Pokoje ładne, przestronne. Porządnie sprzątane (najlepiej z dotychczasowych wyjazdów). W aquaparku woda słona jednak bez problemu zawsze były wolne leżaki, na minus bar tylko przy hotelowym basenie do, którego leżaki były '' rezerwowane'' ręcznikami od wczesnych godzin rannych, w dalszych rzędach za basenem były dostępne leżaki. Na basenie był zakaz używania kół do pływania. Plaża widoczna z okna z piskiem ciemnoszary, ocean ciepły, buty do pływania nie były potrzebne. Zasięg wi-fi dobry lecz przepustowość bardzo mała, realnie można korzystać tylko z własnego roamingu. Brak przy wyjściu z plaży wody do umycia nóg z czarnego piachu.

Hotel Livvo Vallee Taurito godny polecenia.Czysto pokoje przestronne.Codziennie sprzątane,wymiana ręczników.Obsługa z uśmiechem na twarzy tak jak panie ,które sprzåtały jak i obsługa stołówki.Uprzejmośç,kultura osobista tylko życzyć sobie na każdym kroku kontaktŏw z takimi ludźmi.Baseny ,otoczenie super utrzymane.

Hotel bardzo fajny : pokój przestronny z działającą cicho klimatyzacją. Czystość w pokoju super w łazience uzupełniane mydło, wymiana ręczników. Wyżywienie smaczne i świeże. Strefa relaksu basen i park wodny ok. Uwaga do zajmowanych leżaków przy basenie, to niestety zasługuje na poprawę.

Hotel jest bardzo zniszczony. Wszędzie widać, że nikt od lat nie robił remontu. Byliśmy z Itaka w 4 gwiazdkowych hotelach, ale ten na pewno nie był nawet zbliżony do 4 gwiazdek. Na terenie hotelu nie ma ogrodu ani nie ma placu zabaw (o którym była mowa w ofercie). Dla nas największy minus. Personel był wspaniały i bardzo się starał zapewnić czystość( i to największy plus hotelu), niestety brud i pleśń na basenie był zniechęcający i nie sprawiał, że byliśmy zrelaksowani. Wg mnie po prostu hotel jest nie dofinansowany. Animatorzy byli codziennie, robili zabay codziennie i dla dzieci i dla dorosłych. Jedzenie w snack barze kiepskiej jakości, jadalne, ale bardzo ubogie. Za coś lepszego trzeba dopłacać. W ofercie all inclusive tylko kilka drinków, najpopularniejsze takie jak Mohito po 6 euro. Główne posiłki jak na Wyspy Kanaryjskie były w porządku. Zawsze coś może było Sobie znaleźć. Na 10 dni 3 wieczory tematyczne, raz japoński, dwa razy meksykańskie. Jest stół do ping pong, ale nie ma rakietek (mieliśmy własne), jest bilard, ale płatny. Nie ma miejsca na zabawę z dziećmi chyba, że pójdzie się na płatne korty. W życiu nie wydałam tyle na all inclusive. Podsumowując dla mniej wymagających hotel będzie okey, ale na pewno nie jest to hotel dla rodzin, chyba, że chcecie zostawić tam dodatkowo majątek.