Hotel SBH Club Paraiso Playa

Hotel zasługuje na wyższą ocenę zdecydowanie. Hotel ma 8 pięter, recepcja jest na 6, restauracja na 5 nasz pokój był na 3 ( mieliśmy taras zamiast balkonu 8 był mocno na uboczu, więc super sprawa). Pokój może i ma staromodne wykończenie ale jest duży, codziennie sprzątany z wymyślnymi figurami ręcznikowymi;) w hotelu kompletnie nie czuć ilości gości ponieważ na każdym piętrze znajdują się miejsca do siedzenia i opalania. Jedzenie jest przepyszne i o każdej porze można coś przekąsić. Podczas każdego posiłku kilka potraw przygotowanych jest na żywo, do kolacji zawsze mięso i ryba oraz 2 rodzaje makaronów. Duży plus za drinki- nierozwodnione! Największym plusem jest plaża i animatorzy. Plaża szeroka z cudownym miękkim piaskiem. Jedyne co trzeba mieć na uwadze to że na plażę prowadzi 150 schodów w dół, ponieważ hotel znajduje się na zboczu. Animatorzy to geniusze. W ciągu dnia sytzrlabje z łuku, wiatrówki,bule, rzutki, poczęstunek sangrią:) wieczorem dyskoteka dla dzieci i show dla dorosłych- prawdziwi artyści ( moulin rouge skradlo moje serce). Co ciekawe na każdym kroku można spotkać dyrektora hotelu co dodatkowo świadczy o staranności z jaką podchodzą do obsługi gości.

Bardzo przyjemny hotel - cichy, pięknie położony, czysty. Jedzenie smaczne, obsługa uprzejma. Hotel spełnił nasze oczekiwania i chętnie do niego wrócimy. W hotelu jest strefa leżaków tylko dla dorosłych - przydatne miejsce z widokiem na ocean.

Bardzo sympatyczne miejsce.Bylismy tam drugi raz i hotel trzyma dobry standard. Obsługa jest bardzo miła i kompetentną.

Hotel wymaga remontu. Plaża - zejście po wielu stromych schodach.W tym roku plaża w większości bardzo kamienista. Wyżywienie i obsługa jak zwykle wyśmienite.

Rezydenta poleca wycieczki i tyle opowiada trochę o wyspie ogólnie spoko

Hotel jest na wysokim klifie nad piaszczystą,rozległą plażą. Długie i łagodne wejście w ocean było nagrodą za pokonanie 100 stopni. Moje dwie wnuczki przebiegały je w radosnych podskokach. Plaża bez żadnych ułatwień typu leżaki,parasole ,czysta,z drobniutkim białym piaskiem i, dla kontrastu, grupami czarnych skał. Wyglądało to doprawdy pięknie i dawało nieskończone możliwości zabaw dzieciom ale też budowania fantazyjnych wiatrołapów. Przez pierwsze 1,5 dnia byliśmy zaskoczeni dużą ilością meduz Sami doświadczyliśmy,że spotkanie jej w wodzie daje bolesny efekt poparzenia skóry. Co prawda,szybko mija-ok 30 min-ale zapamiętasz te parzydełka! W hotelu jest codziennie lekarz, nie mogliśmy jednak skorzystać z pomocy bo dyżuruje popołudniu,a meduzy spotkaliśmy rano. Pomogło polewanie zimną wodą z kranu. W recepcji powiedziano,że różowi goście w oceanie są tam zupełną rzadkością, Jakby na potwierdzenie tego następnego dnia nie było ani jednej "galaretki" na plaży i w wodzie. Do południa plaża jest najszersza i dopiero ok 14 zaczyna się przypływ i skraca ją do 10-15 metrów. Wtedy zapełniają się leżaki przy 3 basenach na tarasach przy samym hotelu i rozpoczyna swoją pracę zespół animatorów. Subtelna muzyka zachęca do gimnastyki w wodzie, relaksu z tai-chi,łucznictwa czy "kredkowni" dla chętnych maluchów. Wszyscy goście hotelowi mają formułę all inclusiv i dostępność posiłków,przekąsek na ciepło/zimno,słodko/wytrawnie i wege jest w ogromnym wyborze. Napoje wszelkie również. Po raz pierwszy raczyłam się prosseco do śniadania i ..jest to miły pomysł! Hotel jest w dużej odległości od innych i naturalne ukształtowanie terenu wycina go nieomal z turystycznej rutyny,co ma swoje zalety ale i wady. Na pewno jest rajem dla lubiących poranne biegi plażą i okolicznymi pagórkami. Sam budynek to fantastyczna ilość korytarzy,schodów,murków,półpięter,tarasów. z 2 windami panoramicznymi. Mocno się trzeba nachodzić więc dla kogoś z ograniczeniami ruchu stanowczo odradzam, chyba że schody to twój ulubiony sprzęt gimnastyczny. Pokój,mimo,że duży ,czysty i wygodny oceniam b,nisko bo "lizolem"i grzybem pachniało mimo całodziennego wietrzenia. Ale takiego mieliśmy farta bo sąsiedni pokój zajmowany przez synową i wnuczki był ok. Samo położenie pokojów było już czystym relaksem na wyspie wiatru i pumeksu- piękny tropikalny ogród z ogromnymi palmami,oliwkami,oleandrami,,strelicjami i co tak jeszcze znanego tylko z doniczek . Wszystko kwitło i prężyło liście zachwycone kroplówkami wprost pod korzenie. Przeszklone duże balkony i szklane drzwi na całą szerokość pokoju dawały możliwość podglądania tego piękna już z łóżka. Poziom "1000" to kontakt z naturą nienaturalną dla Fuerwentury ale na wakacjach w lutym, bardzo pożądaną. Obsługa w każdym zakątku uprzejma,pomocna i kompetentna.

