Hotel położony w pięknej lokalizacji tuż obok port. Blisko centrum miasta. Plaża ,basen i lokalne sklepiki na wyciągnięcie ręki. W hotelu bezpiecznie i stylowo jak przystało na muzułmański kraj. Pracownicy hotelu pomocni ,uśmiechnięci z poczuciem humoru. Polecam również hotel osobom palącym pomimo iż sama nie palę zupełnie mi to nie przeszkadzało.

Czysto, dobrze karmili, plaża kameralna.

Wszystko na + (jedzenie smaczne ,położenie hotelu blisko miasta, bar dobrze zaopatrzony), jedynie sprzątanie pokoju duży - no i słaby odpływ wody z brodzika pod prysznicem

Hotel w bardzo dobrej lokalizacji, do wszystkich najważniejszych atrakcji docieramy piechotą. Pokój otrzymaliśmy czysty, duży z pięknym widokiem na Ribat. Wyżywienie dobre nikt głodny nie chodził. Najsłabszym punktem hotelu jest plaża w okresie w którym byliśmy pełna glonów. Korzystaliśmy z plaży publicznej obok Ribatu.

Hotel jest dosyć nietypowy. Z jednej strony bardzo okazały, z drugiej stary. Nie ma dbałości o szczegóły ale obsługa stara się zadowolić gości, np. niespodziankami. Zdaje się, że pewne rzeczy wynikają po prostu z kultury, np. obrażona postawa, kiedy nie jesteśmy zainteresowani czyjąś ofertą. W hotelu jest wiele możliwości wykupienia usług dodatkowych, np. atrakcje typu jazda na wielbłądzie, quady, rejsy statkiem itp. Wokół hotelu jest mnóstwo miejsc, które sprzedają je taniej. Nawet jeżeli obsługa twierdzi, że takich miejsc nie ma wcale. :) Można sobie zrobić tatuaż z henny, sesję fotograficzną, masaż. W hotelu jest również sklepik z pamiątkami. Pokoje są dosyć stare, u nas nie działała klimatyzacja, lodówka, nie było ciepłej wody, poszewek na kołdry. Z częścią sobie poradziliśmy sami. Codziennie jest sprzątanie jednak rzadko z niego korzystaliśmy ze względu na kradzieże w hotelu. Jedzenia jest bardzo dużo. Trzeba się naprawdę postarać żeby wychodzić głodnym. Codziennie, przy okazji każdego posiłku były nowe rzeczy. Forma bufetu + kilka stanowisk, na których jedzenie było przygotowywane na bieżąco, np. smażenie w głębokim tłuszczu, makarony, naleśniki i omlety, świeżo wyciskane soki, grill, smażone pączki. Jedzenie jest w większości mało doprawione jak na polskie kubki smakowe ale można sobie samemu doprawić. Wystawione są różne oliwy, octy, cała gablotka z przyprawami. Jest wiele opcji wegetariańskich - codziennie są dania ze strączkami, różne opcje warzywne, tace serów, jajek w różnych formach - gotowane (na ciepło i zimno), omlety, jajka faszerowane, sałatki z jajkami... Są świeże owoce, muesli, desery. Jedyne czego mi zabrakło to dobra kawa. W ekspresach jest kawa rozpuszczalna. Parzonej kawy nie ma wcale. Dzięki temu jednak zwiedziliśmy wiele kawiarni w okolicy, polecam wypróbowanie kawy arabskiej wolno gotowanej w piachu. Jest mocna i pyszna. Według naszej kawowej trasy, ceny wahały się od 2,50 do 6,80 dinarów. W hotelu jest możliwość skorzystania z restauracji. Okazało się jednak, że większość dań jest przynoszona ze stołówki. Szczególnie opcje wegetariańskie - restauracja nie ma takiej opcji menu więc wszystkie dania są z sali obok. Czytając komentarze przed przyjazdem miałam wrażenie, że obsługa lekceważy Polaków na rzecz Francuzów. Po przyjeździe szybko się zorientowałam, że po prostu większość mówi po francusku (ze względu na historię kraju), po angielsku niekoniecznie więc naturalnie łatwiej dogadywali się z Francuzami. Nie ma co brać tego do siebie jako coś obraźliwego. Tak jest tam wszędzie, nie tylko w hotelu. Animacje są, jeżeli ktoś lubi takie rzeczy to może się dobrze bawić. Hotel jest świetnie położony - ma swoje zejście do plaży. Plaża jest malutka ale zawsze było dla nas wolne miejsce. Hotel jest blisko centrum. Wszędzie można dojść na piechotę. Jak za tę cenę uważam, że warto.

