Hotel bardzo ciekawy i przytulny. Idealnie połączony w przejściem na plaże. Dwa baseny z czystą wodą. Przyjemny barek i duża restauracja z rozmaitymi , przepysznymi daniami. Pobyt wspominam bardzo dobrze, można tam naprawdę wypocząć z dala od zgiełku, miejskich hałasów. Polecam dla par, rodzin z dziećmi.

Syf , bród , po pobycie w tym hotelu nabyłem się grzybicy stup. NIDY WIĘCEJ Z TYM BIUREM PODRUŻY

Hotel od kilku lat zaniedbany. Pokoje brudne, brak serwisu sprzątającego. Nie działające sprzęty w pokoju.....

hotel przyjemny w zieleni ale po sezonie-byliśmy po 15 września brak atrakcji, nie ma gdzie spacerować; zamknięty aquapark, brak busa hotelowego do najbliższego miasta Rossano a taksówki drogie ok.10-15 Eur od osoby, brak sklepu w okolicy. Pokój dostaliśmy w najgorszym miejscu-przy ulicy a balkon w krzakach;masę komarów

Cztery i pół gwiazdki (nieoficjalnie, oficjalnie hotel ma 4) to gruba przesada! Nasza ocena to 3 z plusem. Dostaliśmy pokój na parterze (piętra zajmowały włoskie rodziny), całe szczęście nie śmierdział (poznani Polacy musieli zmieniać, ponieważ od progu witał ich odór kanalizacji). Mały, ale nie narzekaliśmy. Problem pojawił się w łazience - kabina prysznicowa maluteńka i co najgorsze - zatkany odpływ, również w zlewie zatykał się choćby już przy myciu zębów. Obowiązkowe klapki do brania prysznica, bo na krawędziach grzyb. Codziennie wymieniane były mokre ręczniki (lepiej mieć jednak swoje), ale ani razu pościel. Jednak choć raz w tygodniu powinna być zmieniona, było bardzo gorąco, człowiek się poci, smaruje też balsamami po opalaniu etc ,pościel nie jest świeża. Klimatyzacja w pokoju była, owszem, ale bardzo głośna. Mieliśmy balkon i widok, całe szczęście, na zadbaną roślinność. Cały kompleks ładny, bardzo zielono, czysto. Baseny (trzy) w porządku. Należy zdecydowanie pochwalić jedzenie, duży wybór, bardzo smaczne, zarówno szwedzki stół, jak i potrawy serwowane na grillu. Sporo owoców, ryb, szkoda tylko, że owoce morza były w ciągu tygodnia tylko raz (krewetki). Kolejki do grilla byłyby znośne, gdyby nie to, że Włosi (goście) ich nie respektowali. Hotel raczej dla rodzin z dziećmi i osób ceniących spokój. Fajne zajęcia w basenie, można zrozumieć bez znajomości włoskiego.

Pokój w hotelu w ostatnim budynku od ulicy na parterze nr 114. W łazience śmierdziało szambo. Ogólnie w pokoju głośno ze względu na przejeżdżające blisko samochody oraz animacje i dyskoteki w sąsiednim hotelu Nausica. W recepcji mało kto mówi w j.angielskim.

Pokoje małe,ale sprzątane codziennie.Zgłaszane usterki hotel nie naprawia.Plaża blisko,ale nizgodna z opisem bo kamienisto-żwirkowa!Baseny atrakcyjne Przekąski w opcji all inclusive przez 2tyg to; kawałek zimnej pizzy a po południu grillowany chleb z pomidorami:(( ale śniadanie, obiad, kolacja bardzo smaczne i dużo.Animatorki polskie nie zainteresowane szczegolnie zabawą z dziećmi, bez pomysłu( głównie rysowanie kredkami) lub nie obecne w klubie wcale.Mini disco późno ,chaotycznie i po włosku .Panie pomocne w sprawach bieżących jako rezydentki a nie animatorki dla dzieci.

