Witam, Chciałabym się podzielić wrażeniami z wycieczki do Kefaloni oraz pobytu w Hotelu Panas. Spędziliśmy tam z mężem tydzień. Generalnie jesteśmy zadowoleni i będziemy ten wyjazd miło wspominać. Mam nadzieję, że moje wskazówki się Państwu przydadzą. Wyspa: Kefalonia jest przepiękna. Roślinność dość zróżnicowana. Obok jodeł i sosen rosną egzotyczne palmy. Na posesjach można spotkać owocujące bananowce, drzewa pomarańczowe, granaty, kaki ale również śliwki, dokładnie takie jak w Polsce. Spacerując po Sparti można zrywać z dzikich drzew figi (polecam). Na wyspie jest wiele sadów oliwnych oraz małych winnic. Do zwiedzania wyspy niezbędny jest samochód. Z 'centrum' Spartii (od hotelu 2 km pod górę) autobus do Argostoli (stolica wyspy) odjeżdża od pn. do pt. o 8.30. Powrót o ok.12. Taxi w jedną stronę kosztuje 20 EUR. Ze stolicy odjeżdża sporo autobusów we wszystkich kierunkach. Ceny biletów podobno są bardzo niskie (ok 2-3 EUR) Niedaleko Spartii znajduje się port jachtowy (miasteczko Pessada, ok 5 km od hotelu) z którego odpływa prom na Zakyntos. Najlepiej zabrać ze sobą samochód ponieważ prom na Zakyntos zatrzymuje się z dala od atrakcji wyspy. Będąc na Kefalonii koniecznie trzeba zobaczyć jaskinię Drogerati oraz jezioro Mellisani. Oba miejsca są naprawdę niesamowite. Polecam też wycieczkę do Argostoli, gdzie w porcie można zobaczyć fantastyczne żółwie (podobno Caretta-caretta). Ponieważ nie chcieliśmy wynajmować samochodu (koszt ok 200 EUR za 3 dni) skorzystaliśmy z wycieczki zorganizowanej przez Itakę. Myślę, że było warto. Pani rezydentka przez cały czas wycieczki opowiadała o tradycjach wyspy, o życiu ludzi, jedzeniu itd. Dowiedzieliśmy się mnóstwo ciekawych rzeczy. Plaża: Hotel znajduje się tuż przy plaży co jest bardzo wygodne. Po skończeniu plażowania można w stroju kąpielowym pójść do hotelu i się wykąpać:) Morze jest niesamowicie zasolone. Ma to swoje plusy np. można 'stać' bez dna pod nogami. Ma też minusy. Woda szczypie w oczy a ciuchy stają się lepkie:) Przy plaży znajduje się prysznic. Brak serwisu plażowego ale hotel wypożycza za darmo parasole. Plaże przy hotelu są co najmniej 2-3. Jedna na prawo od hotelu (dość tłoczna i z brudnym piaskiem) oraz 1-2 na lewo. Wszystkie są naprawdę malutkie. Plaże piaszczyste przy czym po bokach są kamienie a tam jeżowce. Plaża z lewej strony znajduje się pod bardzo wysokim klifem. Jest tam dość niebezpiecznie ze względu na potencjalne trzęsienie ziemi i spadające kamienie. Podobno lekkie trzęsienia zdarzają się co 2 tygodnie. Jest jeszcze jedna prześliczna plaża na prawo, ale nie zdradzę dokładnie gdzie. Sami poszukajcie:) O tej plaży dowiedzieliśmy się od miejscowego taksówkarza. Polecam zabrać ze sobą maskę z rurką do pływania oraz płetwy. Hotel: To co zapamiętam najbardziej to cykady. Pięknie śpiewały przez cały dzień. Budynek hotelu to najsłabsza część naszej wycieczki. Pokoje skromne aczkolwiek nie ma to większego znaczenia ponieważ służą przecież jedynie do spania. Przydałoby się malowanie i omiecenie pajęczyn Minusem