Hotel w porządku

Wszędzie brud,o " sprzątanie "pokoju trzeba było się prosić a jak już raczył ktoś przyjść to tylko wymienił ręczniki i to wszystko.W łazience śmierdziało grzybem.Jedzenie beznadziejne, mięsa praktycznie nie było tylko jakieś dziwne kawałki w jakiejś brei a kebab z drobiu,który był zawsze zimny. W hotelu 90% rosjanie i pod nich wszystko było robione.Drinki wściekle słodkie ,nie dało się tego pić. Jedynym plusem był internet dostępny na terenie całego hotelu i w pokojach oraz 2 baseny z krystalicznie czystą wodą i tyle plusów.Nie polecam tego hotelu.

Brud i jeszcze raz brud, grzyb na ścianie w łazience, trzeba prosić się o sprzątanie a jak już raczył ktoś przyjść to wymienił ręczniki i wyrzucił śmieci i to całe sprzątanie . Syf na stołówce aż się odechciewa jeść . Jedzenie straszne, brak mięsa tylko jakieś ochłapy w brei co nie można nazwać mięsem. Większość dań zimna. W hotelu 90% rosjan i wszystko robione pod nich. Nie polecam tego hotelu nikomu,jedna wielka porażka. Jedyny plus to internet na terenie całego hotelu i w pokojach. Pisało w ofercie ultra all inclusive oczywiście kłamstwo, plaża miała być 250m od hotelu a była prawie 1km .Nie jedzcie tam.

Hotel bardzo brudny, w pokojach nikt nie sprząta. Na recepcji pracownicy są nieuprzejmi, krzyczą i w ogóle nie są zadowoleni. Pobyt był bardzo nieprzyjemny, zdecydowanie nie polecam tego miejsca.

Grand Mir Amore- doba w tym hotelu sprawiła, że wszystkie koszmary hotelowe stały się rzeczywistością. Brudne było absolutnie wszystko od recepcji po pokoje. Na początek przywitała nas pajęczyna w głównym holu i klejąca podłoga, potem strasznie nieprzyjemna, ciasna winda wysmarowana tak, że w lustrach nie można było się prawie przejrzeć. Ten obiekt powinien zmienić status na hostel, -status hotel 4* jest tu kpiną… Obsługa hotelowa posługiwała się tylko językiem rosyjskim . Wszędzie mnóstwo kotów, obok basenu, a nawet w restauracji wszędzie kręciły się i skakały na stoły !!!Krzesła i stoły były w bardzo złym stanie pomijając czystość były niedokręcone i chwiały się podczas siedzenia. Bar nocą przypomniał rosyjski klub, do którego żadna samotna kobieta nie ośmieliłaby się wejść. Mnóstwo pijanych osób, krzyczących po rosyjsku. Drinki serwowane w cienkich plastikowych kubkach i stawiane na klejący blat - sprawiały, że ochota na relaks odchodziła bardzo szybko. Pokój był aneksem, kuchenno łaziennym - z balkonem tak małym, że mogła stanąć na nim tylko jedna osoba. W środku połamane listwy, brudne ściany i podłogi. W łazience gruba warstwa pleśni pod prysznicem, a WC wypełnione kamieniem. Prysznic działał jak zatkany zlew. W holu śpiące koty, resztki jedzenia na talerzach, odchody na parapetach i firany tak brudne, że zmieniły kolor na szary. Oferta na stronie zdecydowanie odbiegała od stanu zastanego. Po dobie , zrobiliśmy wymeldowanie i wtedy jeden z pracowników z recepcji powtórzył po nas z uśmiechem-„erli czekałt”😊

Hotel bardzo ładnie położony,dużo zieleni ,czyste baseny i tereny wokół,niestety standardy czystości w pokojach to już inna bajka,pomijając fakt,że lata świetności mają za sobą to jest po prostu brudno.Jedzenie ok,każdy znajdzie coś dla siebie,trochę mały wybór owoców.Miła i pomocna obsługa.W hotelu 95% gości to Rosjanie.Ciekawe animacje,my trafiliśmy na wieczór turecki -było całkiem przyjemnie.

