Jestem bardzo zadowolona z pobytu w hotelu Las Piramides 🙂

Położenie hotelu bardzo dobre ale to jedyny jego plus. Pokoje w nienajlepszym stanie, łazienka wymaga remontu. Restauracja wizualnie nie zachęca, wybór jedzenia skromny ale coś można dla siebie znaleźć jednak szału nie ma.Opcja allinclusive tam to nieporozumienie… Bar z przekąskami to jedynie herbatniki i parę poobijanych owoców. Bar niczym z PRL-u, jeśli ktoś chce pić drinki to odradzam, lepiej wziąć czysty alkohol i na własną rękę dokupić coś żeby zrobić drinka. Wszystko jest tam dodatkowo płatne: wiatrak, internet a nawet pilot do telewizora. Suszarka w pokoju nie działała.

Jak na 3 gwiazdowy hotel to ok. Pokój sprzątany codziennie, jedzenie- można było wybrać coś dla siebie, jeśli chodzi o przekąski przy basenie- codziennie to samo ,czyli to na minus, obsługa miła ,i bardzo fajna lokalizacja, i jeszcze sklep w środku, także polecił bym ten hotel

Super

Hotel dla niewymagających niczego i przyjmujących to co jest. Pokoje bez klimatyzacji lub z a’ la klimatyzacją. Wyżywienie: na każdy posiłek to samo, suche, zimne bez smaki, nam ratowały każdy posiłek świeże bułki z masłem. W tym czasie bez animacji. Obsługa hotelowa ok. Plaża bardziej pod surferów. Hotel w ofercie max last minute. Położenie hotelu ok, centrum miasta, długa promenada. Na najwyższe tutaj uznanie zasługuje rezydent Pani Milena, przede wszystkim odpowiedzialna, miła, pomocna.

Hotel w dobrej lokalizacji, czystość bardzo OK choć wygląd hotelu w środku to raczej noclegownia.... jeśli ktoś nastawia się na spędzanie czasu w hotelu tylko na sen to jak najbardziej OK. Łóżka wygodne, opcja z aneksem kuchennym w pokoju rewelacja, balkony duże i bardzo dobrze wyposażone tzn. stół, krzesła i suszarka. Obsługa hotelu bardzo profesjonalna i pomocna. Posiłki all inclusiv nuda...............cały czas to samo. Barmani nuuuuda..... bez własnej inicjatywy, żadnych atrakcji ponad standard, Czystość w hotelu na wysokim poziomie, codziennie wymiana pościeli i ręczników. Obsługa "stołówki" bardzo czujna, nawet bułki nie weźmiesz ze sobą dla chorego męża który nie zszedł na posiłek bo miał gorączkę. Generalnie fajne miejsce hotelu więc raczej bym wróciła, ale na pewno nie na opcję all inclusiv. Hotel nastawiony na turystów z GB. Posiłki zdecydowanie pod nich, szczególnie śniadania. Obsługa nie reaguje na bardzo głośne zachowania turystów z GB. I coś co mnie totalnie zaskoczyło.........od 09:00 otwieranie basenu i rezerwacje leżaków na cały dzień............... kto zdąży ten ma. Kolejka do basenu jak za PRL po cokolwiek...............

Hotel położony w centrum miasta Playa de Las Americas. Dostaliśmy duży pokój typu studio, z widokiem na basen , sprzątany co drugi dzień . Łóżko wygodne,dostępna lodówka, czajnik, naczynia, suszarką. Pokój ładny i czysty. Na terenie hotelu 4 baseny, duża ilość leżaków, baseny zadbane, jednak wg mnie woda nie była podgrzewana, w oceanie zdecydowanie cieplejsza. Jedzenie nam smakowało, dostępne owoce morza, kuchnia regionalna, smaczne sery. Jedynie stołówka ma już lata świetności za sobą. Bardzo dobre wino i piwo, dla dzieci lody w barze oraz na obiedzie i kolacji. Podczas naszego pobytu przeważali emeryci z Angli i Niemiec. Mało dzieci. Ogólnie za tą cenę nie mam się do czego przyczepić, jedyny minus to dochodząca muzyka z okolicznych dyskotek która dudniła do 4-tej nad ranem. Patrząc na poprzednie opinie o karaluchach, brudzie, niesmacznym jedzeniu- nie potwierdzam .

