Spędziłam w hotelu tydzień we wrześniu 2019 wraz z mężem i trójka małych dzieci. Dzieci spały na piętrowym rozkladanym łóżku a jedno z nami na dużym podwójnym łóżku. W pokoju zmiescilismy jeszcze wózek. Telewizor maly ale byly 4 kanaly z bajkakaki po wlosku. Obsługa hotelową uprzejma. Przez pierwsze dwa dnii nie bylo soku w barze ale po internwencji sie pojawił. Jedzenie smaczne i dużo. W pokoju codziennie było posprzątane. Mieliśmy problem z mrowkami które pojawiały się jak tylko zostawiliśmy coś do jedzenia w pokoju. Przy hotelu nie ma żadnych atrakcji dla dzieci. Jest to bardziej dom weselny niż hotel wypoczynkowy. Basen czysty. Widok z basenu, na morze i góry, zachwycający. Bus na plażę jeździł regularnie. Plaza z kamyczkami. Od razu głęboka woda. Przy większych falach trudno się wykąpać. W łatwy sposób można się dostać pociągiem do innych pobliskich miejscowości.

czystosc 5/10 obsluga 8/10 wyzywienie 6/10 pokój 2/10 plaza 6/10

Hotel komuna cztery gwiazdki?! Jedzenie słabiutkie w hotelu natomiast poza w restauracjach bajka. Zero angielskiego w pobliżu, radzę zabrać słowniczek włoskiego. Miła atmosfera czyste pokoje sympatyczna obsługa. Miejsce bardzo słabe na zakupy. Miejsce piękne jedzenie słabe zero animacji może że końcówka sezonu atmosfera przemiła.

Pokój czysty i schludny, codziennie sprzątany. Obsługa hotelowa bardzo miła i zawsze chętna do pomocy mimo problemów z komunikacja. Jedzenie w restauracji było świetne, typowo włoska kuchnia. Jedynym minusem był brak dostępu do wody po za godzinami otwarcia restauracji. Co prawda woda była dostępna w barze za koszt 1€ ale był przymus kupienia drink karty za 20€ aby taka wodę móc kupić. Wydaje mi się ze takie podstawowe rzeczy powinny być dostępne przez cały czas w opcji all inclusive mimo ze była to wersja soft.

Hotel kameralny, ale uroczy. Lokalizacja w samej Kalabrii doskonała na wypady do południowej jak i północnej części regionu (do słynnej groty Arcomagno zaledwie 30 min samochodem!). Przy hotelu taras z basenem ma niesamowity widok na całe Belwedere Marittimo, wieczorami natomiast to idealne miejsce na lampkę wina przy zachodzie słońca! Obsługa bardzo miła, choć nie wszyscy potrafią mówić nawet cokolwiek po angielsku, ale tak to już jest- to są Włochy i taki ich urok - a próby mówienia po włosku zapewniają dodatkową rozrywkę i zabawę ;) Pokoje czyste i schludne, klimatyzacja działa bez zarzutu, okna nowe plastikowe, zasłony pochłaniające światło (można śmiało spac i w dzień), czasem tylko trzeba było czekać na ciepłą wodę chwile, ale nie uważam tego za coś uciążliwego, zreszta z rozmów wiem, ze nie jest to reguła w tych pokojach. Z rozmów z Włochami i spotkaną tam Polką (Mieszkającą tam od 5 lat) wiem, ze hotel jest jednym z najlepszych (czy nawet najlepszym) w okolicy, każdy słysząc o nim wyraża podziw i zaczyna opowiadać jak to kiedyś był tam na weselu! ;) Ja jestem bardzo zadowolony z pobytu (koniec września) i smiało mogę polecić hotel dla par jak i rodzin z dziećmi!

Sam hotel bardzo ładny, czysty pokój sprzątany codziennie, jego wielka zaleta była także klimatyzacja oraz dobre wygłuszenie od tego co działo się na zewnątrz, piękny basen z widokiem na całe wybrzeże. Obsługa Nettuno bardzo goscinna, nie było problemu z komunikowaniem się po angielsku. Jedzenie pyszne, codziennie ryby oraz owoce morza, sporo makaronów przyrządzanych w rozmaitych sosach, myśle że dla kogoś kto chce poznać smaki regionalne najlepszy wybór ale gorzej z amatorami „ kotleta z kapusta”. Śniadania w formie bufetu, więcej opcji na słodko. Codziennie każdy otrzymywał kartkę na której zaznaczali się po dwa dania na obiad i kolacje do tego były również zawsze warzywa i owce których było można jeść do woli. Wg mnie jedyną wada jest lokalizacja, hotel oddalony 15 min spacerem od morza, ale oczywiście ta informacja zawarta jest w opisie. Dla bardziej leniwych osób na plaże można dostać się busikiem hotelowym.

