Warunki bardzo dobre pod każdym względem. Wszystkim serdecznie Polecam. Prawdziwy wypoczynek.

Hotel czysty, jedzenie srednie

Hotel z bardzo słabym serwisem, zero animacji. Zupełnie niezasłużone cztery gwiazdki.

Hotel ktory nie zasługuje na 4 * pod żadnym względem. Niby odnowiony kilka lat temu,w łazience syf krzywo położone kafelki, a na fugach pleśń, pokój bez dużego lozka musiałem je sam zlaczac zeby Pani sprzątająca mogła sie domyślić ze tak trzeba zrobic. Jezeli chodzi o czystość oceniam na mniej niz 1 powierzchowne sprzątanie,pod łóżkiem kurz i brud lustra nie były czyszczone,zardzewiale metalowe lampy i inne elenty w łazience. Kuchnia totalne nieporozumienie przez tydzień czasu do jedzenia to samo, po trzech dniach człowiek juz nie miał ochoty na to patrzec a co dopiero jesc. Jedynie ciasta i desery były dobre. Siłowni brak w samym hotelu. Tv bez pilota w pokoju chyba ze poprosi sie w recepcji. Przekąski typu kanapka zawinięte w folie :/ w basenie na zewnątrz miedzy fugami pleśń. Jezeli dostał by 3 gwiazdki byłby to cud bo na tyle nawet nie zasługuje.

hotel polecany głównie młodym parom. położony w centrum Laganas, najbardziej imprezowej części wyspy. Warunkiem uczestnictwa w zabawach jest turnus podczas sezonu turystycznego. Na Zakynthos pod koniec września większość dyskotek, pubów była zamknięta. w hotelu brak animacji. wtedy samo miasteczko jest dobrym miejscem dla ludzi nie lubiących zgiełku. Hotel ogólnie nie jest zły. Dość niedaleko piaszczystej plaży, czysty, zadbany. W większości sympatyczna obsługa. Na terenie hotelu znajduje się SPA i siłownia (dodatkowo płatne, siłownia dobrze wyposażona, koszt ok 50€/tydzień dla 1 os. bez ograniczeń). Poza fetą i melonem/arbuzem jedzenie nie powalało na kolana. Napojów w barze również nie można pochwalić. Majestic ma dużą zaletę w postaci lokalizacji. Jest dobrym miejscem wypadowym na wycieczki po wyspie lub na Kefalonię/Peloponez. W pobliżu przystanek autobusowy i wypożyczalnie pojazdów oraz liczne lokalne biura podróży. W środku sezonu także spodoba się bardziej imprezowym ludziom.

