Bardzo fajny hotel. Personel bardzo przyjazny- uśmiechnięci i pomocni. Pokoje codziennie sprzątane, my dostaliśmy duży pokój z aneksem kuchennym, balkonem i łazienką. Nie był jakiś luksusowy czy nowoczesny, ale miał wszystko co potrzebne, np. sejf i klimatyzację. Wyżywienie moim zdaniem bardzo dobre, duży wybór i każdy znajdzie coś dla siebie. Na śniadaniach polecam ciepły chleb, sery i pomidory. Na obiad i kolacja sa powtarzające sie potrawy, ale też codziennie coś nowego, serwowanego i przyrządzane przez szefa kuchni przy gościach. Basen super, szkoda że tylko do 20 można sie kąpać. Jak najbardziej z mężem polecamy ten hotel.

Hotel 4*, czysty i schludny jakby właśnie przeszedł inspekcję greckiej bogini porządku (o ile taka istnieje). Obsługa sympatyczna, nienachalna, a kuchnia serwowała codziennie coś, co z powodzeniem można nazwać „smacznym kompromisem między lokalną tradycją a kuchnią gościa, który pierwszy raz je coś zielonego”. Największy atut? Lokalizacja! Plaża dosłownie tuż za drzwiami hotelu – wyszłam w japonkach i zanim zdążyłam powiedzieć „kalimera”, już siedziałam na darmowym leżaku, chłonąc szum fal i zadowolenie z życia. Parasole również gratis, czyli Grecja wie, jak dogodzić duszy spragnionej cienia. Miejscowość? Spokojna, bez tłumów, bez głośnych imprez – idealna do ładowania baterii, czytania książek i rozważania sensu życia przy zachodzie słońca. Jeśli ktoś szuka spokoju z nutką słońca – trafił w dziesiątkę. Jedyne, co mogłabym z lekkim uśmiechem (i spragnionym westchnieniem) wskazać jako minus, to oferta napojów all inclusive – nieco zbyt skromna, jakby barman zapomniał, że Grecja to również kraj Dionizosa. Ale wiecie co? Nawet to miało swój urok – mniej piłam, więcej pamiętam! Podsumowując: Castro Beach to przepis na udane, zbalansowane wakacje, gdzie wszystko gra – morze, słońce, feta i cisza. Dziękuję Itace za tę podróż – czuję się zrelaksowana, opalona i gotowa… by już planować kolejny wyjazd!

Udany wyjazd, hotel zgodny z opisem w ofercie, pokój z widokiem na morze, przestronny typu studio. Obsługa bardzo pomocna, uśmiechnięta . Jedzenie ponadprzeciętne , doskonałe, każdy mógł wybrać dania zgodnie z upodobaniem z bardzo bogatej oferty restauracji. Widok z restauracji na morze , stoliki ustawione bezpośrednio przy otwartych oknach z widokiem na morze. Do plaży 20 metrów, leżaki i parasole nad morzem i przy basenie w cenie pobytu. Cały obiekt czyściutki, zadbany, z zadziwiającą doskonale utrzymaną roślinnością, usytuowany w spokojnej okolicy. Dojazd do Chani autobusami kursującymi często. Watro zwiedzić stare miasto we własnym zakresie docierając autobusem lub wypożyczonym samochodem. Polecam wycieczkę / rejs fakultatywną na Balos, to niepowtarzalne przeżycie, laguna Balos to cudowne miejsce, zdecydowanie warto skorzystać z tej oferty .

Hotel bardzo fajny polecam dla dorosłych spokój cisza piękny widok na morze pokoje super obsługa miła basen czysty jedzenie bardzo smaczne ogólnie wszystko czego człowiek potrzebuje do wypoczynku oraz bardzo dobre miejsce dla objazdowych wycieczek .Gorąco polecam

Hotel bardzo czysty, w dobrej lokalizacji (cicho i kameralnie), bezpłatny serwis na plaży, różnorodne posiłki, widok z restauracji hotelu na morze. Bardzo polecamy na spokojny odpoczynek, blisko sklepy oraz parę knajpek, autobus do miejscowości obok odbiera wczasowiczów spod hotel co godzinę. Przemiła obsługa! Jest jedna animacja tzw. „Wieczór Gracki” wtedy są tańce oraz jedzenie greckie także super dla osób którym nie zależy na animacjach ale chcą zaznać ich lokalnej kultury.