Hotel, porównując z polskimi standardami oceniam na 3*. Posiłki w większości smaczne, ale raczej dla ludzi, którzy chcą posmakować kuchni włoskiej - makarony, ryby, owoce morza. Ja zawsze znalazłam coś smacznego dla siebie :) Bardzo dobre, włoskie desery. Obsługa miła i sympatyczna. Piękny ogród dookoła, i niewielki basen. Mnie osobiście nie przeszkadza to, ponieważ czas spędzam nad morzem lub zwiedzając okolice. Warunki w hotelu adekwatne do ceny. Nad morze trzeba było kawałek przejść przez miasteczko, dla mnie to dodatkowa atrakcja, ponieważ mogę codziennie poznawać okolice i sympatycznych i otwartych mieszkańców. Dla leniwych kursuje na plażę i z plaży busik. Z animacji hotelowych ni ekorzystam, więc nie potrafię ocenić. Piękne, malownicze plaże w całej Kalabrii. Polecam wynająć samochód i zwiedzać, ponieważ każda plaża jest inna, a wokół małe, włoskie miasteczka, na górze zazwyczaj stare miasteczko z wąskimi uliczkami. Wycieczki fakultatywne dość drogie, więc ja zwiedzałam po swojemu samochodem. I tak zwiedziłam Tropeę, Pizzo, Scaleę, czy Marateę. Polecam wycieczkę Itaki rejs statkiem na wyspę Dino. Piękne groty i wybrzeże od strony morza. Jeśli ktoś lubi prawdziwe, włoskie klimaty, to polecam z całego serca. Ale jeśli ktoś lubi leżeć nad basenem i spijac drinki, to niech wybierze raczej inna ofertę. Ja zakochałam się w pięknych plażach, wąskich uliczkach, i otwartych do późna kafejkach, gdzie uśmiechnięci Włosi podają pyszne lody i aromatyczne espresso. Polacam wszystkim, którzy chcą posmakować włoskich klimatów, a przy tym cenią sobie spokojne, małomiasteczkowe życie.

Na początku muszę dodać ze bardzo rzadko wystawiam opinie ponieważ zazwyczaj jestem bardzo zadowolony ze swoich wyborów, niestety tym razem wystawie opinie negatywna nie hotelowi ale ITAKA. Jeśli chodzi o hotel to całkiem niezły 4/6 Jedzenie całkiem dobre 4/6( śniadania 2/6) Pani rezydentka mało ogarnięta przeczytała ulotkę i przekazana to grupce ludzi ok 40 osób połowa ludzi 20-40 i druga połowa 40-65. Miasteczko bardzo urokliwe górne i dolne. Nie na za bardzo co w nim robić jedynie to wynająć auto i podróżować na własna rękę ( za żadne skarby nie brać samochodu z Itaki (dodają €100 za dostarczenie auta, €50 w każda stronę!!) tylko z recepcji lub miasteczka obok) A teraz przejdźmy do sedna w skrócie : Urlop wykupiony na 7 dni Zameldowanie w hotelu w poniedziałek o 4 rano ( pierwsza doba kończy się za 7 godzin ) Wylot z powrotem mieliśmy do poznania o 0.35 w poniedziałek, pokój musieliśmy opuścić o 10 rano w niedziele o czym nikt nas nie poinformował online w folderze gdzie powinno być wszystko wyszczególnione .. Cały dzień szwendalismy się w prawo i w lewo trochę na plazy trochę na basenie . Ogólnie dzień bardzo męczący . Dodam tylko ze ludzie lecący z Warszawy lot mieli o 4 rano a pokój musieli opuścić również o 10 rano w niedziele. Niestety to już był nasz ostatni urlop z Itaka ponieważ ich organizacja 1/6 jest tragiczna . Dodam tylko ze urlop all inclusive soft wcale nie był bardzo tani ok 2500 zł . Hotel bardzo polecam a szczególnie obsługę dzieki której ten hotel ma właśnie takie wysokie oceny . Coś pięknego, nigdy z takimi przesympatycznymi i bezproblemowym ludźmi się nie spotkałem:-) Pozdrawiam

Hotel przeciętny, czysty, dość daleko od plaży ale sprawnie działał hotelowy transport plażowy. Obsługa sympatyczna , chętna do pomocy, ale słabo mówiąca po angielsku, nawet w recepcji. Ubogie śniadania, brak owoców, jednostajne przystawki do obiadów i kolacji. Rezydentka podawała tylko minimum informacji, w razie pytań odsyłała do recepcji. W czasie wycieczki do Neapolu nie zrealizowano całego programy tzn. nie zawieziono grupy na punkt widokowy. Pilotka wycieczek w Pompejach i w Neapolu bardzo kompetentna i zaangażowana.