były też łóżka. Materace z mocno wyczuwalnymi sprężynami. Niestety nie było łóżka dwuosobowego. Łazienka okropna. Ciemna i mało higieniczna. Pomimo codziennego serwisu sprzątającego nie lubiłam tam wchodzić. Pamiętajcie, że na wyspach najczęściej nie wolno wrzucać papieru toaletowego do toalety (w tym hotelu również). Pojemniki na papier toaletowy również były bardzo mało higieniczne. Ręczniki wymieniono nam 2 razy. Plusem hotelu jest bezpłatna klimatyzacja (również przydało by się jej czyszczenie). To co mnie najbardziej doskwierało w hotelu to nieprzespane noce. Hotel ma cienkie ściany (prawdopodobnie ma to związek z trzęsieniami ziemi i dlatego ściany muszą być dość „elastyczne”) przez co słychać kiedy w sąsiednich pokojach ktoś korzysta z łazienki. Hotel znajduje się tuż przy drodze i codziennie do ok. godz. 2 słychać było jeżdżące motory (baaardzo głośne!). Na nieszczęście obok hotelu znajduje się prywatna posesja a tam codziennie odbywały się nocne spotkania (również bardzo głośne i do późna). Ja niestety mam słaby sen dlatego przez cały pobyt byłam niewyspana ale były osoby które nie miały z tym problemu. Fajne jest również to, że w pokoju jest lodówka. Niestety aa zewnątrz daje bardzo dużo ciepła. Jest jednocześnie grzejnikiem:) W okolicy bardzo słaby zasięg.Internet hotelowy również bardzo słaby. Jedzenie: W hotelu istnieje tylko jedna opcja wyżywienia tj. śniadania i obiadokolacje. Śniadania zaczynały się o 7.00. Wybór marny i codziennie taki sam. Szynka konserwowa, żółty ser, jogurt grecki, jajka na twardo, płatki z mlekiem. Niestety nie było żadnych warzyw. Zakupiliśmy w sklepie pomidory i przynosiliśmy je ze sobą na śniadanie. Posiłki można było spożywać w restauracji bądź na werandzie (o ile zaprzyjaźnicie się z osami i kotami proszącymi o jedzenieJ). Obiadokolacje były bardzo smaczne. Składały się z przystawki (np. pyszne bakłażany, smażona feta, ciasto szpinakowe), dania głównego (przepyszna dorada, musaka, kurczaki, wołowina w winie) oraz deseru (arbuz, plasterki pomarańczy, budyń na zimno). Obiadokolacje były naprawdę świetne. Koszt wina do kolacji to 4,5 EUR za 0,5 litra. Woda 1,5l kosztowała 1 EUR. Jedynym minusem kolacji była jej późna godzina – 19,00L Restauracja hotelowa była czynna cały dzień. Średni koszt dania w restauracji to 7 EUR. Przy samej plaży znajduje się jeszcze jedna restauracja - Water Way ale opinie ma słabe. W Spartii znajdują się 2 małe sklepy. Zaopatrzenia bardzo słabe ale można tam kupić np. kapelusz za 3,3 EUR :) Ogólnie z wyjazdu jesteśmy bardzo zadowoleni aczkolwiek do tego hotelu już bym nie wróciła. Bez samochodu czuliśmy się trochę jak na uwięzi. Wszędzie daleko i nawet nie ma gdzie pójść na spacer. Brakowało nam restauracji, kawiarenek, chodników po których można by pospacerować… Na szczęście poznaliśmy tam świetnych ludzi, którzy dodatkowo umilili nam wakacje Tak przy okazji, na lotnisku jest nieduży sklep bezcłowy w którym są całkiem przystępne ceny. Robola (najpopularniejsze Kefalońskie wino) kosztuje tam poniżej 6 EUR.