Pokoje tragiczne 2 gwiazdki maksymalnie. Plaża kamienista mała. W okolicy nie ma niczego pustkowie. Wszystkie animacje dla dorosłych po włosku dla Włochów. All inclusive to tak naprawdę woda i nic więcej. Ogromny plus to Panie z mini klubu, fantastyczne dziewczyny, które nie tylko pracowały w mini klubie ale pełniły rolę rezydentek i to na 120%. BRAWO!

Błędnie podana informacja w katalogu (piękna piaszczysta szeroka plażą str 299) jest kamienista,ze śmierdzącym ściekiem Zalety to bardzo ładny basen - szkoda że nieczynny od 13 do 15.30,duża iliść leżaków przy basenie i na plaży - nie trzeba zajmować oraz bliskość aqua parku i ładny ogród Wady : hotel przeznaczony dla Włochów ma się wrażenie iż jest się na wczasach pracowniczych o czy świadczy restauracja która jest po prostu zwykłą jadłodajnią Stoły nakryte białym papierem,plastikowe kubki do napoi wchodzi się w strojach plażowych nawet na kolację,Krótki czas wydawania posiłków 1,5 godziny dla 1200-1300 osób.Dwa dystrybutory do napoi długie kolejki.Kolejki do wszystkiego nawet do ciast.Wszystko nakłada kuchzrz a ponieważ nie zna języków wali ile chce.Po godzinie już prawie nie ma wyboru.Hotel nieprzygotowany do przyjmowania obcokrajowców (tylko Polacy i Rosjanie)Znajomość języków zerowa,ogłoszenia i animacje w języku włoskim. Po opuszczeniu pokoju o godz 10.00 (wylot o 23) brak pomieszczenia dp przechowywania bagaży i pomieszczenia z prysznicem aby skorzystać z niego przed podróżą. Hotel zasługuje na jedynie 3 gwiazdki.Brak możliwości wypożyczenia ręczników plażowych za kaucją.Opcja all inclusin to kpina dostępna tylko woda (piwo,wino0,napoje chłodzące tylko w czasie posiłków.Przez godzinę wydają grzanki z chlega polane papką pomidorową

Hotel ok. jeżeli ktoś nastawia się na wypoczynek i \\\\'plażowanie\\\\'. Absolutnie nie nadaje się do mieszkania (ale kto jedzie mieszkać do takiego obiektu?). Bardzo duży minus za brak szafy z półkami w pokojach. Bardzo duży minus dla Itaki za wprowadzenie w błąd jeżeli chodzi o plażę. W opisie reklamowano jako piaszczysta (co jest nawet w materiałach drukowanych na ten rok), a w rzeczywistości żwirowo kamienista, ze stromym zejściem do morza. 1,5 m od brzegu zakotwiczone są boje na głębokości 1,5m - nie polecam dla dzieci. Trzeci i ostatni minus to Klub Przyjaciół Itaki - totalna porażka. Kompletnie negatywny odbiór. Moim zdaniem słabo też włoski mini klub. Na plus - kuchnia, super jedzenie, włoskie smaki! Animacje dla dorosłych - szacun dla grupy, która ostro pracowała cały dzień. W bezpośrednim sąsiedztwie aquapark co jest dobrą alternatywą dla beznadziejnej plaży. Jeżeli chodzi o ofertę wycieczek - dramat: jak można z Calabrii gonić ludzi 4h w jedną stronę do Neapolu??? Czyste szaleństwo. W tej cenie lepiej pożyczyć auto dla rodziny i zwiedzić okolicę najbliższą (wielkich zabytków tam nie znajdziecie) i tą trochę dalszą (polecam: Alberobello, Tropea i Capo Vaticano) choć to w rozsądnej relacji jazda do czasu zwiedzania. Generalnie hotel dla średniej klasy włoskiej (szału nie ma), choć serwis na przyzwoitym poziomie. Sporo Rosjan, którzy są bardziej mili niż Anglicy na wyspach kanaryjskich.