Hotel Ładnie położony, personel bardzo miły, wyżywienie dobre. Teraz trochę marudzenia- czystość do poprawy, sprzęt na plaży (materace, parasole do wymiany), czystość sztućców pozostawiała wiele do życzenia, nie wspomnę o tym, że podczas posiłku zawsze ich brakowało i czasami trzeba było czekać dość długo, pojęcia nie mam dlaczego.

Hotel zasługuje maksymalnie na 3 gwiazdki. Jedynie SPA hotelowe jest na standardzie 5 gwiazdek łącznie z obsługą. Hotel jest zaniedbany , klimatyzacja na restauracji to atrapa , brak piwa w barze przy plaży, brak ciepłej wody nie wspomnę już o innych napojach. Najgorszy hotel pięcio gwiazdkowy w których byłem przez ostatnie lata. Marek

Hotel niby nie stary -2013 r, ale wymagający generalnego remontu. W wielu miejscach wymaga porządnego sprzątania. Zaraz po przyjeździe zostaliśmy zakwaterowani w pokoju bez światła, wokół odór z kanalizacji. Było już ciemno i byliśmy już zmęczeniu po podróży. Pokój był zaniedbany. Po dosyć szybkiej naprawie elektryczności okazało się , że brakowało żarówek w lampkach, niektóre lampki wcale nie działały. Nie było obiecanego czajnika na kawę i tejże kawy. Żadnej informacji o samym hotelu, kontakcie z recepcją , godzinach posiłków , gdzie co się znajduje. Na całe szczęście po mojej interwencji zaraz z rana przeniesiono nas do innego pokoju i w innym miejscu. To zapisuję na duży plus. Ale czy od razu nie mogło tak być ? Sprzątanie pokoju przez 1 -y tydzień b.dobre, wymiany ręczników , uzupełnianie kawy, płynów do kąpieli. Ale szczególnie pod koniec drugiego tygodnia , to nawet kosz na śmieci nie był opróżniany, tak jak ścielenie łóżek, uzupełnianie kawy, płynów w łazience. Wyżywienie różnorodne, ale dosyć monotonne. Najeść się można, ale nie rewelacja. Obsługa w stołówce różna. Jedni się starali, u innych trudno było się o coś doprosić. Poza tym znaczna bariera językowa. Malo kto znał chociaż podstawowy angielski. Serwis w recepcji na b. różnym poziomie . Jedni wyraźnie zainteresowani pomocą, a inni zajęci nie wiadomo czym i nie interesujący się klientem. Nad basenami i na plaży w wielu miejscach zniszczone leżaki, szczególnie materace i parasole. Ilościowo w miarę wystarczające. Bardzo dobrze oceniamy serwis VIP Spa, masaże , hammam. Obsługa uśmiechnięta, profesjonalna. Tam był pełen relaks. Piękne i wielkie baseny. Też wymagające ciągłego czyszczenia z wpadających resztek roślinnych, owadów, plastikowych pojemników , masek sanitarnych i innych nieczystości. Brakowało sklepików w pobliżu hotelu. Hotel jest wyizolowany. Z jednej strony kto lubi spokój i ciszę to b. dobrze. Animacje sprowadzały się do b. głośnej muzyki późnym wieczorem. Nie jestem przeciwny graniu, ale to był w przeważającej większości muzyka turecka i to w wydaniu techno, rapu. Przy tym BARDZO głośna. Może wynikało to też z tego , że w przeważającej ilości byli tam wczasowicze tubylcy. Reasumując - hotel w ładnym położeniu, piękne baseny i teoretycznie duży spokój, ale na pewno nie zasługujący na 5 gwiazdek nawet tureckich. Maksymalnie 3 z dużym minusem. W wielu miejscach już byliśmy i mając porównanie nie jesteśmy w pełni zadowoleni. Cena też nie adekwatna do tego poziomu. To niedobrze świadczy o osobach z Itaki oceniających hotel, otoczenie i przedstawiających ofertę klientowi.

