Pokoj czysty, plaza w czesci hoteloej sprzatana z wodorostow , wyzywienie roznorodne,, kazdy powinien cos dla siebie znalezc

Hotel niestety nie spełnił naszych oczekiwań. Na pierwszy rzut oka hotel wyglądał na czysty, w dobrym stanie, bez zarzutów. Niestety podczas naszego pobytu wydarzyły się sytuacje, na które niestety nie da się przymknąć oka. Otrzymaliśmy pokój, w którym na wejściu już było czuć zapach stęchlizny, wydobywający się między innymi z łazienki. Jeśli chodzi o brodzik, podczas brania prysznica woda zalegała w nim, co utrudniało swobodne mycie się. Woda potrafiła wylewać się nawet na kafelki w łazience, obowiązkowo trzeba było podkładać ręczniki, żeby nie zalać pokoju. Po sprzątnięciu pokoju sytuacja się nie zmieniła. Podczas naszego pobytu doszło do dwukrotnego zalania pokoju. Woda przedostawała się przez drzwi. Po zgłoszeniu tego do recepcji, bez zarzutu sprzątnięto nam pokój. Próba zmiany pokoju niestety się nie udała. W drugi dzień ulewy woda w naszym pokoju sięgała kostek. Słyszałam, że inne osoby również miały podobny problem. Po zgłoszeniu tego rezydentowi usłyszałam, że takie sytuacje są normalne w tych krajach, ze względu na konstrukcję hotelów, które nie są przygotowane na takie sytuacje. Problem samego brodzika w łazience to nie koniec. Jeśli chodzi o toaletę, występowały problemy ze spłukiwaniem wody, ponieważ nie spłukiwał on dokładnie zanieczyszczeń, w wyniku czego, musieliśmy sami za pomocą wiaderka ze śmietnika spuszczać to. Jeśli ktoś posiada małe dzieci, odradzamy rezerwować pobyt w tym hotelu, ponieważ na plaży francuskie turystki opalały się topples, co nawet dla nas nie było to miłym widokiem. Ochronie hotelowej ani obsłudze nie przeszkadzał ten widok. Muzyka grana do 1:00 w nocy, co utrudnia zasypianie dzieciom, jak i dorosłym. Po zwróceniu uwagi, muzyka nie ucichła. Po ponownej interwencji, dostaliśmy pokój z dala od dyskoteki. Ogólnie hotel przypomina sanatorium dla francuskich seniorów, którzy są traktowani lepiej niż inni turyści. Wystąpił problem z komunikacją, ponieważ większość obsługi hotelowej posługuje się językiem francuskim, a nie angielskim. Trzeba było porozumiewać się za pomocą tłumacza. Animacje w większości prowadzone po francusku. Większą uwagę dostają francuscy turyści, co w naszym odczuciu kojarzy się z dyskryminacją innych narodowości. Jedzenie monotonne, codziennie to samo, bardzo tłuste, ciężko było nam coś wybrać. Po paru dniach wystąpiła u nas biegunka. Kuchnia nie serwowała typowo tunezyjskich potraw. W większości były to dania przygotowywane strikte pod Francję. Brak małych łyżeczek na jadalni, uszczerbione szklanki na napoje, co przy braku nieuwagi mogło doprowadzić do rozcięcia okolic ust. Ekspresy do kawy jedynie na śniadanie i przy barku koło basenu, na obiady i kolacje zakrywane ścierką, soki jedynie również serwowane na jadalni tylko na śniadania. Raz dobre w smaku, a nie kiedy rozcieńczane z wodą. Niektóre mięsa nie były zjadliwe, jakby były nie dopieczone, twarde. Niby all inclusive, a nie można nalać sobie soku do pokoju w butelce, bo niby można tylko pic na jadalni z kubeczka. Pierwszy raz spotkaliśmy się z taką sytuacją. Brak wody pitnej w pokoju, jedynie woda gazowana na jadalni. Alkohole średniej jakości, jak to praktycznie zawsze jest w hotelach za granicą. Kelnerzy nalewali wino jedynie francuskich turystom, reszta zlewana po całości. Dorośli Francuzi nie mile nastawieni do innych turystów, dostałabym w twarz, jakby nie animatorzy, którzy zauważyli sytuację, a wynikła ona tylko z błachego powodu, czyli położenia leżaka koło mężczyzny, pochodzące z Francji, któremu to się nie spodobało. Ochrony wcale nie było wtedy. Po zgłoszeniu tego do recepcji usłyszałam, że mam się tym nie przejmować, że ochrona pilnuje całego hotelu oraz jeśli sytuacja się powtórzy to wyrzucą go z hotelu. Pełno dużych mrówek w pokoju. Hotel przyjazdy zwierzętom, niestety zapach na plaży okropny. Pokrowce na leżaki brudne, nie pierwszej nowości, wymagają wymiany. Dużo kotów, które wchodziły na taras, mogły obsikać ciuchy oraz ręczniki. Brak apteki. Cały hotel wymaga generalnego remontu, jak była olewa ciekło z dachu oraz po ścianach. Kontakt z rezydentem tragiczny, nie odbierał telefonu, nie odpisywał na wiadomości. W hotelu było jedno spotkanie na tydzień pobytu, ponieważ Pan rezydent oznajmił nam, że mieszka w Djerbie a nie w Zarzis. Nie polecam wycieczki na Wyspę Flamingów, ponieważ więcej jest ich w okresie od Listopada do Marca, poza tym okresem jest ich bardzo mało oraz mają białe pióra, a nie różowe. Nie zostaliśmy poinformowani przez rezydenta o dodatkowej opłacie za leżaki, dobrze, że mieliśmy przy sobie pieniądze. Jak zadzwoniliśmy do rezydenta to musiał sprawdzić, czy to prawda. Wycieczki oceniamy na duży plus, dobra organizacja oraz mega super przystępne ceny. Blisko do morza, co było dla nas ogromnym plusem. Atrakcje wodne na terenie hotelu, takie jak skutery wodne, rowerki wodne było super opcją, oczywiście za dodatkową opłatą. Możliwość latania na paralotni. Wypożyczenie kajaków za darmo. Hotel nie zasługuje na 4 gwiazdki. Jedynie na 2 albo 3. Za ponad 5 tysięcy złotych oczekiwaliśmy lepszego standardu hotelu. Niestety hotel posiada więcej minusów niż plusów. Nie polecam nikomu tego hotelu, jeśli chce zrujnować sobie wakacje i zmarnować pieniądze.

