bardzo udaną jestem zadowolony 5 pkt.

Dużo wolnego czasu poza zwiedzaniem świątyń Mogliśmy spokojnie i bez biegu zobaczyć inne miejsca. Hotel w Bangkoku w ruchliwej dzielnicy indyjskiej oferował czyste i zadbane pokoje na wypoczynek. Itaka błędnie informuje o obowiązkowej składce ponieważ na miejscu okazało się że jest ona wyższa o 20 dolarów od osoby. Dodatkowym problemem była organizacja w trakcie zwiedzania. Rozumiem że przewodnikiem może być tylko obywatel Tajlandii ale w natłoku ludzi zrozumienie krzyczącej w języku tajsko-angielskim przewodniczki jest prawdziwym wyzwaniem nawet dla osób władajacych biegle jezykiem angielskim. Wydaje mi się że systemy słuchawkowe byłyby idealnym rozwiązaniem

Tajlandia, a konkretnie jej część o której tu mowa to bezdyskusyjnie miejsce, które spełni oczekiwania zarówno podróżnika, który nie potrafi leżeć na plaży jak i dla leniucha, który jest nastawiony wyłącznie na wypoczynek. My z pewnością tam wrócimy, bo biorąc pod uwagę ogrom możliwości jakie daje turyście ten kraj - pozostał u nas niedosyt. Po pierwsze - ogrom bogactwa kulturowego, które koniecznie trzeba zobaczyć i poznać jego historie. Po drugie - piękne krajobrazy. Co prawda na codzień życie miejskie czystością nie grzeszy, ale jest to również część ich kultury i mnie osobiście jako osobie pedantycznej to nie przeszkadzało, tym bardziej, że jest wiele miejsc, które rekompensują powyższe straty dla oka. Po trzecie - ludzie, zawsze uśmiechnięci, serdeczni i pomocni. Brak nagabywania! Co nas miło zaskoczyło.. Po czwarte - kuchnia, która jest fenomenalna i żenująco tania.. Ja osobiście byłam w kulinarnym raju.. A teraz najważniejsze - podróż z Itaką. Niezrozumiała dla mnie jest opinia na temat beznadziejnej organizacji, tym bardziej nieuargumentowana.. Program wczasów i wycieczki jest powszechnie znany i był w 100% zrealizowany. Organizacja zwiedzania w Bangkoku bez zarzutu, lokalna przewodniczka przesympatyczna kobieta z dostatecznie wyczerpujacą wiedzą jak na lokalsa przystało. Opiekun Maurycy również stanął na wysokości zadania, dzielił sie z grupą wiedzą i ciekawostkami na temat samej Tajlandii jak i wskazówkami co do poruszunia się po niej, co w praktyce okazało się bardzo przydatne.. Osobiście w kwestii wyboru polecam hotel Napalai w Hua Hin ze względu na ciekawą okolice, bliskość plaży jak i centrum. Hotel kameralny, czysty, codziennie sprzątane. Reasumujac nic dodać, nic ujać.. Szczerze wszystkim polecam!

Wspaniałe miejsce,wspaniali ludzie, piękne krajobrazy i beznadziejna organizacja Itaki.

Wycieczka dobrze zorganizowana .Bardzo dogodny dolot do Bangkoku pozwalający zniwelować uciążliwość różnicy czasu.Program nie przeładowany .Polecam szczególnie dla osób lubiących umiar zwiedzania i preferujących wypoczynek na plaży.Szczególnie podkreślić należy atrakcyjność oferty cenowej .

Pomysł na połączenia zwiedzania Bangkoku z wypoczynkiem w Tajlandii jest bardzo fajny, ale nie w takim wykonaniu. Zwiedzanie Bangkoku zostało ograniczone do jednego przedpołudnia, mimo, że byliśmy tak dwa dni. Z wycieczek fakultatywnych zostały zrealizowane tylko dwie najdroższe, podana w programie opcja zobaczenia miasta od strony wody nie została zorganizowana. Miejsce wybrane na wypoczynek, czyli Hua Hin też jest rozczarowujące, w Tajlandii jest wiele pięknych plaż, ale plaża w Hua Hin do nich nie należy.

