Hotel Dessole Royal Lido Resort & Spa

Hotel godny polecenia. Hotel jak i pokoje czyste dziennie sprzatany, na bieżąco wymieniane ręczniki. Mimo 1 tygodniowego pobytu 2 razy zmieniana pościel. Jedzenie znakomite. Oczywiście dla wielbicieli schabowego beznadziejne , natomiast dla osób lubiących poznawać nowe smaki to raj w Tunezji. Jedzenia dużo, śniadania europejskie czyli omlety jajka na rózne sposoby, sery, jogurty troche wędliny typu martadela, płatki,warzywa itp. Napoje do posiłków w większości odbiera sie samemu z baru w restauracji. Obsługa nie nachalna. basen super , duzy na całej powierzchni głebokosc 1,6 m. osobno brodzik dla dzieci. Leżaków wystarczająco dużo. Drinki ok. Wifi działa bez zastrzezeń w lobby i na tarasie przy lobby.

Położenie na lekkim uboczu, ale to jest akurat atutem bo zdała od zgiełku dużych kurortów. Basen czysty i komfortowy. Płaza czysta i piaszczysta. Mieliśmy za darmo sejf, ręczniki bez kaucji, leżaki na płazy rownież za darmo. Jedzenie świetne i urozmaicane przez cały dwutygodniowy pobyt. Hotel warty polecenia.

Hotel sam w sobie bardzo fajny. Położony w cichej okolicy, do mediny w Nabeul około 2 km, spacerkiem pół godziny. Pokoje czyste, sprzątane codziennie, poz ostawieniu napiwku prześcieradla ułożone w np. w motyla, kwiat do wazoniku. Ręczniki kąpielowe i plażowe wymieniane codziennie, butelka wody do pokoju. Minusem jest brak klimatyzacji w pażdzierniku kiedy to temperatury sięgały w dzień sporo ponad 30 stopni, w nocy około 24-26. Jedzenie dobre, różnorodne, bez rewolucji żołądkowych. Niestety nie doszła do skutku kolacja w restauracji a'la carte, obsługa codziennie przekładała nasz termin rezerwację mówiąc, że jest za mało gości i następnego dnia otworzą restaurację. Przez tydzień nie doczekaliśmy się niestety. Hotel czysty, ale okolica jak cała Tunezja-brudna, mało koszy na śmieci. Plaża ładna, z bezpłatnymi leżakami i parasolami, ale niestety nie sprzątana regularnie, zdarzały się papierosy w piasku. Wieczorami, gdy morze było bardziej wzburzone wyrzucalo na brzeg glony (?) i zalegały one na brzegu. Żeby wejśc do wody trzeba było je omijać, bo było ich dużo. Żeby dziecko miało gdzie się bawić przy wodzie, trzeba było je odsuwać. Pod tym względem obsługa nie spisała się nie zwracając zupełnie na to uwagi. Animacji dużo, różnorodne. Obsługa pomocna, dało się porozumieć po angielsku. Za drobną opłatą w recepcji dostaliśmy lepszy pokój z widokiem z balkonu na morze :) ogólnie polecamy ten hotel, cena last minute w stosunku do jakości jak najbardziej korzystna.

Hotel spełnia wymagania turystów ceniących sobie spokój,komfort i intymność,szczególnie poza sezonem.

Hotel położony w cichej okolicy. Cztery gwiazdki afrykańskie, pokój w głównym budynku po remoncie, łazienka ok. Codziennie świeże prześcieradła, ręczniki oraz butelka wody mineralnej. Wyżywienie bardzo dobre, różnorodne, duży wybór słodkości i owoców. W ciągu tygodnia 2 uroczyste kolacje dla wszystkich gości - pyszne specjały kuchni lokalnej. Obsługa ujdzie, nie ze wszystkimi idzie dogadać się po angielsku. Położenie na obrzeżasz miejscowości Naubel. Do centrum ok. 3 km - można iść spacerem lub pojechać taksówką za 5 dinarów. Miejscowi przyzwyczajeni do turystów nie zwracają uwagi. Można iść spokojnie w krótkich spodenkach i koszulce na ramiączkach. Na ulicach brudno. Plaża szeroka, długa i piaszczysta. Animacje super, również specjalny kącik dla dzieci. Byliśmy po sezonie - obłożenie ok. 20-30% więc było miejsca nad morzem i nad basenem dla wszystkich. Nie wyobrażam sobie wakacji w tym hotelu przy pełnym obłożeniu - moim zdaniem nie ma na to warunków.