Hotel godny polecenia dla osób, które dużo nie wymagają. Niska cena pobytu jest odpowiednia do tego co się dostaje. Warunki pobytu dobre. Pokoje schludne i duże (choć różnią się standardem i niektórzy mieszkali w mniejszych). Brak animacji na pewno jest dużym minusem. Nawet przy basenie panuje cisza i w tle nie słychać żadnej muzyki. Obsługę hotelu można określić jako 'bezosobową' - trudno nawiązać z nimi jakiś kontakt, traktują klientów w zimny sposób. Nie nalegają na napiwki. Pracowników jest za mało do ilości gości. Kelnerzy podczas posiłków nie nadążają ze zbieraniem talerzy nawet jak na stoliku nie ma już miejsca, więc lepiej pozbierać je samemu niż poczekać na nich. Hotel jest oddalony od plaży i żeby znaleźć odpowiednie spokojne miejsce trzeba liczyć ok. 0,5h spaceru (z czego 20min. brzegiem morza). Położenie jego, mimo tej odległości nie można nazwać minusem, bo znajduje się w samym centrum kurortu i nocne życie jest na wyciągnięcie ręki. W związku z tym jest idealnym miejscem dla młodych ludzi, którzy chcą spędzić swoje wakacje imprezując i opalając się przy basenie, a nie na plaży. Miejsce te można określić 'Małą Ibizą' lub 'Grecką Ibizą'. Jest mnóstwo klubów oraz innych miejsc do imprezowania. Hotel w opcji all inclusive nie serwuje przekąsek w godzinach między posiłkami tak jak było to w ofercie, a jakość niektórych alkoholi jest tak słaba, że lepiej kupować je w okolicznych sklepach (np. piwo). Minusem jest również bar basenowy, który o godzinie 23.00 powinien zaprzestać serwować alkohole, a potrafią przed tą godziną w momencie kolejki stwierdzić, do której osoby będą obsługiwać i kazać reszcie odejść. Z obsługą należy komunikować się w prostym języku angielskim, który w większości przypadków jest zrozumiały. Wybierając ten hotel należy liczyć się z obecnością głośnych Brytyjczyków, którzy preferują nocne życie i potrafią być tak głośno, że nie ma możliwości snu. Problem ten nie dotyczył całego hotelu - sąsiadów się nie wybiera :) Frytki są obowiązkowym daniem przy każdym posiłku, więc Majestic musi być nastawiony też pod klientów z Wielkiej Brytanii. Hotel na zapleczu przy parkingu składuje dziwny twór, który wydaje nieprzyjemną woń. Wywożą go w workach wózkiem widłowym i na ten czas kiedy jest wywieziony pokoje mające balkon wykierowany w tamte miejsce mają możliwość otwarcia drzwi balkonowych. Problem wraca jak znowu gromadzą się te odpady. Minusem jest również płatny drogi internet, ale pobliskie kawiarnie i bary udostępniają połączenia darmowe. Oczywiście hotel też ma plusy. Jest czysto i panie sprzątające codziennie zamiatają chodniki i czyszczą wszystko co się da. Kierownik hotelu czuwa cały czas nad wszystkim i rozwiązuje problemy gości. Jest najbardziej uprzejmą osobą z całej załogi i ma się wrażenie, że jest 24h w pracy. Hotel jest ładnie oświetlony w nocy i ma swój urok. Przyjazny jest również system obsługi zamków kartami i automatyczne wyświetlanie o przebywaniu w pokoju na zewnątrz. Nawet podczas długiej drzemki w ciągu dnia obsługa nie wchodzi do pokoju i nie puka. Nie trzeba się bawić w przekładanie różnych kartek typu 'do not disturb' na klamkach.

Hotel położony dość daleko od plaży, co stwarzało możliwość dodatkowych spacerów urokliwymi bocznymi uliczkami. Brak animacji, akurat dla nas było to atutem. Pokoje kilka lat po remoncie, zadbane, sprzątane częściej niż co 2 dni. Należy jednak wspomnieć o łazience, która zaniża ogólną ocenę pokoju. Osad na wannie, okrutnie brudne szuflady w szafce pod umywalką naruszają bardzo dobre wrażenie dotyczące hotelu. Wyżywienie smaczne, mimo ogromnej ilości jedzenia nakładanego na talerze przez wczasowiczów nigdy go nie zabrakło. Jedyną kwestią do której można by mieć zastrzeżenia jest urozmaicenie posiłków, w szczególności sałatek i surówek. Podsumowując, hotel oceniamy na czwórkę z plusem.

Plusy: - bardzo miła obsługa hotelowa - lokalizacja (pod względem dostępności najróżniejszych lokalnych sklepików, knajp, barów i restauracji) - dobra komunikacja miejsca Minusy: - okropnie zimna woda w basenie, - mały wybór drinków - jedzenie ciągle to samo i mało smaczne (jajecznica w proszku) Wszystko zrobiony po taniości - widoczne ślady pleśni zarówno w okolicach basenu hotelowego jak i w łazienkach hotelowych - plaża niby 400 m, ale cała zastawiona płatnymi leżakami, nie ma gdzie rozłożyć swojego ręcznika- dopiero po przejściu kolejnych 800 m.

