Hotel Abora Buenaventura

Hotel przepełniony emerytami z Niemiec i Wielkiej Brytanii, chwilami czuliśmy się jakbyśmy byli w jakimś polskim sanatorium. Jedzenie bardzo słabe, prawie codziennie to samo. Dla osób, które nie lubią ryb mały wybór, jeden kurczak albo wieprzowina. Obiad i kolacja niczym się nie różniły, najlepsze były zdecydowanie śniadania, mimo ze i tak wciąż było to samo. Przekąski to dosłownie śmiech… prawie cały czas puste półki, a gdy już się coś pojawiło to odgrzana pizza z obiadu, czasami hot dogi i burgery, ale bez szału. Na taką ilość gości to zdecydowanie za mało. All inclisive 24?! Jeśli ktoś uważa ciasto w małej gablotce jako przekąski w nocy to chyba mylimy pojęcia. Z alkoholi to tylko piwo i wino nalewane samemu. Bary rzekomo otwarte od 10 ale dla gości „all in” czynne od 11… Barmani drinków nawet nie robią sami, tylko leją z automatu po jednym przycisku. Alkoholu w ogóle nie było czuć. Z jedynych plusow to ładne, duże pokoje, codziennie sprzątanie i wymiana ręczników. To pierwszy raz gdy tak mocno Itaka nas zawiodła.

Rewelacyjne miejsce, hotel zasługuje na pełne uznanie. Byliśmy z żoną w pokoju standardowym z wydzielonym kącikiem wypoczynkowym tj. kanapa + fotel + stolik co zwiększyło komfort wypoczynku. W pokojach bardzo czysto i nowocześnie urządzone wnętrze. Ręczniki wymienione codziennie, na wyposażeniu mała lodówka, pojemna szafa na ubrania, tv z polskim kanałem i 2 łóżka połączone w jedno. Dodatkowo spory balkon ze stolikiem + 2 krzesła oraz suszarka na ręczniki. Jeżeli chodzi o jedzenie to zasługuje one na najwyższszą ocenę, wszystkie posiłki smaczne, duży wybór ciepłych i zimnych potraw, dodatkowo tematyczne kolację typu włoska, arabska, tajska itp. Napoje z nalewaka typu Pepsi, 7UP lub Schweppes. Alkohole też w porządku w cenie all inclusive był np. Ballantines, drinki smaczne i spory wybór. Dodatkowo snack-bar gdzie były dostępne burgery, hot-dogi, pizza, frytki, nuggetsy, owoce i ciastka. Napoje z nalewaka w lobby barze dostępne 24H. Animacje w porządku, co 2 dni muzyka na żywo oraz wieczorami spektakle teatralne np. Grease, Król Rozrywki, Piękna i Bestia, dla dzieci standardowo MiniDisco ale dla dorosłych piłka wodna, siatkówka plażowa, Aqua Areobik - ogólnie nudy nie było. Hotel położony 10 minut spacerkiem do przepięknej, piaszczystej plaży gdzie można było wynająć 2 leżaki × parasol od 9 do 17 za cenę 9 euro komplet, cena bardzo okazyjna - warto było skorzystać. Kąpiel w oceanie orzeźwiająca i relaksująca. W okolicy hotelu mnóstwo sklepów i barów jak ktoś chce spróbować czegoś innego niż jedzenie hotelowe. Na wydmy w głównej części Maspalomas około 30 minut spacerkiem. Pod samym hotelem ogromny parking, na plażę dowozi również hotelowy bus w godz. 09:00 - 16:00. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wakacji, myślę że jeszcze wrócimy a Gran Canaria zachwyca swoim urokiem oraz klimatem w każdej części wyspy. Zwiedziliśmy całość wzdłuż i wszerz i na pewno raz jeszcze wybierzemy się kiedyś w odwiedziny na przykład zimą bo wtedy również warto przyjechać.

Super bardzo polecam

Hotel bardzo dobry, w tym roku byliśmy w nim po raz drugi. Jedzenie bardzo smaczne, pokoje komfortowe, byliśmy w pokoju deluxe i economy, w zasadzie poza lokalizacją nie różniły się znacząco.

Spędziliśmy tydzień w tym hotelu i ogólnie pobyt oceniamy jako udany. Hotel jest przestronny, czysty, a pokój duży i wygodny. Codziennie było sprzątane, ręczniki świeże i pachnące – naprawdę wysoki standard czystości. Obsługa bardzo miła i uprzejma, zawsze pomocna i uśmiechnięta. Jeśli chodzi o jedzenie – wybór wydaje się duży, ale nie zawsze było coś, na co rzeczywiście mieliśmy ochotę. Dużo potraw smażonych w oleju, frytki codziennie – trochę nie w naszym stylu. Zdarzały się dni, kiedy wszystko było naprawdę smaczne, ale przez 7 dni było tak może dwa razy. Jedzenie dość monotonne – wygląda na to, że jest go dużo, ale w rzeczywistości dania się powtarzają. Dodatkowo jedzenie z tzw. “gorącej kuchni” często było tylko letnie, a nie gorące. Duży plus za to, że codziennie była ryba oraz owoce morza – krewetki i małże. Krewetki i małże raczej dla koneserów, ale ryba była naprawdę smaczna. Z minusów – basen czynny tylko od 10:00 do 18:00, co dla wielu może być niewygodne. Hotel zdecydowanie bardziej dla rodzin z dziećmi lub osób starszych. Jeśli jesteście młodzi i podróżujecie bez dzieci – warto rozważyć inny hotel. Wieczorami było dość nudno, brak atrakcji, a animacje sprawiały wrażenie, jakby zatrzymały się w latach 2000.

hotel ok

Hotel w super lokalizacji, do plaży od 8 minut spacerkiem. Z pod hotelu jeździ też bezpłatny autobus na plażę. Wszędzie bardzo czysto. Pokoje sprzątane codziennie. Obsługa bardzo miła. Jedzenie jak dla mnie średnie, ale to kwestia gustu, wybrać coś się zawsze wybrało. Ogólnie jestem bardzo zadowolona.

Abora Buenaventura oceniam na 5 pkt, pokój akurat dostaliśmy duży na 6 piętrze z widokiem centralnie na basen i scenę, gdzie odbywały się wieczorne animacje! Restauracja na piętrze 0 w tym samym budynku. Posiłki dobre, urozmaicone, owoce, lody, ciasta, napoje, 4 wina do wyboru! codziennie kolacja tematyczna np. azjatycka, chińska, hiszpańska itp. oprócz tego snak-bar czyli hamburgery, hot-dogi itp. 24h drink bar. I to wszystko w cenie all inclusive ! Droga na plażę ok 1 km uroczymi uliczkami - wszystkie prowadzą do plaży! Do plaży można zjechać windą, czego nigdzie indziej nie widziałam ! Leżaki z parasolami płatne 7,50 euro za dwa leżaki i jeden parasol na cały dzień i nie było problemu z dostępem. Piękna promenada, która prowadzi do wydm - rezerwat przyrody oraz do latarni morskiej. Rezydent Maciej przesympatyczny i dostępny pod telefonem. Gorąco polecam przynajmniej raz w życiu trzeba tam pojechać ! Obsługa hotelu wspaniała !