Polecam serdecznie Hotel SENZA w Turkler- pokoje czyste i wygodne z balkonem, wyżywienie super duża różnorodność(mięso , gównie drób i ryby) dużo owoców i warzyw. Świetna dodatkowa restauracja z pizzą, burgerami i spagetti, ponadto późne zupy bardzo smaczne. Woda do picia dostępna niemal na każdym kroku. Kawa z ekspresu. Każdy znajdzie coś dla siebie. Polecam również kolację carte dor. Mimo dużego obłożenia hotelu nie ma kolejek do jedzenie i niczego nie brakowało. Nie brakowało leżaków zarówno przy basenie jak i na plaży. Plaża trochę wąska ale nie ogrodzona, z możliwości spacerowania na całej szerokości wybrzeża, Na plaży bar z przekąskami (burgery frytki, mięso warzywa, oraz woda, kawa , piwo). Dla dzieci jak i dla dorosłych atrakcją jest aquapark . Bardzo blisko, bo po drugiej stronie ulicy bazary, w których można zrobić fajne zakupu. Blisko do ALANYA- polecam zwiedzić, bez problemu dojechaliśmy tam komunikacją turecką. Ogólne wrażania bardzo pozytywne

Witam. Wróciłem tydzień temu. Najprościej ujmując: było wspaniale. Czytam, patrzę, jeszcze raz czytam i nie dowierzam czy ten stos negatywnych opinii dotyczy tej samej Senzy, w której byłem ja, ale wydaje mi się, że chyba znam powody udręki niektórych gości. Chciałbym się podzielić tutaj swoją refleksją,... a więc przedstawiam "Polaków portret własny" malowany moimi oczami... Położenie hotelu: obiekt usytuowany w drugiej linii zabudowy, a wiec nie docierają do niego szumy z dwupasmówki łączącej Antalyę z Alanyą, ale to nie znaczy, że trzeba czekać w przyczepce traktorka (tzw. busa:) i sklinać na czym świat stoi, bo do plaży jest aż "długość jednego hotelu". Przejście na drugą stronę owej drogi szybkiego ruchu jest podziemne, więc w pełni bezpieczne. Obok hotelu znajdują się bazary i niewielkie lokale oferujące tradycyjną kuchnię. Bazary również dla niektórych stanowią problem, ale to przecież jest element tureckiej kultury, więc dla mnie i moich "dziewczyn" taka wizyta to niezła atrakcja, zwłaszcza jak mogły sobie kupić jakiś "markowy" gadżet za kilka dolarów (zwykle targowanie rozpoczyna się od 50 euro:). Jeśli ktoś cierpi na aspołeczność i nie traktuje tego jak zabawy, to niepotrzebnie się tam pcha, a potem wypisuje głupoty. Hotel: pięciogwiazdkowy i tak go oceniam. Pisanie, że w Polsce dostałby co najwyżej trzy uważam za wyssane z palca. Kilkakrotnie w ciągu roku bywam w polskich hotelach, głownie trzy i czterogwiazdkowych i to co zobaczyliśmy w Senzie absolutnie nie pokrywa się z tą teorią. Jeśli ocenia hotel przez pryzmat krzywej fugi w kafelkach czy uszkodzonego kranu to nie powinien dla swojego dobra korzystać z hoteli. Lepiej zostać w swoim idealnym domu. Od tego jest obsługa, aby ewentualne niespodzianki po poprzednich gościach im zgłosić, ale po co... lepiej tydzień ponarzekać i potem wrzucić niepowtarzalnego newsa. Obsługa w Senzie działa natychmiastowo. Poszedłem do recepcji zgłosić problem z zamkiem drzwi wejściowych. Przy mnie Assam zadzwonił do "Service Teknik" i powiedział, że będą do 10 minut. Możecie Państwo wierzyć lub nie, ale za nim wjechałem windą na 3 piętro, to panowie stali pod moimi drzwiami. Wymienili bezpiecznik, poprosili mnie o wymianę karty i wszystko działało. Wiec w czym problem? Ja wiem, że Hotel to nie dom, w którym mieszkają 4 osoby, więc tam wszystko zużywa się kilkadziesiąt razy szybciej. W Senzie nie było problemu z naprawami, wystarczy odrobina dobrej woli i uprzejmości. Społeczność: na całe szczęście w hotelu większość gości to obywatele byłego ZSRR. Ja przepraszam, ale po dwóch godzinach lotu z wszystko wiedzącymi rodakami bardzo doceniliśmy możliwość nawiązania nowych znajomości z zagranicznymi gośćmi. Chcę dodać, że spora część Rosjan w wieku 30-40 lat świetnie mówi po angielsku, więc nie było żadnych problemów z komunikacją. Dodam także, że sprzedawcy na bazarze mówią (czyt. powtarzają słówka, niekoniecznie "ładne" przekazane przez