Na wstępie opiszę zalety hotelu: - przepięknie położony, z bezpośrednim dostępem do własnej plaży| - leżaki - zarówno na plaży jak i przy basenie zawsze dostępne i codziennie czyszczone z piasku| - baseny czyste, woda neutralna w zapachu| - zaletą jest posiadanie przez hotel basenu krytego, gdyż nasze półtoraroczne dziecko mogło do woli korzystać bez względu na temperaturę na zewnątrz| - jedzenie bardzo smaczne, świeże, codziennie potrafiło zaskoczyć czymś pozytywnym, ilość i różnorodność przeogromna| każdy znajdzie coś dla siebie, kuchnia ciut zeuropeizowana, ale ze sporą domieszką arabską i śródziemnomorską| - pokój duży, jasny, czysty, przestronny, sprzątany codziennie (warto zostawić pani sprzątającej napiwek, bo kobieta naprawdę się stara - 1$) z pięknym widokiem na Morze Śródziemne i palmy daktylowe (warto 'wsadzić walutę w paszport' by dostać lepszy pokój i proszę się nie zrażać, bo to powszechnie praktykowany zwyczaj :) | - obsługa hotelowa jest przesympatyczna - od recepcji po kuchnię! A na punkcie dzieci mają - mówiąc kolokwialnie - fioła:) Wszyscy uśmiechnięci, mili i zawsze chętni do pomocy i to niezależnie od otrzymanego napiwku bądź też nie| - animacje są raczej na przeciętnym poziomie, by nie powiedzieć, że byłem ciut zawiedzony. Nie chcę być źle zrozumiany - animatorzy byli świetni, bo doskonale wykonywali swoją pracę i było w czym wybierać, ale wytłumaczyć to można tym, że byliśmy jednym z ostatnich turnusów w 2014 roku| - atrakcje wokół hotelu - ok. 30 min piechotą od hotelu (tempo rodziców z dzieckiem w wózku + postoje na robienie zdjęć) zaczyna się najciekawsza część miasta Nabeul, czyli Medina, czyli targowisko, gdzie każdy może sprawdzić swoją asertywność i zdolności negocjacyjne :) | poza tym z Mediny jest kilkaset metrów do szeroko pojętej pętli autobusowej, skąd możemy dojechać do np. Hammametu (koszt 780 minimów, więc grosze). Poza tym warto tak po prostu wybrać się do centrum Nabeul, by popatrzeć jak wygląda arabska codzienność - a jest zupełnie odmienna niż w Europie, jednak bardzo ciekawa:) - jakość do ceny - zdecydowanie i hotel i miejsce spełniły moje oczekiwania, tym bardziej, że byliśmy tam z naszym półtorarocznym dzieckiem, więc logiczne jest, że chcieliśmy by warunki pobytu były najlepsze! - przelot czarterem LOT-u, czyli kanadyjskim CANJET (w praktyce wygląda to tak, że LOT czarteruje samolot od kanadyjczyków, z ich pilotami, ale LOT-owską obsługą) bez najmniejszych zastrzeżeń - a dodam, że nienawidzę latać!!! OK, to teraz minusy |) - hotel: klimatyzacja jest centralna, czyli nie ma możliwości regulacji temperatury w pokoju. Po prostu włączasz lub nie. W czasie naszego pobytu (12 - 19 października 2014) klimatyzacja w hotelu była ogólnie wyłączona, bo 'Tunezyjczykom jest zimno'. Tylko, że to nie Tunezyjczycy są gośćmi hotelu, a Europejczycy, nie przyzwyczajeni na codzień do takich temperatur. Więc klimatyzacji nie było, trzeba było spać przy otwartym oknie balkonowym co powodowało dotkliwe i bolesne pogryzienia przez komary! Rodzice - weźcie ze sobą moskitierę na łóżeczko dziecięce KONIECZNIE!!! Niestety, muszę powiedzieć, że nasza rezydentka - Pani Alicja z Itaki - delikatnie mówiąc - bardzo zlekceważyła nasze apele o włączenie klimatyzacji, bo i goście i dzieci są mocno pogryzione przez komary - skwitowała, że 'jest 9:15, a ja do 9:30 mam śniadanie' i sobie poszła! Zachowanie skandaliczne, ale następnego dnia wracała do Polski, więc nas miała już gdzieś... - plaża: śmieci w morzu, reklamówki w morzu, opakowania po wszystkim w morzu i mnóstwo petów na i w piasku. Jak z dzieckiem kopaliśmy w piasku to do chwila wyjmowaliśmy jakiegoś 'śmieciora', a niedopałki były prawdziwą zmorą! I morze wyrzucało jakąś roślinność, która gęsto pokrywała plażę, bo było dosyć obrzydliwe. Dziwiliśmy się dlaczego hotel nie może kupić czy wynająć jakiegoś traktorka z grabiami, żeby to uprzątnąć. Ale, cóż - taka kultura - Tunezyjczykom śmieci nie przeszkadzają, o czym się przekonacie wychodząc poza teren hotelu:).

Hotel ładny przestronny po sezonie cisza i spokój. Transfer z lotniska trwał 2,5h. W okolicy hotelu dużo atrakcji turystycznych. Tunezyjczycy nie zaczepiaja zbytnio kobiet ale lubią się targować w handlu. My trafiliśmy na końcówkę sezonu ale wielkie show hotelu zapewniają animatorzy. Jedyny minus to brak przekąsek między 14 a 17 ale i to po interwencji rezydentki zaczęło funkcjonować ocena na piątkę :) polecam

Badrdzo ładny hotel, dobra obsługa i jedzenie i bardzo dobre animacje prowadzone przez naprawdę profesjonalny zespół młodych animatorów