Oceniamy obiekt 5* więc należy się troszkę przyczepić 🙂. Lekkie problemy techniczne w pokoju ale takie nie psujące wyjazdu. (Słuchawka prysznicowa, lekki problem z jacuzzi) z drugiej strony piękne drewniane meble, pokoje czyste. Jedzenie pyszne, bardzo duży wybór. Od owoców morza przez wołowinę, kurczaka po makarony i pizze (kto je pizzę jak obok są krewetki, kalmary i pyszne owoce😁? ) Lokalizacja super. Zachód słońca nad oceanem, hotel na klifie, można zejść bez problemu popływać i posiedzieć na plaży. Co do obsługi to 6*. Wszyscy bardzo pomocni, uśmiechnięci. Czuć pozytywne nastawienie. Ochrona pilnuje żeby ktoś obcy nie wszedł na teren hotelu. Polecam👍

Byliśmy gośćmi hotelu Aldiana Club Zanzibar Kwanza. W nocy 27.06.2025 r. ktoś włamał się do naszego pokoju i ukradł z sejfu wszystkie pieniądze tam zdeponowane oraz złote obrączki. W pokoju obok mieszkał obcokrajowiec, który również został obrabowany. Podejrzewamy, że włamanie nastąpiło przez balkon, ponieważ rano drzwi na balkon były otwarte (na noc zostały przez nas zamknięte). Wydarzenie musiało mieć miejsce pomiędzy 1.00, a 5.00 rano, Podejrzewamy, że zostaliśmy uśpieni na czas kradzieży, ponieważ wszyscy bardzo mocno spaliśmy, co nigdy się nie zdarza, i nic nie słyszeliśmy. Tutejsze sąsiadujące balkony są rozdzielone tylko pionowymi sznurkami, więc bardzo łatwo jest przemieszczać się między 2 pokojami jednocześnie. Uśpienie jest tym bardziej prawdopodobne, że stan samopoczucia po obudzeniu był fatalny (wielki ból głowy, zawroty głowy utrzymujące się przez cały dzień) czego dotychczas nie doświadczaliśmy. Podobnie było z sąsiadem i jego rodziną. Po spotkaniu na początku pobytu (24.06.2025) z naszym rezydentem Panem Jarosławem [...] za jego radą, praktycznie wszystkie nasze pieniądze i paszporty od razu zdeponowaliśmy do sejfu hotelowego (wg Pana Jarosława miał być najbezpieczniejszym miejscem, za które odpowiada hotel, chociaż jak się okazuje tak nie jest) i zawsze pilnowaliśmy, żeby był zamknięty. Rano okazało się, że sejf jest otwarty i wszystkie pieniądze zniknęły, pozostały tylko paszporty. Również otwarte były drzwi balkonowe, które na noc zamknęliśmy. Podjęliśmy decyzję, że należy wezwać pracowników hotelu i to zgłosić, ale okazało się że już to zrobił nasz sąsiad, i pracownicy już byli na jego balkonie. Dołączyliśmy do rozmowy i przedstawiliśmy całą sytuację. Poprosiliśmy o wezwanie policji. Na początku recepcja stwierdziła, że mamy to zrobić na własną rękę, ale wręcz po kłótni policja została wezwana na miejsce. Zostaliśmy zawiezieni do siedziby policji i złożyliśmy zeznanie. Jesteśmy zniesmaczeni całą tą sytuacją, ponieważ menadżer hotelu, wręcz zarzucił nam, że to my coś "kombinujemy", bo nie ma śladów włamania. Na co ja stwierdziłam, że tylko ktoś kto na terenie pracuje ma dostępu do wszystkiego, nawet do sejfu i najprawdopodobniej zrobił to ktoś z pracowników. Nadmienię, że przed przyjazdem policji za naszą zgodą pracownicy przeszukali wszystkie nasze rzeczy. Na początku myślałam, że szukają jakiś śladów włamania, a wyszło na to, że szukali pieniędzy, które rzekomo zabraliśmy z sejfu, schowaliśmy i będziemy domagać się zwrotu od hotelu. Oczywiście niczego nie znaleziono. Potraktowano nas jak oszustów!!! Zero wsparcia ze strony hotelu, zero przeprosin. Jak można tak postąpić??? W tej sytuacji zagrożone były nie tylko nasze pieniądze i wszystkie rzeczy, jakie posiadaliśmy ze sobą, ale przede wszystkim życie!!! Co mogłoby się stać, gdyby którekolwiek z nas się przebudziło? Pobyt, który miał być taki piękny, przemienił się w koszmar. Każda kolejna noc to było czuwanie, czy nic złego się nie wydarzy, czy obudzimy się cali i zdrowi. Dla nas każdy pracownik był potencjalnym sprawcą. Każde wyjście na basen, do restauracji, to było zabieranie wszystkich najcenniejszych rzeczy ze sobą, oglądanie się za siebie i ciągła obawa, że ktoś nas obserwuje i tylko czeka na właściwy moment, żeby nas okraść. Reszta pobytu to była tylko udręka, jedynym naszym marzeniem było, żeby jak najszybciej stamtąd odjechać i zostawić wszystko za sobą. Bierzcie Państwo pod uwagę, że to nie tylko incydent, ale przeżycie, które odcisnęło, piętno na całej naszej trójce, te straszne wspomnienia zabieramy do kraju. Brak wsparcia, oskarżenia wobec nas, doprowadziły do poczucia bezsilności i do myśli, że dokładnie nikogo nie obchodzi los podróżujących, że zostają pozostawieni sami sobie.