Hotel Castro Beach położony na uboczu małej miejscowości Maleme, z dala od gwaru i hałasu, idealne miejsce dla osób pragnących spokojnego, cichego, stacjonarnego wypoczynku. W pobliżu przystanek autobusowy, z którego można pojechać do Chani oraz Kolymbari, gdzie znajduje się klasztor z XVII wieku. Pokój, który otrzymaliśmy, zgodnie z naszą prośbą w biurze Itaki był umieszczony na piętrze. Klimatyzacja, sejf i telewizor w pokoju. Pokoje czyste, codziennie regularnie sprzątane, ręczniki wymieniane co drugi dzień, w łazience komplet kosmetyków, suszarka do włosów. Personel miły, uśmiechnięty. Jedzenie różnorodne, tradycyjna grecka kuchnia z dużą ilością warzyw, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Nam niczego nie brakowało. Śniadania zgodnie z przyjętym zwyczajami w Grecji skromniejsze w porównaniu z obiadami i kolacjami. Zastrzeżenia mam do oferty all inclusive, w ramach której przekąski podawane między posiłkami stanowiły jedynie sezamowe paluszki oraz kanapki z chleba tostowego z plasterkiem żółtego sera i szynki, natomiast napoje bezalkoholowe to kawa, woda i sok, kawa frappe – płatna, natomiast alkoholowe to jedynie piwo i rakija z colą. Z tak ubogą ofertą spotkaliśmy się po raz pierwszy, mimo iż był to hotel czterogwiazdkowy, poprzednio (również Itaki) byliśmy w trzygwiazdkowych hotelach gdzie jako przekąski podawano owoce, ciasta, kanapki a wybór napojów alkoholowych był znacznie bardziej różnorodny. Plaża – hotelowa - kamienista, położona bardzo blisko hotelu. Konieczne odpowiednie buty. Woda krystalicznie czysta, cudna do kąpieli i pływania. Dostęp do leżaków nie sprawiał problemu. Leżaki zarówno przy basenie jak i na plaży bezpłatne. Wątpliwości wzbudza opieka rezydentki, kolejny raz potwierdza się brak należytych informacji udzielanych klientom, tj. poinformowała, że na półwysep Balos (lagunę Balos) nie można dojechać samochodem. Jej zdaniem jedyną możliwością zobaczenia tego przepięknego miejsca było wykupienie wycieczki i wraz z grupą przemieszczenie się autobusem a następnie statkiem, co okazało się nieprawdą ponieważ możliwości dotarcia do laguny jest dwie: dojazd autem na parking, a następnie zejście do plaży pieszo, druga opcja to dojazd samochodem do Kissamos, następnie wypożyczenie elektrycznego roweru, skutera lub quada i dojazd drogą szutrową do parkingu, a następnie zejście pieszo do plaży. My wybraliśmy wersję drugą. W lokalnej wypożyczalni w miasteczku Maleme wypożyczyliśmy auto i pojechaliśmy do Kissamos, a następnie skuterem do parkingu. Do plaży zeszliśmy pieszo, nasza wycieczka okazała się warta wyzwania bo laguna Balos jest miejscem szczególnym, zapierającym dech w piersiach, które koniecznie trzeba zobaczyć. Skorzystaliśmy z dwóch całodniowych wycieczek fakultatywnych, przy czym na żadną z nich nie otrzymaliśmy suchego prowiantu za posiłki. Poinformowano nas, że hotel nie wydaje tego rodzaju ekwiwalentu. W wycieczkach brały udział również osoby z innych hoteli z Itaki. Byliśmy jedynymi turystami z hotelu Castro Beach, na których hotel zaoszczędził. Biuro powinno zareagować na ten zwyczaj praktykowany przez hotel. Na szczególne uznanie zasługuje opieka przewodnika. Podczas obydwu wycieczek była nią Pani Irena […], mieszkająca na stałe na Krecie, osoba niezwykle zaangażowana, przemiła, bardzo ciepła. Na Krecie byliśmy po raz trzeci i myślę, że znów tu wrócimy. Mamy nadzieję, że pewne niedogodności zostaną zlikwidowane, tak aby kolejni turyści korzystający z usług biura, a wybierający ten hotel byli w pełni zadowoleni.

Hotel Castro czysty, pokoje typowo greckie, nie ma co oczekiwać luksusów, ale tragedii nie ma. Hotel na uboczu, ale cisza i spokój. W sam raz na odpoczynek. Basen całkiem spory, natomiast atrakcji dodatkowych dla dzieci brak. Jedzenie dobre, każdy coś dla siebie znajdzie. Dobra baza wypadowa. Morze znajduje się zaraz po przejściu przez ulicę, plaża kamienista a zejdzie do wody dość głębokie 😊 wróciliśmy zadowoleni i wypoczęci, polecamy :)! obsługa bardzo miła! :)

W pokojach bardzo czysto. Sprzątane codziennie, co drugi dzień wymieniane ręczniki. Na jadalni stoły przemywane i sprzątane na bieżąco. Jeżeli chodzi o obsługę, to wszyscy bardzo mili. Jedzenie marne, produkty najtańszej jakości. Kolację były najsmaczniejsze, śniadania i obiady bardzo słabe. Nie dokładano wszystkiego na bieżąco. Oferta all inclusive w moim mniemaniu tu nie istnieje. Wyznaczone godziny kiedy można napić się kawy i herbaty, po 21 nie ma już opcji. Kawa rozpuszczalna w ekspresie, mleko obok, za cappuccino trzeba dopłacać. Jeśli chodzi o alkohol to bardzo słabej jakości wino i piwo oraz lokalny trunek, nic więcej w ofercie all. W godzinach przekąsek postawione paluszki sezamowe i niedobre ciastka, do tego kanapki z najtańszego chleba tostowego i w środku ser z niedobrą szynką. Położenie hotelu bardzo fajne bo na wsi, spokój i cisza, jeżeli ktoś chce życia - to nie tutaj. Wykupiłyśmy wycieczkę i zgłosiliśmy, że wyjeżdżamy o 6:45 wiec nie zdążymy na śniadanie, zrobiono nam po jednej kanapce i kawie - więcej nam nie przysługiwało. Miejsce piękne i ludzie mili, ale hotelu nie polecam, przez to, że właściciel na wszystkim oszczędza.

Hotel zadbany, czysto i przyjemnie. Jedzenie dobre, świeże i w miarę różnorodne. Jeśli chodzi o drinki to bardzo słaby wybór. Plaża po drugiej stronie ulicy, bardzo blisko.

Hotel czysty, woda w basenie również, nie trąciła chlorem, urozmaicone posiłki, przyjemna obsługa