Wspaniałe dwanaście dni lot Boeningiem 777 i Airbusem A380 to niesamowite wrażenie robię też lotniska w Dubaju i Bangkoku,pobyt pełen wrażeń że zwiedzania i te jedzenie koktajle z mleczka kokosowego i te pieczone banany,owoce ,owoce morza świeżutkie .Tej podróży nie da się zapomnieć a Tajlandia pojechaliśmy i na pewno tu wrócimy.

Super wakacje w hotelu BANGKOK Palace****, z którego wszędzie było blisko - dobra lokalizacja hotelu, mnóstwo atrakcji w pobliżu. Bardzo dobre i bogate śniadania, miła obsługa. Wieczorową porą można fantastycznie spędzić czas na nocnych marketach zajadając się przepysznym street foodem. W bardzo krótkim czasie udało nam się odwiedzić dzielnice China Town, w której próbowaliśmy tajskiej przekąski - prażonych insektów, jedną z głównych ulic jaką była KHao San Road, gdzie dane nam było skosztować krokodyla i pełną niezapomnianych atrakcji i wrażeń dzielnicę Patong - kto był ten wie :-) Nie można również zapomnieć o przejażdżce TukTukiem. Jeden dzień to zdecydowanie za mało, aby odwiedzić wszystkie Świątynie w Bangkoku, my jednak postawiliśmy na te najważniejsze. Odwiedziliśmy Złotego Buddę, Wat Phra Kaew - Szmaragdowego Buddę (pilnie strzeżonego) oraz Wat Pho - leżącego Buddę. Każda Świątynia zapiera dech w piersiach, to zdecydowany must see w Bangkoku. Po intensywnych 2 dniach w stolicy pojechaliśmy na wypoczynek do Hua Hin - miasto turystyczne nad Zatoką Tajlandzką, 200 km na południe od Bangkoku - piękna długa plaża, mnóstwo atrakcji. Dla osób, które lubią aktywnie zwiedzać czas polecamy piesze wędrówki, albo tak jak my wynająć skuter i zwiedzić okolice w promieniu 40 km. Dzięki skuterom udało nam się zaliczyć spacer ze słoniem w Fundacji Hudsadin, przepięknie położoną winnicę - Monsoon Valley Vineyard, piękne widoki z Tamy na Jezioro Pranburi, KhaoSan National Park, niezwykłą Jaskinię Phraya Nakhon w Parku Narodowym Sam Roi Yot. W samym miasteczku Hua Hin znajduje się mnóstwo nocnych marketów - Night Bazaar, The Grand Night Market, Market Village, Cicada Market. Polecamy również urokliwą plażę przy Hiltonie - tam poczujemy się jak na rajskich wakacjach w otoczeniu palm. Jedyna sugestia dla ITAKI - dłuższy pobyt w Bangkoku, to miasto nigdy nie śpi i chciałoby się tam zostać nieco dłużej. Wakacje z ITAKĄ oceniamy na 5 z baaardzo dużym plusem

Wycieczkę zaliczam do udanych. Podobał mi się kraj i kultura tajów. Dopisywała pogoda. Wczasy spędziłem w towarzystwie żony i grupy znajomych. Do minusów zaliczam obsługę pilotów . Pani Justyna wykazała się brakiem empatii i zrozumienia potrzeb klienta. Jej odzywki, odpowiedzi były bardzo zaczepne i powodowały sytuacje konfliktowe. Można było odnieść wrażenie że to ona jest na wakacjach. Niezrozumiałe było również pobieranie od grupy tzw napiwków w dolarach o czym nie byliśmy informowani przed wjazdem i nie wynikało z umowy.

Wycieczka dobrze zorganizowana, choć program zwiedzania Bangkoku dość ubogi i zrealizowany w zbyt szybkim tempie. Niezrozumiałym była "pogoń" przy zwiedzaniu kompleksu królewskiego i powrót do hotelu już po godzinie 14 , tym bardziej, że wcześniejszy wieczór też był wolny i dawał szansę na samodzielne przechadzki po tym miescie. Poza tym dalszą część to tak naprawdę pobyt w Hua Hin i tu każdy organizował czas dla siebie.