Hotel leży w bardzo pięknym i co najważniejsze dla nas spokojnym miejscu, tuż przy plaźy. Z plaży imponujący i przepiękny widok na klif i morze. Prowadzony jest przez ogromnie miłą grecką rodzinę, służąca pomocą w każdej chwili. Obsługa zawsze uśmiechnięta i pomocna, we wszystkim. Wspaniała kuchnia!!!! Można w niej znaleźć coś dla każdego nawet najbardziej wymagającego smakosza.Typowo greckie dania i przepyszne tzatziki. Można się odprężyć, odpocząć, zrelaksować, nabrać sił. Momentami mieliśmy prywatny basen i plażę tylko dla siebie. Pokoje codziennie sprzątane, wymieniane ręczniki, Pani która zajmuje się pokojami była szalenie miła i pomocna, dbała o czystość o komfort w pokojach. Pani rezydent była bardzo miła i próbowała urozmaicić czas poprzez możliwość zwiedzania innych zakątków wokół wyspy. Serdecznie polecamy wszystkim chcącym odpocząć w ciszy i spokoju, degustując wspaniałe greckie potrawy, ciesząc się urokami wyspy.

Hotel z pokojami ciemnymi, brzydkimi z 'barankiem' na ścianach i szczurami na balkonach - to nie są żarty. Balkony i większość elewacji hotelu pokryte są pnączami roślin wśród których przemieszczają się owady a wieczorem i nocą szczury. Właścicielka hotelu jest niemiła. Wszystko robi 'na siłę' a kelnerzy obrażają się np. za pytanie o oliwę do śniadania lecąc na skargę do szefowej. Za wodę do picia trzeba płacić co jest absurdem. Hotel położony jest nad brzegiem u podnóża gór. Aby dostać się do najbliższego sklepu należy się wdrapać pod te góry. Rezydentka działa na 'odwal się', absolutnie nie wczuwa się w pomoc, ew. znów z łaską może coś pomoże, no chyba, że chodzi o wycieczki za które trzeba dopłacić - wtedy jest pomocna, bo chce wyciągnąć dodatkową kasę. Ludzie strzeżcie się tego miejsca.

Hotel Panas Kefalonia - Hotel skromny ale b. przyjemny, czysty i wygodny. Właściciele hotelu a jednocześnie obsługa recepcji i restauracji, b. mili i serdeczni, pomocni, mówiący po angielsku. Hotel pięknie położony, b. blisko plaży, na niewielkim wzgórzu. Animacji brak co również stanowi dużą zaletę tego hotelu. Bardzo spokojna okolica co jest zaletą ale też może być uznane za wadę, do najbliższego sklepu w wiosce ok 45 min piechotą mocno pod górę. Plaża niewielka, piaszczysta z widokiem na Zakynthos, fantastyczne morze, czyste, lazurowe, daleko płytko więc dobre również dla osób niepływających. Parasole bezpłatnie udostępnia hotel. Mankamentem jest brak jakichkolwiek leżaków na plaży. Jedzenie - kolacje serwowane, bardzo smaczne, właściciele sami gotują i to dobrze. Widać, że znajdują przyjemność w karmieniu swoich gości. Codziennie coś innego. Niestety przy tym bardzo mało owoców. Śniadania monotonne, brak jakichkolwiek warzyw czy owoców na śniadanie. Basen mały ale przyjemny. Leżaki i parasole bezpłatne. Główne zastrzeżenia: 1. zbyt monotonne śniadania (codziennie niezmienny zestaw) 2. brak warzyw i owoców na śniadanie 3. zbyt mała ilość i zbyt rzadko owoce na kolację 4. brak leżaków/fotelików plażowych choćby do wypożyczenia. Htl powinien w to zainwestować, w końcu niewielkie pieniądze a komfort pobytu wzrósłby wielokrotnie Mimo to hotel bardzo bardzo miły i odpoczywa się w nim świetnie. Nie polecam dla osób bardzo rozrywkowych, bo jest na uboczu z dala od wszelkiej cywilizacji i komunikacji. Samochód w zasadzie prawie niezbędny. Z czystym sumieniem mogę polecić ten hotel osobom szukającym spokojnego wypoczynku.

Niewielki hotel dla szukających odpoczynku w malowniczej okolicy. Usytuowany 50m od zatokowej plaży. Pokoje w hotelu dość ciemne, ale z pewnością dzięki temu jest w nich chłodniej podczas panujących upałów. Dodatkowo do dyspozycji klimatyzacja z niezależnym sterowaniem, tv, telefon oraz balkon z widokiem na ogród lub morze. Dobrze zorganizowana obsługa zapewnia codzienne sprzątanie pokojów. Dużą zaletą jest też tawerna, w której serwowane są pyszne, domowej roboty obiadokolacje. Posiłki są serwowane w hotelowej restauracji: śniadanie kontynetalne, szwiedzki stół - sok, kawa, herbata, pieczywo, ser żółty, wędlina, jogurt grecki, miód, dżemy, płatki owsiane i kukurydziane, jajko, ciasto. Obiadokolacje - codziennie coś innego. Obiadokolacja to specjały kuchni greckiej i wyglądała następująco: pieczywo, oliwa i sałata (sałata lodowa, ogórek, pomidor, cebula) podczas całego posiłku, jako przystawka np. ser feta w cieście filo (pyszne:), lub warzywa z pastą pomidorową), danie głowne (właścicielka hotelu proponowała dwa dania) np. pulpety mięsne, kurczak,musaka, świeża ryba + frytki, na koniec deser np. lody, jogurt grecki z miodem, mus czekoladowy. Wegetarianie w hotelu Panas mile widziani, warto o tym powiedzieć pierwszego dnia, bo nie zawsze była opcja wege do wyboru przy daniu głownym, wówczas Pani Nana Panas proponowała coś menu restauracji (krążki kalmara, świeża ryba, bakłażan z oliwą, nadziewane pomidory). Do najbliższego sklepu około 900 metrów, pod górę 20/25 min - trochę kosztuje to wysiłku (ceny woda 1,5 litra - 0,70E, chleb 1,4E, sok 1 litr 1,4E, wino 4 - 5 E). Jedyny autobus do stolicy wyspy - najbliższa miejscowość, odjeżdża raz dziennie o 8:30, powrót stamtąd o 12:30. Za animację daję 6 ponieważ jej nie ma i na tym mi zależało.

