Chociaż lubię zwierzęta przez 7 dni o 5:00 rano budziły nas chmary ćwierkających wróbli , pianie kogutów i cykady cykające ze zdwojoną siłą , szczekanie psów i rój os. Osy towarzyszyły nam przy każdym posiłku utrudniając jedzenie.

Hotel nie nadaje się na pobyt z małym dzieckiem! Oprócz łóżeczka nie było niczego, co jest niezbędne do normalnego funkcjonowania (np. krzesełka do karmienia, wanienki). Łazienka niedostosowana do mycia malucha. Zepsuta słuchawka prysznicowa uniemożliwiała kąpiel, woda leciała na wszystkie strony i nie spływała dobrze. Brodzik przy basenie zbyt głęboki dla jednorocznego dziecka, dodatkowo położenie hotelu na wzniesieniu utrudniało wchodzenie z dzieckiem w wózku po dość stromym zboczu. Do plaży również schodziło się w dół, więc z powrotem trzeba było się nieźle nagimnastykować. W hotelu nie ma zakazu palenia, toteż dym tytoniowy czuło się np. w holu przy recepcji, na balkonie, gdy sąsiad palił. Teren basenu niesprzątany (ptasie odchody, zastarzały brud na płytkach), w równie złym stanie higienicznym taras na dachu (porozrzucane butelki, resztki jedzenia itp.), siłownia (kurz), miejsce do gry w bilard (składowisko butelek) - w efekcie miejsca te prawie w ogóle nie były wykorzystywane przez gości hotelowych. Teren hotelu im dalej od głównego wejścia i recepcji, tym bardziej zaniedbany (zupełnie inaczej prezentował się hotel Antonios, który ma tę samą liczbę gwiazdek). Pokój był sprzątany tylko dwa razy w trakcie tygodniowego pobytu. Kosz, do którego wrzuca się zużyty papier toaletowy był opróżniany co drugi dzień. My dodatkowo mieliśmy zużyte pieluchy dziecka, które w końcu zaczęliśmy wynosić na korytarz (i tam również leżały w workach foliowych po dwa dni). W stołówce brudne pojemniki, w których podawano produkty żywnościowe. Porcje niezbyt duże. Czas wydawania posiłków był krótszy niż planowany (który podała nam rezydentka). Hotel nadaje się chyba tylko dla tych, którzy traktują go jako bazę wypadową.

Hetel z ogromnym potencjałem, pięknie połozony, cudone widoki w hotelu nie brakuje niczego gdyby tylko była w nim kompetentna obsluga, której się chce cokolwiek robić a przede wszystkim sprzątać.

Mało warzyw i owoców.

Hotel jest nowy, gustownie urządzony. Prowadzony przez grecką rodzinę. Ma wiele niewątpliwych plusów, ale posiada też rażące minusy, które mocno zaniżają ogólne wrażenie. Jeśli chodzi o PLUSY to: + hotel ładnie urządzony, przyjemne dla oka pokoje, wszystko jest w miarę świeże i zadbane, + lokalizacja hotelu na wzniesieniu, z ładnym widokiem na morze i okolicę (choć może być to problem dla osób starszych, lub niepełnosprawnych), + nowoczesny, zadbany basen, siłownia, internet wifi (darmowy, choć siła sygnału w niektórych pokojach nie umożliwia swobodnego korzystania), + generalnie atmosfera przyjazna, + spokojna, urokliwa okolica i jednocześnie nie jest daleko do centrum, + chyba największym plusem jest bardzo ładna, piaszczysta plaża, która dodatkowo nie jest mocno zaludniona, woda ciepła, bardzo czysta, sporo ciekawych rybek. Trzeba uważać na jeżowce, konieczne buty do pływania. Polecam wejście przy dużym głazie. Niedaleko też do innych ładnych plaż jak np. Tripiti (ok. 500m). Jak widać plusów jest sporo. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że hotel aspiruje do grona hoteli o bardzo wysokim standardzie. Niestety jest małe ale... Minusy: - jedzenie! Czytałem dużo negatywnych opinii na ten temat, nie chciało mi się jednak wierzyć, że może być aż tak źle, skoro 97% osób poleca ten hotel. A jednak! Proszę mi wierzyć, nie jestem wybredną osobą, ale z przykrością stwierdzam, że wyżywienie było okropne. Nikt nie był z niego zadowolony. Śniadania jeszcze można znieść, choć czerstwy chleb i bardzo mały wybór składników zniechęcają. Prawdziwy dramat to obiadokolacje. Z wyjątkiem 2 dni, serwowane potrawy były absolutnie niejadalne. Jeśli ktoś nastawia się, że nie będzie dokupywał jedzenia w tawernach, mocno się rozczaruje. My musieliśmy zrezygnować z wycieczki, by pieniądze te przeznaczyć na dodatkowe posiłki. Nie ma innej opcji, możecie mi Państwo wierzyć. - osy, mnóstwo os... Komuś może wydawać się to śmieszne, ale to faktycznie jest tam dużym problemem. Restauracja jest na świeżym powietrzu. Zdarzało się, że podczas posiłku atakowało nas kilkanaście os na raz! Współczuję osobom uczulonym i dzieciom. W pewnych okolicznościach taka pozorna błahostka może popsuć urlop, - zbyt mało osób obsługuje hotel. Recepcja często stoi pusta, nie mówiąc o barach na dachu i przy basenie, których nigdy nie widziałem czynnych, - możliwe, że to tylko w naszym pokoju, ale prysznic był pod jedną zasłoną z toaletą. Każda kąpiel kończyła się potopem w łazience i generalnie średnio to higieniczne. Aż trudno mi sobie wyobrazić co za geniusz wpadł na taki pomysł, żeby tak to połączyć. Generalnie jesteśmy zadowoleni, choć tak jak wspominałem, wymienione minusy osobom bardziej wybrednym mogą popsuć wakacje. Gdyby można było wykupić taniej tą ofertę bez wyżywienia, chętnie skorzystalibyśmy z niej jeszcze raz. Mimo wszystko spędziliśmy tam piękne wczasy. Byłbym zapomniał, polecam tawernę Stelakis. Osobom wybierającym się do tego hotelu radzę zapamiętać tą nazwę...

