrzu pośród zieleni. Sielską atmosferę przy porannych posiłkach zakłócają niestety osy, z którymi właściciel próbuje (bezskutecznie) walczyć. Fomuła HB obejmuje typowe śniadania w postaci szwedzkiego stołu (między innymi: pieczywo, słodkie rogaliki, jajka, dżemy, miód, żółty ser, szynka-mielonka, arbuz, melon, płatki, kawa, herbata, mleko) oraz obiadokolacje (wymienne z lunchami). Obiadokolacje składają się z przystawki ( 4-5 opcji do wyboru – przepyszne Tzatziki!), sałatki (zazwyczaj 3 do wyboru), dania głównego (4 – 5 dań do wyboru, w tym przynajmniej jeden grecki specjał) oraz deseru (ciasto bądź owoce). Zjedzenie przystawki oraz sałatki bardzo często skutkowało tym, iż danie główne musieliśmy w siebie wciskać. :) Generalnie posiłki są dobre, ale część dań powstaje z produktów śniadaniowych (np. niezjedzona szynka zostaje wkrojona do sałatki). W hotelu odbywają się wieczory tematyczne: grill, pizza, naleśniki, jednak można z nich zrezygnować i zjeść regularny posiłek. Napoje do obiadokolacji płatne. Minusem jest wifi działające tylko w lobby i otoczeniu basenowym. Największe plusy to piękne widoki otaczające hotel, kameralna atmosfera, przyjazna i pomocna obsługa i dobrze utrzymany basen (dodatkowo nigdy nie brakowało leżaków) oraz jego otoczenie. Hotel dobry dla osób, które pragną relaksować się z dala od zgiełku, w ciszy i spokoju, nie potrzebują hotelowych animacji oraz preferują spędzanie czasu na własną rękę. Warto wypożyczyć samochód i objechać wyspę, żeby zobaczyć nie tylko typowo turystyczne miejsca jak Fiskardo czy Melissani Cave, ale również doświadczyć niesamowitych, zapierających dech w piersiach widoków podczas jazdy górskimi, krętymi drogami, mnóstwa pięknych plaż (np. słynna Myrtos, Antisamos, Mounda, Petani, ale również te mniej znane…) i stosunkowo niewielkiej liczby turystów :).

Hotel na uboczu . Właściciel hotelu nie jest kompletnie zainteresowany transportem gości na plażę. Posiłki monotonne..obsługa miła.

Hotel ,,Asteris,, nie zasługuje na kat.**** z powodu zagrzybionych łazienek / na wannie oraz ścianie/. Dotyczy to również części ściany aneksu kuchennego. W tej sprawie interweniowała pani Alicja - rezydentka, ale grek / właściciel/ był w stosunku do niej i ludzi korzystających z tego pomieszczenia bardzo obcesowy, żeby nie powiedzieć - chamski. Ekipa sprzątająca nie używa odkurzacza / przez dwa tygodnie wisiała ogromna pajęczyna w rogu pokoju i nikt się tym nie zajął. Jedzenie monotonne, mało urozmaicone - mało owoców / w takim kraju jak Grecja - winogrona, melon, arbuz ?/. Dowóz do miasta na zapisy jeden kurs rano o 10 i dwa o 18 i 20 samochodem mieszczącym 8 osób na tak duży hotel. Drugiego kursu / 3km / kierowca nie chciał robić. Może należałoby tą sprawę wyjaśnić i ułatwić dojazd następnym grupom wypoczywających. Obsługa hotelu miła. Hotel dla ludzi starszych albo z małymi dziećmi - brak jakichkolwiek atrakcji.