Hotel położony przy samej plaży. Od najbliższego sklepu ok 2 km pod górkę. Prowadzony przez rodzinę, bardzo sympatyczni ludzie. Goście to głównie Anglicy, Polacy, Niemcy i Francuzi. Ceny w hotelu przystępne. Ogromny plus to brak animacji. Basen mały ale nie ma na nim tłoku, walki o leżaki. Jeśli jest się na dłużej niż tydzień polecam wynajęcie samochodu lub skutera. Plaża mała, dość wąska ale za to z pięknym widokiem na klify.

Hotel Panas położony jest w bardzo malowniczej scenerii, niestety w okolicy poza hotelem i jedną restauracją przy plaży nie ma nic. Do hotelu i restauracji dochodzi ulica która kończy swój bieg właśnie w tym miejscu. Jest to jednocześnie dojazd do plaży znajdującej się bardzo blisko od hotelu ponieważ około 50 m. W zasadzie można powiedzieć że hotel stoi przy samej plaży w malowniczej zatoczce. Sama plaża piaszczysta jednak nie za duża. Znajdująca się tam restauracja Waterway posiada taras z widokiem na zatokę gdzie można delektować się kawą lub winem leżąc na leżakach pod parasolami. Jedzenie dobre, bardzo miła obsługa która stara się ugościć klientów jak najlepiej. Jeśli chodzi o posiłki w hotelu Panas niestety rozczarowanie. Na śniadanie jeden rodzaj sera żółtego i szynka konserwowa, chleb, masło, miód, jogurt naturalny, płatki kukurydziane, jajka gotowane na twardo, brzoskwinie z puszki (pomimo sezonu na owoce i warzywa ani razu nie pojawiły się). Śniadanie wyglądało codziennie tak samo. Kolacje zawsze dwa rodzaje dania do wyboru jednak tylko dwa razy udało się zjeść coś dobrego. Być może dlatego że spodziewaliśmy się raczej kuchni greckiej podczas gdy zazwyczaj serowano frytki i do tego jakiś rodzaj mięsa najczęściej smażony lub w sosie pomidorowym. Do kolacji na szczęście serwowana sałatka 'a'la' grecka ponieważ składała się z pomidorów, sałaty, ogórków (niestety gdybyśmy sami nie kupili sera feta i oliwek nie zakosztowalibyśmy tych greckich specjałów). Jedzenie zdecydowanie dla mniej wymagających. Oczywiście napoje do kolacji płatne i to w zdecydowanie wyższych cenach niż w restauracji obok (podobnie jak inne posiłki zamawiane z menu). Jeśli chodzi o strukturę hotelu typowe greckie pokoje. Czyste i codziennie sprzątane. Basen bardzo ładnie położony z pięknym widokiem. Klimatyzacja bezpłatna. Do najbliższego sklepu w Spartii jest około 2 km pod górę i trzeba iść po prostu ulicą więc raczej nie polecam. Sklepik mały i w zasadzie żeby zrobić jakieś większe zakupy np. pamiątki trzeba pojechać dalej. Niestety nie ma tam autobusu więc bez wynajęcia samochodu w zasadzie nie ma dużych możliwości i raczej jest to konieczność. Wycieczki u rezydenta około 50 euro od osoby.

Położenie hotelu w bardzo uroczym miejscu. Hotel czysty, zadbany. Obsługa przemiła, jedzenie pyszne, domowe, urozmaicone. Każdego dnia inne, świeże posiłki. Od siebie mogę dodać propozycję, by w ofercie menu było więcej owoców oraz do kolacji bezpłatne napoje, choćby woda.