Hotel w żadnym aspekcie nie odzwierciedla tego co jest w jego opisie oraz tego co jest na zdjęciach w ofercie. Jest bardzo zaniedbany, karaluchy ( w pokoju, łazience, w pościeli), brud klei się wszędzie od podłóg bo stoły i krzesła w jadalni, która wyglądem przypomina stołówkę pracowniczą z poprzedniej epoki. Będąc przez tydzień ani razu w pokoju nie była zmyta podłoga nie mówiąc już o innych aspektach czystości. Pościel ok, jak na 3 gwiazdki wymieniona raz a ręczniki co dwa dni ale termin kolejnej wymiany ręczników był na dzień przed wyjazdem, niestety nie zostały wymienione tylko poskładane używane, papier toaletowy nie uzupełniany trzeba było samemu sobie zorganizować. Jedzenie II kategorii tak można nazwać. Na plus chociaż to że wybór owoców był i obsługa stołówki miła i starająca się. Obsługa na recepcji beznadziejna. Brak zagospodarowania w lobby. Gdzie niegdzie stare, brudne kanapy.

Lata świetności hotel ma zdecydowanie za sobą. Pierwsze wrażenie fatalne. Zapach stechlizny wszechobecny. Jednak pokoje bardzo przyzwoite. Duże, czyste. Personel bardzo miły i pomocny. Super barman. Jedzenie dość smaczne jednak nie tego oczekujemy na Kanarach. Brak owoców morza. Jedynie podczas kolacji świątecznej podano krewetki. Generalnie cały pobyt oceniam dobrze, jednak to nie jest miejsce dla wymagających gości

To był nasz (rodzina 2+1) 10 pobyt na Wyspach Kanaryjskich. Zazwyczaj byliśmy w hotelach o standardzie 3* lub 4* i niestety ten był najgorszy. Nie mamy wysokich wymagań, ale kilka rzeczy zniechęciło nas do tego hotelu i z pewnością nie rekomendowałabym go innym. Zacznę od plusów: 1. Miły personel w recepcji mówiący po angielsku. 2. Przestronne pokoje z dużymi balkonami (nam akurat się trafił z widokiem na basen, ale niektóre mają widok na ścianę lub klatkę schodową). 3. Super lokalizacja, blisko plaży, deptaka, centrum miasta. Minusy: 1. Notorycznie zimne jedzenie. Niektórzy podgrzewali sobie dania w mikrofalówce, ale przecież nie o to w tym chodzi .... 2. Woda z autoamtów miała posmak soli, co wskazuje, że jest to przygotowana woda z kranu, a nie butelkowana. 3. Bardzo zła akustyka hotelu i restauracji. W pokojach słychać hałas dobiegający z korytarzy i innych pokoi. W restauracji nie słuchać siebie nawzajem, bo ma się wrażenie, że się jest na przerwie szkolnej. 4. W hotelu głównie Anglicy zachowujący się jakby całe miejsce należało tylko dla nich: głośni (w dzień i w nocy), potrafili drzeć się codziennie do siebie między balkonami, notorycznie pijani, palący marihuanę, którą cały czas było czuć w całym hotelu. Obsluga hotelu w ogóle nie reagowała na to zachowanie. 5. Pokoje, pomimo że były sprzątane to tylko powierzchownie. Na podłodze w łazience włosy, toaleta sprzątana tylko wewnątrz, na klatce schodowej jak któregoś dnia ktoś zwymiotował, tak wymiociny były przez cały okres naszego pobytu (pewnie dalej tam są...) 6. Brak darmowego WiFi w całym hotelu. 7. Konieczny depozyt za pilota i suszarkę do włosów. 8. W restauracji personel często sprzątał ze stołu talerze spod nosa, pomimo że człowiek jeszcze miał jedzenie w ustach... Dodatkowo napiszę dla innych (chociaż dla mnie akurat to nie był problem): personel w restauracji i barze mówiący raczej tylko po hiszpańsku. W hotelu nie ma żadnych animacji i występów. Podsumowując: hotelu absolutnie nie zasługuje na 3 gwiazdki. Nie polecam.