Nie spodziewałem się, że płacąc kilkanaście tysięcy złotych przyjdzie mi spędzić wakacje w hotelu, którego polski Sanepid nie dopuściłby jako miejsca na kolonie dla dzieci. W pokoju grzyb i pleśń. Na miejscu zaskoczyło mnie, że nie działają 2 baseny, klub dla dzieci ani siłownia. Nie było o tym ani słowa w ofercie. Na plus należy zaliczyć gotowanie na żywo, piękny widok z okna i plażę tuż przy hotelu.

Tego się nie da opisać - brud to mało powiedziane, Itaka powinna się wstydzić, że sprzedaje ludziom wakacje w tym hotelu, tym bardziej w dobie pandemii. W tym miejscu nie są przestrzegane podstawowe zasady czystości. Hotel wymaga remontu, co by się nie tknęło odpadało, wejście pod prysznic budziło obrzydzenie, a ponadto można było wyłapać w głowę odpadającą słuchawką prysznicową. Jadłam w tym hotelu tylko obiad - średni. Plaża brudna, wszędzie walające się pety i kapsle...

Hotel zdecydowanie nie zasługuje na 4 gwiazdki jeżeli chodzi o jego wygląd i czystość, ale widoki nam to w 100% zrekompensowały. Jedzenie smaczne, wybór nieduży, ale Dania główne zmieniane codziennie. Obsługa bardzo miła i przyjazna! Widoki przepiękne, ale hotel zdecydowanie potrzebuje generalnego remontu. Natomiast w tej cenie uwazam, ze naprawdę było cudownie!

Myślę, że opinia będzie nieaktualna i że Itaka wycofa ze swojej oferty ten hotel. Jest w nim bardzo dużo rzeczy do zrobienia, o czym napiszę niżej, ale jest rzecz, której nie da się zmienić: a mianowicie jest to hotel bez plaży. Jest malutki kawałek ziemi (ciemny piasek z kamyczkami) pomiędzy skałą a szkółką windserfingową, gdzie leżak stoi przy leżaku i 1 parasol przepada na 10 leżaków. Po plaży biegają ogromne bezdomne psy. Wejście do morza - kamienie (są zalecane buty ochronne), dalej piasek i płytko. Akwatoria do plywania jest ograniczona ponieważ obok jest marina i cały czas obok stoją statki. Ani spacerów wzdłuż plaży ani dalekich zapływów do morza nie będzie. Poza tym: hotel mieście się na skale, od recepcji do plaży jakieś 500 schodków, winda w latarni nie działa. Jacuzzi nie działa. Basen rekreacyjny nie działa. Zjeżdżalnia nie działa. Ekspres do kawy nie działa. Przez 2 tygodnie pobytu dobra turecka herbata z samowaru. Personel nie mówi w językach obcych (80% gości to Turcy). Kuchnia też tylko turecka (mnie smakowało, ale żadnej szyneczki albo rosołu "jak u babci" oczywiście nie będzie, Polacy non-stop narzekali). Żeby znaleźć pokój z działającą klimatyzacją i żeby nie śmierdziało kanalizacją musieliśmy wymienić 3 pokoje. WI-FI teoretyczie powinno działać w recepcji ale przez 1 tydzień też nie działało, potem działało bardzo słabo, pracować na komputerze się nie dało. Busy do Bodrum jeżdżą raz na godzinę (rozkładu nie ma, trzeba stać przed hotelem i go wypatrywać). Plusy: widok z balkonu i od strony basenu. Nowe twarde wysokie materace. Ogólnie pokoje są duże i codziennie sprzątane. Gorzej z łazienkami (woda z morza, ciepłej wody w dzień nia ma). Duże szafy w przedpokoju. Codziennie melony i arbuzy. Tureckie naleśniki z owczym serem z pieca. Ryby z grilla. Nie wiem, komu można byłoby polecieć ten hotel: może dzieciom już pływającym (bo był większy prostokątny głęboki basen, który nie działał tylko przez 1 dzień, kiedy do niego wlewano chlor - czemy tego nie zrobiono w nocy nie rozumiem). I już nie potrzebującym wózków. Wieczorem była "animacja" - głośna muzyka przy barze, czasem na żywo. Co też było radochą dla dzieciaków: robiły sobie dyskotekę.

