Hotel Tryp Cayo Coco

Rewelacyjne położenie hotelu. Widok z okna zapierał dech w piersiach. Sam hotel lekko nadgryzł już ząb czasu, ale nie było to w żadnym wypadku problemem. Plaża, turkus morza rekompemsowały wszystko. Jedzenie bardzo dobre i różnorodne. Obsługa ogromnie sympatyczna i pomocna. Chętnie wróciłabym ponownie.

Razem z żoną pojechaliśmy do Tryp Cayo Coco. Było naprawdę super! Miła obsługa, wiele atrakcji, piękna plaża. Wybór jedzenia był ogromny. Najbardziej polecam banany, robione na kolację z sokiem i rumem. Ogólnie był to wymarzony wyjazd. Naprawdę polecam !

Hotel dość stary ale czysty, obsługa bardzo pomocna, przepiękna plaża i brak tłumów. Jedzenie raczej skromne ale świeże i każdy znalazł coś dla siebie.

hotel zniszczony i brudny

Plaża w okolicy hotelu jest szeroka i piaszczysta. Umiarkowanie uczęszczana przez wczasowiczów. Można było cieszyć się rajskim widokiem turkusowego morza i delektować się jego szumem. Plaża jest na tyle długa, że jeśli komuś przeszkadzają hałasy generowane przez inne osoby (przenośne głośniki itp.) można się oddalić i znaleźć dogodne miejsce dla siebie. Hotel jest przestronny. Nie ma się wrażenia, że poszczególne budynki poutykane są jeden na drugim. Pokój był czysty i schludny. Poza łazienką, gdzie widać, że hotel ma swoje lata, pozostała część pokoju była ładnie urządzona. Umeblowany w klimacie, który kojarzy się z Karaibami. Z naszego pokoju był widok na morze. Obsługa hotelowa jest miła i zaangażowana w swoją pracę. Uprzejmi, uśmiechnięci i zawsze chętni do pomocy. Jedzenie było bardzo smaczne i różnorodne. Było dużo dań z kuchni kubańskiej, oraz międzynarodowej. Codziennie były dostępne świeże ryby, które przygotowywane były na oczach gości. Kilka razy były też owoce morza. Dużym plusem była dostępność świeżych sezonowych owoców tropikalnych przy każdym posiłku. Wieczorami chętnie siadaliśmy na tarasie widokowym, gdzie oglądaliśmy wieczorne show (zapowiadane ze sceny jako "cioł" :) ) popijając lokalne drinki. Występy artystyczne były na zadziwiająco wysokim poziomie. Pierwszego dnia poznaliśmy Kanadyjczyka, który powiedział nam, że jest w tym hotelu już nasty raz. Zdziwiło nas to trochę, bo hotel nie robi oszałamiającego pierwszego wrażenia, ale po kilku dniach przekonaliśmy się sami, że ma on kilka zalet, dzięki którym chce się do niego wracać. Oczywiście, jeżeli ktoś szuka europejskich standardów 5 gwiazdkowych, to hotel nie jest dla niego. Trzeba pamiętać, że Cayo Coco jest częścią Kuby i że czasem mogą zdarzyć się niedogodności w postaci kilkugodzinnego braku światła czy wody - nam się to zdarzyło 2 razy. Pomimo tego mieliśmy wspaniałe wakacje! Dziwią nas opinie osób, które marudzą w komentarzach, że w okolicy nic nie ma. Ludzie! Spójrzcie na zdjęcia satelitarne dokąd wy jedziecie! Tam nic nie ma! I o to właśnie chodzi!!!

Hotel położony przy pięknej plaży i to niewątpliwie jest jego wielki atut. Kompleks rozłożony na sporej powierzchni więc nie mieliśmy poczucia ścisku i tłoku. Miłym zaskoczeniem było jedzenie. Może nie należało do najbardziej wyszukanych ale duży plus za różnorodność. Myślę że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ogromnie nas ucieszył brak kolejek w bufecie i bardzo sprawna obsługa. Pokoje położone od strony basenów z pewnością są głośne w porze wieczornych animacji. Nam trafił się pokój z widokiem na ocean w zacisznej części kompleksu. Rewelacja! Pokoje czyste, łazienki również choć większość z nich wymaga kapitalnego remontu. Codzienne sprzątanie i wymiana ręczników. Duży plus za snack bar z przekąskami i przemiłą obsługę w kawiarni. Polecam wszystkim kawę po hiszpańsku i wyśmienitą pinacoladę. Dla lubiących leniuchować na plaży tuż przy wejściu na nią jest osobny drink bar więc nie trzeba daleko biegać po napoje. Kilka kroków dalej grill, który doskonale zastąpi klasyczny obiad na stołówce. Obsługa miła i uśmiechnięta.

PLUSY: Pięknie położony kompleks budynków w zadbanym ogrodzie. Plaża przepiękna. Obsługa hotelowa rewelacyjna. Dobre drinki przy barze w lobby. MINUSY: Hotel "trąci myszką". Budynki odmalowane ale nie jest to generalny remont. Łazienki obskurne. W hotelu 2 restauracje nieczynne (te przy plaży). Również fontanny na obiekcie nieczynne. Pod lobby sztuczny zaniedbany staw, z którego śmierdzi (powinien zostać zasypany). JEDZENIE KOSZMARNE. Wybraliśmy ten hotel również ze względu na informację o dużym wyborze potraw wegetariańskich co okazało się tylko reklamą (nasza córka wegetarianka miała do wyboru makaron, frytki i kilka tych samych warzyw przez cały tydzień) . Restauracja orientalna to jedna wielka pomyłka - nie zasługuje nawet na 1 punkt. Ogólnie - udane wakacje ale tylko ze względu na pogodę, ocean, plażę i przyjaźnie nastawiony personel hotelowy.

Największy atut to wspaniała,duża, spokojna plaża dla wielbicieli przyrody, sportów wodnych i opalania. Można zobaczyć ciekawe gatunki ptaków : pelikany , ibisy , kolibry, liczne mewy. Obsługa hotelowa bardzo miła i pomocna. Jedzenie smaczne, ogromny wybór drinków,codzienny ciekawy program artystyczny zarówno w lobby hotelowym jak i w amfiteatrze.