- Jedzenie – słabe. Około 20% dań było jadalnych, reszta 80% wyglądała tak, że u mnie na wsi u babci świnie jadłyby bardziej estetyczne posiłki. - Czystość pokoi i części wspólnych – bardzo słaba. - Basen – w porządku, choć z jednej strony towarzyszyły nam ciągle muchy, bo akurat tam znajdował się hotelowy śmietnik. - Plaża – mało leżaków, a o miejsce w cieniu trzeba było dosłownie „walczyć” z innymi gośćmi. - Obsługa recepcji – dramat. Na pytanie, czy przenoszą nas do czystego pokoju usłyszeliśmy groźbę, że możemy zostać przeniesieni do innego obiektu… Po rozmowie wciąż nie wiedziałam, czy przenoszą nas do brudnego pokoju i czekać aż ktoś łaskawie go posprząta, czy faktycznie dostaniemy czysty. W pierwszą noc w ogóle nie zostaliśmy zameldowani do swojego pokoju, bo – cytując recepcję – „nie działa klimatyzacja i jest tam trujący gaz”. Jeżeli już mają overbooking, to przynajmniej mogliby wymyślić bardziej wiarygodną wymówkę. Na koniec dostałam komentarz od recepcjonisty, że gdybym była mężczyzną, to już rozmawiałby ze mną „na ulicy”. Chyba pomylili branżę – to nie więzienie, tylko hotelarstwo i gościnność. Generalnie obsługa recepcji to totalny brak kompetencji – pracownicy nie wiedzą, co znajduje się w obiekcie, a manager recepcji kompletnie nie radzi sobie z emocjami i nie potrafi zarządzać sytuacją. Jedynym plusem był młody chłopak z recepcji, który przynajmniej był uprzejmy i trochę ratował wizerunek obiektu. Dodatkowe minusy: - Do pokoju wydawana jest tylko 1 karta – przez to nie można było włączyć klimatyzacji, kiedy wychodziliśmy. - Za zgubioną kartę musieliśmy zapłacić 10 euro, i to wyłącznie gotówką, bez żadnego potwierdzenia opłaty. - Windy – działały jak chciały. Raz jechały, raz nie, raz zamykały się poprawnie, a innym razem zatrzymywały się i otwierały po kilka razy. Na plus: - Bar i obsługa baru były w porządku. - Obsługa housekeeping (HSK) – miła i pomocna. - Obsługa baru na plaży również była uprzejma.

Plusem na pewno jest bliskość Stoisk Handlowców po wyjściu z bramy hotelu. Jedzenie smaczne ale mało doprawione brakowało tylko owoców morza. Baseny czyste. dojazd do hotelu z lotniska 100 min

Hotel jest położony w ładnej okolicy ,zgodzę się że jest ładny, co do pobytu to oceniam na 2 , kpina z sprzątaniem pokoi wymiana ręcznika jeden raz na pobyt 7 dniowy, łazienka bardzo w złym stanie po prostu syf , to co piszą poprzednicy jest prawdą , zabiłem 4 karaluchy olbrzymy wielkosci 4 cm, jedzenie po tak krótkim pobycie staje się obrzydliwe , śniadania , obiad , kolacja cały pobyt to samo , nawet mi się trafiło że podczas posiłku zareklamowałem śmierdzące mięso które było przygotowane z warzywami , osoby z obsługi uznali że miałem rację mięso śmierdziało , ale nie wycofali z menu ludzie dalej brali to mięso widocznie obywatelom rosyjskim nie przeszkadzało zapach zepsutego mięsa ,kolacja w wyborze posiłków niczym nie odbiega od obiadu, talerze i sztuce nie domyte ,99,9 procent to Rosjanie ,wszystko jest ustawione pod ich komendę , zachowania Rosjan oceniam jakby byli u siebie ,głośna muzyczka przy której się bawili to 23 .Do plaży jest kawałek drogi pieszo , sama plaża jest ok ,plusem jest bar na plaży ,w Turcji byłem już 8 raz ten pobyt w tym hotelu był naj gorszy ,hotel oceniam na 2

Położenie hotelu jest ok co do czystości hotelu to jest brudno na stołówce jest nie sprzątane stoły klejące od brudu siedziądka dla dzieci brudne po centymetrze brud odpadów sam jedzenie zimne na śniadania żadnego wyboru hotel typowo dla gości z Rosji.