To już moja druga wizyta w tym hoteli i Royal Orchid drugi raz zrobił na mnie świetne wrażenie. Zostaliśmy z rodziną przywitani butelka wina i maderskim tradycyjnym ciastem. Atmosfera była bardzo miła, czuć było że pracownicy znają się na swojej pracy, szczególnie cześć kelnerów robiła świetną robotę zabawiając gości dodatkową rozmową i wykazując zainteresowanie. Na pewno chętnie po raz kolejny odwiedzę tą destynację jeżeli będzie taka okazja.

Czystość ok, wyżywienie też dobre. Na plus na pewno duży i dość ładny pokój. Korytarze mają problem z wentylacją gdyż unosił sie dziwny zapach chloru ale poza tym ok.

Hotel ma już swoje lata i cześć Rocamar nie została jeszcze odremontowana. Pokoje są więc dość stare ale czyste, wszystko w nich działa a widok na ocean rekompensuje niedoskonałości. Basen i główna restauracja są w części Royal Orchid i tam wszystko jest już wyremontowane. Posiłki z widokiem na ocean to coś wspaniałego. Samo jedzenie było ok. Byłem na Maderze również w 5* hotelu znanej sieci i posiłki wyglądały podobnie. Woda w basenach zewnętrznych zimna, raczej dla odważnych (2 połowa maja). Basen wewnętrzny z ciepłą wodą.

Hotel zgodny z opisem, pięknie położony na klifie.

Hotel spełnij nasze oczekiwania. Traktowaliśmy go głównie jako bazę wypadową na inne atrakcje, ale samo położenie hotelu bardzo nam się podobało. W pobliżu długi deptak, kilka restauracji oraz sklep. Śniadania bardzo dobre, obiadokolacje trochę monotonne, ale ogólnie nam smakowało. W pobliżu hotelu ciężko jest znaleźć miejsce parkingowe zwłaszcza o późnych porach, więc trzeba korzystać z dalej położonych płatnych miejsc - jednak nie kosztują dużo. Obsługa miła i pomocna, standard odnowionych pokoi bardzo dobry. Co wieczór dostępne animacje - głównie zespoły muzyczne.

Ten hotel to perfekcyjne miejsce na wakacje gdzie stres nie istnieje, a kraby paradują jak modele na wybiegu w kolorowej zbroi. Położony na klifie, skąd rozciąga się widok tak piękny, że aparat płakał ze wzruszenia, a ja razem z nim. Ocean szumi, skały milczą, a człowiek siedzi z kawą i myśli: „To właśnie tutaj chcę napisać pamiętnik mojego szczęścia”. Zejście do oceanu? Czysta przygoda! Schody jak z filmu o agentach specjalnych – na każdym poziomie strategicznie rozstawione leżaki - dosłownie po kilka na każdym poziomie. Kameralność? Na medal! Baseny? Owszem, są trzy – dla każdego coś dobrego. Jeden ze słoną wodą z samego oceanu (czyli kąpiel z nutą przygody), dwa pozostałe słodkie jak kelner uśmiechający się do turystek. A jak chcesz luksusu, to hop do środka – jacuzzi, sauna i spa czekają, żeby Cię rozpieścić. Pokoje? Codziennie błyszczą tak, jakby spodziewano się wizyty królowej. Ręczniki wymieniane na życzenie – serio, można poczuć się jak VIP. Kawa, herbata, cukier? Magicznie się rozmnażają. Serio, jakby hotel zatrudniał wróżkę od napojów gorących. A restauracja… ach, restauracja! Gdy rano siadasz na zewnętrznym tarasie, słońce wschodzi jakby specjalnie dla Ciebie, statki płyną w tle jak w romantycznym filmie, a pani od omletów wita Cię takim uśmiechem, że człowiek zapomina, co to poniedziałek. Jedzenie? Palce lizać. Na kolację zawsze dwie ryby – jakby kuchnia mówiła: „Nie martw się, kochany podróżniku, dziś też będzie pysznie.” Podsumowując – hotel spełnił moje oczekiwania z nawiązką, przemycił trochę magii i sprawił, że nawet kraby wyglądały, jakby się cieszyły, że tu jestem.

Hotel super czysto w pokojach i w całym obiekcie również, jedzenie smaczne choć trochę monotonne, położenie extra blisko lotniska (szybki transfer) w okolicy ciekawe atrakcje turystyczne stolica wyspy też w zasięgu ręki. Generalnie polecam.

Hotel poprawny, czysto dbają o komfort, pracownicy uśmiechnięci oraz pomocni znają angielski oraz niemiecki, jedzenie choć bez szaleństw smaczne Świerże wszystko pod dostatkiem, kelnerzy dyskretni, pokój duży. Na terenie dużo atrakcji obiekt jest bardzo duży.

Hotel bardzo ładnie położony, na klifie. Zejście do oceanu po schodach, bardzo ładne widoki z tarasu na ocean. Pokoje czyste, przestronne, łóżka wygodne. śniadania i obiadokolacje bardzo dobre, każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo dobra lokalizacja, blisko sklepy oraz przystanek autobusowy. Nie daleko znajduje się punkt widokowy (spacerem około godziny). Hotel godny polecenia.

W samym hotelu jak i w pokojach jest bardzo czysto, obsługa dba o to na każdym kroku. Wyżywienie - jak dla mnie bardzo dobre, przede wszystkim jest zdrowe, zrobione ze świeżych produktów. Przy hotelu nie ma plaży jako takiej, ponieważ obiekt znajduje się na klifie. Schodzi się po schodach do samego oceanu pośrednio zatrzymując się na platformach (tarasach) wyposażonych w leżaki. Owe tarasy są wkomponowane w skały, tak jakby były w nich ukryte – wygląda to świetnie. Na każdym piętrze znajdują się leżaki do opalania. Hotel raczej przeznaczony dla trochę starszych turystów. Mieszkałem w starszej części hotelowej z ogromnym tarasem na ocean, która to lata świetności ma już za sobą. Na pewno należy je wyremontować i dostosować do współczesnych wymagań.