uprzejmych rodaków) po polsku. Córki miały niezły ubaw i próbowały wytłumaczyć im znaczenie niektórych słów co również pozwoliło ćwiczenie angielskiego. Obsługa hotelu, w większości młodzi ludzi również świetnie komunikują się po angielsku. Nie mieliśmy żadnych problemów w recepcji, hammanie, czy restauracji. Pozytywnie zaskoczyły mnie niektóre Panie sprzątające, które także potrafiły rozmawiać w "języku świata" oraz barmani, którzy znali podstawowe zwroty w języku polskim. Podstawa każdego języka to UŚMIECH. Posiłki i all inclusive: Jedzenie było pyszne i nam niczego nie brakowało. Restauracja to było miejsce, w którym najbardziej starałem się ukryć swoją narodowość. Po prostu wstyd. Pozdrawiam wszystkie panie z Poland, które notorycznie wpychały się przed szereg do automatu z kawą i herbatą i wszystkich tych, którzy taranowali pozostałych gości przepełnionymi talerzami, a potem.... że warzywa nie myte, bo rozwolnienia dostał, że niedogotowane, bo kwasy żołądkowe mu uszami wychodzą. No ja Was proszę, jak można załadować na jeden talerz ryż, ziemniaki, frytki, na to wrzucić łyżkę gulaszu i dwie ryby, bo trzecia już się ześliznęła z talerza. Nic tylko rozdać blendery i słomki żeby sobie powciągali bez gryzienia. Kuchnia jest na prawdę pyszna, ale pod warunkiem, że skorzystamy z niej z rozsądkiem. Przecież nikt nie poda nam w żadnej restauracji ryb z spaghetti, a takie mieszanki widzieliśmy codziennie. Restauracji ma niecałe sto metrów długości i na całej tej odległości przez środek biegną półki z ciastami, ciepłymi potrawami, serami, sałatkami i warzywami. Do tego dochodzą owoce, pieczywo i kuchnia na zewnątrz. Zatem jeśli ktoś twierdzi, że każdego dnia chodził głodny, bo nie potrafił sobie skomponować pysznego, obfitego posiłku to znaczy, że nie nadaje się na wczasy all inclusive. Powinien jechać do OW Gwarek z śniadaniem, obiadem, kolacją. Wówczas dostanie danie dnia jak u mamusi podane pod nosek i nie będzie trzeba myśleć jak to wszystko połączyć ze smakiem i żeby górą i dołem nie wyłaziło przez 3 dni. Podsumowanie: Celem mojej opinii nie było obrażenie kogokolwiek, ale po tych wczasach odniosłem wrażenie, że spora część Polaków przyjechała na wczasy, żeby podnieść swoją niską samoocenę. Chcą za wszelką pokazać, że są super ważni, że im się należy, bo ONI zapłacili i koniecznie muszą zrobić po swojemu, bo tak... Senza i jej okolica to świetne miejsce na dobrą zabawę dla całej rodziny, poznanie kultury tureckiej, nawiązanie międzynarodowych znajomości i podpatrzenie prawdziwego tureckiego życia (wystarczy wybrać się na krótką pieszą wycieczkę do centrum miasteczka), ale pod jednym warunkiem, bardzo istotnym warunkiem - otwartość !!!! Otwartość na poznawanie, komunikację, dobrą zabawę, nową kuchnię, itd. Jeśli ktoś tego nie czuje niech dla swojego dobra kupi sobie domek letniskowy na dużej działce otoczonej gęstym lasem, aby mieć spokój po swojemu. W przeciwnym razie nadal będziemy mieć łatkę marudów z Polsky. To tyle jeśli chodzi o moich współwczasowiczów. Ja powiem krótko... czekam na majowe oferty, bo ponownie chcę pojechać do hotelu Senza i zobaczyć to czego nie zdążyłem tym razem. W całym tym hotelowym świecie znalazłem jeden minus, a jednak. Internet. Nie przeszkadzał mi jego brak w pokoju, bo w końcu to był urlop, ale w lobby przydałby się jeden darmowy hot spot, aby wysłać fotki do znajomych i odebrać e-maile. Koszt internetu to 3 euro za dzień lub 10 euro za tydzień, wiec to trochę nie ładnie jak na hotel 5* i przyznam, że z czymś takim nie spotkałem się nigdzie, no ale... i bez tego było wspaniale.

Oceniam hotel na średnim poziomie,czystość w hotelu ogólnie dobra,w pokojach średnio,pani sprzątająca zostawiała butelke wody od swojego widzimisię,basen wewnętrzny był nieczynny, podobno przez korona wirus ale nikt nas wcześniej nie poinformował o tym.Jedzenie było ok,każdy mógł znaleźć coś dla siebie.Moge polecić ten hotel innym.