Hotel odpowiadający jakością do ceny.

Hotel 4* to w europejskim rozumieniu nie jest. Ogólnie w hotelu panował porządek z wyjątkiem stołówki w której były podawane posiłki. Osoby obsługujące nie nadążały ze sprzątaniem co skutkowało tym że nie było czystych stołów, przy których można było usiać. Brakowało nawet czystych szklanek. Co do jakości jedzenia to wszyscy mieliśmy problemy żołądkowe. Plaża hotelowa strasznie śmierdziała, możliwe że w pobliżu była kanalizacja. Nie polecamy hotelu.

Witam, spędziłam wakacje na przełomie lipca i sierpnia 2024 w Monastyrze. Dolecialam w nocy a mimo to czekała na mnie kolacja.Pokoj był bardzo przestronny w turkusowych barwach.Malo w nim przebywałam bo wolę słońce ,plaże i towarzystwo ale jedynym minusem był zapach wody z kranu.Pokoj był czysty ,sprzątany i wygodny. Hotel przestronny z kilkoma miejscami do odpoczynku,sklepikiem, barem.Sejf nie działa ale pomoc techniczna wymieniła przy mnie sprzet w dniu zgłoszenia wady. Obsługa hotelu niezwykle pomocna i otwarta. Basen w 2 częściach..płytsza dla dzieci i przestronny dla umiejących pływać ;) Leżaki i miejsce przy basenie dostępne bez stresu.Psrasole,materace dla wszystkich starczyły. Podest ze stolikami i krzesłami był świetnym miejscem do wieczornych pogaduszek przy kolorowych drinkach.Bar przy basenie super,obsługa zbierała puste szklanki na bieżąco. Od 9 rano działali animatorzy, zapewniali trochę ruchu i rozrywki a wieczorami był codziennie show.Wszyscy mówili po angielsku i nie było problemu z komunikacją. Jedzenie smaczne,codziennie coś nowego na obiad,kolację. Dużo stolików również na zewnątrz pod palmami pozwalało na cieszenie się z pobytu.Hotel blisko centrum przy porcie,również sporo atrakcji by popłynąć w res itp..Medina blisko, twierdza, mauzoleum..nawet na wielbłądzie można było się przejechać. Plaża mała ale widoki piękne na piaskowiec a i kajakiem można było popływać. Jak dla mnie super 😊Chętnie zamieszcze kilka zdjęć bo zachodu słońca w Afryce były magiczne 🤩

