Jak dla nas to kameralny hotel, bo tylko 150 pokoi. Teren hotelowy (budynki i między nimi) czysty i zadbany. Brakowało egzotycznych drzew. Mimo zapewnień, że ręczniki są wymieniane trzy razy w tygodniu, a pościel dwa razy - ani jedno, ani drugie nie było wymienione ani razu. Nie potrzebowaliśmy tego, ale po co piszą tak w recepcji i pokojach??? Po sprzątaniu pokoje i taras były czyste. Stoliki w barze też były często sprzątane. Na stołówce nie było sztućców na stole. Tylko raz przyniosła je obsługa widząc, że idziemy z jedzeniem do stołu. Pozostałe razy sami musieliśmy wracać po sztućce (nie były ogólnodostępne) albo sam brałem z szafki z szufladami, bo nikogo nie było. Jedzenie skromne w wyborze i powtarzające się. Były smaczne potrawy, które można było jeść na okrągło, ale monotonia zabijała to. Obsługa była miła, przyjazna i chętna do pomocy. Fajnie, że podstawowe słowa po polsku znały. Duży plus, to bliskość miasta Kos. Pół godziny spacerkiem ulicą handlową albo "polami". Jest co zwiedzić i zjeść lub wypić "coś innego" niż w hotelu. Plaża przy hotelu jest dla mało wybrednych ludzi (o czym nas uprzedzono). Brudna, zarośnięta. Niedaleko (ok. 1km) jest "błękitna plaża" w Lambi, więc nie było problemu.

Pierwszy pobyt na Kos w hotelu Lambi. Pierwsze wrażenie bardzo na plus. Spora przestrzeń-ładnie zadbana, dobra lokalizacja. Na miejscu dostępny mini market z najpotrzebniejszymi rzeczami (warto zabrać coś na komary;)). Plaża przy hotelu nie powala, lepiej przejść kawałek do kolejnej. Pokój hotelowy spory,jednak ma mało miejsca na przechowywanie rzeczy. Np. Zamiast nocnych szafek są klocki z drewna. Przy braniu prysznica, więcej niż pewne, że pół łazienki zostanie zalane :) posiłki smaczne, ale monotonne. Na plus jakość sprzątania, wymiana, a właściwie dołożenie ręczników, bardzo miła, uśmiechnięta obsługa na całym obiekcie

Hotel Lambi. W pokoju (30x) bylo dobre i dosc szybkie Wifi (internet). Musialem troche pracowac zdalnie, wiec bardzo mi to ulatwilo zycie. Wygodne lozko, wyposazenie, nie odczulismy jakis brakow. Ogolnie wszystko zgodne z oferta, ulotkami, zapowiedziami. Jedzenie nie bylo nadzwyczajne, ale tez nie mozna bylo narzekac. Po tygodniu przytylismy po 3 kg co znaczy, ze jedlismy duzo bo smakowalo :) Dobre, oryginalne napoje Pepsi, 7up, Mirinda i piwo. Niestety kiepskie lody, drinki dostepne w formule all inclusive. Hotel polozony dosc blisko stolicy wyspy- miasta KOS. Spacery, lub dojazdy wypozyczonym rowerem byly codziennoscia. Po drugiej stronie drogi od hotelu bylo gospodarstwo. Koguty darly glosno dzioby (kukuryku) przez cale dnie co bylo troche irytujace.

Hotel bardzo ładny, czysty, obsługa pomocna I miła.Byłyśmy w grupie 8 os. I moje zdanie podzielają wszyscy. Jedzenie bardzo smaczne, Wszystko ok.

Dobry

Hotel położony w wygodnym miejscu, bardzo dobry samodzielny dojazd do innych miejsc. Blisko plaża ale niestety niezbyt ładna i zadbana. Bardzo na plus kameralność hotelu, mało pokoi co przekłada się na mniejszą liczbę gości. Dwa baseny, dużo leżaków nie trzeba się było martwić, że dla kogoś zabraknie. Bardzo fajna sprawa posiadania rowerów w hotelu i możliwości ich wypożyczenia w atrakcyjnej cenie. Jeżeli nie było już wolnych rowerów hotel pokazywał i pomagał wypożyczyć gdzie indziej. Jeżeli ktoś szuka hotelu dla kilkuletniego dziecka ze zjeżdżalniami itp to tutaj tego nie ma. Wygodne położenie blisko miasta Kos, można dojść spacerkiem, dojechać autobusem a i taksówka nie była droga. Obsługa hotelowa bardzo dobra, pokoje skromne ale wygodne. Jedyny minus to bardzo słabej jakości łóżeczko dla dziecka. Jedzenie smaczne ale zawsze wszystko było zimne czy to śniadanie, obiad czy kolacja. Nawet jeśli przyszło się na samym początku to wszystko było ledwie ciepłe. Drinki jak to drinki w tego typu hotelach były okej ale nie można oczekiwać super smaku i estetyki przygotowania i podania jak jest w dobrej restauracji.

Dobry standard, dobra obsługa, mili ludzie.

Doświadczenie ogólnie pozytywne. Pokoje całkiem spore i wszechstronne oraz codziennie sprzątane. Wymiana ręczników 3 razy w tyg, oraz pościeli 2 razy w tyg. Jedzenie dosyć monotonne, ale smaczne.

Hotel położony 3 minuty od dzikiej plaży, która jest zaniedbana i syfiasta oraz 30 minut na piechotę do ładniejszej plaży wraz z barami i restauracjami. Na terenie hotelu zadbane dwa baseny, dostępne leżaki. Bary przy basenach obskórne oraz zaniedbane a snack bar porażka - dostępne mini tortille które nie wyglądają ani świeżo ani apetycznie oraz kawałki pizzy która smakowała jak tektura odgrzewana w mikrofali. Sprzątanie w pokoju codziennie, natomiast wymiana ręczników 2 razy w ciągu tygodnia. Obsługa hotelu miła i pomocna. Jeżeli chodzi o posiłki to były smaczne ale monotonne i nudne, bardzo mały wybór, codziennie prawie to samo, bardzo mało warzyw i ciast. Animacje odbywały się codziennie wieczorem (koncert na żywo, pokazy tańca itp) w ciągu dnia nie było żadnych animacji.

Hotel Lambi odwiedziłam we wrześniu .Sam hotel bardzo ładny ,nowoczesny,czysty.dwa duże baseny ,woda czysta ,leżaki o każdej porze dnia dostępne.Plaża niedaleko ,ale dzika i bardzo brudna -hotel nie posiada własnej ,żaden problem można znaleźć zadbana plaże za zamówienie kawy czy drinka .Super sprawa można wypożyczyć rowery ,na okres jaki się chce i zwiedzać okolice i samo miasto Kos :polecam ,ceny nie wygórowane i ścieżki rowerowe.Obsługa hotelu bardzo miła .Niestety co do reszty ,tj posiłki ,drinki byłam bardzo rozczarowana.Jedzenie bez smaku (gdzie te greckie przyprawy),sałatki warzywne z lodówki i bez przypraw,kawa-jaka kawa ,nie wiem jak nazwać ten napój,ale kawa toto nie jest .Drinki :masakra !!!!duuuużo sztucznych przesłodzonych napojów i odrobinką alkoholu:trudno powiedzieć jakich ,ale ja nie znam koniaku ,wódki 30% .podsumowując : hotel godny polecania ale bez jedzenia o picia .na koniec muszę dodać i to z przykrością (zawsze były to miłe opinie),że Pani która miała nam pomóc w wszelkich pytaniach i problemach ,nie wykazała chęci kontaktu