100% polecam. Bardzo czysto, jedzenie przepyszne, obsługa bardzo miła i pomocna.

Prawdziwe Hakuna Matata! Hotel odnowiony w prawdziwie afrykańskim stylu (pełnym naturalnych dodatków drewnianych rattanowych a także ręcznie robionymi elementami). Pokoje przestronne z dużą łazienką. Widać oczywiście mankamenty wykończeniowe, ale ogólne wrażenie bardzo dobre. Klimatyzacja w pokoju działała bardzo dobrze. Mieliśmy pokój z jacuzzi, woda w nim podczas tygodniowego pobytu została wymieniona dwa razy, aczkolwiek nie korzystaliśmy z niego. Duży balkon z kompletem foteli i stolikiem. Woda w pokoju uzupełniana na bieżąco. Hotel ma przepiękny ogród. Zieleń drewno i beżowe parasole i leżaki dają przepiękny obraz. Po samym hotelu mnostwo terenów do spaceru. Myślę że strefa basenowa prezentuje się ładniej na żywo niż na zdjęciach. Formuła all inclusive bogata, łącznie ze smoothie I świeżymi sokami. Drinki nie za słodkie, bardzo smaczne. Jedzenie wyśmienite, każdy znajdzie coś dla siebie, łącznie z kuchnią włoską. W japońskiej restauracji a La carte wreszcie polubiłam się z sushi ;) Przepiękne długie molo zakończone restauracja, cudownie oświetlone wieczorami. na pewno nie jest to hotel dla miłośników bezkresnych plaż - niewielka plaża dostępna wyłącznie podczas odpływów z zejściem po schodkach. Ale dla nas plusem był przepiękny widok na ocean, szczególnie rano z restauracji. Kawa z widoczkiem na turkusowe wody - coś wspaniałego. No i dzięki temu że nie ma plaży hotel jest odizolowany od ewentualnych zewnętrznych sprzedawców. Zachody słońca również bajeczne. Ogromny plus za obsluge - ludzie niezwykle pomocni, uprzejmi, niewychciewajacy napiwków - pełna kultura. Bogaty program animacyjny i sportowy m.in. siatkowka wodna i plażowa, tenis stolowy, łucznictwo i wiele innych. Dobrze wyposażona siłownia, klimatyzowana. Poza hotelem niewiele się dzieje - dostępne kąpielisko z żółwiami oraz drobne lokalne sklepiki, generalnie hotel na uboczu. Pierwszy raz rozważaliśmy przedłużenie wakacji, właśnie ze względu na hotel.

Hotel spełnił oczekiwania ale nie bez problemów. Pierwszy pokój okazal sie bardzo słaby i wnioskowaliśmy o jego zmianę. Na plus ze obsluga zareagowała bardzo szybko. Na duży minus to że podwyższenie do pokoju z basenem bylo uznaniowe i duza czesc grupy dostala to za free a my musielismy dopłacić. Jedzenie smaczne, ale szybko sie nudzi. Obsługa restauracji zaangażowana, ale brak przejzystosci w tym co jest wliczone w all in.. był denerwujący. Jednego dnia cos mozna bylo a kolejnego to samo bylo za opłatą. Generalnie hotel nowy, ale duzo zieleni wokół. My będąc przed sezonem napotkaliśmy na prace ziemne co nie bylo bardzo przyjemne. Fajna siłownia.

