Hotel Villa Paradiso Village sam w sobie bardzo przyzwoity. Obsługa życzliwa i pomocna, zawsze uśmiechnięta. Pokoje czyste, sprzatane na zasadzie ułożenia pościeli na łóżku,powierzchowym pozamiataniu pokoju i wymianie ręczników w razie potrzeby. Raz w trakcie pobytu dokładne sprzatanie mając na myśli podstawowe przetarcie półki czy umywalki w łazience. Pościel nie byla wymieniana. Jednakże trzeba pamiętać by wziąć swoje kosmetyki, ponieważ dostaje się je tylko w dniu przyjazdu, później nie są już uzupełniane. Wychodzimy z założenia że pokój jest tylko po to by się przespać w nocy, resztę czasu się spędza poza nim, więc dla nas sprzątanie nie miało znaczenia, było w zupełności wystarczające :) Jedzenie pyszne, urozmaicane, każdy mógł znaleźć coś dla siebie i na pewno nikt nie chodził głodny. Po kolacji pyszne ciasta. Mimo że chyba większość osób nie jada obiadu miedzy 12:30 a 13:30 a kolacji po 19:30, to do godzin posiłków można było przywyknąc :) Do plaży z hotelu trzeba było dojść kawałek pieszo, w tym upale dla niektórych osób było to przeszkodą, jednak jak dla mnie plaża na plus,ponieważ była cieplutka woda w jeziorze. Nie to co w hotelowym basenie,gdzie woda nie ukrywajmy była zimna :) Hotel położony blisko stacji kolejowej, warto za niewielkie pieniądze zwiedzać okolicę na własną rękę. Hotel wart polecenia !

Czystosc - piatka z plusem, pokoje codziennie sprzatane, bomba :-) Basen - czysciutki , kameralny, woda moglaby byc ciut cieplejsza Jedzenie - wloska poezja, wysmienita kuchnia Plaza - brak, ale jest malownicze jeziorko Super baza jako miejsce wypadowe do Rzymu, Florencji, Perugii ... blisko ciuchcia ktora mozna pojechac doslownie w kazda strone.

Generalne odczucie to : maximum korzyści dla Itaki przy jak najmniejszym wkładzie własnym - .... I Taki Świat jest Piękny .... Hotel - 4 gwiazdki - być może ale 20 lat temu (na przykładzie pokoju 141) . Wyżywienie na poziomie stołówki turystycznej . Przez cały tydzień krzesła , stolika na zewnątrz jak również przyległego terenu przed pokojem nikt nie zaszczycił nawet swoim wzrokiem nie wspominając o szczotce lub szmatce do wytarcia popiołu lecącego z górnych pokoi w tym niby hotelu dla niepalących . All inclusive - żenada w plastikowych kubkach i asortymentem z automatu . Ceny wycieczek - kosmos !!!! ( w trakcie naszego pobytu ani jedna wycieczka fakultatywna nie doszła do skutku przede wszystkim ze względu na cenę a także warunek ilości chętnych - min 25 osób ) Dużą zagadką pozostaje kwestia przybycia na lotnisko na którym pojawiają się pewnie ze trzy samoloty dziennie ( w porywach ) ponad dwie godziny przed odlotem . Kolejny wyjazd z Itaką ?????

Budynek atrakcyjny pod względem architektury , łazienka mała i niedoświetlona , po zwróceniu uwagi została dokonana naprawa silikonowych spoin dolnej części kabiny ( przeciek wody na podłogę ).

Hotel stylowy, położony w ładnym ogrodzie pełnym alejek pachnących rozmarynem, choć wymaga remontu. Pokój wygodny z wyjściem na zewnątrz (na parterze, pokoje położone wyżej nie mają balkonów), sprzątany codziennie. Obsługa sympatyczna, z wyjątkiem państwa barmanów - niesympatyczni i wręcz lekceważąco odnoszący się do gości. Wyżywienie bardzo dobre, urozmaicone, dużo warzyw i owoców, dania także dla wegetarian, no i pyszne włoskie desery! Baseny czyste, leżaków pod dostatkiem, także stolików przy których można posiedzieć, wypić kawę, porozmawiać. Hotel ma jeszcze tę zaletę, że jest blisko stacji kolejowej, można pojechać do Florencji czy Cortony. Ogólnie godny polecenia.

Ogólnie czystość OK ale mrówki w pokoju, szafa to wnęka zasłaniana materiałem podwieszonym jak zasłona.Pokój mały, kabina prysznicowa rozmiarów mikro i rozwalająca się - porażka. Obsługa miła. Hotel ma 4 gwiazdki - kpina, najwyżej 2,5.

