Bardzo elegancki , czysty, jedzenie urozmaicone

Pobyt w hotelu Pestana Miramar Garden & Ocean Resort w terminie 12–19 kwietnia 2025 był ogromnym rozczarowaniem. Oferta zakupiona na stronie Itaki zupełnie nie pokrywała się z rzeczywistością, a jakość świadczonych usług pozostawiała wiele do życzenia. Już na lotnisku przywitała nas rezydentka, która sprawiała wrażenie, jakby była tam za karę. Zachowywała się lekceważąco, nie udzielała informacji, wręczyła tylko kopertę i bez wskazania autobusu przeszła do kolejnych klientów. Pokój, który nam przydzielono (nr 6310, parter), był otwarty na oścież i w opłakanym stanie. Wewnątrz panował zapach stęchlizny i wilgoci, a na ścianach były zaschnięte plamy krwi po zabitych komarach. Zasłony były zniszczone i brudne, meble lepiły się i były zagrzybione. Po pokoju chodziły karaluchy. Balkon z odpadającym tynkiem także nie nadawał się do użytku. Pościel wyglądała na niezmienioną – plamy na poszewkach były wyraźnie widoczne. Pomimo zgłoszenia zastrzeżeń do recepcji, nie zaproponowano nam zmiany pokoju. Wyżywienie w hotelu również pozostawiało wiele do życzenia. Restauracja była brudna – klejące się stoliki, ochlapane ściany, niedomyte naczynia. Co gorsza, napoje (nawet woda!) do obiadokolacji były dodatkowo płatne, choć w ofercie Itaki nie było o tym ani słowa. Zasady posiłków były niejasne, szczególnie dla osób nieznających dobrze języka angielskiego. Informacji o godzinach posiłków i dostępnych restauracjach udzielił nam dopiero recepcjonista – rezydent był całkowicie nieobecny, a w hotelu wisiała stara, nieaktualna informacja o godzinach wyjazdu z sierpnia 2024 roku. Cały wyjazd był daleki od tego, co obiecywała oferta. Zawiedliśmy się zarówno na hotelu, jak i na organizatorze – biurze podróży Itaka. Naprawdę nie rozumiem skąd te pozytywne opinie. Byliśmy już w wielu hotelach, które bardzo pozytywnie ocenialiśmy, natomiast tutaj wszystko na 1*.

Wyjątkowy hotel ze świetną atmosferą, trzeba tylko zaznaczyć że napoje do obiadokolacji są płatne tak oceniam hotel na 5. Minus za linie lotnicze Electra Airways które strasznie traktują bagaż, mieliśmy zniszczoną walizkę i wiele innych osób również, polecam trzymać bilety i opaski z walizek oraz zarejestrować szkodę na lotnisku i uzyskać raport zaraz po odbiorze walizek inaczej Electra się na was wypnie jeśli nie macie chociaż jednej z tych rzeczy.

Bardzo miły hotel. Spokój w centrum miasta. Posiłki smaczne, pokoje komfortowe, jedynie jakość materacy pozostawia wiele do życzenia. W przypadku wyżywienia trzeba uważać na płatność za napoje przy kolacji. Obsługa naliczyła zbyt dużą ilość napojów dwukrotnie podczas pobytu. Kids club jest otwarty tylko w sezonie. Mimo wszystko polecam.

Elegancki i wygodny hotel, położony w przepięknym ogrodzie. Cała struktura jest olbrzymia, składa się z dwóch połączonych hoteli i przypomina trochę labirynt :) Widać, że budynki mają już swoje lata, ale wszystko jest zadbane i utrzymane bardzo dobrze. My akurat mieszkaliśmy w najnowszej części, otwartej w styczniu 2025. Olbrzymim atutem hotelu jest także jego położenie blisko centrum Funchal, co pozwala zwiedzać wyspę, korzystając z komunikacji miejskiej (jeden przystanek autobusowy bezpośrednio pod hotelem, inne w pobliżu; na główny dworzec autobusowy da się dojść spacerem - ok. poł godziny). Byliśmy nastawieni na zwiedzanie i aktywny wypoczynek, więc mało korzystaliśmy z infrastruktury hotelowej - są trzy baseny zewnętrzne (jednak w marcu woda była lodowata jeszcze) i jeden wewnętrzny wraz z jacuzzi, jest siłownia, stół do ping ponga, bilardu itp. Najsłabszym aspektem było jedzenie - śniadania dobre, duży wybór, zróżnicowane, natomiast kolacje poprawne: ani słabe, ani zachwycające. Istniała możliwość skorzystania z opcji kolacji w restauracji a la carte, po wcześniejszym umówieniu (o ile były wolne terminy, co nie zawsze było łatwe ;) ).

Hotel ładny w dobrej lokalizacji. Śniadania pyszne, duży wybór. Obiady głównie rybne, czasami ciężko wstrzelić się w coś do zjedzenia na obiadokolacje.

Hotel w bardzo dobrym miejscu w niedalekiej odległości od lotniska, otoczenie hotelu bardzo zielone, czyste, hol oraz miejsca wspólne zadbane, hotel połączony z drugim w którym znajduje się bar oraz restauracja główna. Pokoje przestronne codziennie sprzątane, łazienka czysta z wanną i kotarą prysznicową, na balkonie krzesła i stolik, balkon z widokiem na basen hotelowy. Basen wewnętrzy czysty, woda ciepła, kilka leżaków i stolików. Dużym minusem hotelu są posiłki tj. śniadania i kolacje, jedzenie bardzo mało zróżnicowane. Często brakuje potraw które były dostępne na otwarciu restauracji. Kawa z proszku, na bieżąco tylko przygotowane jajka sadzone na śniadanie reszta, podawana w bemarach mocno przesuszona. Przy kolacji mięsa wysuszone i po godzinie od otwarcia większość to pozostałości, resztki. Desery niejadalne i bardzo mały wybór, masło podawane w miskach, pokrojone, zamrożone. Miejsca w restauracji głównej przydzielane przez kelnerów.

