Hotel R2 Rio Calma

Niestety przyznany pokój był usytuowany tak, że widok z okna (brak balkonu) był na wielką butlę z gazem . Taki pokój w mojej ocenie nadaje się do sprzedaży jedynie po wyjątkowo atrakcyjnej cenie i po udzieleniu klientowi stosownej informacji. Dla nas było to duże rozczarowanie. I to był największy minus. Poza tym, sam teren wokół hotelu i część basenowa piękna. Widok na ocean. Sam hotel też przyjemny i czysty. Obsługa miła i pomocna. Do plaży piaszczystej trzeba jednak przejść kawałek. Według mnie dużo piękniejsza plaża jest w Morro Jable, gdzie dojeżdżaliśmy autobusem. Jedzenie w porządku. Duży wybór ale powtarzalne. Costa Calma to bardzo małe miasteczko. Brak restauracji i innych typowych atrakcji dla miasteczek turystycznych. Dla osób lubiących spokój.

Czystość-bez zarzutu Pokój-przestronny ale ciemny z widokiem na mur 1,5 metra (brak dostępu światła słonecznego) Wyżywienie-brak zarzutu, duży wybór Hotel-konieczność skanowania opaski za każdym razem Brak dostępu do plaży bezpośrednio z hotelu pomimo przedstawienia takiej informacji w ofercie

Sam hotelu i część basenowa piękna z widokiem na ocean. Obsługa hotelowa była bardzo miła i pomocna. Jedzenie smaczne spory wybór ale powtarzalne. Costa Calma to bardzo małe miasteczko lecz stanowi świetną bazę wypadowa do zwiedzania wyspy. Bardzo blisko do najładniejszych plaż jak Sotavento czy Cofete oraz miejscowi Morro Jable.

Hotel robi wrażenie, w tym piękny ogród. Niestety nie mogę tego powiedzieć o wyżywieniu. Potrawy były zimne, niedoprawione i miało się wrażenie ,że kucharze nie umieją po prostu gotować. Mięso, wersja a la żeberka było twarde , niedopieczone do tego stopnia że nawet gryząc je jak człowiek pierwotny - trzymając w ręku , nie dawalo się oderwać od kości. Przykre , ale z całej palety potraw najbardziej smakowały mi płatki owsiane z mlekiem posłodzone w punkt😋Na dodatek wiecznie brakowało małych łyżeczek . Jedzenie lodów widelcem było mało komfortowe. Polecam hotel , ale bez jedzenia . W tym ostrzegam , że jest położony pośrodku niczego, a w Costa Calma życie po 19 zamiera. Animacje też słabe.

Piękny ogród otaczający hotel, utrzymane w czystości, choć nieco już nadgryzione zębem czasu, pokoje. Miły personel, lokalizacja z dala od zgiełku, brak piaszczystej plazy w najbliższej okolicy (<2 km),

Pokoje czyste, sprzątane codziennie. Widok z okna na ocean, ogród i baseny (w tym zachwycający infinity pool) to prawdziwa perełka, ogród jest przepiękny, zadbany i pełen uroku. Plaża znajduje się w niedalekiej odległości, dojście spacerem nad ocean to codzienna przyjemność i świetna forma relaksu. Na miejscu dostępne są również hulajnogi i rowery , idealne, by aktywnie spędzać czas i pozwiedzać okolicę! Wyżywienie bardzo urozmaicone i pyszne, każdy znajdzie coś dla siebie. Obsługa perfekcyjna: uprzejma, pomocna i zawsze uśmiechnięta. Na terenie obiektu znajduje się też ładny sklepik z pamiątkami i drobiazgami

Hotel potraktowaliśmy jako bazę wypadową do zwiedzania wyspy. To nasza trzecia wizyta na wyspie i wiedzieliśmy, że najbliższa plaża nie jest zachwycającą, a centrum miejscowości Costa Calma to odległość ok. 2.5 km od hotelu (kilka sklepów, jakieś restauracje i na szczęście renomowana wypożyczalnia samochodów). Od początku byliśmy nastawieni na wynajęcie samochodu i zwiedzanie wyspy na własną rękę. Hotel był czysty, nasz pokój miał na szczęście balkon, ale są też pokoje bez i to jest już problem, bo nie wszyscy o tym wiedzą. Pokój był zlokalizowany na piętrze VI, tak jak recepcja i chyba dlatego internet działał przyzwoicie bez dopłaty. Teren hotelu jest bardzo zadbany, piękny ogród, mnóstwo zieleni i kotki, o które dba personel. Przed hotelem jest dużo miejsca do parkowania samochodów. Co do wyżywienia jest świeże i smaczne, codziennie były ryby, kilka razy mule i kalmary, na plus smoothie owocowe na śniadaniu. Problemem dla nas było znalezienie czystego i nakrytego stolika, zarówno na śniadaniu ok. 8.00, więc nie za późno czy na kolacji ok 19.20 czy 20. Personel nie sprzątał stolików po gościach, którzy skończyli posiłek, a na sali niestety nie ma sztućców, żeby sobie nakryć stolik i nie tracić czasu, czekając aż ktoś wreszcie przyjdzie i posprząta. To było bardzo irytujące, powtarzało się to niestety codziennie. Hotel jest zdominowany przez gości w wieku emerytalnym z Niemiec, czują się jak u siebie i są dosyć głośno, zwłaszcza w restauracji czy na korytarzu, kiedy wracają po zamknięciu barów. Jeżeli, komuś to nie przeszkadza powinien być zadowolony, ale jeżeli ktoś chce odpocząć i spędzić urlop tylko w hotelu to może to być problemem. Ogólnie byliśmy zadowoleni, ale raczej już tu nie wrócimy, wolimy Morro Jable.

Niestety rozczarowanie , hotel położony w takim miejscu że już mi nie dziwne że goszczą tam ludzie w wieku 70+. Pokój bez balkonu to totalna porażka . Brak plaży , żadnych atrakcji w pobliżu . Do najbliższej fajnej plaży 20 min pieszo , 5 minut taxi 4-6 euro. Do jakiegoś centrum ok 20 min taxi koszt ok 30 euro . Cena nie adekwatna do hotelu , jedzenie monotonne , choć duży wybór . Da się zauważyć że hotel oblegany w 90% przez Niemców , niestety traktowani są priorytetowo. Jedyny plus z wyjazdu że przyjechałam opalona . Nie wybrałabym ponownie tego hotelu za taką cenę