Strasznie mały i ciasny pokój jak na 2+2. Nie sprzątany.

Hotel położony w świetnej lokalizacji, piaszczysta plaża tuż za kolejną przecznicą a następne zupełnie niedaleko, po krótkim spacerku. Cały hotel, w tym pokoje, stołówka, basen i nawet siłownia, utrzymany w dobrym standardzie, czysty i zadbany. Jedzenie urozmaicone, wiele zmieniających się posiłków w czasie całego pobytu, regionalne przysmaki i dania, owoce morza, ale również kilka standardowych klasyków: jak frytki, ziemniaki w rożnych postaciach, spaghetti i pizze myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie, podróżując nawet z małym niejadkiem. Zachwyciła nas również propozycja słodkich deserów i owoców w niezliczonych ilościach. Wszystko było smaczne i pięknie przygotowane. Jednak na nas największe wrażenie zrobiła hotelowa obsługa. Wszyscy serdeczni, uśmiechnięci i chętni do pomocy. Cudownie było spędzać czas w ich towarzystwie. W naszej pamięci pozostanie na pewno David, uśmiechnięty i wesoły barman, serwujący najlepsze mohito i sangrię jaką piliśmy. Salou dla nas było idealnym miejscem wypadowym na wycieczki, które sami sobie zorganizowaliśmy (byliśmy jeszcze przed pełnym sezonem) do Barcelony czy Montserrat. Natomiast wypożyczenie hotelowych rowerów, pozwoliło nam podziwiać niedaleką Tarragonę. To był cudowny pobyt.