Personel przyjazny, choć nie każdy dostatecznie zaangażowany . Sam hotel aż się prosi o odnowienie , absolutnie nie zasługuje na 5 gwiazdek. Nasz pokój przyzwoity, choć nie odwazylismy się skorzystać z jacuzzi przed zdezynfekowaniem przez nas, jednak druga para dostała pokój po zalaniu woda, na szczęście szybko dostali kolejny. Zero animacji, to akurat nie problem, a i czas dość trudny ogólnie . Ostatniego dnia brak wody w prysznicu. No i ostatnie - jedzenie bardzo skromne, monotonne, niedoprawione, zimne obiady . Alkohole bardzo skromnie, mały wybór , przez 2 ostatnie dni nawet wina zabrakło . Gdyby nie pogoda, która dopisała - totalna porażka . All inclusive ultra!!! Szczerze to najgorszy hotel w jakim byliśmy z Itaką, a trochę już ich było . Aha - fajne koty!

Nie poleciłbym nawet swojej byłej żonie, Hotel był przygotowywany do sprzedaży, obsługa powoli wynosiła już wyposażenie hotelu, baseny były brudne, brudne toalety, zniszczone części hotelu, brudne leżaki i jedzenie prawie to samo jedzenie a alkohol pod koniec pobytu zaczęło brakować.

Masakra.B.brudny.Praktycznie do remontu.W łazienkach grzyb,tapety porwane i brudne.Pokoje nie były sprzątane .Tony kurzu na meblach.Brak ręczników .W końcu przyniesione były niedoprane.Pozostalości pi poprzednich gościach np.przyklejona guma do żucia.Stołowka,recepcja i inne wspólne pomieszczenia porośnięte brudem.Obsługa masakra.Czyba młodzież szkolna bo tak się zachowywali:Plaża brudna,leżaki i materace poplamione.Na podłodze ,w windach resztki jedzenia.Szybka zmiana hotelu tylko!!!!!!!

Czystość 0 Obsługa 0 Wyżywienie 0 Pokój 0 Plaża 2

hotel ma potencjał ale to co zobaczylem i co mnie zastalo było dramatem straszny brud syf grzyb na scianie dramat obsluga bez znajomosci jezyka angielskiego

Ta oferta, ten hotel to jedno wielkie nieporozumienie. DRAMAT, DRAMAT i jeszcze raz DRAMAT. Oferta nie na nic wspólnego z zastaną sytuacją na miejscu. Brak ręczników w pokojach, brak ręczników na basenie- bi nie ma . Brak ultra All - wersja All to kpina bo nie ma składników do drinków lub nie ma szklanek. Śniadanie kończy się o 10.30 i nie ma późnego śniadania- jest w opisie . Ta oferta to wstyd i poniżenie. Ogólny syf i brak organizacji

