Marmari nie jest wielkim miastem, co sprzyja relaksowi. Summer Village to hotel marzeń miejsce dla tych, którzy chcą odpocząć z dala od tłumów. Obiekt niezwykle zadbany, odnowiony pokoje są sprzątane codziennie, wyposażenie bardzo dobre. Smaczne posiłki, duży wybór — bufety z lokalnymi i międzynarodowymi potrawami. Obsługa przyjazna, pomocna. Personel oceniamy bardzo wysoko. Blisko do plaży do sklepów i barów, przystanek autobusowy niedaleko. Łatwo można zwiedzić całą wyspę. Polecamy 😁

Hotel klimatyczny, małe budynki, a nie jeden ogromny kompleks na plus, do tego biegające kury czy rudy kot towarzyszący przy posiłkach na zewnątrz. :) Super rozwiązanie w postaci pokoi, z których jest dostępny 'prywatny' basen (swip up) współdzielony zwykle na kilka pokoi. Jednak woda w basenach była zimna, więc jak na 4*, w okresie października, kiedy jest już chłodniej na dworzu powinna być możliwość podgrzewania basenu (chociaż wiadomo, w ofercie nie było o tym, że baseny są podgrzewane, dlatego nie jesteśmy źli ;)), jednak w naszym odczuciu powinny być. Jeśli chodzi o sam pokój to bardzo ok, tylko troszkę za krótka ścianka w prysznicu, gdzie rozchlapywała się woda na całą podłogę łazienki niestety i 2 rzecz wiatrak cały czas chodzący, którego nie umieliśmy wyłączyć, bo chyba był zepsuty, a wieczorami już było zimno, więc musieliśmy wyciągać kartę, żeby nie kręcił się całą noc. Sejf nie działa na kod, ale można dostać w recepcji kluczyk. Pokoje codziennie sprzątane. Jedzenie zawsze świeże, ogólnie w porządku, chociaż mały wybór słodyczy, a większość z nich średnia. Natomiast mięso pyszne. Cały pobyt oceniamy na mocne 4+. :)

Pierwszej nocy była burza, hotel nie jest ani trochę wygłuszony, nie dało się spać. Było rownież słychać gości z zza ściany. Pokój kompletnie zalało, zgłosiliśmy wodę w pokoju i zalanie pościeli na reakcję czekaliśmy od 7.30 do 11 :) mieliśmy mieć jedno podwójne łóżko, a dostaliśmy dwa złączone, z dziurą na środku, w dodatku okropnie niewygodne, marzyłam o powrocie do domu. Panie sprzątające były bardzo miłe, pokoje były posprzątane codziennie, tak samo jak reszta hotelu. Jedzenie było takie sobie, na pewno jadałam lepiej, kawa była bardzo słaba. Cały hotel zrobiony "na sztukę", okno w łazience otwiera się tak jakby klamka za chwilę miała zostać w rękach, krzesła na balkonie są brudne, a drzwi zamykały się po jakichś 2 min od wyjęcia karty. Basen jest czysty, jest sporo leżaków, stolików i krzeseł, nie było problemu żeby usiąść.

Ogromne rozczarowanie. Nigdy nie spotkałam się z tak nieprzyjemnym i nieprofesjonalnym zachowaniem ze strony obsługi hotelu. Ponadto listy niedziałających rzeczy oraz absurdalnych zasad pasujących w tym miejscu nie mają końca. Obiekt jest dość ładny wizualnie, łóżka są bardzo wygodne i to chyba jedyne plusy tego miejsca. Plaża jest przepiękna, ale to nie zasługa hotelu :)

bardzo piękny hotel, czystość znakomita, jedzenie super, bar zaopatrzony we wszystkie trunki, polecam serdecznie. Pobyt typowo wypoczynkowy: baseny i plaża

Hotel położony pośrodku niczego - obok pola, kilka innych hoteli i restauracji. Bardzo ładny, zadbany, pokoje urządzone estetycznie, duże balkony. Czysto, codziennie i dokładnie sprzątane, jedynie w łazience często nieprzyjemny zapach jakby kanalizacja wybijała. Dwa baseny, jeden dla jednej części hotelu i tutaj były przyporządkowane leżaki według nr pokoi, drugi dla reszty, z leżakami nie było problemu, nikt od rana nie rezerwował, ilość również wystarczająca, jedynie po minach ludzi można stwierdzić, że woda nieco zimna (dla mnie była ok). Jedzenie smaczne, świeże, ale mały wybór mięs czy ryb, desery okropne, za to owoce i warzywa przepyszne, jak ktoś nie jest mocno wybredny to znajdzie coś dla siebie. Obsługa hotelu z reguły miła, oprócz jednej Pani z restauracji, która 15min przed zakończeniem śniadania wyłączała dystrybutory z napojami i ekspres do kawy i mówiła, że już skorzystać nie można. Jedna Pani w recepcji mówiąca po polsku, także na plus jak ktoś nie zna języka. Animacji praktycznie zero, raz była muzyka na żywo, a tak to tylko radio włączone w barze - także tutaj zależy co kto lubi. Raz mieliśmy problem z drzwiami od pokoju, bo się nie zamykały - w 15min wszystko naprawione. Jedyny problem z Paniami sprzątającymi, mimo znaczku nie przeszkadzać przy drzwiach waliły w drzwi aż się im nie otworzyło - nie ważne że np. było się w tym momencie w toalecie, trzeba było wyjść i im otworzyć bo nie dały spokoju. Jeżeli ktoś chce się przejść na plażę, to może i jest tak jak według oferty poniżej 1km pieszo, ale drogą wydeptaną pośrodku krzaków, normalnym chodnikiem o wiele dalej. Ogólnie hotel oceniam pozytywnie, jakość adekwatna do ceny.