Hotel w pierwszej chwili wywołał zaniepokojenie. Ciemny hol, nisko zawieszone sufity na piętrze sprawiały przygnębiające wrażenie i odbiegały od tego, co pokazywały zdjęcia (brawa dla fotografa - hol wygląda na nich imponująco). Po wejściu do pokoju to pierwsze złe wrażenie nieco złagodniało - duży, jasny pokój, spora łazienka, przestronny balkon i przede wszystkim cudny widok na morze. Wyposażenie pokoju zużyte, ale w końcu w pokoju tylko się bywa. Panie sprzątają codziennie, wymieniają ręczniki i chyba raz na tydzień pościel. Niespodzianką było WIFI w pokoju. Teren hotelu niewielki, ale efektywnie wykorzystany i zadbany. Dwa razy, pijąc poranną kawkę na balkonie, widziałam panie myjące cały plac wokół basenu. Codziennie natomiast pracownik pobierał próbki wody z basenów, czyścił, jakieś preparaty wrzucał itp. Parasoli i leżaków sporo, natomiast obrazek turystów z ręczniczkiem pod pachą spieszących skoro świt zająć miejsca - żenujący. Przy basenie od rana animacje - streching, aerobik, piłka wodna, tańce, itp. itd. aż do późnego wieczora. Animatorzy uśmiechnięci, komunikatywni, otwarci, podobnie jak większość kelnerów i barmanów. Hotel nie posiada atrakcji wodnych dla dzieci w postaci jakiegoś mini aquaparku, ale animacje i jakiś kids club są. Mi nieco przeszkadzała zbyt głośna muzyka, dlatego większość czasu spędzałam nad morzem. Plaża poniżej poziomu hotelu (zejście schodkami), niewielka, połączona z publiczną. Niestety, w bezwietrzne dni mocno dawał się we znaki odór gnijących glonów (przy wietrze i wyższej fali tego nie było). Wprawdzie obsługa rano czyściła plażę, ale skupiska wodorostów dryfowały w morzu przy plaży i każde ich poruszenie niosło nieprzyjemny zapach. Ogromnym atutem hotelu jest pomost wybudowany na skarpie nad morzem. Cudny widok zachodzącego słońca! Pozostaje restauracja - niezbyt duża, ale wystarczająca. Jedzenie w porządku, każdy znajdzie coś dla siebie. Codziennie kilka rodzajów pizzy, którą kucharz wyrabia na oczach gości, makaronów, mięs, ryb , dań z grilla, owoców i warzyw, słodyczy, lodów itp. itd. Pomiędzy posiłkami przekąski. Woda w butelkach - bez ograniczeń, dostępna w każdym barze i restauracji. Hotel może stanowić świetną bazę wypadową dla lubiących zwiedzanie - tuż obok znajduje się marina, twierdza Ribat, a nieco dalej - medina z mauzoleum oraz meczetem Habbiba Burgiby, pierwszego prezydenta niepodległej Tunezji.

Ocenę Hotelu Regency można podzielić na kilka części: Pokój spełniał nasze wymagania, był duży, klimatyzowany, miał dość spory balkon, z którego nawet widok na miasto był bardzo w porządku. Słabą stroną była natomiast łazienka, po której było widać wiek hotelu i zaniedbanie (np. farba odchodząca ze ściany i brud). Restaurację w formie bufetu zależnie od dnia można ocenić bardzo pozytywnie lub po prostu neutralnie. Ciekawe opcje pojawiły się w Święto Republiki oraz Dzień Francuski. W pozostałe dni ciężko skomponować składne danie, ale mimo to jedzenie jest całkiem smaczne, choć zaskakująco niedoprawione. Obiad w restauracji A la Carte to zdecydowanie wyższy poziom. Do wyboru są dwie karty- tunezyska i rybna. Obie są bardzo smaczne, a restauracja ta wygląda jak z hotelu pięciogwiazdkowego. Obsługa hotelu jest bardzo miła choć nie ma co oczekiwać języka angielskiego na najwyższym poziomie. Podobnie z animatorami, którzy większość atrakcji prowadzą w języku francuskim- warto jednak dodać, że gdy udział bierze osoba niemówiąca po francusku, to mówią również po angielsku. W hotelu są trzy baseny. Jeden o głębokości 40cm - dla dzieci, drugi o max głębokości ok 160cm oraz trzeci - wewnętrzny, troche mniejszy od dużego zewnętrznego. Wewnętrzny jest zazwyczaj pusty, natomiast w zewnętrznym w godzinach szczytu ciężko pływać. Zazwyczaj jest tam również wydzielona strefa, w której zarówno dzieci, jak i dorośli grają w piłkę wodną. Koło basenu jest również bar, w którym podawane są napoje alkoholowe i bezalkoholowe. Czasem na obsłużenie trzeba chwilę poczekać, ale ogólna ocena jest pozytywna. Plaża jest dość wąska, ale znajduje się tuż obok basenu i jest pilnowana przez ochroniarza i ratownika, ponieważ mają do niej dostęp również ludzi "z ulicy". Zależnie od dnia morze może być czyste lub pełne alg. W okolicy hotelu możemy zobaczyć marinę, mauzoleum, zamek i stare uliczki Monastiru. Jest także dużo sklepów z pamiątkami, gdzie trzeba pamiętać o negocjacjach. Stosunek jakości do ceny oceniam bardzo pozytywnie.