Czytałem poprzednie opinię i rozumiem, że wymagania osób mogą się różnić, dlatego postanowiłem napisać tę opinię. Hotel stary, ale dobrze utrzymany, obsługa dość miła, choć właściciel zachowywał się jakby goście byli zbędnym dodatkiem do pieniędzy, które przywożą. Na Nanę (właścicielkę) narzekać nie można - dowcipna, pomocna, świetny angielski. Plaża bardzo przeciętna, mała, okresami tłoczna. Największym zdecydowanie minusem było jedzenie. Tu znowu, wymagania mamy wszyscy różne, ale śniadanie było niezjadliwe, a obiadokolacje ubogie, momentami paskudne. Na potwierdzenie moich słów przygotowałem listę WSZYSTKICH posiłków, których można spróbować w Panas Bungalows: Śniadanie: codziennie to samo: jogurt grecki, miód, dżem, chleb z marketu, szynka konserwowa (b. niesmaczna), żółty ser typu eidam, płatki owsiane (stare, b. twarde), płatki kukurydziane (jak wyżej), kawa z termosu i uwaga HIT: brzoskwinie z puszki. ŻADNYCH świeżych owoców, warzyw. Obiadokolacje: codziennie dwa dania do wyboru poprzedzone przystawką z wybrakowanej sałatki greckiej (bez oliwek, fety, za to z sałatą zieloną) oraz zakończone deserem (osobny rozdział). Dania do wyboru w ciągu całego wyjazdu (od najlepszych do najgorszych): Grillowana świeża ryba (super), Kefalonian meat pie (tradycyjne danie, dobre), Musaka (dobra), Burgery (dobre, wołowe), dalej przypadkowo: Ryba smażona w panierce, niezjadliwe faszerowane serem kotlety z nibymięsa, duuuużo dań na zasadzie rozgotowany makaron, czerwony sos i jakieś mięso (nie zawsze). Desery:' hitem' były trzy plastry pomarańczy na osobę, inny deser to jogurt grecki z miodem. Nie zrozumcie mnie źle, jedzenie jest ważne, ale warto skupić się na innych bonusach, jednakże osobiście potraktowałem takie wyżywienie (które naprawdę niewielkim kosztem można było ZNACZNIE poprawić) jako brak szacunku do gości. Plaża potwornie nudna, basen niewielki (choć to na pewno mocny punkt tego hotelu), najbliższy sklep 2 km pod górę. Polecam pożyczyć samochód i zwiedzać i zwiedzać. Sama okolica Panas Hotelu jest ultra przeciętna i na, nawet jedynie tygodniowe, wakacje się po prostu moim zdaniem nie nadaje. NIE POLECAM.

Hotel bardzo ładny, zadbany, czysty. Jedzenie świetne zawsze świeże, duże porcje. Obsługa w przeciągu tygodnia 3 razy sprzątała w naszym pokoju z czego byliśmy bardzo zadowoleni. W pokoju ciekawy system klimatyzacji (po otwarciu balkonu nie było możliwości włączenia klimatyzacji, co było świetnym rozwiązaniem) Na początku gdy zobaczyliśmy hotel z dalszej odległości wkradła się panika. Czy w takim malutkim hoteliku będzie dość dobrze aby spędzić tam nasz wakacyjny pobyt? Wszystkie wątpliwości rozwiały się z chwilą gdy zaczęliśmy rozmowę z Panią właścicielką. Przemiła kobiecina dała nam klucz i ruszyliśmy na eksplorację miejsca naszego zamieszkania. Pokój okazał się dość spory z pięknym widokiem na morze który rozpościerał się z balkonu. Podłoga, wyłożona lakierowanym kamieniem okazała się świetnym rozwiązaniem ponieważ nie trzeba było się martwić, że się zamoczy bądź pobrudzi gdyż wszystko schodziło z niej w oka mgnieniu. Myślimy o takim samym rozwiązaniu w naszym mieszkaniu :) Jedzenie hotelowe codziennie nas pozytywnie zaskakiwało i każdego dnia czekaliśmy na kolejną kolację aby spróbować czegoś nowego. Sam hotel położony 100m od plaży. Ogromną zaletą była plaża pod klifem gdzie nie było dosłownie nikogo z reguł mieliśmy całą plażę dla siebie gdyż reszta ludzi była przy plaży hotelowej.