Hotel przyjazny dla rodzin z dziećmi. Jedzenie smaczne, ludzie przyjaźni. Piękne plaże w pobliżu. Możliwość podróżowania linią podmiejską do pobliskich miejscowości.

Hotel położy w przepięknym miejscu. Cudowne widoki na góry i morze. W pobliżu 5 plaż, do których dotrzeć można na pieszo (Salina Bamba, Cala Suaraccia, Punta Est, Cala Brandinchi (płatna)). Warto podjechać autobusem za 5 euro do miejscowości San Teodoro i skorzystać z bezpłatnej plaży „Spiaggia La Cinta”. Obok basenu jest bar z trunkami bezpłatnymi 😊 Pokoje w „standardzie Włoskim” (codziennie sprzątane). Restauracja duża. Jedzenie bardzo smaczne. Na obiad i kolację trzy rodzaje makaronów, mięsa, ryby i najlepsza pizza jaką jadłem. Desery i ciasta. Bardzo dużo owoców. Bardzo chętnie pojechałbym tam ponownie.

Piękne położenie i dobre kolacje oraz lunche, niewykorzystany potencjał. Niestety podejście do klienta spoza kręgu lokalnych turystów sprawiało, że czasami czułam się niekomfortowo. Basen w godzinach 13.00 - 15.00 był zamykany - choć na początku działał zgodnie z informacją 9.00 - 19.00. Fatalne lunch-boxy, zacinający się sejf (zostaliśmy bez dokumentów na dwa dni), osobne kolejki przy barze (all inclusive obsługiwane w drugiej kolejności i gorszej jakości), zabójcza ilość komarów w pokojach, słabieńkie śniadania, brak przekąsek i wody butelkowanej (problem przy napełnianiu własnych), czasami racjonowanie niektórych dań (ryb, pizzy). słabe show....

Jeśli chcesz być traktowany poprzez swoją tożsamość narodową i dyskryminowany to tak, to się zadziało. Rozczarowanie każdego dnia gwarantowane. W przewadze jest to hotel z obsługą na dobrym poziomie ale tylko dla Włochów. Reszta świata, w tym Polacy mogą spotkać się z uprzedzeniami i traktowaniem jak intruzy. Cena nieadekwatna do oferty hotelu i atrakcji. Oferty dla dzieci znikome. Basen późno otwarty i zamykany w czasie 13-15. Mnóstwo komarów, mała dostępność środków higieny i ręczników. Brzydki zapach w pokoju i zagrzybiona klimatyzacja. Zużyty papier na żywopłocie przez cały tydzień pobytu wyglądał okropnie, nikt tego nie posprzątał, ale przynajmniej sprawiał wrażenie dostępności przy jego braku w pokoju hotelowym. Od razu po przyjeździe doszło do przecieku wody w łazience, w kranie, gdzie trzeba było wezwać pomoc. Wraz z przyjaciółmi dostaliśmy bungalow na obrzeżach hotelu, wiec przejście przez hol do restauracji czy basenu był wydłużony. Miało się wrażenie, że Włosi maja najlepsze pokoje i obsługę. Wchodząc innym bliższym wejściem, można było się spotkać z ofuczeniem i zdegustowanej kelnerów, gdzie odechciewało się jeść. Podczas jednej kolacji, przy przesunięciu krzesła do stolika znajomych, kelner wręcz wyrywał mi krzesło, mówiąc że musi zostać przy stoliku. Przy kucaniu przy stole znajomych i interwencji kolegi, kelner pozwolił na przesunięcie krzesła, mimo ze stoliki i krzesła pozostawały puste. Znalezienie miejsca do spożycia obiadu czy kolacji graniczyło z cudem, lub były rezerwowane tylko dla Włochów. Obsługa nie ogarnia języka angielskiego, jak nie mówisz po włosku, to ,,nie istniejesz” dlatego polecam zainwestować w szybki kurs włoskiego przed pobytem w hotelu. Jeśli chodzi o animacje dla dzieci, to są w języku włoskim i przez dwie godziny dzieci rysują rysunki, których nie mogą zabrać do domu. Wydarzenie Festiwal Kolorów jest płatne i należy zapłacić 2 euro za odrobine proszku w kubku. Podczas niedzielnego święcenia/ schładzania w przebraniach kapłanów, animatorzy nie podchodzą do polskich i innych niż włoskiego pochodzenia turystów. Goście z Włoch a goście z innych krajów mają inny kolor opasek na rękę. Brzmi to jak jakiś eksperyment psychologiczny. Bar all inclusive bez przekąsek, a dostępne menu wyłącznie nalewane do kubków papierowych i mocno rozcieńczone. Z opisem na kartce: maksymalnie dwie sztuki. Podchodzisz dwa razy i czujesz się jakbyś żebrał, gdzie pieerwszenstwo maja klienci którzy płacą dodatkowo. Jedzeniem pyszne, ale kolejki sprawiają ze kolacja trwa sporo czasu, a na pizzę trzeba trochę poczekać. Kawę, piłam tylko pierwszego dnia stojąc w gigantycznej kolejce, gdzie ustawiają się dziesiątki osób, później zrezygnowałam, bo szkoda było mojego czasu i nerwów. Brak butelkowanej wody, to ogromny minus, w języku polskim jest informacja że nie można napełniać wody do swoich butelek. Zamawiając jedzenie w postaci lunch boxów (w przypadku wycieczki) na kolejny dzień dostaje się hermetycznie zapakowane kanapki z długą datą ważności. Wszystko super, ale na byłych jest informacja, że powinny być przechowywane w 4 stopniach Celsjusza i czekają już od wieczora. Podczas wycieczki fakultatywnej, doszło do zepsucia autokaru, z opóźnieniem kilkugodzinnym, pomimo kontaktu z rezydentką hotelu i prośby o pozostawienie kolacji, spotkaliśmy się z próbą przekazania nam zalegających torebek z kanapkami przygotowanymi albo pozostałymi jako lunch box. Jest w hotelu kilka osób które są uprzejme i odpowiadają uśmiechem, w tym pracownicy kuchni i obsługi, niekoniecznie włoskiego pochodzenia. Sami pracownicy otwarcie mówią o niedogodnościach i traktowaniu gości przez pryzmat pochodzenia. Na pewno nie wrócimy więcej do tego hotelu, drodzy Rodacy sprawdzajcie proszę opinie, również czytałam, ale myślałam że może będzie inaczej. Na plus są wyjątkowe i urokliwe plaże w otoczeniu i jedźcie koniecznie ze znajomymi, bo oni mogą pomóc Wam w przetrwaniu tej gehenny, albo w przesunięciu krzesła do kolacji. Wybierzcie mądrze jak chcecie wydać kilkanaście tysięcy złotych. Podczas zgłaszania niedogodności, zdaje się, że Pani rezydentka ma inne wyobrażenie o hotelu, albo w nim nie przebywała lub dawno temu i wiedza jak i zdjęcia hotelu są archaiczne. I.taka sprzeda wszystko i wszędzie dlatego niech mój komentarz będzie przestrogą i możliwością dokładnego sprawdzenia hotelu a przede wszystkim możliwością wyboru. Aneta

