Wrociłyśmy bardzo zadowolone z wycieczki, duża różnorodność, cie kawie zorganizowany program, pilot i zarazem przewodnik dobrze przygotowany, z poczuciem humoru, podczas przejazdów prezentowane filmiki doskonale zapoznały nas z kulturą i sztuką holenderskich malarzy, z historą kraju, jesteśmy bardzo pozytywnie naładowane, były wiatraki, były sery, były kwiaty, były diamenty a na deser dzieła sztuki, z pewnością kiedyś tam jeszcze wrócimy.

Wycieczka bardzo bogata programowo pokazująca historię Holandii z jej zabytkami, dziełami sztuki, przemysłem i walki z morzem. Moim zdaniem największym mankamentem wycieczki jest brak noclegu po całodniowym pobycie w ogrodach Keukenhof i paradzie kwiatów w ostatnim dniu wycieczki. Tym bardziej,że poprzedniego dnia póżno przyjechaliśmy do hotelu i wcześnie od rana był wyjazd na paradę.

Wspaniały pomysł że jest organizowana taka wycieczka.Wcześniej nie wiedziałam nic o Holandii poza tym że jest i ma wiatraki.

wycieczka udana godna polecenia innym osobom

Wycieczka była bardzo ciekawa, program interesujący i bogaty. Zaspokoił moje oczekiwania jako historyka Organizacja wycieczki bardzo dobra Pilot świetny, z duża erudycją i uprzejmy Wiedzieliśmy, gdzie iść, o której się spotkać. Nikt nie został pozostawiony samemu sobie. Doskonałym pomysłem są słuchawki, które dostaliśmy na cały wyjazd Dzięki temu każdy z nas doskonale słyszał opowieść pilota Dużym dla mankamentem dla mnie i żony była podróż powrotna do kraju (kilkanaście godzin jazdy autokarem) bez noclegu po całodziennym zwiedzaniu i akurat potwornym zimnie. A przecież nocleg tranzytowy w Niemczech aż nie tak bardzo zwiększyłby koszty wycieczki. Magdeburg, w pobliżu którego nocowaliśmy w drodze do Holandii, wart jest zwiedzenia choćby e ciągu 2-3 godzin.

(+) Program ciekawy (powinno być więcej czasu na zwiedzanie Rotterdamu). Pozytywne zaskoczenie - zwiedzanie Mauritshuis w Hadze i Rijksmuseum w Amsterdamie z pilotką, która z ogromną wiedzą i pasją zapoznała nas z największymi dziełami w zbiorach obu Muzeów. ( -) Fatalna logistyka - po zwiedzaniu Rotterdamu (część południowo - zachodnia Holandii) przejazd ok. 3 godzin autokarem na nocleg do miejscowości nadmorskiej Egmond aan Zee w okolicy Alkmaaru w części północnej Holandii -po zwiedzaniu Amsterdamu przejazd ok. 3 godzin do hotelu w części południowej Holandii w okolicy Uden, blisko granicy z Niemcami, skąd przejazd następnego dnia do Lisse (ok.2,5 godz.) w okolicy Amsterdamu (ogrody Keukennhof i parada kwiatów) - czas spędzony w autokarach z powodu niewłaściwego rozmieszczenia zamówionych hoteli) rzutował na późne przejazdy do hoteli i kolacje w godzinach wieczornych (po 21.00) - tylko jeden kierowca (ryzykowne, w nieprzewidzianych zdarzeniach z powodu ewent. problemów zdrowotnych kierowcy lub awarii autokaru) - w hotelach brak zestawów do parzenia kawy/herbaty; zaopatrzenie w środki do mycia ciała niewystarczające (mała buteleczka szamponu i miniaturowe mydełko na 2 osoby) - zaskakujący przydział miejsc w autokarze ( 4 pierwsze miejsca zajęte przez pilotkę, dalsze 8 dla osób, które dopłaciły do najlepszych miejsc w autokarze; singielki siedziały w autokarze na wskazanych przez pilotkę miejscach pojedynczo lub razem - nie wiadomo dlaczego razem lub osobno,bo nikt je nie pytał o wybór