Położenie wspaniałe. Plaża - szeroka, piaszczysta, długa. Ale.. wyżywienie nie do zaakceptowania; śniadania jeszcze średnie, ale kolacje to porażka - mało, zimne, tłuste, codziennie 3 plasterki pomidora i kawałeczek arbuza. Gospodyni obrażona i nieżyczliwa. Hotel niesprzątany przez cały tydzień. Sądzę, że Itaka powinna zrezygnować ze współpracy z tym hotelem.

ITAKA marnuje swoje dobre imię współpracą z tym hotelem, skądinąd pięknie położonym, bardzo ładnym i z pokojami o niezłym standardzie, ale wszystko psuje fatalna i wręcz beznadziejna obsługa - byle jakie sprzątanie (omiecenie na sucho podłóg miotłą i zabranie śmieci to nie jest sprzątanie!!!), a szczytem wszystkiego jest wyżywienie hotelowe, które urąga powszechnie przyjętym normom - ten sam wyjątkowo skromny zestaw śniadaniowy przez cały okres pobytu składający się z najtańszych produktów, tylko 1 lub 2 razy był świeży chleb, kawa to najpodlejsza lura, której nie dało się pić bez mleka i solidnego posłodzenia, i osobny temat obiado-kolacje, które były niesmaczne i częstokroć zimne. Nie chodzi nam bynajmniej o ilość, albowiem oboje jemy niewiele, ale o skandaliczną wręcz jakość tych posiłków! Zresztą odczucia innych klientów były identyczne, my zaś natomiast byliśmy tylko na dwóch kolacjach i woleliśmy potem codziennie zjeść obiad lub kolację w uroczych restauracyjkach, których nie brak na wyspie, niż podnosić sobie niepotrzebnie poziom irytacji na urlopie! Wyślijcie kogoś incognito na jeden tydzień do tego hotelu, a będziecie mogli sprawdzić obiektywność lub subiektywność opinii klientów. Hotel ma potencjał i warunki, żeby być świetnym miejscem na spędzenie urlopu, a prawdopodobnie wkrótce będzie omijany szerokim łukiem przez powtarzające się negatywne opinie. Kolejna sprawa to jakaś zagródka z drobiem w obrębie hotelu, gdzie kogut przekrzykuje się od godziny 3.30 lub 4.00 do godzin 9.00 i potem pod wieczór od nowa z dwoma innymi kogutami z zagródek sąsiadujących - lubię odgłosy przyrody, ale po 6 dniach wycia kogutów mieliśmy ich serdecznie dość i za te głupie koguty hotel powinien od razu stracić jedną z gwiazdek - jest to zarazem komiczne i żałosne, bo brakowało tylko jeszcze chrząkania trzody chlewnej! Podsumowując zatem - sprawa wyżywienia, sprzątania i wiejskiej zagrody (bardziej pod gospodarstwo agroturystyczne) ten hotel nie nadaje się do polecania innym zainteresowanym!!!

Hotel Diamond jest sam w sobie całkiem ładny. Bardzo fajnie położony niedaleko ładnej mało uczęszczanej plaży. W odległości 1,5 kilometra od miasteczka (ładna promenada nad morzem). Szwankuje wyżywienie jednak polecam tawernę nad pobliską plażą.

0

Pokój na 3 osoby dorosłe zbyt mały. Wymiana ręczników i prześcieradeł tylko raz. Sprzątanie byle jakie. Śniadania codziennie takie same. Kolacje - kuchnia grecka. Porcje małe. Dla mężczyzny stanowi jedynie przystawkę.