Mieliśmy przyjemność spędzić niezapomniany tydzień w Kwanza Resort – i zdecydowanie przekroczył nasze oczekiwania. Od razu urzekła nas klimatyczna architektura inspirowana naturą, położenie tuż nad klifem i prywatna plaża z dala od wielkich tłumów, co gwarantowało spokój i piękne widoki na turkusowy Ocean Indyjski Pokoje są przestronne, gustownie urządzone i dysponują balkonem – niektóre z jacuzzi lub opcją swim-up, co było prawdziwą przyjemnością po dniu pełnym wrażeń . Sprzyja temu bujna, tropikalna roślinność otaczająca cały resort. Śniadania i obiady serwowane w głównej restauracji były różnorodne i świeże; dodatkowo dostępne były trzy stylowe restauracje – „The Cave” w skalnej grocie, japońska „The Japanese Hub” czy restauracja tematyką inspirowana regionem, co czynili każdą kolację wyjątkową Równie imponująca jest oferta aktywności: mamy na myśli baseny (z osobną strefą dziecięcą), spa, jogę, siłownię, korty, minigolf, liczne wieczorne animacje i możliwość nurkowania, snorkelingu czy pływania z delfinami – wszystko to w zasięgu ręki . Największym atutem Kwanza są jednak ludzi – niezwykle serdeczna i profesjonalna obsługa, dbająca o każdy, nawet najmniejszy detal pobytu. Wielu gości wspomina imiennie pracowników baru, restauracji czy recepcji, co świadczy o indywidualnym podejściu i dbałości o poczucie bycia mile widzianym Podsumowując, Kwanza Resort to luksus w otoczeniu natury: spokojna lokalizacja, eleganckie pokoje (swim‑up, jacuzzi, prywatne baseny), wysoka jakość gastronomii, bogactwo atrakcji i niesamowita obsługa. Świetny wybór dla par, rodzin i wszystkich, którzy szukają relaksu i przygód w pięknym, egzotycznym stylu. Z czystym sumieniem polecam – to miejsce, do którego chce się wrócić!

Standard hotelu zgodny z opisem oraz zdjęciami umieszczonymi w ofercie. Odnosnie obslugi. Mielismy problem przy zameldowaniu. Zamiast pokoju z podwójnym łóżkiem dostaliśmy dwa osobne. Po zgłoszeniu problemu, otrzymaliśmy nowy pokój. Niestety z pustym minibarem ( który był wliczony w cenę w ofercie all inclusive. Prosiłam o jego uzupełnienie kilka razy,ale nikt tego nie zrobil). Poza tym wszystko super. Obsluga hotelowa bardzo mila i uczynna. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu.

Hotel godny polecenia. Bardzo dobre jedzenie. Sympatyczna obsługa. Przestronne i czyste pokoje. Ciekawe animacje.

Piękny hotel i wspaniałą obsługa.

Zawsze będę polecać Hotel Aldiana wszystkim moim znajomym i przyjaciołom! Bardzo nowoczesny hotel, duży teren, mnóstwo pięknych miejsc do zdjęć ;) Jest tam wszystko, co lubisz, oprócz koszykówki), ale w taki upał nie miałam na to ochoty. Jest tu doskonała siłownia, korty tenisowe i stołowe, bilard, codziennie odbywają się mecze siatkówki, można też pograć w basenie. Pokoje są czyste, w ciągu dnia sprzątają pracownicy, a wieczorem ścielą łóżka i stosują spray na komary. Myślę, że pokój z basenem będzie najlepszą opcją na wakacje. Jedzenie jest bardzo różnorodne i smaczne, owoce są po prostu przepyszne (szczególnie mango!!). Plaża nie ma bezpośredniego wejścia do wody, ale to jej nie psuje, bo nie jest to typowe. Zawsze jednak lepiej jest zabezpieczyć dziecko wchodząc przez schody, ponieważ mogą wystąpić fale. Ocean jest zawsze ciepły :) My byliśmy na wakacjach w marcu. Jeszcze raz szczególne podziękowania dla DJ-ów (Adrian, Ludo) za wieczorną atmosferę. Wieczór zawsze zaczynał się piosenką napisaną specjalnie dla hotelu Aldiana! A na koniec zawsze zapraszają gości do zatańczenia ich popisowego tańca; Mój syn i ja zawsze wychodziliśmy tańcować. Pokazy były różne, ale najbardziej podobał mi się ten przy kominku!