Hotel ładny, w cichym i pięknym miejscu ale nie bez wad. Największym problemem to klimatyzacja, grzyb i zapach stęchlizny w pokojach. Dużo komarów, które szczególnie podczas sprzątania pokoi wlatywały do środka. Dwa rodzaje all inclusive. Włosi mieli wszystko na wypasie pozostali traktowani z dystansem. Dla Włochów zawsze były zarezerwowane stoliki na jadalni, dobrze, że niektórzy kelnerzy pomagali z organizacją miejsca. Serdeczne dzięki dla nich! Jedzenie dobre, mega pizza na medal!

Hotel super :)). Miałam piekny pokój z sypialnia na górze z łóżkiem 200/200,czyściutko, piekne biale reczniki ,codziennie sprzątany pokój, i reczniki puchate i bielusieńkie,wspaniale .Ja bym nazwała to mały apartamecik w zacisznym ogródkiem ,klimatyzacja, sejf, telewizja wszystki wspaniale działające.Moje oczekiwania spełniły. Skala przewyższa 10 punktów. Jestem bardzo wdzięczna p Iwonce i p Anecie z Itaka .Dziekuje 😍😍😍

Hotel położony w cudownej zatoce Salina Bamba, wśród niesamowicie kryształowej wodzie. Dla samej tej plaży warto zarezerwować hotel. Poza tym dostaliśmy pokój przy basenie, nieduży, czysty, sprzątany codziennie. Na osobną ocenę zasługuje hotelowa restauracja, wybór duży, pizze, makarony, mięsa i co dzień coś z owoców morza. Jedzenie przepyszne. POLECAM

Hotel czysty. Pokoje sprzątane codziennie. Miła obsługa. Brak wody butelkowanej. Bardzo słabe menu i wybór posiłków. Brak przekąsek.

Miejscowość ładna ale na końcu świata ... i nie polecam wybrać się na koniec Września bo to koniec sezonu , i każdy wczasowicz miał odczucia że jest tam traktowany jak intruz , co chwila czegoś brakowało a na obiad tylko makaron albo pizza brak wina , brak pomidora , ogórka tylko sałata . zapłaciliśmy za wakacje takie same pieniądze jak w sezonie a półki w barze puste . Wynajęcie samochodu 60 eur.

Oceniam hotel . Nie cudowną okolicę. Pokój czysty ale z widokiem na 2 metrowy żywopłot. Jak w więzieniu. Fatalne pokoje dla gości Itaki. Parter i pełno komarów z krzaków. Restauracja- stołówka. Bez obrusów nawet na kolację. Posiłki zimne- bez podgrzewaczy słabej jakości mały wybór. Dno dna. Kawa z automatu z koncentratu. Basen czysty terem zadbany. Brak ręczników kąpielowych. Ogólnie coś strasznego. Pobyt nieudany.