Podróż do Holandii trwała ponad 1.5 dnia, co jest zdecydowanie za długo. Organizacja pierwszego punktu zbornego na poznańskim dworcu w godzinach szczytu zaowocowała opóźnieniem. Niestety okazało się że miejsca przydzielone w finalnym autokarze mają dla nas za mało miejsca na nogi co uniemożliwiało nawet normalne siedzenie. W końcu udało się nam przesiąść na tył autokaru. Można było zauważyć problem z rozmieszczeniem hoteli w stosunku do planu wycieczki. Gdyby nie zmiany dokonywane na bieżąco przez pilota czas podróży w ciągu dnia przekroczyłby 6 godz. A w końcu to tylko Holandia. Dodatkowo dobrze w planie byłoby uwzględnić zakupy, szczególnie dla osób które nie mają wykupionych obiadokolacji. Na szczęście ogrody były piękne, natomiast nie zmienia to faktu, że organizacyjnie było sporo do poprawy.

Wycieczka ma bardzo ciekawy program pozwalający poznać Holandię i zwyczaje ludzi.Zorganizowana jest jednak fatalnie.Pierwszy dzień to zbieranie uczestników z całej Polski.Jedna grupa czekała na inne, co powodowało że wyjazd z Poznania nastąpił dopiero o godz,18,Hotel tranzytowy jest za blisko Polski w okolicach Magdeburga.Powoduje to ,że następnego dnia przejazd do pierwszego punktu zwiedzania w Holandii trwał do godz.15,a następnie do hotelu docelowego nad morzem do godz,21.Grupa ,która wykupiła obiadokolacje jadła ją praktycznie w nocy.Największym jednak nieporozumieniem było przeniesienie ostatnich 2 noclegów pod granice niemiecka ,co powodowało konieczność dojazdu 4krotnie po 2,5godziny.Powodowało to konieczność wcześniejszego opuszczania hotelu, pośpiech podczas zwiedzania i zmniejszało pozytywny odbiór programu.Wszystkie obiadokolacje odbywały się po godz.22.Organizacja tej imprezy jest przykładem jak łatwo można zmarnować nawet najlepszy pomysł.

Program ciekawy,może nawet trochę przeładowany ,hotele dobre ,ale bardzo daleko od centrum miasta,,śniadania obfite,kolację w hotelach b.drogie i b.pozno_ więc to nieporozumienie ,podróż autokarowa długa,choć kierowca b.dobry,dojazd w Polsce łączony,a przez to długi i trochę męczący,pani pilot i przewodnik po.Alina b.kompetentna,profesjonalistką,troszczyła się o wszystkich uczestników,tych mocnych i tych słabszych.Ogolnie b.ciekawa i polecam wytrwałym turystom.

Wycieczka w pełni spełniła moje oczekiwania, a nawet je przerosła. Dla mnie absolutnym hitem, poza oczywiście kwitnącymi w pełni tulipanami w ogrodzie Keukenhof były muzea, a w szczególności sztuka J. Vermeera ze słynną "Dziewczyną z perłą" i nie tylko. Poza tym takim bonusem było zobaczenie czasowej wystawy sztuki Van Gogha o Japonii. Nikt tak jak Pani Alina, nasza przemiła pilotka nie potrafi z taką pasją opowiadać o sztuce, wprowadzać w arkana sztuki Rembrandta. Jeśli chodzi o pozostałe punkty wycieczki, podobnie jak moi przedmówcy na pewno wyrzuciłabym z programu szlifiernię diamentów. Z uwagi na bardzo napięty program bardzo mało czasu było na zwiedzanie Amsterdamu, Delft, nie mówiąc już o Rotterdamie, który zwiedziliśmy z autokaru. Pewnie tam wrócę ale już samodzielnie. Hotele na dobrym poziomie (4*) z pysznymi śniadaniami. Jeśli ktoś nie wykupił obiadokolacji pozostawało dożywianie się w budkach ze śledziami :) Ja osobiście nie miałam nic przeciwko w szczególności, że bardzo lubię śledzie i nie spodziewałam się na tej wycieczce all inclusive. Dało się i tak przeżyć, bo ze względu na brak czasu nie ma co marzyć o rozsiadaniu się w restauracji. Ogólnie jestem bardzo zadowolona i oczywiście polecam.