Hotel Raymar Resorts & Aqua

Ogólnie po przyjechaniu był dramat. Przyjechaliśmy o godz. 22:30, pomimo all inclusive 24h po tylu godzinach drogi nie byliśmy w stanie nic zjeść. W nocnym barze poza drinkami dostępna jakaś zupa z dnia i suche bułki (żeby jeszcze coś do tej bułki było żeby można było chociaż jakaś kanapkę po drodze zrobić). Ale nie to było najgorsze. Pokój jaki otrzymaliśmy był na 11 piętrze (do którego dostać się można tylko windą, nie było z tego piętra schodów nawet ewakuacyjnych - co z aspektami ppoż???). Na tym piętrze było tylko 5 pokoi i widok na dach i stojące 3 metry od okna klimatyzatory z całego hotelu które potwornie huczały (nawet przy zamkniętych oknach było słychać huk. Pokój mały max 2 osobowy a byliśmy z dzieckiem. Bardzo mały. Po interwencji o godz 23 dostaliśmy dostawkę dla dziecka bez jakiejkowliek pościeli - dziecko spało okryte ręcznikiem (wiadomo w tym klimacie kołdra nie potrzebna ale jakiś pled by się przydał). Po ustawieniu dostawki po pokoju nie można było się normalnie poruszać bo pokój był wąski w kształcie trójkąta. Po interwencji u rezydent ustaliliśmy że najwcześniej rano dostaniemy drugi pokój bo nie było menadżera hotelu. Tu należą się pochwały bo Pani rezydent spisała się ok i rano faktycznie dostalismy w końcu fajny pokój z super widokiem na morze który dokupilismy, duży przestronny pokój, z normalnym łóżkiem dla 3 osoby. Mimo wszystko mamy dużą pretensję bo z 7 nocy jedna to spędzona jak w wentylatorowni z huczącymi klimatyzatorami przy oknie. Po zamianie pokoju było już wszystko ok. Dlatego pokój ocenić można dwojako. Ten co dostaliśmy na jedną noc 1/6. Drugi który załatwiła Pani rezydent 6/6.

Przy poszukiwaniu oferty wydawało się że będzie ok, nowość w ofercie hotel odnowiony. Okazało się że wcześniejsze opinie które się pojawiły tuż przed wyjazdem są prawdą. Zdjęcia Itaka dała z przed 13 lat, obecnie w sąsiedztwie jest drugi spory hotel, w efekcie są 2 przygłuszające się muzyki, hotel koszmarnie nieco zapleśniałe prysznice, hotel odnowiony ale nic to nie zmienia bo jest już wyeksploatowany, gorąco na korytarzach, w restauracji, windy .. BRAK KLIMY, pokoje na 9 p. od strony ulicy koszmar. Jak bym mieszkał pod lotniskiem ... My mieliśmy większość gości to mówiący po rosyjsku, walka o miejsce walka o jedzenie wśród tej grupy to norma. Obiekt nigdy nie powinien trafić do oferty Itaki. baseny woda gorąca w sezonie VI-VIII koszmar, jedyne co to morze i molo. jedzenie mocno przeciętne, alkohole dobry wybór, ale obsługa w obliczu w/w klienteli nie jest w stanie wyrobić. Jak Kawa to tylko rano bo po 10 min brakuje szkła, no i wystawiają papierowe kubeczki jak na stacji benzynowej ... na 4 ekspresy działający jeden. generalnie nie polecam może gdyby więcej było klientów w europejskim standardzie zachowania obiekt miał by szanse być dobra oferta na urlop. generalnie NIE polecam.

Jedzenie monotonne. Klimatyzacja w pomieszczeniach wspólnych, w windach bardzo słaba. Na stołówce obsługa bardzo średnia, brakowało filiżanek do kawy już o 8 rano na śniadaniu. Kawę piliśmy w szklankach do soku. Pan obsługujący nie potrafił pomóc.Obsluga rozkładała sztućce biorąc do ręki za ząbki widelce, a noże za ostrza a nie trzonki. Widać że nikt nie szkoli, nie ma szefa sali.