Jesteśmy zachwyceni pobytem w hotelu Senza pod każdym względem. Jedzonko przepyszne i tak szeroki wybór i ilość że trudno było nam podczas 8 dniowego pobytu spróbować wszystkiego. Obsługa obłędna, nie wiemy jak w tak dużym obiekcie udaje się utrzymać czystość na bardzo wysokim poziomie. Bardzo dużo turystów z Rosji którzy właściwie w zachowaniu i potrzebach byli bardzo podobni do Polskich turystów. Codziennie ciekawe animacje dla dorosłych, gimnastyka, konkursy , wieczorne pokazy np ,,taniec brzucha''itp. Minus za plażę , która jest wąska i nie ma składanych parasoli- ale to też nie wielki problem. Co nam się nie podobało, to to iż wyjazd na lotnisko był o godz. 7 i niestety nie było możliwości by można byłoby zjeść śniadanie lub otrzymać prowiant, choć nadal byliśmy gośćmi hotelu.

Hotel bardzo czysty, codziennie sprzątany, obsługa bardzo miła. W recepcji większość pracowników posługuje się językiem rosyjskim lecz w podstawowych sprawach można porozumieć się również w języku angielskim, polskim lub na migi. Pokoje sprzątane codziennie, dostępna wydajna klimatyzacja, balkon z suszarką na ubrania, podstawowe kosmetyki codziennie dokładane. Wyżywienie bardzo smaczne - różnorodność dań, każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo dobra pizza, cheeseburgery i spaghetti. Animacje i pokazy w ciągu całego dnia oraz wieczorne, jedyny minus za głośna muzyka przy basenie. Plaża położona blisko hotelu, można się przespacerować lub skorzystać z hotelowego busa, który co chwilę dowozi gości pod samą plażę. Na plaży znajduje się bar z przekąskami i napojami, który spokojnie może zastąpić restaurację podczas obiadu. Bezpłatne ręczniki kąpielowe z codzienną możliwości ich wymiany. Liczba leżaków zarówno na plaży jak i w hotelu w zupełności wystarcza dla wszystkich chętnych gości (byłam w październiku, nie wiem jaka sytuacja jest w sezonie). Wokół hotelu znajdują się bazary, a raz na tydzień w niedzielę duży przyjezdny bazar. Cały pobyt uważam za bardzo udany i polecam wszystkim nawet tym, którzy obawiają się bariery językowej i kulturowej.

Hotel bardzo duży, nowoczesny. Pokoje bardzo ładnie urządzone, codziennie sprzątane, czystość na 6. Bardzo duży wybór jedzenia, każdy znajdzie coś dla siebie. Plusem są też zupy dostępne przez całą noc, oraz bar 24h. Obsługa bardzo miła, pomocna.

Naprawdę czysto! Przemiła obsługa, bardzo pomocna, basen dla dzieci bardzo przyjemny, nad basenem cały czas obsługa dba o porządek. Hotelowa plaża nad morzem mało przyjemna.

Jak na 5 gwiazdek to troche lipa ze za WI-FI trzeba placic dziennie - i nie chodzi o wysokosc oplaty tylko o sam fakt Brak napojow w pokoju uzupelnianych codziennie - jak na 5 gwiazdek to tez lipa troche Poza tym wszystko bez najmniejszych zastzrezen

To były moje pierwsze wakacje jako wyjazd organizowany przez biuro podróży i jestem mile zaskoczony. Wszystko na jak najwyższym poziomie.

Jeżeli chodzi o czystość hotelu. Do momentu przyjechania turystów z Turcji było naprawdę w porządku. Kiedy przyjechali lokalni turyści w jeden dzień hotel zmienił się w śmietnik. W windach leżało jedzenie a na każdym korytarzu i schodach kubki po napojach. Obsługa hotelu prawie wcale nie rozmawia w języku angielskim. Wyłącznie po turecku i rosyjsku. Pokoje czyste a pani sprzątająca bardzo miła i uśmiechnięta. Plaża hotelowa pozostawia dużo do życzenia. Jest wąska i długa co sprawia ze wolne leżaki są dostępne wyłącznie przy barze na końcu plaży. Basen czysty bez odpadających płytek lecz leżaków jest stanowczo za mało. Ludzie rezerwują leżaki basenowe już od godziny 6 rano co sprawia ze pozostali turyści często musieli spędzać wolny czas na basenie przy stolikach baru. W ofercie jest dostępna oferta ultra all inclusive co w rzeczywistości nie przekłada się na nic konkretnego. W ofercie hotelu tylko 5 drinków. Moim zdaniem hotel nie zasługuje na 5 gwiazdek a co najwyżej na 3.