Czystość w hotelu na przyzwoitym poziomie. Pokój sprzątany systematycznie. Wymiana pościeli i ręczników regularna. Śniadania monotonne /każdego dnia to samo/. Obiady i kolacje bez zastrzeżeń. Na plus zasługują piątkowe tematyczne kolacje /na biało/. Językiem dominującym w kontaktach z personelem jest język francuski. Plaża piaszczysta ale zanieczyszczona wodorostami. Jakość adekwatna do ceny.

Hotel godny polecenia czysty jak na Tunezję pokoj bardzo ładny codziennie sprzątany,wyżywienie smaczne ale cały czas to samo menu,animatorzy super świetnie zabawiają gości jak tylko mogą przez cały dzień, plaża przy samym hotelu wodorosty codziennie rano sprzątane na plazy ,leżaki na plazy zawsze dostępne Hotel polecam choć szkoda ze animacje tylko w języku francuskim a przecież wśród gości hotelowych sa tez Polacy .Ogólnie ok.

Hotel oceniam na 10 .Pokój przestronny w części cichej na tarasie dużo miejsca,otulony przepiękną zielenią. Posiłki super każdy znajdzie coś dla siebie. Plaża czysta,przestronna, z leżakami i parasolami.

Hotel czysty obsluga na dobrym poziomie animacje cały dzień tylko po francusku obłożenie 95 procent francuzi 65 + czułem sie tam trochę jak w sanatorium ale do drinków zajmowaniu stolików i leżaków byli pierwsi (FRANCJA NIE POLACY).Basen spoko plaża z wodorostami.Brak rezydenta tylko telefoniczny kontakt wiec zero inf .

Jedzenie ok plaża również blisko pokoje czyste

Ogólnie jak na Tunezje i 4* hotel całkiem w porządku. Hotel jest czysty, personel miły. Pokoje sprzątane codziennie, Nie mieliśmy sytuacji żeby brakowało leżaków przy basenie a tym bardziej na plaży. Co do samej plaży jest ok z małym ALE zależnym od natury a mianowicie glonami/trwą morską wyrzucanymi na brzeg, które potrafią stworzyć spore wały blokujące wejście do morza. Na plaży obok hotelu są atrakcje płatne typu skutery wodne/paralotnia itp, oraz darmowe kajaki do wypożyczenia. Jedzenie w hotelu dobre lecz bez szaleństwa, nie chodziliśmy głodni i zawsze znalazło się coś dobrego wartego uwagi. Drinki w barach jak w większości hoteli z "lokalnymi" alkoholami, niby w smaku przypominają to czym maja być, ale czy tym są?? Jeśli ktoś planuje spędzanie czasu poza hotelem to w okolicy hotelu nie znajduje się nic ciekawego gdzie można by dojść pieszo, pozostaje taxi i wyjazdy do Zarsis/Djerby. Cały wyjazd oceniam pozytywnie.

Pokój przestronny, dużo miejsca, codziennie sprzątany, plaża bardzo szeroka łagodne zejście do morza, oczywiście codziennie morze wyrzucało na brzeg wodorosty ale mi to nie przeszkadzało,

Hotel jak na standardy Tunezji ok, pokój przyjemny ale łazienki wymagają remontu gdyż nie wyglądają zachęcająco, wyżywienie w miarę ok każdy znajdzie coś dla siebie nikt nie chodził głodny