Pokój czysty, codziennie starannie sprzątany. Duży basen, wokół którego znajduje się mnóstwo leżaków. W pobliżu plaża i morze. Rewelacyjne drinki przygotowywane przez barmanów. Niestety pokoje bardzo małe, ciężko było się poruszać będąc z 4 osobową rodziną, gdyż dwa podwójne łózka zajmowały prawie cały pokój. Na wyposażeniu mała lodówka. Brak szklanek, sztućców czy czajnika. Łazienka nowoczesna i czysta. Niestety ogromnym minusem był chaos w części restauracyjnej. Długie kolejki na śniadanie, brudne krzesła i stoliki. Trzeba było czekać na uzupełnienie jedzenia. Obsługa hotelowa posługuje się jedynie j. hiszpańskim, ciężko dogadać się w j. angielskim. Komunikacja ewidentnie szwankuje w tym hotelu. W recepcji średnio przyjemna obsługa, odniosłam wrażenie, że rozwiązywanie problemów i potrzeb gości nie jest och najlepszą stroną. Blisko hotelu znajduje się mnóstwo sklepów, restauracji i knajpek które warto odwiedzić.

Jak na ponad 4 gwiazdki hotel nie spełnił naszych oczekiwań. Obsługa raczej w większości niekompetentna i nieprzyjemna. Zbyt dramatyczny ratownik gwiżdżący na używanie głupiego dmuchanego kółka w basenie, ale zbyt leniwy by osobiście podejść i powiedzieć o co mu właściwie chodzi. Zupełnie nie rozumiem czemu pływanie i relaksowanie się w (niedużym) kółku miałoby być jakkolwiek niebezpieczne czy przeszkadzać komukolwiek w odpoczynku. Na tablicy nie było zakazu używania dmuchanego koła, w którym tylko siedziałam i nikomu nie wadziłam, podczas, gdy wiele gości skakało do basenu na główkę przy głębokości 1,5 metra - wtedy ratownik jakoś nie reagował. Miałam wrażenie, że się na mnie uwziął, ale i tak się nie dowiedziałam bo nie raczył podejść i wyjaśnić problemu. Zakazane było jedynie używanie dmuchanych materacy, piłek, czy właśnie skakanie. Panowie stojący na bramce do stołówki również mało przyjemni i strasznie się rządzili, a nawet przestawiali gości fizycznie zamiast zwrócić uwagę głosem. Pani z recepcji nawet nie wiedziała czy tamtejszy bar podaje jedzenie. Pokoje posprzątane całkowicie od niechcenia. Po rozłożeniu ręczników okazało się, że (prawdopodobnie po praniu) pozostały w nich cudze włosy. Ogólnie obsługa bardzo słaba i niezainteresowana satysfakcją gości. Hotel całkiem ładny. Na korytarzach potwornie krzywe podłogi. W pokojach duże i wygodne łóżka, a z balkonów (oczywiście tych wychodzących na morze) naprawdę piękny widok. Największym plusem jest położenie hotelu w bardzo bliskiej odległości od plaży, choć nieco niewygodne były tory kolejowe po drugiej stronie hotelu (tory jednak są pewnym utrudnieniem dla większości hoteli w okolicy). Również uporczywe było korzystanie z mało inteligentnych wind, które potrafiły zafundować wycieczkę po piętrach, lub zamykać drzwi przed nosem. Jak na 3 windy przy recepcji ciągłe kolejki i zjeżdżanie na poziom -1 po czym konieczność ponownego wybrania swojego piętra, inaczej można się liczyć z powrotem na parter. Basen ładny, choć z niezbyt czystą posadzką i z bardzo zimną wodą - plus, tak jak wspomniałam - nie można w nim prawie nic zrobić by nie spotkać się z dramatyzowaniem ratownika. Przypominam państwu, że goście przyjeżdżają do was odpocząć i dobrze się bawić, za co zostawiają wam pieniądze. Przyczepianie się do nich o każdą najmniejszą rzecz nie pozostawia dobrego wrażenia. Sama okolica basenu na plus, sztuczna trawa, parasole i leżaki jak najbardziej w porządku. Możliwość zamawiania nad basen napojów, deserów czy jedzenia, choć akurat to co zamówiłyśmy nie było zupełnie warte swojej ceny. Pizza wyglądała jak mrożona i odgrzewana z piekarnika. W przeciwieństwie do baru jedzenie w restauracji hotelowej było całkiem smaczne i dość urozmaicone, jednak osobom, które nie wykupiły opcji obiadowej polecamy raczej wybierać się do okolicznych barów i restauracji (szczególnie przyjemnym miejscem jest pobliskie Maui Beach Club. Największym nieporozumieniem jest konieczność dopłacania za napoje, podczas gdy ma się wykupione posiłki. Rozumiem alkohol, ale dodatkowo płatna woda czy soki do kolacji? Takie rzeczy powinny zawierać się w cenie pobytu. Jak na 4+ gwiazdkowy standard hotelu brak podstawowych rzeczy w pokoju, takich jak zwykły czajnik czy półki na kosmetyki pod prysznicem, a nawet klimatyzacja. Jedyną możliwością kontrolowania temperatury w pomieszczeniu było otwieranie balkonu co jakiś czas. Być może to kwestia pecha, a być może zaniedbania, jednak podczas naszego pobytu w hotelu większość rzeczy się psuła i sprawiała problemy. Wszyscy pracownicy, począwszy od recepcji, przez pracowników stołówki i baru, kończąc na ratownikach i szeregowych pracownikach mieli takie podejście do gości, że czułam, że wręcz tam przeszkadzam oraz, że niczego mi tam nie wolno robić. Niezainteresowani gośćmi, przyjemni dopóki niczego się od nich nie chciało. Samemu trzeba sobie poradzić, przynieść czy dopłacić, lub dopytać po to by nie uzyskać informacji. Na każdym kroku usługa lub maszyna przeznaczona do wyciągania dodatkowych opłat od klientów. Ostatecznie uważam, że największą zaletą hotelu jest nie hotel sam w sobie i to co oferuje, a jego położenie. Gdyby nie bliskość do plaży nie odniosłabym pewnie w ogóle pozytywnych odczuć. Na pewno do niego nie wrócę.

