Hotel Kanali Beach wybraliśmy zachęceni pozytywnymi opiniami na stronie Itaki. Po tygodniowym pobycie możemy je w stu procentach potwierdzić. Preveza to istotnie piękny i nieprzesiąknięty komercją region, a hotel zasługuje na słowa uznania. Obiekt oddalony jest o ok. 14 km od lotniska, w małym i cichym miasteczku Kanali. Od plaży dzieli go ok. 200 m. Położenie przy ruchliwej drodze nie stanowi problemu – można korzystać z bezpiecznego przejścia podziemnego, nie ma również hałasu. Podczas spacerów czy wycieczek rowerowych należy jednak zachować ostrożność ze względu na dość beztroską jazdę greckich kierowców. Transfer zajął jedynie 15 minut, które dodatkowo umiliła pani rezydent, opowiadając o okolicy. Zdecydowaliśmy się na wycieczkę po sezonie, co okazało się bardzo korzystnym rozwiązaniem. Większość pokoi w hotelu było wolnych, więc po przybyciu zostaliśmy zakwaterowani od razu, choć doba hotelowa zaczynała się dopiero za dwie godziny. Przyjmująca nas córka właścicieli była bardzo miła i swobodnie porozumiewała się po angielsku, podobnie jak sama właścicielka. Z pozostałymi członkami personelu również można było komunikować się w tym języku. Na miejscu nie było nikogo mówiącego po polsku, jednak w razie problemów można było zadzwonić do jednej z dwóch rezydentek lub zgłosić sprawę podczas ich dyżuru. Hotel jest ładnie urządzony, czysty i przestronny. W naszym pokoju znajdowały się dwa łóżka – podwójne oraz pojedyncze, duża szafa z sejfem przy wejściu, dwa lustra, komoda, telewizor, lodówka (świetnie chłodząca, ale niezapełniona – room service dodatkowo płatny) oraz dwie małe szafki przy łóżku. Mieliśmy też indywidualnie sterowaną klimatyzację, której działanie sprawdziliśmy, lecz zrezygnowaliśmy z korzystania, gdyż wrześniowe noce były już dość chłodne. W pokojach są również niewielkie łazienki. Wadą był stary, ciasny prysznic, poza tym łazienka zadbana i dobrze oświetlona, z szafką i kilkoma szufladami na kosmetyki oraz małym wieszakiem na ręczniki. Na balkonie były dwa krzesełka i stolik oraz wisząca suszarka. Z każdego pokoju w hotelu widać morze. Sprzątaczki pracowały zwykle w okolicach południa. Codziennie odkurzały i zmieniały ręczniki (jeśli leżały one na podłodze), dwa razy w ciągu tygodnia wymieniły pościel. Uwaga – jeśli w godzinach pracy pań na drzwiach wisiała zawieszka „nie przeszkadzać”, pokój nie był już później sprzątany, lepiej więc zaplanować dzień tak, by około południa go udostępnić. Śniadanie było wydawane w formie bufetu w godz. 7.30-10.00 w sali naprzeciwko recepcji, gdzie znajdował się również bar, większy telewizor oraz ogólnodostępny, bezpłatny czajnik. Można było zjeść wewnątrz lub na tarasie. Codziennie serwowano jasne i ciemne pieczywo oraz grzanki, ser, wędlinę, pomidory, ogórki, dżemy, miód, twarożek, płatki na mleko, jajecznicę lub zapiekankę z budyniem, dwa rodzaje ciasta oraz owoce. Do śniadania podawano też bezpłatnie napoje – kawę, zieloną i czarną herbatę, rumianek oraz świeżo wyciskany sok pomarańczowy. Wszystkie produkty były świeże i smaczne. Szczególnie zasmakowało nam świetne pieczywo. Uśmiechnięta pani regularnie uzupełniała bufet. Można było też poprosić o brakujący składnik w kuchni. Obiadokolację serwowano w godz. 19.30-21.30 w osobnym budynku restauracji, również z tarasem. Pozytywnie zaskoczył nas duży wybór dań. Codziennie podawano kilka rodzajów sałatek, przynajmniej jedno danie wegetariańskie (np. faszerowane bakłażany czy pomidory) oraz 2-3 mięsne (np. pieczony lub grillowany kurczak, schab, kofta, ryba w sosie) oraz dwa dodatki (frytki bądź pieczone ziemniaki i ryż). Na deser serwowano owoce i naprawdę smaczne, choć bardzo słodkie ciasta. Ostatniego dnia obsługa zrobiła nam niespodziankę i przyniosła do stolików lody :) Nie ruszając się z hotelu, można też korzystać z pięknej pogody. Wolne leżaki przy basenach znajdziemy o dowolnej porze dnia. Podczas naszej wycieczki odpoczywało tam maksymalnie 10 osób jednocześnie. Pozwalało to na opalanie i relaks w ciszy oraz swobodne korzystanie z basenów. Za darmo dostępne były duże, dmuchane kółka do pływania. Wydzielona była sekcja dla dzieci z płytszą wodą i małymi zjeżdżalniami. Ze względu na niewielką liczbę gości w hotelu aquapark nie był czynny przez cały dzień, jednak nigdy nie było problemu z jego uruchomieniem na naszą prośbę – zwykle umawialiśmy się w kilka osób i korzystaliśmy z niego do woli, a obsługa wyłączała zjeżdżalnie dopiero wtedy, gdy zeszła z nich ostatnia osoba. Obok basenów znajdują się altany, w których można odpocząć od słońca i pograć w gry planszowe (bezpłatnie) lub na automatach (za opłatą). W ogrodzie są huśtawki i mały drążek. Można też korzystać z kortu tenisowego, jednak wypożyczenie sprzętu jest drogie. Atrakcyjne ceny proponuje za to hotelowa wypożyczalnia rowerów.