Fajna baza wypadowa, bliskość centrum jest głównym atutem tego hotelu.

Przede wszystkim hotel zdecydowanie nie zasługuje na 4 gwiazdki, góra 3, a właściwie to2. Nie ma podjazdu pod hotel, trzeba bagaże wciągać pod górę/!/ po bruku.! Mam duże pretensje do Itaki, że o tym nie ma w ofercie. Oczywiście nikt rozsądny nie jedzie do takiego hotelu, no może ktoś młody, który bagaż niesie 20 metrów pod górę. Nie jestem pieniaczem i nie będę się sądził, lecz uważam to za skandal, że o tak ważnych sprawach nie piszę się w ofercie. Byłem kilka razy z Itaką i nie miałem złego zdania o tym Biurze. Co się stało? Woda sodowa?, pogoń za zyskie? Nie wiem czy jeszcze pojadę z Itaką. Jestem zawiedziony i rozżalony, że nie zostałem poinformowany o tyym, co dla mnie jest bardzo ważne /mamy po ponad 70 lat z żoną/. Moze gdy Itaka zapłaci odszkodowanie za brak istotnych inforacji w ofercie, to może to coś zmieni. Czy nikt nie był tam i nie widział tego bruku/wystających kamiennych kostek/ . Byłem w wielu miejscach, lecz czegoś podobnego nie widziałem. To, że hotel ma 4 gwiazdki, nie oznacza, że jest dobry, a co najmniej należy informować o jego mankamentach w ofercie dostępnej w internecie. Ponadto hotel jest wysłużony i jedynie wspaniałe położenie i ogród pełen drzew zasługują na pozytywną ocenę.

Nasz pobyt w tym hotelu trwał 7 dni i ogólne wrażenia są pozytywne. Na pierwszy rzut oka zwraca uwagę świetna lokalizacja względem centrum, bo niecałe 2 kilometry, które można było swobodnie przejść pieszo lub też podjechać często jadącymi autobusami. Kolejnym atutem czysto wizualnym były ładne widoki z okna i sam wystrój hotelu, który już na dzień dobry oddawał wakacyjny klimat, który kojarzy się z urlopem. Sam budynek jest potężny i nie brakuje tutaj wielu udogodnień jak np. siłownia, jacuzzi, basen czy restauracje. Siłownia jak na warunki hotelowe bardzo dobrze wyposażona i nawet starzy wyjadacze znajdą tutaj maszyny czy ciężary, które pozwolą zrealizować normalny trening nawet w czasie urlopu. Tuż obok siłowni jest też jacuzzi oraz salon masażu, które akurat przy naszym pobycie były regularnie dostępne do użytku. Ważnym elementem do oceny jest także restauracja - w tym przypadku dwa posiłki (śniadania oraz kolacje). Z pozytywnych rzeczy to na pewno wdzięczne godziny posiłków, które obejmowały spory zakres czasowy, tak więc idealnie wpasowywał się w różne pory jedzenia gości hotelowych. Niestety, ale zatrzymując się przy strefie gastronomicznej - negatywnie zaskoczył mnie fakt, że napoje były dodatkowo płatne w czasie każdej kolacji. Podczas śniadania mieliśmy darmowy dostęp do kawy, soków czy wody, natomiast przy kolacji obsługa każdorazowo pytała co podać do picia i tak naprawdę ktoś niewtajemniczony mógłby nawet nieświadomie prosić o droższe trunki, bo informacja o płatnych napojach przy kolacji była w zasadzie ujęta na ulotce, którą dostaliśmy w recepcji i niekoniecznie rzucało się to w oczy. Koszt dzbanka wody niegazowanej to prawie 5 EURO, więc można sobie tylko wyobrazić ile kosztowały dwie lampki wina czy bardziej wysublimowane napoje. Jeśli chodzi o jedzenie, to przy śniadaniach nie mieliśmy większych oczekiwań - było dość powtarzalnie, ale też wybór był spory, bo zarówno opcje bardziej w stylu angielskim jak np. parówki czy jajka sadzone, ale też nieco zdrowiej jak płatki, bakalie czy owoce. Dużym plusem była spora ilość pieczywa różnego typu, które było smaczne. Poza tym nie brakowało lokalnych deserów. W przypadku kolacji było już gorzej, za równo ze względu na dodatkowo płatne napoje, ale tez przeciętność sporej ilości dań - przy deserach dominowały głównie różnego rodzaju musy, puddingi i galaretki, co po kilku dniach było już męczące. Spory procent dań stanowiły sałatki, które niekoniecznie należały do najsmaczniejszych - wręcz trudno było je z czymkolwiek łączyć. Pozytywne zaskoczenie przyszło na kolacji dedykowanej kuchni maderskiej oraz dzień później kuchni brazylijskiej. Właśnie wtedy nie brakowało ciekawych dań, które faktycznie były powiązane z Maderą. Z ciekawostek, które nie koniecznie były oczywiste to m. in: - mycie naczyń było dodatkowo płatne -możliwość płacenia za pranie ubrań (do tego był dedykowany specjalny worek w jednej z szuflad), ale wychodziło dość drogo bo obejmowało koszt za sztukę i np. pranie jednej koszulki to koszt... 10 EURO, a pary skarpetek 4 EURO. Ogólnie moje odczucia z tym hotelem są pozytywne, natomiast przy ewentualnej kolejnej wizycie zdecydowałbym się wyłącznie na same śniadania, co też przy okazji sugeruję innym.