Hotel prawie w całości goście to Rosjanie. Miejsce fajne obsługa miła pokoje standard powiedzmy 2+. Jedzenie niestety monotonne bardzo nieciekawe i zero wyboru. W momencie kiedy zdejmują opaskę -nie dostaniesz nawet wody.

Opcja all inclusive w tym hotelu to jakieś nieporozumienie. O 10 otwierają bar przy basenie a o 11 juz piwa brak. Obrusy na stołówce poplamione a te które przykrywają bufet, wręcz czarne. W hotelu codziennie nowy personel, który jest niedoszkolony. Jedzenie bardzo słabe, monotonne, brak świeżych owoców, których na drzewach tysiące. Jesli chodzi o pokoj to: prysznic cały zagrzybiony, kafle w łazience popękane i śmierdzaca szafa.

Hotel napewno nie jest odrestaurowany i jego data w katalogu informacyjnym nijak się mają do rzeczywistości ... hotel lata świetności ma za sobą ... dodatkowo jedzenie bardzo słabe i warunki na stołówce bez klimatyzacji i wiatraków nie do zniesienia . Bardzo hałaśliwi Rosjanie i muzyka przy basenie nie kontrolowana do pory dnia uniemożliwiła wypoczynek zważywszy na sąsiadującą plaże do której muzyka dochodziła z basenu . Bar basenowy zamknięty trzeba było chodzić po napoje aż do baru koło restauracji Uroki : znikająca wyspa obok hotelu - bajka !!! Restauracja obok hotelu i shake z cynamonem i imbirem - pychota ... owoce morza itp przysmaki bardzo przypadły nam do gustu ...

Tragiczne miejsce, w fatalnym stanie technicznym. Koszmarne wyżywienie, monotonne, codziennie powtarzane to samo menu. Brak jakichkolwiek animacji, atrakcji dla gości. Brak baru przy plaży. Brak możliwości uprawiania sportów wodnych. Hotel opuściliśmy po 4 dniach aby nie psuć sobie do końca wakacji i na własny koszt zamieszkaliśmy w GODNYM MIEJSCU. W międzyczasie - woda lała się z klimatyzatora na podłogę, zepsuł się sejf który cieli piłą mechaniczną i zniszczyli nam częściowo rzeczy osobiste, sąsiedzi oddzieleni cienkimi drzwiami robili hałas. Zamiast oceanu śmierdząca zatoka glonów. Droga dojazdowa dobra dla czołgów - tylko dla wielbicieli OFF ROAD. Podróżujemy po całym Świecie ale w tak złym miejscu jeszcze nie byliśmy.

Hotel niestety ale nie spełnił oczekiwań. Wszyscy z którymi rozmawiałem byli przerażeni gdy w środku nocy byli wiezieni do hotelu gdzie nie ma drogi dojazdowej a w końcu pojawia się hotel i szlaban z wygiętego kija obciążonego workiem od cementu ściągani skręconym drutem. Następna idziemy do recepcji gdzie znajomość języka angielskiego jest dużo poniżej podstawowej. Ale po 22 godz podróży o godz 23.00 idziemy do pokoju że odpoczniemy a w pokoju urwany karnisz brak deski na muszli klozetowej oraz czajnik do gotowania wody z wtyczką europejską ale gniazdko oczywiście ich miejscowe. Kolejna przeprawa w recepcji gdzie spotykamy ponownie rodaków którzy z nami przyjechali i otrzymali zwykły dwuosobowy pokój gdy mieli wykupiony pokój rodziny. Po długich negocjacjach i tłumaczeniu otrzymali pokój który mieli wykupiony. Ja natomiast natychmiast otrzymałem do dyspozycji majstra (czekał na nasze przyjście już w recepcji) i zaraz przybył chętny do naprawy. Naprawił bardzo szybko mało dokładnie ale się cieszyliśmy że będziemy mogli usiąść na toalecie i do snu zasłonić zasłonę. Ale pan złota rączka oczywiście nachalnie oczekuje napiwka. Oczywiście dałem żeby jak najszybciej móc się przespać i odpocząć po podróży. Następnie rano idziemy na śniadanie które wydawane jest pod wiatą a wokół jedzenia krążące muchy. Miałem wykupioną wersję śniadanie i obiadokolację. Tu niespodzianka. kolacja jest od godziny 19.30 do 21.30. Z racji że jestem osobą starsza mam przyzwyczajenie jadać do godz. 16.00 aby nie chodzić spać z pełnym żołądkiem. Postanowiliśmy porozmawiać z menadżerem obiektu o zamianę posiłku na porę obiadową z wieczornej ale się nie zgodził. Chodniki w hotelu zamiatane ale wszystkie śmieci zrzucane na klepisko przy chodniku. Ale był jeden pozytyw wyjazd na samolot mieliśmy o 15.00 i mogliśmy do końca przebywać w hotelu.