Hotel Light House to totalna porażka. Zacznę od początku przelecieliśmy po godzinie 23 i pierwszy raz byłem zadowolony ze w minibarze na powitanie i tylko na powitanie jest woda co prawda w takim małym plastikowym pojemniku ale była (taka samo można było zabrać z restauracji), dlaczego byłem zadowolony? bo woda w kranie była SŁONA wiec chociaż można było zęby umyć... Ten fakt kompletnie dyskwalifikuje ten hotel jak można wysyłać ludzi do hotelu ze słona woda!!!! a to nie koniec, bo w łazience był okropny brud widać, że nie było tam sprzątane od dawno zreszta podczas całego pobytu ani razu nie było tam sprzątane. Sprzątanie pokoju to tez jakiś śmiech zajmowało to całe 5 minut i ograniczało się to poprawy pościeli i przemycia pokoju łazienka nie ruszona. Po przylocie nawet brakowało ręczników w pokoju na szczęście kolejnego dnia dostaliśmy i o dziwo codziennie były wymieniane. Jeszcze w ofercie jest pokoje z widokiem na morze i na upartego tak jest tyle, że niektóre pokoje niestety mój był zarośnięty przez kwiaty i morza do dosłownie było widać kawałek. Może tyle o pokoju, bo jeszcze trzeba wspomnieć o nie działającej windzie do restauracji cały pobyt oraz zapachu widać, że hotel ma ewidentny problem z kanalizacja bo można się natknąć na jak z węża ogrodowego cały dzień leci woda o zapachu nawet nie wiem jak nazwać taki zapach uznajmy to jako kanalizacyjny. My znaleźliśmy dwa takie miejsca niestety jedno koło pokoi ( na szczęście nie mojego) drugie trochę na uboczu, zaczęliśmy omijać te miejsca i jakoś dało się przeżyć. Pora przejść do tematu jedzenia jak dla mnie było dobre do czasu aż nie dostałem biegunki która już trwała do końca mojego pobytu w tym hotelu niestety cała nasza czwórka co poleciała miała biegunki wiec chyba w jedzeniu też jest coś nie tak (może mycie owoców słoną wodą? ). Obsługa oczywiście po angielsku prawie nie rozmawia ciekawym faktem jest podchodzenie do baru zamawianie czegoś po angielsku a obsługa mówi coś po turecku do Ciebie i się patrzy jak by liczyli na odpowiedź i tak cały tydzień. Może to ich taka mentalność, ale to najmniejszy problem tego hotelu. Zdecydowanie zmarnowany potencjał tego hotelu, bo jest przepięknie położony i to tyle z plusów. I TAKA sytuacja nas spotkała w tym hotelu jak dla mnie ten hotel powinien znikać z oferty. Dodam jeszcze, że basen przy restauracji jest nieczynny tak samo jak minimarket i siłownia.

Hotel duży, wyżywienie ok, czystość w zakamarkach dyskusyjna,ale w pokojach ok. Zdarzały się pobite kafelki na basenie.

Hotel usytuowany w przepieknym miejscu, obsluga przesympatyczna, ale to niestety 2 jedyne plusy. Czystosc pozostawia wiele do zyczenia nie tylko w pokojach ale i w calym obiekcie, jedzenie - niby kazdy znajdzie cos dla siebie, ale rozstroj zoladka gwarantowany (jak nie pierwszego dnia to ostatniego), animacji brak, do miasta lokalnym busem okolo 40 minut. A i najwazniejsze w prysznicach slona woda!

Na wstępie zacznę od jedzenia. Było bardzo smaczne, zróżnicowane, lekkostrawne na tyle, że najadałam się każdym posiłkiem i akurat do następnego zdążyłam zgłodnieć co odbieram na plus. Obsługa bardzo miła, uczynna i pomocna. Na bieżąco były zbierane naczynia ze stołów. Minusem jest kurz w pokoju, który zastaliśmy po zakwaterowaniu, z prysznica leciała tylko gorąca woda (usterka niezwłocznie naprawiona po zgłoszeniu) i ogólny wygląd pokoju nie zadowalał mnie w pełni, ale jest to dla mnie mało ważne, ponieważ tylko tam spałam i ewentualnie odpoczywałam przez chwilę w ciągu dnia. Kolejnym minusem jest fakt budowy obiektu, która jest piętrowa, a nie wszystkie windy działają, więc trzeba się przygotować na bieganie po schodach. Basen niestety nie był czyszczony regularnie co dało się odczuć kiedy się w nim kąpało, bo zapach i ilość chloru w nim w celu chyba przesunięcia w czasie czyszczenia była ogromna. Zawiodłam się, że zjeżdżalnia i basen znajdujący się w części tarasowo - jadalnianej był nieczynny. Na plus jeszcze uważam prywatną plażę i leżaki, choć nie wszystkie posiadały czystą gąbkę. Ogólnie jestem zadowolona z pobytu.

Pokój zadbany, codziennie sprzątany, ręczniki jak i pościel czysta. Obsługa hotelowa słabo zna angielski. Jedzenie raz lepsze raz gorsze. Minusem jest nieprzyjemny zapach na terenie hotelu, czasem nie był odczuwalny, a czasem nie dało się wytrzymać. Hotel średnich standardów.

Hotel pięknie położony i tylko to jest jego zaletą, niestety jest skandalicznie zaniedbany. W łazience brud i oberwana deska sedesowa, na balkonie brud. Pościel miała być zmieniana co 3 dni, w naszym pokoju nie zmieniono ani razu. Pierwszego dnia nie było też ręczników, po kilku interwencjach następnego dnia otrzymaliśmy ręczniki, które w czasie całego pobytu zmieniono nam dwa razy, też po interwencjach. Wyżywienie dość dobre, niestety wiele osób miało biegunkę i niestrawności ja też. Obsługa w restauracji bardzo dobra, czego nie można powiedzieć o personelu sprzątającym pokoje. Na plaży tłok, leżak przy leżaku, z dalszych rzędów trudno było przejść do morza. Dość często zdarzały się awarie wind. Winda obok latarni morskiej działała z przerwami tylko przez pierwsze dwa dni. Na plażę i do restauracji trzeba było schodzić krętymi schodami bez poręczy i w półmroku. Uważam, że 4 gwiazdki dla tego hotelu to gruba przesada. Z wycieczek fakultatywnych nie korzystałam z powodu zatrucia. Podróż oceniam bardzo pozytywnie .