Hotel Thor Exclusive Bodrum nie zasługuje na miano Exclusive a co za tym idzie na przyznanie mu Żagiel Itaki. Na początku napiszę, że wyboru hotelu dokonałem na podstawie Państwa opinii - 5.5 na 6.0 i pragnę dodać, że był to nasz wyjazd w podróż poślubną !!! Po przyjeździe do hotelu nie było osób/osoby na recepcji, która czekała na gości. Po 10 minutach oczekiwania przy recepcji postanowiłem poszukać kogoś kto zamelduje 6 osób, które zostały pozostawione w pustym hotelu - dodam, że była godz. ok 3:30. Udało się zaleźć barmana, który swoim widokiem przypominał palacza podrzędnej kotłowni - mam tu na myśli stan czystości koszulki T-Shirt koloru białego, gdzie biały kolor był dodatkiem do czarnego brudu na koszulce !!! Recepcjonista pojawił się po chwili, zameldował nas. Razem z Panem od walizek udaliśmy się do pokoju i tutaj zaczął się dramat... Pokój był brudny, w ogóle nie przygotowany na przyjęcie gości. Na podłogowych kaflach były kępy włosów, pościel była koloru czarnego a ściany pomalowane na czarno odstraszały malowidłami przypominającymi ludzkie twarze patrzące się na nas... Wejście do łazienki okazało się kolejną porażką... Łazienkowe drzwi szklane były całe ubrudzone z oleju - widoczne tłuste ślady rąk na mrożonym szkle. Brodzik prysznicowy obfitował w grzyby, nierdzewny kosz naśmieci był cały zardzewiały i poobijany jakby ktoś do niego strzelał ze śrutu... Najgorszym faktem okazał się brak ręczników w pokoju - w hotelu 5* nie znaleźliśmy ani jednego, małego ręcznika... Udaliśmy się na recepcję gdzie prosiłem o dostarczenie do pokoju ręczników. Następnie odwiedziliśmy bar gdzie chciałem zamówić coś do picia. W związku z tym, że była tam opcja All-Inclusive Ultra 24h z alkoholami europejskimi poprosiłem Campari z sokiem pomarańczowym na co "brudny" barman odpowiedział łamanym j.rosyjskim, że z alkoholi ma tylko wódkę, Uzo i whisky... Zamówiłem coś co nazywało sie Whisky z Coca-Cola co dostałe w plastikowych szklankach, które były brudne i porysowane - domniemam, że z wieku i częstego mycia w zmywarce.... Po wypiciu napoju ponownie udałem się na recepcję w sprawie dostarczenia ręczników gdzie oznajmiono mi, że ręczniki są w pokoju. Niestety ręczników nie było... Byliśmy tak zmęczeni, że naszą "noc poślubną" spędziliśmy w łóżku brudni po podróży, śpiąc w ubraniach (dodam, że wylot miałem z Wrocławia gdzie muszę dojechać ponad 200km)... Rano, po przebudzeniu przed 9:00 zauważyłem kolejne mankamenty hotelu. Wyrwany ze ściany panel sterowniczy klimatyzacji, dwie dziury w drzwiach wejściowych, jedna ok 5x20 cm, przez którą bez problemu przechodziły insekty a także mały kot też by się zmieścił... Udaliśmy się na recepcję celem zgłoszenia tych wszystkich problemów menadżerowi, który stwierdził, że to nie są problemy. Zażądałem zmiany pokoju na co usłyszałem, że niestety hotel ma pełne obłożenie. Fakt ten zgłosiłem rezydentce Pani Natalii oraz mailowo do centrali Itaki. Poszliśmy na śniadanie gdzie zostaliśmy ponownie dobici... Po coś co przypominało jedzenie musieliśmy stać w kolejkach gdzie obsługiwały tylko dwie osoby. Z talerzem prosiło się o coś co było oddalone o 3 metry. Nie wiedziałem czy to jest ser czy omlet... Bezpiecznie wzięliśmy chleb z dżemem i poszliśmy po herbatę i kawę. Okazało się, że trzeba stać w kolejnej kolejce. Było jedno miejsce podawania napoi gdzie akurat dla mnie brakło kubków na kawę. Czekałem 5 minut aż znajdą się kubki a za mną utworzyła się kolejka długa, że nie było widać końca... Okazało się, że w 5* hotelu dostępna jest tylko kawa z proszku (mały automat podający kawę, kakao, itp). Na miejscu jedzenia był brud na stolikach, obsługa to młodzi ludzie, którzy kręcili się po pomieszczeniu nie wiedząc co mają robić. Pełno rozlanej wody na podłodze, wodę w kubkach jednorazowych brało się samemu zza barku bo nie było barmana... Po takich przygodach na jadalni wróciłem na recepcję gdzie menadżer oznajmił mi, że pokój naprawią a ręczniki już są a pokój jest posprzątany. Na co oznajmiłem, że idę po bagaże i chcę się wymeldować z pokoju, że przyjechałem wypoczywać a nie czekać aż oni wyremontują pokój - czara goryczy się przelała... Udaliśmy się do pokoju po bagaże. Okazało się, że pokój jest otwarty, pracownik techniczny przygląda się dziurom w drzwiach. W pokoju były dwa małe ręczniki, łazienka zlana wodą a nie wyczyszczona... Z bagażami udaliśmy się na recepcję gdzie wymeldowałem się z hotelu. Po rozmowie z Panią rezydent dowiedziałem się, że nie ma możliwości zmiany pokoju lecz można zmienić hotel za dopłatą 180 EUR. Stwierdziłem, że już zapłaciłem ponad 5.5 tyś PLN i nie będę dodatkowo dopłacał a cały mój urlop, podróż poślubną spędzę przy basenie gdzie będziemy spać, myć się itd - do brudnego pokoju nie wracamy !!! Po jakimś czasie zadzwoniła Pani rezydent i poinformowała mnie, że bezpłatnie możemy zmienić hotel lecz musimy na własny koszt dostać się do nowego hotelu - Grand Park. Na szczęście po ok. 30 min pojawiła się taksówka, która zabrała nas do normalnego hotelu. Niestety pokryłem koszty transferu do hotelu tj. 20 EUR... Więcej już nie dam się nabrać na ŻAGIEL ITAKI a za zepsucie wakacji będę żadał rekopmpensaty! Mariusz Ossendowski