Hotel jest położony przy jednej z głównych ulic w Laganas, dlatego też do wszelkich atrakcji, tawern, sklepów, klubów jest bliziutko. Po przyjeździe do hotelu byliśmy pozytywnie zaskoczeni (w wielu opiniach czytaliśmy że jest strasznie brudno, przykry zapach itp...), nic takiego nie zastaliśmy, budynek jest ładny, zadbany, wokół jest mnóstwo zieleni, palem, pięknych kwiatów. Pokoje są czyste, przestronne z dużą łazienką w której rzeczywiście fugi są nieco zaniedbane (w paru miejscach) ale kto zwraca uwagę na takie drobiazgi na wakacjach?! :) Sufit jest podwieszany z zagłębieniem na jego obrzeżach, można włączyć tam niebieskie światło które po zachodzie słońca daje cudowny klimat. Pokój mieliśmy od strony ulicy (co dla nas było plusem), z dużego balkonu (2 krzesła i stoliczek) było widać kawałek morza i otaczające wzgórza. Był on sprzątany codziennie z wymianą ręczników, a raz na jakieś 3-4 dni była wymieniana cała pościel. W hotelu byliśmy pod koniec września, hotel miał pełne obłożenie, winda mimo tego działała szybko i sprawnie, choć zazwyczaj tylko nią wjeżdżaliśmy na nasze drugie piętro. W restauracji nie było problemu ze znalezieniem wolnego stolika, które zawsze były sprzątane, wymieniane obrusy po poprzednich osobach. Tak samo przy basenie zawsze były wolne leżaki. Jedzenie pyszne, różnorodne, świeże. Menu jest przygotowywane na cały tydzień czyli np co poniedziałek jest to samo (z drobnymi zmianami), byliśmy na 12 dni i cieszyliśmy się że ponownie będziemy mogli zjeść jakąś potrawę. W niedziele na kolacje są podawane mule i krewetki koktajlowe w pomidorowym sosie które są na prawdę przepyszne! Jestem wegetarianką i zawsze znalazłam coś pożywnego dla siebie: fasolka, buraczki, marchewka, zapiekane pomidorki, papryczki, czy też zwykłe spaghetti lub pizza. Mój Narzeczony również zachwalał mięsne potrawy jak np kurczak w miodzie, wołowina, karczek z grilla. Nawet zwykłe frytki były bardzo smaczne, chrupiące nie tłuste. To co można by zmienić to dodać większą ilość ryb w różnej formie. Na każdym posiłku była świeża feta, pomidory, oliwki czarne i zielone bardzo dobrej jakości, oliwa, sałata. Na myśl o deserach aż ślinka cieknie, można spróbować typowo greckich specjałów. Cały czas dostępne są też lody w kuwetach które można sobie samemu nakładać (3 smaki), są one średniej jakości, ale z czasem nam posmakowały :) Przy barze nie było kolejek, jedynie przed 23 ustawiała się mała kolejka która szybko była obsługiwana. Barmani bardzo mili, z poczuciem humoru, znają podstawowe polskie zwroty. Dostępne alkohole to wódka, ouzo, whisky, piwo, białe i czerwone wino oraz gotowe drinki (których nie polecamy). Polecamy za to zagadać do barmana o tzw: 'special drink' wtedy nam przygotował drinka na bazie wódki, z cytrynowym napojem i odrobiną tego gotowego drinka 'sex on the beach' Whisky, białe wino i piwo tez nam smakowały, więc sami nie dokupowaliśmy żadnego alkoholu, mimo że na co dzień lubimy alkohole dobrej jakości. Animacji nie było ale dla nas to plus. Rezydentka nie była zbyt uprzejma...

Hotel położony na głownej ulicy, na której pełno jest klubów i barów, w nocy jest tam dosc głosno, niedaleko do plazy, super punkt wypadowy, by zwiezdzic całą wyspę, jedzenie bardzo dobre, pokoje czyste i codziennie sprzątane,ogromna ilosc polaków w hotelu, czego chciec wiecej za taka cenę!