Hotel na 4* zasługuje jedynie z wyglądu zewnętrznego. Ładnie usytuowany na wzniesieniu z którego widać piękne zachody słońca i morze. I to by było tyle z plusów. Minusów jest znacznie więcej. Pokoje surowe w zimnych nieprzyjemnych płytkach, wszystko stare, klimatyzacja chodziła tak głośno że nie dało się wieczorem uchylić okna. Hotel przy torach kolejowych i stacji kolejowej - o tym nie było nigdzie mowy. Przez to było bardzo głośno. Łazienka niczym z czasów PRL z brudną niedomytą wanną, która była zapchana do tego stopnia że woda nie chciała schodzić. Brakowało ciepłej wody do kąpieli. Suszarka do włosów połaczona kablem wystającym ze ściany, skręcone kable zaizolowane taśmą - aż strach się bać wziąć do ręki żeby prąd nie pokopał. Toalety brudne, szczotka do czyszczenia żółta i cała w fekaliach. Niesamowity smród z toalety więc można było sobie wyobrazić 'przyjemność' z przesiadywania w takim pokoju. Basen niezadbany, brudny - nikt w nim się nie kąpał bo aż strach coś złapać. Posiłki podawane w podpiwniczeniu, posiłki monotonne. Śniadania bardzo ubogie, suchy chleb, jedno salami, ser żółty, mleko i płatki - dramat. Posiłki serwowane z karty 3 dania do wyboru - lunche i kolacje były przyrządzane z produktów które nie schodziły z dni poprzednich. Po 3 dniu przestaliśmy się stołować w hotelu chodziliśmy do miasta na przepyszne jedzenie. Najgorsza jednak była sobota i niedziela. W tych dniach odbywało się włoskie wesele i poprawiny. Nikt nas o tym nie poinformował ani Itaka ani Hotel. Do 4 w nocy nie dało się spać ponieważ sale weselne są pod pokojami. Było tak głośno i basy dudniły że musieliśmy wyjść i wrócić nad ranem. Do tego mieliśmy wykwaterowanie o 10 rano. Więc cała niedziele zmęczona i na walizkach do (20:30). Polacy w hotelu traktowaniu z góry, nic się nie da załatwić ani w recepcji ani z rezydentką - która okazała się bardzo niewychowana i nieprzyjemna. Pojawiła się jedynie w pierwszy dzień aby sprzedać ludziom wycieczki i zgarnąć kase (wycieczki niesamowicie drogie 500zł Pompeje, 500zł Neapol od osoby - sprowadzają się do zawiezienia ludzi na miejsce autokarem, wszystkie wejścia i posiłek trzeba było sobie kupić za własne pieniądze. Autokar zbierał ludzi z wszystkich hoteli i dopiero jechał na miejsce - 4,5 h w jedną stronę, więc jechałeś 9 godzin a zwiedzania było 2 godziny). Na plaże kursował bus hotelowy co 15 minut z przerwami ale przerwy były tak ustalone że po posiłkach trzeba było czekać 2h na pierwszego busa na plaże - chodziliśmy na piechotę. Bus miał z 30 lat, rozsypywał się na sam widok, strach było jeździć z małymi dziećmi. Na plaże daleko około 2km z górki, powroty były bardzo męczące - wchodzenie pod górę. Plaża kamienista, małe kamienie po których nie dało się chodzić na boso - raniły w stopy, a po 11 były już tak rozgrzane jak węgliki z ogniska. Woda czysta i ciepła. Przy plaży bar hotelowy z leżakami które był do ciebie przypisane. Polacy dostawali miesca w tylnych rzędach, Włosi tuż przy wodzie. Dyskryminację było widać również przy jakichkolwiek prośbach do barmana czy obsługi. Żona poprosiła o muzykę aby właczyć to obsługująca kobieta powiedziała że nie właczy bo za niedługo będzie miała gości przy stolikach przy barze i oni sobie nie życzą muzyki. Traktowani z góry. Na plaże nie mogłeś wnieść żadnych swoich pływnów alkoholi czy jedzenia. Bar zarabiał tym że sprzedawał swoje produkty w bardzo wygórowanych cenach. Drinki żenujące, barman pojęcia nie miał o najprostrzych miksturach. Dojazd powrotny na lotnisko trwał 2h (zarówno jak transfer do hotelu), nikt nie wiedział gdzie odlot. Rezydentka nie pojawiła się żeby wskazać drogę czy zakończyć imprezę. Moim zdaniem bała się ludzi i opini po wycieczce - ludzie byli bardzo niezadowoleni. Wracając do rezydentki to tak jak wspomniałem zjawiła się aby skasowac za wycieczki. Jakikolwiek kontakt z rezydentką był bardzo utrudniony (dzwonilismy czasami po 2h zanim odebrała) - brak reakcji na jakiekolwiek prośby przepchania wanny czy zmiany szczotki do toalety. W stylu czego ty człowieku chcesz ode mnie. Najlepsza była informacja że mogę sobie we własnym zakresie przełdużyć dobę hotelową jeżeli się nie wyśpię po nocy weselnej przed wyjazdem. Śmiech - płace za coś, czego nie dostaje, ciszy, spokoju. O powyższych mankamentach Itaka w ofercie nie wspomniała, dlatego czuje się oszukany.