Hotel w miarę ok. Śniadania najgorsze jakie miałam, wszystko zimne ( jajecznica, kiełbaski , pieczarki), pokój masakra po pierwszej nocy zostałam pogryziona przez pluskwy,drugiej nocy również na ostatnią noc miałam zmianę pokoju. Jedynie obsługa hotelu ma 6+, bardzo pomocna i miła.

Niestety, hotel polecony przez biuro podróży był najgorszym z hoteli odwiedzanych przez nas podczas podróży. Pokój mały, bez miejsca wypakowania odzieży, czy też rozłożenia walizek, żeby się do wszystkiego dostać. Nie było obiecanego w opisie hotelu serwisu kuchennego: czajnik, herbata, kawa co przy wykupionym posiłku tylko śniadanie byłoby bardzo pomocne. Łazienka nie miała wentylacji, czuć było cały czas w pokoju. W pokoju był mały balkonik, ale z zamkniętymi drzwiami, i oknem na stałe. A co było widać po wyjrzeniu przez okno, ścianę drugiego budynku w odległości 10 cm. Klimatyzacja wyłączona, bo to nie sezon. W pokoju jak w piekarniku, bez możliwości wywietrzenia. Pokój sprzątany niby codziennie, odkurzany, ale podłoga w łazience cała klejąca. Bardzo się umęczyliśmy. Śniadanie jak w greckich hotelach. Trochę fety, trochę żółtego sera, dżem, miód, na gorąco kilka potraw. Ale już owoców nie było, warzyw prawie wcale. Na wycieczkę za kwotę, którą zapłaciliśmy standart naprawdę bardzo słaby. Na dwie gwiazdki.

Świetna lokalizacja w centrum. Natomiast miałyśmy zepsute okno, którego nie dało się naprawić i widok na mur. Pokój był całkowicie ciemny, bez włączonego światła nie dało się tam w ogóle funkcjonować.