Villa Paradiso Village to dobry hotel w świetnej lokalizacji.Passignano to nie kurort a prawdziwe włoskie, małe miasteczko pięknie położone nad jeziorem z kawiarenkami i restauracjami. Jest też promenada nad jeziorem gdzie przyjemnie się spaceruje.Blisko hotelu ok 3 minuty drogi jest stacja kolejowa z której można wybrać się na zwiedzanie Toskanii (Florencja, Arezzo)i Umbrii (Perugia, Asyż). Bilety, także powrotne, można kupić w automacie na dworcu lub w barze dworcowym nie ma z tym najmniejszego problemu. Hotel dobrze wpisuje się w klimat otoczenia. Położony jest w ogrodzie w którym dominują drzewka oliwne.Są 2 baseny, jeden dla dzieci drugi dla dorosłych ale ponieważ jest bardzo płytki dominują w nim dzieci i pływać jest raczej trudno. Pokoje ok, czyste, dobrze utrzymane, wyposażenie jak w opisie hotelu. Brakuje miejsca na przechowywanie ubrań i rzeczy osobistych. Jedna mała, szafka z dwoma szufladkami, szafa z paroma wieszakami bez półek. W restauracji przydzielany jest stolik na cały pobyt i jest to świetny pomysł.Obsługa bardzo miła i uczynna. Jedzenie dobre i świeże, wybór niezbyt duży. Śniadania głównie na słodko.Na obiad i kolację przystawki i 5-6 dań na ciepło (2-3 makarony, risotto, ryba i mięso. Na deser owoce i pyszne ciasta. Jak ktoś lubi frytki i hamburgery to tu ich nie znajdzie. Dostępne napoje to białe i czerwone wino, piwo, woda i soki wszystko z nalewaka lub automatu. Kawa z automatu mało przypomina kawę ale za 2 euro można kupić w barze dobrą kawę z ekspresu. Recepcja działa sprawnie, pracownicy życzliwi i pomocni. Wi Fi jest przy recepcji i basenie ale połączyć się można tylko rano, potem korzysta więcej osób i praktycznie połączenie nie jest możliwe. Rozrywka hotelowa to wieczorne występy starszego pana, który śpiewał i grał na kibordzie. Komarów nie ma - przed wyjazdem zakupiłam kilka środków i przydała się tylko wtyczka do kontaktu, którą na wszelki wypadek używałam na noc gdyż spałam przy otwartym oknie. Cisza i śpiew ptaków bezcenne.

Hotel zadbany, wyposażony we wszystkie udogodnienia umożliwiające udany wypoczynek. Pokoje w starym stylu, jednak jeśli ktoś przyjeżdża nie w celu spędzenia wakacji w pokoju znajdzie w nich wszystko co niezbędne i nic poza tym. Zdecydowanie gorzej wyglądają w tym porównaniu pokoje na parterze, zwłaszcza z widokiem na zaplecze kuchni i z "balkonem" dzielonym z resztą szczęśliwie zakwaterowanych w postaci trawnika na zapleczu. Największe plusy to obsługa - zawsze uprzejma i pomocna, a także przede wszystkim położenie hotelu w bliskim sąsiedztwie stacji kolejowej dającej sporo możliwości zobaczenia zarówno Umbrii jak i Toskanii. Największym minusem bez dwóch zdań było jedzenie. O ile powtarzalność dań jest zrozumiała o tyle jakość przyprawiała o mdłości. Jajecznica z proszku, parówki z najniższej sklepowej półki, pomidory w 3 odcieniach wcale nie tego samego koloru to tylko niektóre z proponowanych z codzienną regularnością przysmaków. Plaży w hotelu brak, plaża w mieście stosunkowo daleko, mało atrakcyjna i nad mało atrakcyjnym wizualnie i zapachowo jeziorem. Basen w hotelu jednak skutecznie ten brak nadrabiał.

Hotel czysty, zadbany. Obsługa na najwyższym poziomie. Manager restauracji umiał nawet przywitać nas po Polsku i życzyć smacznego. Wszyscy bardzo się starali. Basen zimny, ale w u upalne dni przynosił ukojenie. Obowiązkowe czepki, kto nie wiedział wcześniej mógł zakupić je za 2E w recepcji. Możliwość zamówienia lunchu na wynos jest dodatkowym atutem, bo lunch jest w 3 opcjach do wyboru (kanapki, sałatki, omlety- vege, mięsne). Fajna przestrzeń na terenie hotelu, gaik oliwny, łatwe znalezienie miejsca nad basenem. Fajni animatorzy dla dzieci (tylko program dość monotonny, wieczorne tańce codziennie te same, ale Panowie animatorzy genialni, ciągle dźwięczy mi w uszach włoska piosenka ciu ciua. Pokoje sprzątane codziennie, niczego nie brakowało, piękny widok z pokoju, klimatyzacja, łazienka czysta - bez zastrzeżeń. Dania z kuchni smaczne, różnorodne, każdy znajdzie coś dla siebie. Dodatkowym atutem jest bliskość stacji kolejowej, która daje możliwość odwiedzania miast z Umbrii i Toskanii.

Hotel położony u uroczym miasteczku.Czujemy się tu jak we Włoszech, bo nie ma tłumu turystów, dominują mieszkańcy. Można poczuć rytm i urok włoskiej codzienności. Wystarczy wyjść z hotelu i przysiąść w jednym z lokali z widokiem na Jezioro Trazymeńskie z pucharkiem lodów lub filiżanką kawy. Dla mnie istotnym atutem hotelu było jego położenie i dogodne połączenia kolejowe z miastami i miasteczkami Umbrii i Toskanii. Przez kilka dni bez większego wysiłku, mając jednocześnie czas na poleżenie przy basenie zwiedziliśmy Asyż, Perugię, Cortonę, Florencję, Arezzo... Sam hotel bez zarzutów. Spokojne miejsce ze stonowanymi animacjami, przyzwoitym jedzeniem. Jeśli ktoś chce podelektować się Italią polecam.