Wybierając hotel Asteris sugerowałam się wspaniałymi opiniami. Moje niemiłe zaskoczenie był tym większe. Gdy tylko zobaczyłam łazienkę w tym dumnie określającym się jako 4 gwiazdkowy hotelu przeżyłam szok. Dookoła wanny, na silikonie oraz fugach znajdowała się... gruba warstwa czarnego grzyba. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Po za tym mówiąc delikatnie pokój nie był zbyt dokładnie posprzątany. Interwencja u recepcjonisty, który udawał zaskoczonego, niestety nie spowodowała żadnej reakcji. Cały czas się głupio uśmiechał i i twierdził, że... jutro tego grzyba usuną. O wymianie pokoju czy przeprosinach nawet nie było mowy. Musiałam wzdrygając się z obrzydzenia umyć się tam w klapkach. Nazajutrz, ponowna interwencja, już wspólnie z rezydentką, u właściciela, niejakiego Costy, spowodowała jeszcze większy szok. Zarówno p. Alicja jak i my zostaliśmy przez niego wykpieni i obrażeni. Ponieważ jak wiadomo najlepszą formą obrony jest atak zastosował właśnie taką postawę. Nie jestem w stanie opisać tutaj arogancji z jaką nas potraktował. Dobrze wiedział, że to co zastaliśmy w pokoju nr 120 jest niedopuszczalne. Musieliśmy tam mieszkać jednak przez tydzień więc,grzyb w łazience został... pokryty nową warstwą silikonu.To nie jest niestety żart. Zupełny brak profesjonalizmu przy obecnych standardach (Itaki także, przy wyborze pokoi dla swoich klientów) Niesmak i obrzydzenie pozostaną na długo. W hotelu Asteris odpoczywają Polacy i Anglicy. Tylko Ci drudzy są dla Costy gośćmi.

Lobby hotelowe, basen, bardzo ładne, pokoje nic szczególnego, nie czuć się jak w domu (przeszkadza obowiązujący na części wyspy zakaz wyrzucania papieru toaletowego do sedesu). Bardzo przyjazna i pomocna obsługa.

Nie mogliśmy sobie wyobrazić lepszego położenia hotelu Asteris. Tam jest czysto, spokojnie, miło. Mimo, że jest obok drogi, to było cały czas cicho. Można naprawdę dobrze odpocząć. Widok jaki mieliśmy na tarasie w trakcie śniadania/kolacji jest cudowny, bezcenny. Pracownicy hotelu są sympatyczni i zawsze chętni do pomocy. Fajnie się z nimi rozmawiało. Animacje były fajne, ale daję ocenę 5 na 6 ze względu na brak 'wieczoru greckiego' (np. grecki taniec czy greckie piosenki). Jeśli chodzi o śniadanie, to rozumiem, ze w hotelach na świecie jest menu międzynarodowe, ale jedzenie tych samych nie do końca zdrowych rzeczy codziennie było monotonne. To jednak nie ma wpływu na ogólną ocenę, bo chętnie wrócimy w przyszłości na Kefalonie :) podróż samolotem była miła i spokojna.

Baza hotelowa Asteris nadzwyczaj skromna. Pokój absolutnie odpowiedni dla 4 gwiazdek. Doskonały tarasik i widok. Obsługa sprytnie próbuje zaoszczędzić na gościach. Wyżywienie niewystarczające, serwowane. Wybór dań podstawowy, jednostajny. Baza gazstronomiczna znikoma. Położenie odległe, od najbliższej miejscowości 6 km. Sklep najbliższy 3 km. Bez sampochodu pozostaje tylko plażowanie na basenie. Hotel 'próbuje' organizować dowóz do pobliskiej miejscowości. Zadowolenie z pobytu na 'trójkę'.

Hotel jest bardzo zadbany, czysty, obsługa bardzo uprzejma i pomocna| chilloutowa muzyka - sprzyjająca relaksowi. Jedzenie było pyszne, świeże a jedyne minusy to monotonia menu przy pobycie 2 tygodniowym (menu jest ułożone na tydzień czasu) plus - nie mieliśmy opcji all inclusive ale niezależnie od tego do lunchu albo kolacji powinna być podana woda do popicia (była dodatkowo płatna). Minus to też odległość hotelu od plaż - 10 minut na pieszo do mniejszych, kamienistych plaż albo 5 minutowy przejazd busem do szerokiej plaży w centrum Skali. Jeśli ktoś preferuje pobyt przy basenie - można się odprężyć na wygodnych leżakach, muzyce i w czystej wodzie basenu.

Bardzo miły, kameralny hotel, bardzo spokojnie i cicho. Piękne położenie i niesamowite widoki. Cudowny ogród wokół hotelu. Jedzenie smaczne. Na pewno chciałabym tam wrócić i rozkoszować się różnymi odcieniami błękitu, kolor nieba, morza ...

Hotel dobrze położony dla rodzin bez dzieci. Piękny widok. Miła obsługa. Polecam!