Hotel jak i pokoje bardzo czyste, zadbane, bardzo miła i pomocna obsługa, bardzo fajne to że każdy pokój ma przypisane swoje leżaki przy danym basenie. Jedzenie bardzo pyszne i różnorodne. Plaza kawałek spacerkiem od hotelu piaszczysta, poprostu super polecam bardzo.

Hotel bardzo przyjemny. Dużo zieleni wokół, spokojnie, można było wypocząć. Jedzenie smaczne, świeże i urozmaicone. Obsługa sympatyczna, uśmiechnięta, służąca pomocą.

Hotel Summer Village dla gości 18+ zdecydowanie spełnił nasze oczekiwania (rezerwowaliśmy apartament 2 os. z basenem oznaczony jako "swim up", w opcji all inclusive). Miło zaskoczył nas hotelowy check-in w języku polskim. Na miejscu wszystko prezentowało się zgodnie z opisem i zdjęciami. Jeśli mielibyśmy znaleźć jakaś "achillesową piętę" całości była nią łazienka (maleńka, z toaletą praktycznie w prysznicu) - nas to raczej rozbawiło i nie stanowiło przeszkody podczas pobytu. Pokój sprzątano nam codziennie po południu, ścielono łóżko i wymieniano ręczniki kąpielowe. Basen przy apartamencie kapitalny - choć woda w nim wydawała się znacznie zimniejsza od tej w morzu, głębokość i rozmiar pozwalał na swobodne pływanie. Obsługa hotelowa bardzo uprzejma, barmani różnie - niektóre panie na barze nieźle humorzaste;). Jedzenie w hotelu bardzo zróżnicowane i bardzo smaczne (świeże owoce morza, ryby, mięsa, warzywa i owoce, sery i wędliny, ciasta i desery). Zdarzyło nam się tego jedzenia bronić przed grasującym w porze kolacyjnej pirackim-kotem (nazwaliśmy go "Rudy Ed"), który nie przegapił ani jednej okazji, aby podkraść z talerza jakiś smakowity kąsek. Nie byliśmy nastawieni na hotelowe animacje i ich nie-narzucająca się wersja nam bardzo odpowiadała - animator hotelowy prowadził zajęcia z aqua aerobiku, mecze siatkówki na pobliskiej plaży oraz bingo - nam się tak plany ułożyły, że nie mieliśmy przyjemności skorzystać. Bezpośrednio przy hotelu jest wypożyczalnia aut i innych pojazdów (skutery, buggy, quady). W odległości ok. 15 min spacerem (chodnikiem lub drogą) znajduje się duży sklep marketowy, zaopatrzony we wszystko co człowiek mógłby potrzebować i więcej - jeśli o czymś się zapomni przy pakowaniu walizki jest spora szansa, że w tym sklepie się to znajdzie. Bezpośrednio wokół samego hotelu nie ma infrastruktury imprezowej, bo hotel nie jest położony w mieście a bardziej na jego obrzeżach, przy terenach uprawnych/pastwiskach - dla nas to był plus. Plaża położona niedaleko (jakieś 10 min spacerem), jest długa i piaszczysta, z płatnymi leżakami i parasolami. Chodziliśmy na plażę w stronę Tigaki. Byliśmy po sezonie więc można było odpłatnie skorzystać z infrastruktury hoteli położonych bezpośrednio przy plaży czego nie uczyniliśmy. Po drodze można zobaczyć wrak niemieckiej łodzi desantowej a na wysokości wysychającego słonego jeziora rozciąga się plaża dla naturystów. Naturyści raczej skromni i chowający się między wydmami, nie narzucający się swoją naturalnością:) Niestety bardzo dużym minusem tego fragmentu plaży są pozostałości wycieczek konnych rozciągające się po całej długości plaży (tej w linii ze słonym jeziorem, bo w innych fragmentach nie było po nich śladu) - zastanawialiśmy się dlaczego końscy pasjonaci nie mają obowiązku sprzątania końskich odchodów? Poza tym niefortunnym końskim dodatkiem plaża wspaniała - piaszczysta, ze spokojnym wejściem do wody, z widokami na pobliskie wyspy (Pserimos, Plati i Kalymnos) oraz Turcję z jednej strony i na górzyste obszary Kos w tym Dikeosa z drugiej. Transfery lotniskowe sprawne i kulturalne. Ryanair powinien zacząć poważnie myśleć o jakichś pokładowych "strefach dla bobasów/bawialniach":) Załoga pokładowa bardzo profesjonalna i uprzejma. Kierowcy transferowi mili i ogarnięci.

Czystość - ok Plaża- ok Wyżywienie - monotonne. Raz się strułam . Sałatki były robione ze starych niezjedzonych w poprzednich dniach produktów. Brak prawdziwej kawy z ekspresu ciekło coś czego prawdziwą kawą nie da się nazwać. Tego bardzo brakowało. Kelnerzy podchodzili i bez pytania zabierali talerze- nie można było odejsc od swojego stolika tylko pilnować. Piwo do posiłków było tak napowietrzane że każdemu leciała tylko piana. Przy all inclusive typowe drinki typu blue lagoon, margherita były osobno płatne. Totalny brak wody mineralnej butelkowanej w pokojach. W barze też. Tylko gorąca woda była. No i problem z toaletą. Nie można było wrzucać papieru toaletowego do kibla wiec wydzielał sie nieprzyjemny zapach. Brak umywalki w toalecie- była ale na zew. w pokoju - dla mnie nie do przyjęcia. Nie działała klimatyzacja tylko wiatrak w żyrandolu. Woda w basenach o tej porze roku / b.zimna bez możliwości podgrzewania., Temu hotelowi dałabym słabe 3 gwiazdki.