Lokalizacja hotelu jest świetna, zwłaszcza dla osób, które chcą aktywnie spędzać czas. Udogodnienia w hotelu również są satysfakcjonujące (duży basen,siłownia,kącik dla dzieci). Wyżywienie przyzwoite, ale minusem były długie kolejki do restauracji, mimo że to nie był wysoki sezon. Poza tym naczynia często były niedomyte. Pierwszy raz też spotkałam się z brakiem darmowej wody (choćby tylko 1 szklanki) do kolacji.

Hotel wizualnie jest okej. Wnętrze nowoczesne, pokój przyjemny i czysty. To co było dla mnie na minus to kuchnia. Nie spotkałem się jeszcze z czymś takimz żeby na kolację czekaćna w kolejce ok pół godziny. Potem jeść i do widzenia. Sama kuchnia pozostawia wiele do życzenia. Jedzenie nie było smaczne, często w ogóle nie doprawione. Mały wybór. Dania zwykle zimne. Raz zdarzyło się, że nie było wody, akurat w dniu kiedyś miałem wycieczkę. przejście do hotelu jest przez tunel pod torami, co czasem bywało mało komfortowe, szczególnie wieczorami. Nocą słychać głośne imprezy a przez to, ze hotel tworzy zamknięta przestrzeń a w srodku jest basen ciągle slychać krzyki dzieci. Bez stoperów byłoby średnio cięzko Hotel bezpośrednio przy plaży. Jednak nie wiem czy wybrałbym go drugi raz.