Największa zaleta hotelu to: położenie przy pięknej plaży oraz urozmaicone jedzenie w zakresie ryb i owoców morza. Oczywiście reszta jedzenia też wyglądała bardzo dobrze. Ponieważ nie jadłem mięs innych niż ryby nie wypowiadam się o smaku. Wszystko przygotowywane na bieżąco, grilowane lub ugotowane. Moc warzyw świeżych i na ciepło. Jest kącik dla dbających o dietę, również bezglutenową, można też znaleźć produkty bez laktozy. Hotel czysty, ma swoje lata , jeżeli komuś nie zależy na najnowszych trendach wystroju, to spędzi miło czas. Pokoje codziennie sprzątane, jeżeli chcemy coś po za zakresem codziennego sprzątania to trzeba o to poprosić i bez problemu jest to robione. Hotel usytuowany kaskadowo więc jest duża ilość pokoi z widokiem na ocean. Tych bez widoku raczej nie polecam, bo widać tylko korytarze do pokoi znajdujących się przed nimi. Dopłata w lutym niewielka. Baseny raczej małe/ nie korzystałem/, w okresie letnim ilość leżaków może być niewystarczająca. Za to plaża przy oceanie piękna, woda krystaliczna więc baseny zbędne. Trzeba się tylko przyzwyczaić do pływów oceanicznych. Plaża sprzyja spacerom, można skorzystać ze szkółek dla surferów, ceny bardzo atrakcyjne w porównaniu do polskiego morza. W pobliżu nie ma nic, więc trzeba raczej korzystać z pełnego wyżywienia. Obsługa hotelu prze sympatyczna, uśmiechnięci pomimo, że pracują od rana do wieczora. Stoliki sprzątane na bieżąco. Hotel przyjazny ekologi, unika opakowań plastikowych/ choć są też dostępne/, przy opcji all wodę z nalewaków można sobie nabierać do własnych naczyń. Internet płatny ale są miejsca gdzie jest dobre LTE. Animacje mnie nie interesowały, coś było zwłaszcza wieczorem. Pewnie w innym okresie roku jest tego więcej. Dla mnie to było dobrze, że nie rzucali się w oczy. Jedynym mankamentem jest 5 godzin w samolocie, dla tych wyższych męczarnia. Szkoda, że nie ma możliwości użycia większych samolotów. Podsumowując, miejsce idealne dla aktywnych jak też lubiących stacjonarne spędzanie czasu. Każdy coś znajdzie dla siebie. Wypożyczalnia pojazdów na miejscu PS. Chłopaki w barze radośni i kawalarze.

Wspaniałe położenie, przy pięknej piaszczystej plaży. Bardzo dobre jedzenie i obsługa.