Hotel absolutnie nie zasługuje na 5 gwiazdek max. to 3 gwiazdki. Bardzo dużo gości z Rosji i miejscowych. Nie wiem w którym miejscu hotel był odnowiony? Pokój jest dość mały, dostaliśmy pokój 3 osobowy a dostawka dla 4 członka rodziny powoduje, że zrobiło się bardzo ciasno. Jest to jeszcze do przejścia bo głównie w nim spaliśmy. Łazienka była już w gorszym stanie- notoryczny smród z kanalizacji i wychodząca pleśń. Nieporozumienie dla mnie użycie tapety w łazience. Pokoje praktycznie nie sprzątane. Ręczniki wymieniane. Co do restauracji… tragedia… brak miejsca żeby spożyć posiłek. Restauracja nie jest dostosowana do takiej ilości gości. Ciągły brak sztućców, filiżanek. Trzeba długo chodzić z talerzem i szukać wolnego miejsca. Obsługa nie wyrabia ze sprzątaniem stolików. Jedzenie jest monotonne potrafią się znaleźć dobre rzeczy niestety mąż z synem struli się kurczakiem dlatego po tym incydencie baliśmy się jeść mięsne posiłki. Wi fi za darmo z dobrym zasięgiem w pokojach. Park wodny super jedynie znowu brak sprzątania przez obsługę posadzki dookoła basenów oraz pozostałości po konsumpcji niechlujnych gości. Uwierzcie mi … oczy wyłażą, mianowicie kupy dzieci etc. Plaża bardziej kamienista lepiej wchodzić w obuwiu. Byliśmy 3 razy w Turcji i ten hotel był najgorszy. Lubimy bardzo Turcję ale ten hotel nas bardzo zniechęcił. Nie oczekiwaliśmy złotych klamek ale zachowanie higieny i podejście do obsługi klientów to raczej podstawa. Pomijam fakt, braku znajomości języka angielskiego wśród obsługi. Jedynie rosyjski. Ogólnie nie polecamy.

Masakra proszę uważać pokój 410 smród, głośno najgorsze wakacje krótko pisze ponieważ nie chce tego wspominać tylko jak najszybciej zapomnieć.

Hotel wygląda dobrze. Pokoje przytulne i czyste. Nie mam się do czego doczepić. Może tylko tego że bardzo dużo Rosjan.

Bardzo dobry hotel na wyjazd z dziećmi ze względu na aquapark.Jedzenie dobre lecz bardzo monotonne.Bar przy basenie otwarty 24 H.Otrzymalismy duży pokój z bardzo wydajna klimatyzacja i dużym balkonem(niestety widok z niego zostawiał wiele do życzenia).Bardzo duży plus że po terenie hotelu nie chodzą natarczywi handlarze wycieczkami..To był nasz pierwszy wyjazd do Turcji i jak najbardziej mogę polecić ten hotel mimo kilku minusów😉

Wyjazd w opcji Ultra All Inclusive. Hotel Raymar Resort ***** to jakaś pomyłka. Standard hotelu to jakieś 3 gwiazdki i to z minusem. Pokój dla trzech osób miał wsadzone cztery łóżka, w tym dostawka , przez co w ogóle nie było miejsca ledwo się przechodziło obok siebie. Jedynym atutem pokoju była dobrze działająca klima, niestety na korytarzach nie było wcale klimatyzacji (dramat). Obsługa hotelowa mimo tego że zaznaczasz że nie chcesz sprzątania i wywieszasz na drzwiach odpowiednie oznaczenie kilka razy dziennie wchodzi do pokoju i wychodzi jak widzi że ktoś jest! Wyżywienie - najgorsze co jest w tym hotelu, niby dużo a nie ma co zjeść, wszystkich bolały brzuchy, po trzech dniach jadłem suche bułki, syn jadł makaron na sucho bez niczego, a żona prawie nic. Alkochol z najniższej półki. Przy hotelu jest drugi hotel za ogrodzeniem i muzyka w obu na raz. Na basenie ze zjeżdżalniami przerwa w ciągu dnia 2,5 godziny w sumie otwarty chyba 4,5h. Animacje bez werwy ale coś tam jest : siatkówka plażowa ( ziemia a nie piach), dart czy piłka wodna. Plaża jak i cały kompleks zaniedbany, z bardzo ładnym molo. Podsumowując ten hotel - nigdy więcej.