Hotel poniżej 4* a nawet 3*. Pokoje poniżej standardu, w trakcie silnych opadów woda lała się z okiem, trzeba było wykładać ręcznikami. Klimatyzacja dwie opcje albo działa albo nie działa, bez możliwości jakiejkolwiek regulacji. Wystrój, sposób wykończenia to makabra, w pokoju czajnik z końcówka europejską, gniazdka z innym wejściem - brak możliwości zagotowania wody. W pokoju wszędobylskie mrówki, w łazience nawet karaluchy. Najgorsze ze wszystkiego było jednak jedzenie, podróżujemy sporo i czegoś takiego nawet w 3* hotelu w Hurgadzie nie było. To był dramat. 6 bemarów w tym: ryż, makaron, sos do makaronu, pozostałe 3 to zwykle nie do pogryzienia wołowina, jakaś ryba i ostatni to inwencja twórcza. Wszystko zimne. Warzywa bardzo średniej jakości, do tego dochodzi maniana obługi. Brak jakichkolwiek animacji, czegokolwiek, jakiś posiłków nad basenem. Hotel nastawiony na Rosjan - przeważała muzyka rosyjska nad basenem. Owoce ok, ale jedynie lokalne, napoje alkoholowe i bezalkoholowe ok. Generalnie nie polecam. Nie tego się spodziewaliśmy.

Hotel bez nadzoru kadry kierowniczej co było widać na każdym kroku. Brak przestrzegania zasad higieny przy posiłkach, wyżywienie bardzo skromne , brak możliwości zamówienia czegokolwiek, dwie /trzy potrawy do wyboru podczas posiłków- to cały wybór. Bufet z posłami wyglądał jak w skromnym 3 gwiazdkowym hotelu. Brak animacji, brak zainteresowania klientami, rezydent który nie był zainteresowany niczym poza sprzedażą dodatkowych wycieczek, o których zresztą też nie udzielał rzetelnych informacji. Ogólnie ocena negatywna. Jedyna pozytywna opinia to przyjazny stosunek personelu niższego do gości hotelowych.

1. Opis oferty był niezgodny ze stanem rzeczywistym W ofercie było mowa o dwóch barach w ogrodzie i przy basenie , których nie było, Restauracja bardziej przypominała bar-jadłodajnię ,gdzie na stołach leżały nie pierwszej świeżości obrusy - dania, monotonne, codziennie to samo - czasami zmianie ulegało jedno z dań np. rodzaj sałatki ,brak w ofercie owoców morza, dań regionalnych - owoce zazwyczaj 2 rodzaje ananas i arbuz albo arbuz i mango rzadziej do wyboru 3 - " brak było ekspresu do kawy - kawę robiło się samemu sypiąc z puszki rozpuszczalną i zalewając gorącą wodą, - posiłki były trzy: śniadanie, obiad i kolacja - nie było jednego posiłku, który jest wyszczególniony w ofercie (późne śniadanie), - brak animacji dla dorosłych i sportów wodnych na plaży, - napoje alkohole serwowane były tak naprawdę w jednym barze, w drugim z napoi alkoholowych podawano tylko piwo, - w łazience nie było suszarki, a w pokoju nie było minibaru. - w dzień wyjazdu o godz. 11.30 musieliśmy opuścić pokoje, zabrano nam opaski pozwalające na korzystanie z baru i z napoi nie tylko alkoholowych ale przede wszystkim bezalkoholowych, otrzymaliśmy karteczki na lunch - wyjazd na lotnisko zaplanowany był na godz. 17.50. 3.Pokoje z małą ilością szafek, bagaże pozostały częściowo nierozpakowane w walizkach . W związku z powyższym oceniamy że wypoczynek, odbiegał od przedstawionej nam oferty i naszch oczekiwań